tani i skuteczny sposób na trądzik

[S-K]

Witam wszystkich!

Przyszło mi na myśl, żeby się w końcu zalogować (skoro od tak dawna korzystam z Wizażu) i podzielić się z Wami moimi jakże różnorakimi metodami walki z trądzikiem, który jest moim wiernym „towarzyszem życia” od ładnych paru lat. Mam prawie 21 lat i borykam się z trądzikiem już od dawna. Nie muszę chyba pisać, jak strasznie mnie on dołuje, teraz to zdecydowanie mniej, bo od pewnego czasu mam na niego sposób. Może na początek krótka charakterystyka mojej cery: mieszana, policzka suche i wrażliwe z czerwonymi przebarwieniami (naczynka), strefa T bardzo tłusta, wybitnie trądzikowa (pryszcze potrafią mi wyskoczyć w takich miejscach, że ręce opadają np. w uszach i w brwiach, albo między górną powieką a brwiami), pory rozszerzone, blask lepszy od latarki i bardzo ciemne sińce pod oczami i sine tzw. kurze łapki. Dodatkowo (paradoksalnie) cera jest przesuszona i dwa razy w tygodniu się łuszczy (strefa T – zwłaszcza nos i strefa między brwiami). Jak widać, taka mała szkarada ze mnie :-( Żaden kosmetyk nie poradził sobie z moją mordką na tyle dobrze, żeby można było zauważyć wyraźną poprawę – konieczne było sięgnięcie głębiej do portfela, żeby zafundować sobie zabiegi w gabinecie. To nie było zbyt korzystne finansowo, bo nie mam milionów na koncie, więc przyszła pora na kombinowanie – i oto efekt: domowe oczyszczanie cery:

Najpierw robię peeling twarzy (aktualnie używam drobnoziarnistego mechanicznego Biotherm Biopur – drogi, ale niebiańsko wydajny, bo wystarczy dosłownie kropelka). Potem przystępuję do zasadniczej części – sauna twarzy tzw. „parówka”. Do elektrycznego inhalatora wlewam wodę i wsypuję zawartość jednej torebki rumianku i pod szczelnym przykryciem (ręcznik + koc) pozwalam parze wodnej z rumiankiem robić mojej buźce swoje. Ja mam poważnie zanieczyszczoną twarz, więc dla mnie optymalny czas to 25-30 min. Można robić parówkę samą wodą, ale efekty są zdecydowanie lepsze z rumiankiem (w nim cała tajemnica) – dokładniejsze oczyszczenie i regulacja wydzielania sebum, czyli bardziej matowa buźka – nie potrzebuję już używać bazy matującej pod makijaż!). Po saunie skóra jest miękka, więc można wszelkie pozostałe zanieczyszczenia wycisnąć (oczywiście używając chusteczek higienicznych) przed lusterkiem powiększającym. I tutaj właśnie dokonują się czary – twarz staje się idealnie oczyszczona! Na koniec nakładam maseczkę (obecnie jest to maseczka oczyszczająca Guerlain – również droga, ale najlepsza i wydajna – i tak domowym oczyszczaniem oszczędzam furę kasy na kosmetyczce, więc mogę wydać więcej na kosmetyki). A zupełnie na zakończenie oczywiście wklepuję krem SVR Lysanel Mat, który, tak na marginesie, daje 100% efekty używany i na dzień i na noc, a nie połowicznie tylko na dzień/noc, bo wtedy jego efekty są tylko zadowalające. Parówkę robię raz w tygodniu, peeling i maseczka – dwa razy.

Może jest to dla niektórych zbyt czasochłonne, ale myślę, że warto, gdyż jest to chyba najtańsza i najskuteczniejsza metoda wg mojego doświadczenia, a z czasem będzie można się w to bawić rzadziej i krócej, bo może komuś wystarczy raz na miesiąc i tylko 10 min parówki – to się samo okaże. Teraz zdarza mi się słyszeć komplementy, że mam prawie idealną cerę ;-) (co oczywiście jest bardzo dalekie od prawdy). Nawet mój makijaż jest zdecydowanie lżejszy, mój dotychczasowy faworyt podkładowy Estee Lauder Double Wear odszedł w zapomnienie. Teraz używam lekkiego fluidu. Wytrwałość się opłaca, mam nadzieję, że moja alternatywa w walce z syfkami i zanieczyszczeniami okaże się dla kogoś pomocna, albo inspirująca. Gorąco pozdrawiam i powodzenia w walce z kapryśnymi cerami. Na zakończenie może jeszcze dodam mały kosztorys:

