Szampony nadające objetość- polećcie coś!!!

[Marigold19]

To mój drugi post na Wizażu- witam bardzo serdecznie i proszę o radę. Czy zna ktoś szampony (ew. inne kosmetyki), które NAPRAWDĘ nadają włosom objętości?? Moje są cieniutkie, wprawdzie dużo, ale jak piórka, a chciałabym, żeby było ich duuuuużo!!

[WioletaM]

Mnie żaden taki szampon nie pomógł. Za to mogę Ci polecić zielony Taft-pianka do układania włosów nadająca puszystość, bardzo mocna. Też mam cienkie włosy i u mnie sprawdza się w 100%. Miałam już kilka butelek tej pianki.

[ank@]

Ja co prawda badziej wygładzam, niz napuszam ale moja psiapsiuła ma ten problem z cienkimi, przylegającymi włoskami. Jedyne co jej trochę pomogło - a próbowała chyba wszystkich takich szmponów na rynku - to zestaw szampon + odrzywka do spółkiwania nadające puszystości L'oreala.

Pozdrówko

[Rena]

Jak byłam młodsza, to mialam obcesje na tym punkcie (teraz polubilam swoje niezbyt geste włosy). Z moich doświadczeń to nie znalazłam jeszcze szamponu, który by zapewnił efekt objętości na dłużej niz kilka godzin po umyciu (a testowalam takze te z górnej półki cenowej). Najlepsze są zdecydowanie pianki do włosów nadające objętość i suszenie włosów głową w dół.

[agu.s]

Rena a jaką piankę bys polecila?

[Rena]

Z tych co uzywalam:

1. garnier fructis pianka nadająca objętość
2. wella flex pianka nadająca objętość
3. l'oreal studio line pianka nadająca objętość

Ale mysle, ze inne tez beda dobre. Po prostu ta forma kosmetyku do modelowania wlosow najlepiej sie nadaje do nadawania objętości

[ellys]

ja uzywam "Elseve volume non stop" i na moje włoski działa, ale nie na długo, musiałabym myć je rano, a na to nie mam czasu.

[Marigold19]

No właśnie- mnie pianki obciążają włoski i dlatego marzylam o szamponie. Taką miałam nadzieję, że któraś Wizażanka napisze "Tak, tak, ten L'oreal (czy co tam innego) naprawdę daje efekt mimo, że kosztuje xxx..."
Aniu, a o które Ci dokładnie szampon i odżywke chodzi, bo coś mi się przypomina, że tam są dwa rodzaje do włosów cienkich ( i tak wogóle czy chodzi o serię profesjonalną czy o Elseve?? )

[jostine]

Spróbuj prawie wyschnięte włosy zakręcić na grube papiloty (kilka, zakręcając grube pasma) i trzymać aż do wyschnięcia. Może to będzie jakiś sposób, żeby nadać puszystość, ja tak czasem robię.

[Marigold19]

No ja też używałam tego, ale efekt bardzo krótkotrwały- może z 5 godzin. Zresztą moje włosy wyglądają pięknie tuż po wysuszeniu i wymodelowaniu a godzinę poźniej niewiele jest z fryzury.... A ja tak marzę o puszystych, gęstych włosach...

[Rena]

Ewka napisał(a):
> No właśnie- mnie pianki obciążają włoski i dlatego marzylam o szamponie.

Zgadza sie obciazaja - cos za cos. Mozna co najwyzej wybrac taka co obciaza najmniej.

[Marigold19]

Aha, Aniu już wiem, jaki to szampon-znalazłam na KWC. A próbowałam nawet z wałkami, bo zapomniałam dodać, że marzę o bujnych i PROSTYCH WŁOSACH... Ale ostatnio kreciłam je też na lokówce i był fajny efekt. Ale ja już nie wiem, co można więcej zrobić, że by to moje piórka były bardziej witalne....

[m@gdzi@]

no co .Powiedz bo ja też chciałabym mieć proste i puszystke włosy.

[Twitty]

Hej!

