Sterroryzowane dziecko... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-10-13, 00:04   #1
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Angry

Sterroryzowane dziecko...


Dziewczyny chcę Wam opisać pewną sytuację, a raczej kawałek życia mojej sąsiadki, która krótko mówiąc terorryzuję swoje dziecko.
Strasznie mi się to nie podoba. I chciałabym się tym podzielić z wami. Wiem, że w tym momencie wchodzę w czyjeś życie, ale dłużej nie mogę słuchać tego co się wyrabia za ścianą, rusza mnie sumienie.

Słysze to wszystko mimo własnej woli, gdyż moja sąsiadka otwiera okna i drzwi i zaczyna wrzeszczeć, krzyczeć, tupac, płakac. Dosłownie wszystko na raz. Trudno wtedy udawać, że nic się nie dzieję... Strasznie klnie!! Okropnie.

Znam swoją sąsiadkę z widzenia od ok. 3 lat, bo tyle mieszkam na nowym miejscu. Jesteśmy tylko na "cześć" i raczej rzadko ze sobą rozmawiamy, jakoś nie było nigdy okazji...
Moja sąsiadka [31 lat] ma córkę w wieku ok. 12 lat. TO typ kobiety znerwicowanej, rozchwianej emocjonalnie, bardzo zadbanej, prowadzącej własny biznes-solarium. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ładnie, typ niesamowitej "laski" jak to mówią chłopaki. Rzeczywiście nie można jej odmówić wyglądu, ale IQ ma równe numerowi buta-niestety. I od jakiegos czasu słuchającej piosenek Dody na full.

Odkąd tylko pamiętam słychac było z zaściany okropne awantury!!! Darła się i wrzeszczała na swojego męża, ten w końcu nie wytrzymał i od niej odszedł 2 miesiące temu. W tej chwili wyjechał do Anglii, do pracy-sama to mówiła.
Ten jej mąż to też taki lekkoduch, ale ostatecznie nigdy nie robił w domu burd! Robiła je natomiast żona, a każdy powód był dobry. On czasami sobie lubił wyskoczyć z kolegami na piwko, nawet 2. To już był dla niej mexyk, którego nie potrafiła zrozumieć... OK. wiem, żadna kobieta by tego nie tolerowała! Próbowała [powiedzmy] walczyć z jego piwkowaniem.
Tak się kłocili latami, aż jej się skończyło i teraz swoje złe emocje przerzuca na dziecko. Krzyczy na nią jeszcze gorzej niż kiedyś na męża. Wrzeszczy na to dziecko w niebogłosy, jakby ją ze skóry darli, urzywając przy tym wszystkich możliwych epitetów... A to biedna dziewczynka tego słucha...
I dziś się już miarka przebrała... Postaram się to przytoczyć najbardziej wiarygodnie... Słyszałam jak krzyczał, panicznie się darła używając k***w i ch***j na to dziecko, że będzie wobec niej stosowac kary, ponieważ w domu jest bałagan, a jej się burdel [cytyję] nie podoba i dziewczynka ma w tym domu trzymac porządek, ponieważ ona pracuję, gdyż ojciec na nią grosza nie daję! Zabrania jej wychodenia z domu, może wyjść tylko z psem i przy okazji wynieść śmieci! Nie wolno jej opuscić domu raz z psem, raz ze śmieciami... A resztę dnia, po przyjsciu ze szkoły ma siedziec w domu, bo ona będzie dzwonić stacjonarnym i ją sprawdzać. Zażądała od niej całkowitego zrezygnowania z koleżanek jakie ma na podwórku... Kazał jej wywalić wszystko z szafy i od nowa to ułozyć, bo nie pasuję jej burdel u córki w szafach.

Sumując te wywody mojej sąsiadki wygladało to tak jakby córka była dla niej sprzątaczką, która się w tym miesiącu nie spisała,a wzieła za to wypłatę. Jakby dziecko miało trzymać porządek w całym domu, bo mama pracuję... Rozumiem że dziecko ma sobie sprzątać w pokoju, ale nie rozumiem dlaczego przez to, że ma w szafie bałagan siedzieć w domu i dlaczego takie terroryzowanie 12-latki? Przecież bałagan w szafie to nie jest przestępstwo... Czy jest?
Wynikało z tego, że gdyby dziewczynka nie miała psa w obowiązku, to nie mogłaby wyjść z domu w ogóle, poza wyjściem i powrotem ze szkoły.