-sauna elektryczna (w Rossmannie) kosztowała mnie ok. 40 zł

-herbata rumiankowa – jakieś grosze, nie wiem dokładnie, bo zabieram ją mamie ;-)

-peeling – mój aktualny kosztował 80 zł, ale wystarczy chyba na 2 lata!!! jak nie na więcej ))

-maseczka – Guerlain kosztowała mnie 150 zł – stosując 2x/tyg starczy mi na pół roku (a ten efekt, mmm); Eris Lirene (do cer tłustych i mieszanych) wygładzająca i zwężająca pory (cena +-15 zł) też była całkiem ok, ale nieprzyjemnie się jej używa, bo zastyga na twardą skorupę bardzo trudną do zmycia, no i nie ma co się czarować – Guerlain to w końcu Guerlain

-krem – Lysanel za ok. 45 zł – wystarcza mi na +-4 miesiące

W porównaniu z tymi trzycyfrowymi kwotami wydawanymi co miesiąc na kosmetyczkę, mój kosztorys wydaje się być znikomą częścią tych wydatków.

Jeszcze raz pozdrawiam.

[emilio]

fajnie,ze znalazlas sposob na cere - gratulacje szkoda tylko,ze ja jeszcze nie znalazlam odpowiedniego dla siebie jakos szczerze watpie, by twoja metoda na mnie podzialala, ale pozwol,ze zada kilka pytan
-czy po parowce wyciskasz tylko zaskorniki? a czy po tym calym oczyszczaniu nie robia ci sie strupki, zaczerwienienia, blizny, albo czy w tych miejscach nie robia ci sie jeszcze pryszcze?
Przyznam sie, ze probowalam tak kiedys robic - parowka z rumiankiem, wyciskanie i maseczka z zielonej glinki, ale ZAWSZE mialam widoczne slady, w najlepszym wypadku czerwone plamki, a w najgorszym - powstawaly ropne pryszcze Moze u ciebie to zasluga cudownej maseczki?
No coz, moja cera strasznie sie buntuje i wystarczy jej juz sam podklad, by rano powitac nowy "wysyp" na twarzy

interesuje mnie, czy ty tak kiedys mialas??

thx za odp.
pzdr

[Telimena]

A moim zdaniem liczy się przede wszystkim wytrwałośc i systematycznośc czy to przy oczyszczaniu u kosmetyczki (co oczywiście wskazane) czy w warunkach domowych. Plamki czy blizny zawsze będą, pamiętam jak pierwszy raz byłam na zabiegu oczyszczania u kosmetyczki, cierpiałam na fotelu tłumacząc sobie, że teraz już będę wyglądała pęknie, a jak się zobaczyłam w lustrze to mało nie zemdlałam Ale blizny zchodzą i później już jest ok. W moim przypadku dobry stan cery pozwala utrzymać regularne złuszczanie naskórka 3-4 razy w tygodniu i to pilingiem mechanicznym (acz drobnoziarnistym). Mam skórę tłustą, niedyś trądzikową, więc mam nadzieję, że jej w ten sposób nie szkodzę, poza tym zawsze wklepuję krem odżywczy. Moja ulubiona marka to Eris, kosmetyki naprawdę na światowym poziomie, a kosztują grosze.

[Milka1981]

Mam pytanie do S-K --- jakich uzywasz kremow nawilzajacych? Czy Lysanel nie wysusza Ci skory?