Mam włosy grube, proste i ciężkie. Sięgają do łopatek, są skłonne do przetłuszczania i niestety "przyklejają" się do głowy . Żeby nadać im puszystości robię tak: Mieszam 4 szampony: do pierwszego mycia nakładam VICHY do włosów przetłuszczających się + Ziaja Plantica V z wyciągiem z protein ryżowych + Pantene nadający puszystość. Masuję głowę potem spłukuję. Drugie mycie: Herbal do włosów przetłuszczających się (on też powoduje, że włosy są lekkie i przez to nie przyklapują) + powtarzam Pantene nadający puszystość. Masuję, spłukuję, nakładam odżywkę, ale tylko na same końcówki (Gliss Kur). Znowu spłukuję za jakieś 3 minuty (końcówki na sam koniec płukam zimną wodą, żeby się zamknęły). Potem delikatnie odsączam włosy ręcznikiem, ugniatając je z głową trzymaną w dół. Zakładam ręcznik na jakieś 20 minut. Jak już woda jest całkiem odsączona, to spryskuję czuprynkę płynem Taft 24 godzinna objętość i znów z głową w dół ugniatam i czochram włosy palcami. Pryskam płynem dość mocno u nasady, bo on powoduje, że włosy są jakby sztywniejsze i podnoszą się do góry. Natomiast końcówki spryskane tym płynem trzeba dobrze poczochrać, żeby potem fryzura była gęsta. Z takimi włosami idę spać (kiedy do rana wyschną, to są jeszcze bardziej puszyste) Rano spryskuję lakierem Taft nadającym puszystość (zielony), u nasady z głową w dół i końcówki tym samym lakierem z aplikatorem. Rozpraszam palcami, bardzo lekko i tylko spodnią warstwę na czubku głowy tapiruję. Zaznaczam: BARDZO LEKKO, bo nie lubię widocznego tapirowania. Chodzi o to, żeby włosy sprawiały wrażenie lekko uniesionych na czubku głowy, nie gubiąc przy tym naturalnego efektu. Utrwalam delikatnie lakierem gotową fryzurkę. Dzięki tym zabiegom myję włosy tylko 2 razy w tygodniu, bo mi się tak nie przetłuszczają i cały czas mam puszystą czuprynkę Ważne jest też to, żeby do mycia włosów nie używać gorącej wody, bo się wtedy przetłuszczają i są klapnięte. Najlepsze jest letnia. Trochę dużo tego, ale po jakimś czasie człowiek nawet nie zwraca na to uwagi - taka rutyna

Pozdrawiam

[maja55]

Jeżeli mogę Ci coś polecić, to proponuję szampon i odżywkę L'oreal Proffesionel Extreme Volume. Moim włosom dodaje objętości. Jeżeli naprawdę zależy mi na maxi objętości to mój sposób jest taki- myję włosy szamponem zwiększającym objętość, następnie nakładam odżywkę z takiej serii (oczywiści jest to odżywka do spłukiwania), następnie włosy naturalnie mi schną, a kiedy są tylko wilgotne, rozczesuję je grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, następnie nakładam trochę pianki nadającej objętość(kosmetyki do stylizacji używam bardzo rzadko, ale ostatnio spróbowałam pianki mojej mamy Lancome- jest genialna!!!!!!!!) a włosy nakręcam na takie maxi wałki, na rzepy. Włosy nie są skęcone, tylko lekko uniesione, ale to może dlatego, że mam zupełnie proste włosy.

AAAAA, jeszcze zapomniałam, że kiedyś używałam mleczka dodającego objętość Sunsilk - zachęciła mnie próbka tego kosmetyku i kupiłam, bo efekty były naprawdę oszałamiające!
Pozdrawiam

[Rena]

Ivi napisał(a):
> Hej!
>
> Mam włosy grube, proste i ciężkie. Sięgają do łopatek, są skłonne do przetłuszczania i niestety "przyklejają" się do głowy

A co polecisz komuś komu wcale sie nadmiernie nie przetłuszczają, tylko są blisko głowy, bo wogóle ich nie jest dużo?? No i bez używania ciężkich środków do modelowania??

[Rena]

maja napisał(a):
> Jeżeli mogę Ci coś polecić, to proponuję szampon i odżywkę L'oreal Proffesionel Extreme Volume. Moim włosom dodaje objętości.

Uzywałam tylko szamponu i nadawał objętość tylko na krótko.

> Jeżeli naprawdę zależy mi na maxi objętości to mój sposób jest taki- myję włosy szamponem zwiększającym objętość, następnie nakładam odżywkę z takiej serii (oczywiści jest to odżywka do spłukiwania), następnie włosy naturalnie mi schną, a kiedy są tylko wilgotne, rozczesuję je grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, następnie nakładam trochę pianki nadającej objętość(kosmetyki do stylizacji używam bardzo rzadko, ale ostatnio spróbowałam pianki mojej mamy Lancome- jest genialna!!!!!!!!) a włosy nakręcam na takie maxi wałki, na rzepy. Włosy nie są skęcone, tylko lekko uniesione, ale to może dlatego, że mam zupełnie proste włosy.