Takie awantury są bez przerwy. Kiedys słyszałam będąc w łazience -dzieli nas 2 ściany, ja darła gębę na dziewczynkę, a następnie lądowały garki... Nie wiem czy zaczęła sąsiadka rzucać w dziecko garkami???

Obserwuję to dziecko i widzę, że jest bardzo stłamszone, zastraszone, czasami siedzi długo wieczorem przed blokiem na ławce ze zwieszoną głową, nie wracając do domu. Widzę czasami jak ta Weronika terroryzuję inne-słabsze dziecko, jakby przenosi to co się dzieję w domu na grunt równiesników.
Trudno się dziwić, najpierw słyszała karczemne awantury rodziców, o byle której godzinie w ciągu doby. Teraz sama stała się obiektem ataków i wyładowania frustracji matki...

Takich sytuacji jak te opisane wyżej było tysiące!

Zupełnie nie wiem co chcę osiągnąc pisząc to wszystko, ale muszę się tym podzielić. Chciałabym jakoś dopomóc tej biednej dziewczynce, a z drugiej strony czy wolno mi wazić w czyjeś życie z buciorami? Nie wiem czy czuję się na siłach? Co za niemoc..
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 00:10   #2
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Boze co za matka-nie wytrzymalabym w takim domu-wspolczuje temu dziecku,ale coz zrobic,moze zglosic to do jakies placowki dotyczacej przemocy w rodzinie?Niewiem na jakiej zasadzie to dziala w Polsce.

Wspolczuje ze musisz wysluchiwac takich klotni.

CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 00:24   #3
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

No niestety muszę słuchać i mam tego dość... Bo zal mi dziecka.

Ta moja sąsiadka zachowuję się tak jakby dziecko było winne temu, że sie urodziło, nie ma w ogóle do dziwczynki szacunku, dobroci. Tylko się drze, okropnie wydziera i ją ustawia... Mówi do niej w trybie rozkazującym i w tonie nieznoszącym sprzeciwu!

Ja nie wiem, czy ona nie ma serca dla własnego dziecka?
Coś strasznego.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 07:37   #4
Anett_
Wtajemniczenie
 
Avatar Anett_
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
Post Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Opisany przez Ciebie Pomadko przypadek, to ewidentny przykład przemocy stosowanej wobec dziecko, wielopostaciowej (psychicznej- to najgorszy typ- znęcanie psychiczne, ponizanie,zastraszanie, dobrze okreslony przez Ciebie terror, fizyczna (szarpanie, poszturchiwania), ekonomiczna- zobowiązania dziewczynki do prac ponad jej siły, wysługiwanie się),słowna (wrzaski, obelgi).

Jest to sprawa powazna i wymaga interwencji, dziwczynce dzieje się krzywda, a zgodnie z art. 207§1 Kodeksu Karnego, przemoc w rodzinie jest przestępstwem.

Osobiście myslę, że rozmowa z matką i powołanie się na stronę prawną, mogłoby stanowić dla niej bodziec, który pomógłby się opamiętać, byc moze nie zdaje sobie w pełni sprawy, z tego jak postepuje (tak czasem bywa w przypadku zestresowanych rodziców), byc moze uswiadomienie przyniosłoby skutek, ale to tylko hipotezy.

Jesli Pomadko chcesz pomóc sąsiadce, proponuję kontakt z NIEBIESKĄ LINIĄ, tam po przedstawieniu sytuacji z punktu widzenia swiadka, którym Jesteś, zostaną udzielone Ci profesjonalne wskazówki i podjete ewentualnie działania wobec tej matki.