[S-K]

do emilio:
Moja cera reagowała podobnie do Twojej, ale przy parówce samą wodą tzn. była zaczerwieniona i następnego dnia zdarzały się pojedyncze pryszcze. Myślę, że również przyczyniała się do tego maseczka Eris, która silnie ściągała i dosyć wysuszała mi twarz, dlatego unikam takich maseczek-skorupek. Co do zaczerwienień/strupków/blizn – to właśnie dzięki rumiankowi moja twarz nie reaguje podrażnieniami ani czerwonymi plamkami, nawet zaraz po wyciskaniu twarz nie jest jak burak. Wyciskam syfki delikatnie, jeśli jakiś nie chce po dobroci, to siłą go nie dręczę, bo to by była najprostsza droga do blizn. Są pewne miejsca np. nos, albo środek czoła, gdzie pryszcze mi się już nie robią. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz na moim nosie gościł „obcy”. Jedynie po bocznych stronach czoła wyskakują mi większe niespodzianki. Reszta po parówce i oczyszczeniu (tzn. delikatnym wyciśnięciu czarnych kropek na nosie) jest ok. Jeśli wiem, że w danej części twarzy, np. na nosie, robiły mi się pryszcze, to po parówce lekko wyciskam te ciemne punkciki, żeby nie zatkały się na tyle, aby powstał pryszcz. W ten sposób wykwity na nosie to już dla mnie przeszłość. Nie da się ukryć, że do sukcesu ogromnie przyczyniła się maska Guerlain. Po zastygających glinkach robiły mi się podrażnienia, a czerwoność twarzy nie ustępowała przez 2 dni, więc na 100% ogromna część sukcesu to zasługa maseczki, po której zmyciu moja cera jest idealna – zero śladów wyciskania i już nie muszę przez dwa dni ukrywać się przed ludźmi. Moja cera jest bardzo kapryśna, pryszcze wyskakiwały mi po byle czym, ni stąd ni zowąd. Dopiero oczyszczanie mi pomogło, z tym że ja tak robię od ok. 2 lat, więc myślę, że spora w tym zasługa wytrwałości, bo wiem też, że wszystkie te kosmetyki, których używam, nie poradziłyby sobie same, bo moje problemy z cerą są na dzień dzisiejszy zbyt duże, żeby móc zrezygnować z jej regularnego oczyszczania.

[S-K]

Zgadzam się, że kosmetyki Eris są bardzo dobre. Ja używam żelu do mycia twarzy Eris, mleczka do demakijażu i jutro wybieram się kupić tonik, bo Benzacne mnie lekko wysuszył, więc pora zamienić go na lepszy model.

[S-K]

do Milka1981:
Ostatnio wysuszył mnie lekko tonik Benzacne, więc go odstawiam i przerzucam się na Eris. Co do Lysanelu – używam go od paru lat, jest dla mnie najlepszy, trzyma moją twarz w ryzach, przeżył ze mną najróżniejsze zestawienia kosmetyków. Od niedawna stosuję go też na noc i teraz naprawdę widzę spektakularne efekty – świetnie utrzymuje moją domowym sposobem oczyszczoną twarz. Na Lysanelu jest napisane, że jest to „creme matifiante seboregulatrice hydratante”, więc jak na razie wszystko się zgadza z opisem bo matowi i jednocześnie nie wysusza. Poza tym używam nawilżającego podkładu, bo matujący mnie wysuszył i to nawet bardzo.

[Smoczyca]

Wiesz S-K, nie chcę CIę zniechęcać do Twojego sposobu pielęgnacji cery, nie chcę też CIę straszyć, ale obawiam się że takie traktowanie cery może Ci za jakiś czas zaprocentować w sposób negatywny. Tak naprawdę od mechanicznego oczyszczania się już wszedzie odchodzi - nie neguję całkowicie, bo przy mocno zanieczyszczonej cerze czasem wyciskanie jest po prostu niezbędne - sama się kilk arazy poddawałam temu zabiegowi w gabinecie. Ale cotygodniowa parówka i oczyszczanie to trochę za często moim zdaniem - i rozgrzewanie też skórze nie służy - już widzę jak za jakiś czas założysz posty jak sobie poradzić z rozszerzonymi porami... Pamiętaj że pory mają swoją ograniczoną wytrzymałość - maltretowane w ten sposób co tydzień w końcu stracą swą elastyczność. Grozi Ci trwałe rozszerzenie porów, poza tym to co robisz teraz to trochę błędne koło niestety - skóra tak często oczyszczana mechaniczne zaczyna się zanieczyszczać coraz szybciej... Może lepiej byloby ograniczyć częstotliwość takich zabiegów i stosować alternatywne metody oczyszczania - kwasy, mikrodermabrazja, peeling kawitacyjny w gabinecie...