Zgadzam się świeżo umyte włosy+pianka+wałki i efekt puszystości bez nadmiernego skrętu jest. Ale chyba wciąż szukamy metody pod tytułem "umyć włosy i już". Ktoś ma jakiś pomysł??

[cosma]

Polecam szampon Welli z serii Back to Basics-Wild Berry.
Jest naprawde swietny.Moje wlosy nie dosc ze sie przetluszczaja to jeszcze sa ciezkie i raczej trudno je odbic od nasady.Jest to jeden z najlepszych szamponow jakie mialam.W widoczny sposob zwieksza objetosc wlosow.
Z tym ze nie jest tani(32zl),ale za to bardzo wydajny, starcza na dlugo nawet przy codziennym myciu.Bardzo dobrze sie pieni,wystarczy niewielka jego ilosc,dodatkowa zaleta jest cudowny zapach.Warto wyprobowac.
Jesli chodzi o polecany tu szampon Loreala -Extreme Volume Non stop to u mnie sie on nie sprawdzil,wcale niewidac ze zwieksza objetosc wlosow.Poza tym wydaje mi sie ze woly po nimmi sie bardziej przetluszczaly.

[Gonia1]

Ivi napisał(a):
> Hej!
>
> Mam włosy grube, proste i ciężkie. Sięgają do łopatek, są skłonne do przetłuszczania i niestety "przyklejają" się do głowy . Żeby nadać im puszystości robię tak: Mieszam 4 szampony: do pierwszego mycia nakładam VICHY do włosów przetłuszczających się + Ziaja Plantica V z wyciągiem z protein ryżowych + Pantene nadający puszystość. Masuję głowę potem spłukuję. Drugie mycie: Herbal do włosów przetłuszczających się (on też powoduje, że włosy są lekkie i przez to nie przyklapują) + powtarzam Pantene nadający puszystość. Masuję, spłukuję, nakładam odżywkę, ale tylko na same końcówki (Gliss Kur). Znowu spłukuję za jakieś 3 minuty (końcówki na sam koniec płukam zimną wodą, żeby się zamknęły). Potem delikatnie odsączam włosy ręcznikiem, ugniatając je z głową trzymaną w dół. Zakładam ręcznik na jakieś 20 minut. Jak już woda jest całkiem odsączona, to spryskuję czuprynkę płynem Taft 24 godzinna objętość i znów z głową w dół ugniatam i czochram włosy palcami. Pryskam płynem dość mocno u nasady, bo on powoduje, że włosy są jakby sztywniejsze i podnoszą się do góry. Natomiast końcówki spryskane tym płynem trzeba dobrze poczochrać, żeby potem fryzura była gęsta. Z takimi włosami idę spać (kiedy do rana wyschną, to są jeszcze bardziej puszyste) Rano spryskuję lakierem Taft nadającym puszystość (zielony), u nasady z głową w dół i końcówki tym samym lakierem z aplikatorem. Rozpraszam palcami, bardzo lekko i tylko spodnią warstwę na czubku głowy tapiruję. Zaznaczam: BARDZO LEKKO, bo nie lubię widocznego tapirowania. Chodzi o to, żeby włosy sprawiały wrażenie lekko uniesionych na czubku głowy, nie gubiąc przy tym naturalnego efektu. Utrwalam delikatnie lakierem gotową fryzurkę. Dzięki tym zabiegom myję włosy tylko 2 razy w tygodniu, bo mi się tak nie przetłuszczają i cały czas mam puszystą czuprynkę Ważne jest też to, żeby do mycia włosów nie używać gorącej wody, bo się wtedy przetłuszczają i są klapnięte. Najlepsze jest letnia. Trochę dużo tego, ale po jakimś czasie człowiek nawet nie zwraca na to uwagi - taka rutyna
>
> Pozdrawiam

Też bym tak chciała....ale... chyba nie umiem!! Czy pianka i lakier nałożone u nasady włosów nie sklejają ich i nie przetłuszczają? Bo ja kiedyś spróbowałam prysnąć lakierem u nasady i nie dosyć, że włosy się nie uniosły do góry, to jeszcze były posklejane i wyglądały jak tłuste!! A też bym chciała potrafić unieść je u nasady, bo przetłuszczały by się mniej.... Grzywka przecież też jest przy skórze, a ponieważ ją modeluję, długo zachowuje świeżość... Tylko że moje włosy są ciężkie i nie wiem czy da radę podnieść je u nasady

[Gonia1]

I jeszcze jedno pytanie, Ivi,a raczej 3 : jeśli dobrze zrozumiałam, nie używasz żadnej pianki? A czy tego lakieru używasz codziennie? Używasz jakichś specjalnych szczotek do tego modelowania?