KONTAKT (dla swiadków przemocy)
PŁATNY: (0 22) 666 00 60 od poniedziałku do piątku w godz.: 10:00-18:00.
PŁATNY PIERWSZY IMPULS: 0 801 1200 02 pon - sob: 10:00-22:00, nd i św: 10:00-16:00.
Telefoniczne dyżury prawne:
poniedziałek 19.00 - 21.00, środa 18.00 - 22.00, czwartek 11.00 - 14.00
Numer telefonu: 666-28-50
Anett_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 07:58   #5
Nadin
Zakorzenienie
 
Avatar Nadin
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez Pomadka
Zupełnie nie wiem co chcę osiągnąc pisząc to wszystko, ale muszę się tym podzielić. Chciałabym jakoś dopomóc tej biednej dziewczynce, a z drugiej strony czy wolno mi wazić w czyjeś życie z buciorami? Nie wiem czy czuję się na siłach? Co za niemoc..
Zachowanie matki jest niedopuszczalne, nie ma prawa w taki sposób traktować córki, dlatego też będąc świadkiem przemocy, dobrze, że zastanawiasz sie jak pomóc, myślę że gdyby było więcej takich sąsiadów jak Ty, którzy zauważali by cierpienie i krzywdę za sciany, to napewno o wiele rzadziej byśmy słyszeli o nieludzkich drastycznych wydarzeniach.
Zyczę Ci powodzenia, bo to Ty teraz możesz pomóc tej dziewczynce.
Napewno warto skontaktować się z podaną przez Anett NIEBIESKą LINIą
__________________

Nadin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 08:23   #6
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez Anett_
Jesli Pomadko chcesz pomóc sąsiadce, proponuję kontakt z NIEBIESKĄ LINIĄ, tam po przedstawieniu sytuacji z punktu widzenia swiadka, którym Jesteś, zostaną udzielone Ci profesjonalne wskazówki i podjete ewentualnie działania wobec tej matki.

KONTAKT (dla swiadków przemocy)
PŁATNY: (0 22) 666 00 60 od poniedziałku do piątku w godz.: 10:00-18:00.
PŁATNY PIERWSZY IMPULS: 0 801 1200 02 pon - sob: 10:00-22:00, nd i św: 10:00-16:00.
Telefoniczne dyżury prawne:
poniedziałek 19.00 - 21.00, środa 18.00 - 22.00, czwartek 11.00 - 14.00
Numer telefonu: 666-28-50
Myślę, że to będzie najlepsze rozwiązanie.

no kurcze nie mogę uwierzyć, że tacy ludzie chodzą po świecie :/
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 09:26   #7
śliweńka
Zakorzenienie
 
Avatar śliweńka
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: w poduchowie:)
Wiadomości: 12 503
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

możesz iść do pomocy społecznej, pogotowia opiekuńczego lub poradnii pedagogiczno-psychologicznej taką



matke to ja bym
__________________
12.09.2009



09.04.2012 córa
19.04.2017
31.01.2018
06.02.2019 Kropek http://fajnamama.pl/suwaczki/kw05lel.png
śliweńka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-10-13, 09:29   #8
Martulaaa
Raczkowanie
 
Avatar Martulaaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Ja mam taką samą sytuację u siebie.Kobieta (leczy się psychiatrycznie)znęca się psychicznie nad 6-letnią córką.Dzwoń na policję za każdym razem, gdy ma miejsce taka sytuacja.Myślę,że to powinno coś pomóc na poczatek.Ważne jest żeby ta matka wiedziała,że nie jest bezkarna.
Martulaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 10:56   #9
barbi20
BAN stały
 
Avatar barbi20
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

.

Edytowane przez barbi20
Czas edycji: 2007-10-26 o 12:15
barbi20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 11:28   #10
et-ka
Zakorzenienie
 
Avatar et-ka
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 6 202
GG do et-ka
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

chyba rzeczywiście warto byłoby kogoś zawiadomic, bo przecież nie można biednego dziecka tak zostawić..
a tak ostatnio zauważyłam, że na swoich dzieciach często wyżywają się matki, które urodziły je w młodym wieku. moze to taka "kara" za straconą przez nie młodość? ( oczywiścnie nie chcę generalizować, ale nie pierwszy taki przypadek widzę )
et-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 11:33   #11
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Dziewczyny dzięki za wskazówki.

Ja się tylko cały czas zastanawiam, czy WOLNO MI INGEROWAĆ W CZYJEŚ ŻYCIE??? ROZUMIEM, ŻE DZIEJĘ SIĘ KRZYWDA, ALE... czy ja mogę jako osoba zupełnie postronna-sąsiadka z zaściany ingerować i rozwiązywać konflikty??
Nie chcę, aby później z dobrych chęci wyszła niezrozumiała sytuacja... dla mnie. Rozumiecie? Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

A z drugiej strony, okropnie żal mi dziecka, które nie jest winne niczemu! Jest wiecznie zahukane i na każdego patrzy z nieufnością.