[Gonia1]

A u mnie z tymi wągrami to dziwna sprawa: najwięcej jest ich na brodzie, nosie i na policzkach, ale tylko tuż przy nosie. I właśnie na policzkach tuż przy nosie pory są najbardziej rozszerzone. Ale co dziwne, tam gdzie mam wągry, ropne pryszcze prawie w ogóle nie wychodzą, za to pojawiają się czasem na policzkach czy na linii żuchwy, gdzie nie widać "czarnych kropek", czyli wągrów.
Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć, bo przecież to zazwyczaj zaskórniki dają początek pryszczom... A u mnie pryszcze pojawiają się tam, gdzie skóra jest czysta (jak widać tylko pozornie czysta).

[aspera88]

mam identyczna cere jak Twoja ..niestety no ale jak widac byc moze istnieje ratunek! w kazdym razie mam takie pytanko..czy ten krem nakladasz na sama strefe 'T" czy na cala buzie?gdzie go mozna kupic?bo mi rece juz opadaja na te moje zaskorniki pozdrawiam!

[S-K]

do aspera88:
Krem Lysanel Mat dostępny jest w aptece za ok. 50zł/40ml. Kosmetyk jest na KWC: Pielęgnacja twarzy – Kremy do cery trądzikowej. Ja nakładam go na całą twarz i nawet na szyję, na dzień i na noc, bo stosowany tylko na dzień działał przeciętnie, za to teraz naprawdę mogę powiedzieć, że jest seboregulujący i matujący, bo wcześniej to trudno mi to było w ogóle zauważyć, bo strefa T świeciła się jak chciała i straszyła mnie już wizja kupna bazy matującej Kanebo za 200zł, bo nic sobie do tej pory nie radziło, a tu proszę, wystarczyło zmienić jeden nawyk pielęgnacyjny i już... kamień z serca.

[S-K]

do Smoczyca:
Zmartwiłaś mnie trochę, chociaż rzeczywiście obiło mi się już o uszy, że obecnie oczyszczanie mechaniczne zastępuje się innymi zabiegami gabinetowymi, z tym, że właśnie mi zależy, żeby nie wydawać znów tak dużo, jak mi się zdarzało, na kosmetyczkę. W każdym bądź razie, czy mogłabyś mi napisać coś więcej o mikrodermabrazji i kawitacji? Interesuje mnie cena jednego zabiegu, częstotliwość, z jaką należy je powtarzać i oczywiście skuteczność – czy na efekty trzeba długo czekać, czy jest szansa na trwałą poprawę stanu cery, albo nawet jej wyleczenie? Resztę mogę zapewne sobie doczytać gdzieś. Dodam może, że mechaniczne oczyszczanie u kosmetyczki dawało u mnie efekty na 2 tyg, moja twarz szybko wracała do stanu sprzed zabiegu :-( także trwałość efektu jest w moim przypadku wyjątkowo ważna.
Tak na marginesie, moja cera jest w coraz lepszym stanie, po dzisiejszej parówce było mniej do wyciskania, więc cieszy mnie to niezmiernie, ale też bardzo mnie martwi perspektywa rozszerzonych porów na trwałe, o czym wspomniałaś. No nic, nie ma metod idealnych chyba, ale jeślibyś mogła mi coś więcej napisać o tych dwóch zabiegach, jakie masz z nimi doświadczenia i który okazał się lepszy, znaczy się skuteczniejszy i w ogóle ;-)
Z góry wielkie dzięki. Pozdrawiam serdecznie.