[Joey]

Polecam Head and Shoulders fioletowy-"dodający puszystości" czy coś takiego :P Włosy są po nim prześliczne, nie wiem czy inne szampony dodają "więcej" bo uzywałam tylko ten jeden tego typu szampon (generalnie mam włosy normalne) ale napewno jest godny polecenia

[ryfinka]

Czesc! ja tez mam problemy z rzadkimi wloskami ale od kiedy stosuje szampon dodajacy objetosci do wlosow cienkich z firmy Avon mam ich objetosciowo wiecej a wiec polecam ten szampon oraz odzywke z tej samej firmy takze dodajaca objetosci pozdrawiam
P.S. Musze jeszcze dodac ze bardzo dobre sa tez suszarki z dyfuzorem sama tekiej uzywam. Lub suszenie wlosow z opuszczona glowa w dol i potem spryskanie jakas pianka albo lotionem dodajacym objetosci wlosom

[Twitty]

Renia napisał(a):

> A co polecisz komuś komu wcale sie nadmiernie nie przetłuszczają, tylko są blisko głowy, bo wogóle ich nie jest dużo?? No i bez używania ciężkich środków do modelowania??

Myślę, że wtedy wystarczyłby sam szampon Pantene nadający objętość i do tego ten płyn Taft 24 godzinna puszystość. Dla mnie Pantene to za mało, bo on nie odtłuszcza wystarczająco moich włosów, ale Tobie powinien wystarczyć - powoduje bardzo dobry efekt puszystości. Zamiast lakieru Taft sugerowałabym lakier Wellaflex zwiększający objętość, bo on w przeciwieństwie do Taftu nie wysusza włosów. Skoro komuś się nie tłuszczą, to sam efekt objętości i utrwalenia wystarczy. Wszystkie pozostałe zabiegi z głową w dół, letnią wodą, masowaniem i rozpraszaniem włosów palcami również w Twoim przypadku zastosowałabym - czyli reszta bez zmian. Pewnie Wizażanki z suchymi włosami coś jeszcze podpowiedzą.

Pozdrawiam

[Twitty]

Gonia1 napisał(a):

> Też bym tak chciała....ale... chyba nie umiem!! Czy pianka i lakier nałożone u nasady włosów nie sklejają ich i nie przetłuszczają? Bo ja kiedyś spróbowałam prysnąć lakierem u nasady i nie dosyć, że włosy się nie uniosły do góry, to jeszcze były posklejane i wyglądały jak tłuste!! A też bym chciała potrafić unieść je u nasady, bo przetłuszczały by się mniej.... Grzywka przecież też jest przy skórze, a ponieważ ją modeluję, długo zachowuje świeżość... Tylko że moje włosy są ciężkie i nie wiem czy da radę podnieść je u nasady


Goniu, lakier Taft zielony ma to do siebie, że jak nim pryśniesz, ale z umiarem oczywiście, to zaraz możesz modelować. Czasem trzeba troszkę cierpliwości, lekkiego podtapirowania i już włosy naturalnie odstają od głowy. Zawsze miałam problem z przyklapaną fryzurą, a już od conajmniej roku używam tego zestawu i wszystkich tych zabiegów (kiedyś miałam inny szampon zamiast Pantene, ale był nieco gorszy) i jest super. Dlatego polecam innym. Troszkę wprawy i umiaru i efekt gotowy. Przynajmniej moje włosy się temu poddają.

Pozdrowionka

[Twitty]

Gonia1 napisał(a):
> I jeszcze jedno pytanie, Ivi,a raczej 3 : jeśli dobrze zrozumiałam, nie używasz żadnej pianki? A czy tego lakieru używasz codziennie? Używasz jakichś specjalnych szczotek do tego modelowania?


Nie używam pianek, bo za bardzo mi się po nich włosy tłuszczą. Lakieru używam codziennie, jak przed wyjściem się czeszę. Wieczorem go przeważnie wyczesuję, ale nie zawsze - bardzo łatwo się to robi, bo on nie zostawia żadnych białych okruchów, chyba że się przesadzi dość mocno z nałożeniem. Włosy modeluję używając jedynie grzebienia. Jeśli ktoś woli, to pewnie szczotka też się sprawdza. To zależy kto do czego ma wprawę. Ja raczej wolę grzebień. Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam W przypadku wątpliwości proszę śmiało pytać, chętnie służę radą

[Marigold19]

chyba fundne sobie dyfuzor... Ivi, a mam pytanie- jaki kolor masz wlosow???