Podejrzewam, że moja sąsiadka leczyła się/leczy się na newricę... Takie mam wrażenia. Nie jestem tego pewna.

Ja pomyslałam jeszcze o tym, aby iść do szkoły dziecka, która jest w pobliżu mojego bloku i zainteresować tą sytuacją nauczycieli, pedagoga szkolnego. Może szkoła ma jakieś uprawnienia do ingerowania w życia ucznia, jakby z ramienia placówki jaką jest? BYc może oni są w stanie i mają odpowiednie środki do działania?

Kurcze, ale mam dylemat.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-10-13, 11:36   #12
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez et-ka
chyba rzeczywiście warto byłoby kogoś zawiadomic, bo przecież nie można biednego dziecka tak zostawić..
a tak ostatnio zauważyłam, że na swoich dzieciach często wyżywają się matki, które urodziły je w młodym wieku. moze to taka "kara" za straconą przez nie młodość? ( oczywiścnie nie chcę generalizować, ale nie pierwszy taki przypadek widzę )
TO samo ja mówię do mojej mamy [ona też tego słucha, niestety], że matka ma pretensję do dziecka, że się urodziło w wieku kiedy miała ok. 19 lat. I zepsuło jej całą młodość, bo okazało się, że przyszły zaraz po maturze poważne obowiązki.
A mama chciałaby [być może?] jeszcze zaszaleć, a tu kula u nogi...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 12:32   #13
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Faktycznie Pomadko ta sytuacja bardzo nieciekawa
Mialam zalozyc nowy topic ale w sumie tematyka podobno wiec nie bede forum zasmiecac. To co zobaczylam wczoraj na dworcu w Katowicach jeszcze dlugo bede miala przed oczami... Wracalam z 3dniowej wycieczki klasowej, mielismy przesiadke i czekalismy wlasnie na tym dworcu cos kolo godziny. Poszlam z kolezanka do Macdonalda i wrocilysmy 15 min przed pociagiem, tak jak nasze opiekunki chcialy, ale ze reszta klasy poszla juz na peron to tylko we dwie szlysmy z nauczycielkami i doszlysmy do schodow to juz bylo czuc w powietrzu jakas "afere". Zobaczylysmy jak jakas baba stoi nad swoja corka z zespolem downa, ktora chyba spadla ze schodow (lezala na plecach). Nie wiem dokladnie czy spadla, czy babka ja zepchnela, bo jakies panie wydzieraly sie na ta "matke", ze tak to sie nawet zwierzat nie traktuje... Przypuszczam, ze niestety jej pomogla zleciec, ale na tym nie koniec. "mamusia" zaczela sie wydzierac, ze jak ona ma ja traktowac skoro ona jest taka glupia i inne epitety A potem zamachnela sie noga i z calej sily kopnela corke w glowe az echo poszlo Nie wiem jak to sie skonczylo, widzialam to tylko "w locie" na peron. Do tej pory jestem w szoku, chyba nigdy nie zapomne tego bolu na twarzy tej dziewczyny
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 12:50   #14
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Angry Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez karolina
..."mamusia" zaczela sie wydzierac, ze jak ona ma ja traktowac skoro ona jest taka glupia i inne epitety A potem zamachnela sie noga i z calej sily kopnela corke w glowe az echo poszlo
Boszeee to niemożliwe?

Kopnęła?? Matka? Dziecko? W dodatku chore??


Nie mogę uwierzyć! MOja sąsiadka poki co [mam nadzieję] nie biję swojego dziecka, ale drze się okropnie i krzykiem ją terroryzuję.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 12:51   #15
anytsuj
Zadomowienie
 
Avatar anytsuj
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: morza szum, ptaków śpiew
Wiadomości: 1 090
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Pomadko, pomóż temu biednemu dziecku , bo podejrzewam że tylko Ty zainteresowałaś się tą dziewczynką, że nikt inny nie zareaguje, ludzie się boją. A przecież Ty nie zrobisz nic złego, że zadzwonisz tam gdzie trzeba, a tylko w ten sposób można pomóc. Co za straszny świat matki znęcające się nad swoimi dziećmi, pielęgniarki bawiące się noworodkami - brak na to wszystko słów.
anytsuj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 12:54   #16
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez Pomadka
Boszeee to niemożliwe?