[Smoczyca]

Napisane przez S-K

do Smoczyca:
Zmartwiłaś mnie trochę, chociaż rzeczywiście obiło mi się już o uszy, że obecnie oczyszczanie mechaniczne zastępuje się innymi zabiegami gabinetowymi, z tym, że właśnie mi zależy, żeby nie wydawać znów tak dużo, jak mi się zdarzało, na kosmetyczkę. W każdym bądź razie, czy mogłabyś mi napisać coś więcej o mikrodermabrazji i kawitacji? Interesuje mnie cena jednego zabiegu, częstotliwość, z jaką należy je powtarzać i oczywiście skuteczność – czy na efekty trzeba długo czekać, czy jest szansa na trwałą poprawę stanu cery, albo nawet jej wyleczenie? Resztę mogę zapewne sobie doczytać gdzieś. Dodam może, że mechaniczne oczyszczanie u kosmetyczki dawało u mnie efekty na 2 tyg, moja twarz szybko wracała do stanu sprzed zabiegu :-( także trwałość efektu jest w moim przypadku wyjątkowo ważna.
Tak na marginesie, moja cera jest w coraz lepszym stanie, po dzisiejszej parówce było mniej do wyciskania, więc cieszy mnie to niezmiernie, ale też bardzo mnie martwi perspektywa rozszerzonych porów na trwałe, o czym wspomniałaś. No nic, nie ma metod idealnych chyba, ale jeślibyś mogła mi coś więcej napisać o tych dwóch zabiegach, jakie masz z nimi doświadczenia i który okazał się lepszy, znaczy się skuteczniejszy i w ogóle ;-)
Z góry wielkie dzięki. Pozdrawiam serdecznie.

Droga S-K - niestety, nie napiszę Ci tu nic o mikrodermabrazji, kawitacji, cenach i innych fachowych szczegółach - z tej prostej przyczyny, że nie jestem kosmetyczką, i nie mam o tym pojęcia... i nie testowałam na własnej skórze - niestety, mam cerę naczynkową i upiornie wrażliwą, dlatego z wiekiem cackam sie z nią coraz bardziej, bo niestety mam wrażenie że jest coraz gorzej...
Ja mam tylko doświadczenia z kremami z kwasami, które można kupić w każdej patece - stosowane regularnie i długofalowo zapobiegną szybkiemu zanieczyszczaniu się cery, oczyszczą pory i lekko je zwężą. (Ten temat dużo się przewijał na forum i można znaleźć wiele postów na temat kwasów)

Skoro tak szybko zanieczyszcza Ci sie cera, że musisz ją tak często oczyszczać mechanicznie, to coś mi tu nie gra w pielęgnacji. Być może któryś ze stosowanych przez Ciebie kremów czy pudrów powoduje zatykanie porów...

Pozdrawiam

[miśkam]

Witaj SK mam pytanko ostatnio zauwazylam u ciebie powiekszone pory na czole i w okolicy nosa na policzkach.Co mam zrobic zeby to zlikwidowac??

[Anett_]

Napisane przez miśkam

Witaj SK mam pytanko ostatnio zauwazylam u ciebie powiekszone pory na czole i w okolicy nosa na policzkach.Co mam zrobic zeby to zlikwidowac??

Rozumiem , ze zauważyłas je u siebie
Nie jestem SK, ale pozwolę sobie napisac kilka słów.
Rozszerzone pory , to problem wielu osób, zwłaszcza zaś obciążonych cerą tłustą, problematyczną.
Tendencja do ich rozszerzania jest zazwyczaj kwestią genetyczną i na stałe, teoretycznie zwezić ich nie sposób. Można jednak wpłynąć na wygląd skóry poprzez odpowiednią pielęgnację.
Na rynku dostępnych jest wiele kosmetyków, bedących sprzymierzeńcami w walce z tym kłopotem.
Zwężające działanie mają glinki ( maseczki- w formie pasty, lub sypkiej), istnieją także maseczki, specjalnie stworzone w tym celu (np. Eris Lirene, maseczka zwęzajaca pory). Dobry efekt przynosza także specyfiki przygotowane w domu, np. maseczka z białka kurzego.

Zgadzam się z opinia Smoczycy, iz rozgrzewanie skóry częstymi parówkami, moze wywoływać skutek trwałego rozszerzenia porów, podobnie jest w przypadku częstego mechanicznego oczyszczania cery.
Skórę zdecydowanie lepiej jest koic niż draznić, to mądra reguła.
O ile pamietam, marka Vichy posiada w swej ofercie kosmetyki służące zmiejszaniu porów, Sprawdz w KWC Polecam takze lekturę wątków, poświęconych temu zagadnieniu.