[Rena]

Jak dla mnie po lekturze wszystkich wypowiedzi to stanęło na tym, że nawet jak któraś z Was jest zadowolona z działania jakiegoś szamponu nadającego objętość, to zawsze okazuje się, ze oprócz niego używa czegoś jeszcze.
Generalnie szybko wyszło na jaw, że o efekcie większej objętości marzą dziewczyny o róznych typach włosów:

1.Pierwsza grupa to włosy w sumie gęste, ale trochę oklapnięte na wskutek skłonności do przetłuszczania - z Waszych opisów wynika, ze najlepiej dobry szampon do włosów przetłuszczających + lakier u nasady, od pianek lepiej trzymać się z dala

2. włosy suche lub normalne raczej niezbyt gęste - szampon właściwy do gatunku włosów + pianka nadająca objętość (jak są to dodatkowo włosy delikatne, to z kolei lepiej trzymać się z dala o lakierów).

Ale może jest ktoś kto zburzy mój dotychczasowy światopogląd i wskaże szampon nadający objętość na dłuzej niz kilka godzin, bez żadnych wpomagaczy, "umyć, wysuszyć, uczesać" i to wszystko??

[Twitty]

Ewka napisał(a):
> chyba fundne sobie dyfuzor... Ivi, a mam pytanie- jaki kolor masz wlosow???


Ciemny brąz. A dlaczego pytasz?

[Twitty]

Renia napisał(a):
> Jak dla mnie po lekturze wszystkich wypowiedzi to stanęło na tym, że nawet jak któraś z Was jest zadowolona z działania jakiegoś szamponu nadającego objętość, to zawsze okazuje się, ze oprócz niego używa czegoś jeszcze.
> Generalnie szybko wyszło na jaw, że o efekcie większej objętości marzą dziewczyny o róznych typach włosów:
>
> 1.Pierwsza grupa to włosy w sumie gęste, ale trochę oklapnięte na wskutek skłonności do przetłuszczania - z Waszych opisów wynika, ze najlepiej dobry szampon do włosów przetłuszczających + lakier u nasady, od pianek lepiej trzymać się z dala
>
> 2. włosy suche lub normalne raczej niezbyt gęste - szampon właściwy do gatunku włosów + pianka nadająca objętość (jak są to dodatkowo włosy delikatne, to z kolei lepiej trzymać się z dala o lakierów).
>
> Ale może jest ktoś kto zburzy mój dotychczasowy światopogląd i wskaże szampon nadający objętość na dłuzej niz kilka godzin, bez żadnych wpomagaczy, "umyć, wysuszyć, uczesać" i to wszystko??


Myślę, że to mało prawdopodobne, żeby wystarczył tylko szampon. Włosy, które nie są choć troszkę podmodelowane z reguły mają tendencję do zbijania się w tzw. strąki, co oczywiście nie wygląda efektownie. Odgarnianie luźno uczesanych włosów z twarzy też powoduje ich zbijanie i tłuszczenie. Dlatego tylko kobiety z naturalnie gęstymi, przeważnie kręconymi, albo też wyjątkowo grubymi, prostymi włosami nie muszą niczego więcej używać, tylko szamponu. Moim zdaniem, jeśli ktoś ma suche i cienkie włosy, to wystarczy szampon dodający objętości i lakier od nasady - to przecież nie tak wiele. Mało jest kobiet z włosami, które są naturalnie piękne, nawilżone, układające się samoistnie po przeczesaniu grzebieniem. Nawet te, które mają rureczki na głowie narzekają, że chciałyby mieć proste, albo mniej odstające od głowy Ach my baby! Pamiętacie tę reklamę szamponu chyba Sunsilk czy jakiegoś innego, kiedy to kilka kobiet wchodzi do publicznej toalety i każda myśli sobie: "Jakie ona ma ładne włosy", "Chciałabym mieć takie włosy", "Ciekawe jak wyglądałabym w takim kolorze"... Czyż to nie jest obraz naszej kobiecej psychiki?

[Marigold19]

Bo dałaś bardzo fajne rady jak układać przylegające do głowy włosy i chciałąbym je wypróbować, ale u mnie każde psikanie lakierem do włosów i tapirowanie jest dość widoczne, ponieważ jestem naturalną blondynką i myslałam, że może Ty też i wiesz, jak to robić, żeby ładnie wyglądało. Blondyny jednak mają gorzej :/