Kopnęła?? Matka? Dziecko? W dodatku chore??


Nie mogę uwierzyć! MOja sąsiadka poki co [mam nadzieję] nie biję swojego dziecka, ale drze się okropnie i krzykiem ją terroryzuję.
Ja z taka sila nawet pilki kopnac nie potrafie, prawie sie poplakalam jak to zobaczylam
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 13:03   #17
livy
BAN stały
 
Avatar livy
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez karolina2020
Faktycznie Pomadko ta sytuacja bardzo nieciekawa
Mialam zalozyc nowy topic ale w sumie tematyka podobno wiec nie bede forum zasmiecac. To co zobaczylam wczoraj na dworcu w Katowicach jeszcze dlugo bede miala przed oczami... Wracalam z 3dniowej wycieczki klasowej, mielismy przesiadke i czekalismy wlasnie na tym dworcu cos kolo godziny. Poszlam z kolezanka do Macdonalda i wrocilysmy 15 min przed pociagiem, tak jak nasze opiekunki chcialy, ale ze reszta klasy poszla juz na peron to tylko we dwie szlysmy z nauczycielkami i doszlysmy do schodow to juz bylo czuc w powietrzu jakas "afere". Zobaczylysmy jak jakas baba stoi nad swoja corka z zespolem downa, ktora chyba spadla ze schodow (lezala na plecach). Nie wiem dokladnie czy spadla, czy babka ja zepchnela, bo jakies panie wydzieraly sie na ta "matke", ze tak to sie nawet zwierzat nie traktuje... Przypuszczam, ze niestety jej pomogla zleciec, ale na tym nie koniec. "mamusia" zaczela sie wydzierac, ze jak ona ma ja traktowac skoro ona jest taka glupia i inne epitety A potem zamachnela sie noga i z calej sily kopnela corke w glowe az echo poszlo Nie wiem jak to sie skonczylo, widzialam to tylko "w locie" na peron. Do tej pory jestem w szoku, chyba nigdy nie zapomne tego bolu na twarzy tej dziewczyny
ja pie... ciekawe czy ktos chociaz wezwal policje
livy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 13:26   #18
barbi20
BAN stały
 
Avatar barbi20
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

.

Edytowane przez barbi20
Czas edycji: 2007-10-26 o 12:16
barbi20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 13:32   #19
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez livy
ja pie... ciekawe czy ktos chociaz wezwal policje
Wiesz, watpie, ale nie wiem czy to by cos dalo, bo to wlasnie po uwagach ludzi zaczela ja wyzywac i kopac, wiec nie chce myslec jakby sie zachowywala gdyby zobaczyla policje
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-10-13, 13:34   #20
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez barbi20
nie no wczesniej sie dosyc ostro wypowiedzialam a teraz to wole nie komentowac bo bez przeklenstw by sie chyba nie obylo ......powiem tylko tyle ze ta baba jest nikim i powinna sie leczyc.....a tak pozatym to to co sie dzieje to przechodzi ludzkie pojecie .....zastanawiam sie czy one wiedzialy co to jest antykoncepcja??
Nawet gdy nie pomyslaly o antykoncepcji, to juz lepiej byloby dla tych dzieci zeby je zostawic w szpitalu, przeciez noworodki sa chetnie adoptowane
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 13:38   #21
livy
BAN stały
 
Avatar livy
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez karolina2020
Wiesz, watpie, ale nie wiem czy to by cos dalo, bo to wlasnie po uwagach ludzi zaczela ja wyzywac i kopac, wiec nie chce myslec jakby sie zachowywala gdyby zobaczyla policje
pewnie gorzej i tak by juz nie mogla. a moze by sie wystraszyla. kto wie.
livy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 13:41   #22
livy
BAN stały
 
Avatar livy
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

ciekawe czy tej dziewczynie nic sie nie stalo, poza sama "przyjemnoscia" doswiadczenia kopniaka w glowe. przeciez czyms takim mozna zabic.
livy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 14:50   #23
_Brzoskwinka_
Zakorzenienie
 
Avatar _Brzoskwinka_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 739
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