[S-K]

Witaj miśkam

Przyłączam się do opinii Anett_, że na rozszerzone pory pomocna powinna być dobra maseczka. Anett_ poleciła Eris Lirene maseczkę oczyszczającą i zwężającą pory – jest dobra, ale mnie wysuszała i podrażniała, poza tym zastygała na twardą skorupę, którą trudno było zmyć. Obecnie mam maseczkę Guerlain i bardzo mi odpowiada, jest oczyszczająca i dobrze radzi sobie również z porami (spróbowałaby nie ;-) , zwłaszcza za tą cenę). Wracając do Eris, z pewnością mogę polecić tonik odświeżająco-matujący do cery tłustej i mieszanej. Chociaż używam go dopiero drugi tydzień, już widzę znaczną poprawę cery. To świetny kosmetyk mający oczyszczać i zwężać pory, co robi wspaniale, nie tylko u mnie jak widać po ocenach na KWC.

[joasiak1]

Wiesz S-K, ja przychylę się do wątpliwości Smoczycy odnośnie twoich parówek, ale z innego względu: napisalaś w pierwszym poście, że masz na policzkach rozszerzone naczynka i już czerwone ślady po nich na twarzy. na ile się orientuję, naczynkom nie służą żadne zabiegi rozgrzewajace:parówki, peelingi termiczne itp. ...
myślę, że takimi regularnymi parówkami możesz bardzo zaszkodzić swoim naczynkom, a to trudniej zlikwidować niż pryszcze (mówi to wcale nie dumna posiadaczka jednego i drugiego ustrojstwa).
pozdrawiam cię serdecznie i pomyśl o tym))

[miśkam]

Bardzo dzienkuje za rady mam nadzieje ze w moim przypadku to poskutkuje

[Kasiaczek741]

Mam 13 lat i mecze się z trądzikiem od 2 lat. Jest to straszna męczarnia zwłaszcza że koleżanki z klasy nie mają takich poważnych problemów. Najgorszy okres [chyba] mam za sobą. ale chciałabym się spytać czy dobrych kosmetyków używam. Otóż tak: z rana myję twarz mydłem zwykłym, przecieram twarz ręcznikiem(specjalnym do twarzy), potem przemywam twarz, dekolt i plecy tonikiem ,,Tin Tin'' Ziaja, potem nakładam ,,pure controle'' Evelinu matująco kryjący antybakteryjny fluid dla cery trądzikowej a na to zwykły podkład. wieczorem zmywam twarz mleczkiem z Ziai, myję twarz mydłem, potem znów używam toniku, a na koniec żelu ,,Benzacne'' 5%. Pryszczy mam mniej lecz dalej w niewielkim stopniu mam, lecz moją zmorą są też zaczerwienienia i (narazie mam ich mało) blizny. Czy dobrych kosmetyków używam i czy są jakieś inne sposoby na pozbycie sie zaczerwień na skórze i blizn?? Proszę pomóżcie

[Kasiaczek741]

Mam 13 lat i mecze się z trądzikiem od 2 lat. Jest to straszna męczarnia zwłaszcza że koleżanki z klasy nie mają takich poważnych problemów. Najgorszy okres [chyba] mam za sobą. ale chciałabym się spytać czy dobrych kosmetyków używam. Otóż tak: z rana myję twarz mydłem zwykłym, przecieram twarz ręcznikiem(specjalnym do twarzy), potem przemywam twarz, dekolt i plecy tonikiem ,,Tin Tin'' Ziaja, potem nakładam ,,pure controle'' Evelinu matująco kryjący antybakteryjny fluid dla cery trądzikowej a na to zwykły podkład. wieczorem zmywam twarz mleczkiem z Ziai, myję twarz mydłem, potem znów używam toniku, a na koniec żelu ,,Benzacne'' 5%. Pryszczy mam mniej lecz dalej w niewielkim stopniu mam, lecz moją zmorą są też zaczerwienienia i (narazie mam ich mało) blizny. Czy dobrych kosmetyków używam i czy są jakieś inne sposoby na pozbycie sie zaczerwień na skórze i blizn?? Proszę pomóżcie

[Fuxia83]