_Brzoskwinka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 15:08   #24
Bafi@Home
Zakorzenienie
 
Avatar Bafi@Home
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 7 206
GG do Bafi@Home
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez et-ka
chyba rzeczywiście warto byłoby kogoś zawiadomic, bo przecież nie można biednego dziecka tak zostawić..
a tak ostatnio zauważyłam, że na swoich dzieciach często wyżywają się matki, które urodziły je w młodym wieku. moze to taka "kara" za straconą przez nie młodość? ( oczywiścnie nie chcę generalizować, ale nie pierwszy taki przypadek widzę )

Et-ko, zgadzam się z tobą w 100 procentach, wiesz te mlode dziewczyny, świadomie sobie tą młodość zniszczyły ... nikt im do łóżka nie kazał iść .... znam takie przypadki, jedna z moich koleżanek urodziła dziecko w wieku 14 lat ... i przynajmniej nie była ofiarą gwałtu, tatusiem był nasz 15 letni kolega. Świadomie poszli do łóżka, świadomie się kochali ... a że wynikiem tego kochania jest nieczemu winne dziecko. Nie powiem jest to strasznie wkurzające.
Bafi@Home jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 16:57   #25
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez anytsuj
Pomadko, pomóż temu biednemu dziecku , bo podejrzewam że tylko Ty zainteresowałaś się tą dziewczynką, że nikt inny nie zareaguje, ludzie się boją. A przecież Ty nie zrobisz nic złego, że zadzwonisz tam gdzie trzeba, a tylko w ten sposób można pomóc. Co za straszny świat matki znęcające się nad swoimi dziećmi, pielęgniarki bawiące się noworodkami - brak na to wszystko słów.
Obawiam się, że nie tylko ja to słyszę, bo mieszkania są tak zbudowane, że moje i ich znajduję się w samym srodku klatki. Poza tym sąsiadka specjalnie się nie kryje z awanturami. Nie wiem czy komuś jeszcze z sąsiadów lezy los dziecka na sercu, czy każdy udaję, że nie ma sprawy? Wiadomo, nikt sie nie chcę wtrącać w cudze życie...
Kiedyś powiedziałam jej, że trochę słychać te jej awantury z mężem [jeszcze jak byli ze sobą] i ona mi odrzekła, że dobrze o tym wie, bo ona specjalnie to robi.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 17:43   #26
livy
BAN stały
 
Avatar livy
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

to oczywiste, ze "mamusia" nie bedzie zadowolona, jesli sie "wtrącisz". Przeciez jej wlasnie o to chodzi, zeby sie znecac nad tym dzieckiem i zeby nikt sie nie wtracal. Jak tak dalej pojdzie to doszczetnie spie.rzy tej dziewczynce psychike
livy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 18:15   #27
Nadin
Zakorzenienie
 
Avatar Nadin
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez Pomadka
Dziewczyny dzięki za wskazówki.

Ja się tylko cały czas zastanawiam, czy WOLNO MI INGEROWAĆ W CZYJEŚ ŻYCIE??? ROZUMIEM, ŻE DZIEJĘ SIĘ KRZYWDA, ALE... czy ja mogę jako osoba zupełnie postronna-sąsiadka z zaściany ingerować i rozwiązywać konflikty??
Nie chcę, aby później z dobrych chęci wyszła niezrozumiała sytuacja... dla mnie. Rozumiecie? Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

A z drugiej strony, okropnie żal mi dziecka, które nie jest winne niczemu! Jest wiecznie zahukane i na każdego patrzy z nieufnością.

Podejrzewam, że moja sąsiadka leczyła się/leczy się na newricę... Takie mam wrażenia. Nie jestem tego pewna.

Ja pomyslałam jeszcze o tym, aby iść do szkoły dziecka, która jest w pobliżu mojego bloku i zainteresować tą sytuacją nauczycieli, pedagoga szkolnego. Może szkoła ma jakieś uprawnienia do ingerowania w życia ucznia, jakby z ramienia placówki jaką jest? BYc może oni są w stanie i mają odpowiednie środki do działania?