Ja mysle ze osmetyki nie zwalcza tradziku, trzeba cos mocniejszego uzyc, aczkolwiek co do antybiotykow to jestem na NIE, bo w trakcie uzywania nie ma syfów no ale po odstawieniu znowu sie pojawiają
Mnie kiedys dermetolog powiedziała ze pomimo używania leków na trądzik, twarz trzeba regularnie oczyszczać, tylko we właściwy sposób, najpierw rozpulchnić skóre, np parówka, a potem wyciskanie, na koniec przetrzeć spirytusem, żeby zabic baterie, no i dobry jest laser, bo przyśpiesza gojenie ( ale to tylko w gabinecie)

Ja mam 24 lata i znowu na twarzy sajgon, po dosc dlugiej przerwie ... ost uzywam tabletek antyoncepcyjnych i pryszczy jakby mnie ale jeszcze troche nowych powstaje, wiec smaruje sie CONTRACTUBEX'em, żel na blizny, podobno przyśpiesza ziarnkowanie skóry, cokolwiek to znaczy może pomoże na trądzik

[Fuxia83]

Lekko ściąga skóre, co akurat lubie przy terapii trądzikowej
i troche swędzi skóra
No ale efekty to dopiero po tygodniu przedstawie bo narazie jeszcze za wczesnie na ocene

[molka_1]

peeling mechaniczny i parówki nie są niestety dobre dla cery z naczynkami. mam cerę podobną do twojej i np. na sferę T używam peelingu mechanicznego [ale raczej też delikatnego] a na policzki enzymatycznego. musisz też myśleć o swoim policzkach- bo przy takim traktowaniu może niedługo pojawić się więcej pajączków i zaczerwienień

[czarnabomba]

ja uzywam derminax naprawde dobre tabletki, po miesiacu nie mam juz prawie zadnych wypryskow, tu wiecej o tych tabletkach: http://derminax.waw.pl

[zacheta]

Też mam 21 lat i z trądzikiem męczę się już od dłuższego czasu. Gratuluję znalezienia sposobu na poradzenie sobie z problemem! Z racji, że jest to kwestia bardzo indywidualna, często trzeba przejść przez wiele sposobów, nim znajdzie się "to coś" właśnie, które odczaruje skórę.
Ja przez jakiś czas korzystałam z usług gabinetów kosmetycznych, ale powoli zaczęłam bankrutować. Dobrze piszesz, trzeba byłoby chyba mieć miliony w portfelu, by móc sobie na to wszystko pozwolić! Historię mamy podobną, bo i mnie popchnęło to do szukania dobrych, domowych sposobów. Świetnie sprawdzają się parówki właśnie z zaparzonego rumianku. Grosze, a takie oczyszczenie twarzy w gabinecie to już pewnie ponad 100 złotych.
Z racji, że wybrałam dodatkowo drogę przez gabinety dermatologiczne, bo mój trądzik był mocno nasilony, przez stosowanie zewnętrznie retinoidów miałam niesamowicie podrażnioną skórę. Działało, to prawda, ale wymagało ode mnie wiele trudu, by skóra nie wyschła na wiór. Stąd zrodził się pomysł stosowania domowych maseczek z łatwo dostępnych składników. Wszystkie pomysły czerpałam ze strony http://www.tradzik.pl/co-pomaga-na-tradzik/ .Z czystym sercem polecam, działają! Moim faworytem jest wszystko, co na bazie naturalnych olejków. Choćby tego z awokado. Zaskakujące, poza odpowiednią pielęgnacją, maseczki dodatkowo zwalczają trądzik.
Do wyjątkowo tanich, a skutecznych sposobów należy pasta cynkowa. Wszystko, co tylko wyskoczy na buzi, kiedy się tylko zastosuje odrobinę pasty na noc, znika! Świetnie to wszystko wyciąga.
Samo łykanie cynku również pomaga. Suplementacja witamin potrafi odegrać dużą rolę w leczeniu. Poleciła mi to moja dermatolog i jestem jej za to wdzięczna.
Metodą prób i błędów oby każda z nas doszła do swojego złotego środka. Powodzenia dziewczyny!

[kata_strofa]

Nie wierze w tanie i skuteczne sposoby na tradzik musialam zdecydowac sie na izotek, zeby pozbyc sie tego cholerstwa :P