Kurcze, ale mam dylemat.
Ja myślę że powinnaś, gorzej być biernym widzem czyjego nieszczęscia, niż życzliwą cierpiącemu dziecku sąsiadką
Kiedy ktoś stosuje przemoc nie można mówić o wtrącaniu się, tu można mówić o bardzo ważnej interwęcji
__________________

Nadin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 18:47   #28
Nadin
Zakorzenienie
 
Avatar Nadin
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy, co wyrosnie z tej dziewczynki? piszesz, że sąsiedzi są obojętni wobec awantur za ściany, nie chciabym takich sąsiadów mieć
Myślę, że jakieś dziwne znieczulenie panuje wśród ludzi nie słyszą nie widzą nie mówią gdzy pod ich obecnością ktoś zaznaje upokorzenia cierpienia.
Małe dzieci są wkorzystywane seksualnie i maltretowane na śmierć (pewnie to dzieje się w domach na pustyni, gdzie nikt prócz ofiary i oprawcy nie mieszka) , policja nie przyjmuje zgłoszenia tylko każe zadzwonić pózniej
__________________

Nadin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 21:08   #29
rob4cz3q
Zadomowienie
 
Avatar rob4cz3q
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 298
GG do rob4cz3q
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez karolina2020
Faktycznie Pomadko ta sytuacja bardzo nieciekawa
Mialam zalozyc nowy topic ale w sumie tematyka podobno wiec nie bede forum zasmiecac. To co zobaczylam wczoraj na dworcu w Katowicach jeszcze dlugo bede miala przed oczami... Wracalam z 3dniowej wycieczki klasowej, mielismy przesiadke i czekalismy wlasnie na tym dworcu cos kolo godziny. Poszlam z kolezanka do Macdonalda i wrocilysmy 15 min przed pociagiem, tak jak nasze opiekunki chcialy, ale ze reszta klasy poszla juz na peron to tylko we dwie szlysmy z nauczycielkami i doszlysmy do schodow to juz bylo czuc w powietrzu jakas "afere". Zobaczylysmy jak jakas baba stoi nad swoja corka z zespolem downa, ktora chyba spadla ze schodow (lezala na plecach). Nie wiem dokladnie czy spadla, czy babka ja zepchnela, bo jakies panie wydzieraly sie na ta "matke", ze tak to sie nawet zwierzat nie traktuje... Przypuszczam, ze niestety jej pomogla zleciec, ale na tym nie koniec. "mamusia" zaczela sie wydzierac, ze jak ona ma ja traktowac skoro ona jest taka glupia i inne epitety A potem zamachnela sie noga i z calej sily kopnela corke w glowe az echo poszlo Nie wiem jak to sie skonczylo, widzialam to tylko "w locie" na peron. Do tej pory jestem w szoku, chyba nigdy nie zapomne tego bolu na twarzy tej dziewczyny
boże... takich ludzi to wieszac! mogła tą cureczkę oddać, jeżeli uważała że jest przeszkodą. Lepiej było ją zostawić w szpitalu niż po woli je zabijać. TO JEST STRASZNE
niestety takich sytuacji jest bardzo wiele.JEŻELI MOZECIE POMÓC TAKIM DZIECIOM ZRÓBCIE TO .Pomadko nie zastanawiaj się interwenjuj dopóki nie jest zapóźno
rob4cz3q jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-13, 22:21   #30
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Sterroryzowane dziecko...

Cytat:
Napisane przez Nadin
Jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy, co wyrosnie z tej dziewczynki? piszesz, że sąsiedzi są obojętni wobec awantur za ściany, nie chciabym takich sąsiadów mieć
Myślę, że jakieś dziwne znieczulenie panuje wśród ludzi nie słyszą nie widzą nie mówią gdzy pod ich obecnością ktoś zaznaje upokorzenia cierpienia.
Wiesz, ja nie moge dać głowy za to, że ludzie udają, bądź rzeczywiście nie słyszą co się wyrabia za ścianą. Moge jedynie przypuszczać, nic więcej... Na pewno nie zaczepię 2 sąsiadki i nie będę jej wypytywać o to, czy słyszy co się dzieję w mieszkaniu XY.

Nie wiem co z niej wyrośnie. Podejrzewam, że będzie powielać zachowanie swojej matki i ojca!

Dziś jest spokój, dziewczyni nie widziałam cały dzień, ale też niespecjalnie się przygladalam. Dziecko ma niedaleko dziadków, u których czasem bywa, ale więcej czasu spedza w domu, niż u rodziców matki...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:10.