2005-10-13, 00:04 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Sterroryzowane dziecko...
Dziewczyny chcę Wam opisać pewną sytuację, a raczej kawałek życia mojej sąsiadki, która krótko mówiąc terorryzuję swoje dziecko.
Strasznie mi się to nie podoba. I chciałabym się tym podzielić z wami. Wiem, że w tym momencie wchodzę w czyjeś życie, ale dłużej nie mogę słuchać tego co się wyrabia za ścianą, rusza mnie sumienie. Słysze to wszystko mimo własnej woli, gdyż moja sąsiadka otwiera okna i drzwi i zaczyna wrzeszczeć, krzyczeć, tupac, płakac. Dosłownie wszystko na raz. Trudno wtedy udawać, że nic się nie dzieję... Strasznie klnie!! Okropnie. Znam swoją sąsiadkę z widzenia od ok. 3 lat, bo tyle mieszkam na nowym miejscu. Jesteśmy tylko na "cześć" i raczej rzadko ze sobą rozmawiamy, jakoś nie było nigdy okazji... Moja sąsiadka [31 lat] ma córkę w wieku ok. 12 lat. TO typ kobiety znerwicowanej, rozchwianej emocjonalnie, bardzo zadbanej, prowadzącej własny biznes-solarium. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ładnie, typ niesamowitej "laski" jak to mówią chłopaki. Rzeczywiście nie można jej odmówić wyglądu, ale IQ ma równe numerowi buta-niestety. I od jakiegos czasu słuchającej piosenek Dody na full. Odkąd tylko pamiętam słychac było z zaściany okropne awantury!!! Darła się i wrzeszczała na swojego męża, ten w końcu nie wytrzymał i od niej odszedł 2 miesiące temu. W tej chwili wyjechał do Anglii, do pracy-sama to mówiła. Ten jej mąż to też taki lekkoduch, ale ostatecznie nigdy nie robił w domu burd! Robiła je natomiast żona, a każdy powód był dobry. On czasami sobie lubił wyskoczyć z kolegami na piwko, nawet 2. To już był dla niej mexyk, którego nie potrafiła zrozumieć... OK. wiem, żadna kobieta by tego nie tolerowała! Próbowała [powiedzmy] walczyć z jego piwkowaniem. Tak się kłocili latami, aż jej się skończyło i teraz swoje złe emocje przerzuca na dziecko. Krzyczy na nią jeszcze gorzej niż kiedyś na męża. Wrzeszczy na to dziecko w niebogłosy, jakby ją ze skóry darli, urzywając przy tym wszystkich możliwych epitetów... A to biedna dziewczynka tego słucha... I dziś się już miarka przebrała... Postaram się to przytoczyć najbardziej wiarygodnie... Słyszałam jak krzyczał, panicznie się darła używając k***w i ch***j na to dziecko, że będzie wobec niej stosowac kary, ponieważ w domu jest bałagan, a jej się burdel [cytyję] nie podoba i dziewczynka ma w tym domu trzymac porządek, ponieważ ona pracuję, gdyż ojciec na nią grosza nie daję! Zabrania jej wychodenia z domu, może wyjść tylko z psem i przy okazji wynieść śmieci! Nie wolno jej opuscić domu raz z psem, raz ze śmieciami... A resztę dnia, po przyjsciu ze szkoły ma siedziec w domu, bo ona będzie dzwonić stacjonarnym i ją sprawdzać. Zażądała od niej całkowitego zrezygnowania z koleżanek jakie ma na podwórku... Kazał jej wywalić wszystko z szafy i od nowa to ułozyć, bo nie pasuję jej burdel u córki w szafach. Sumując te wywody mojej sąsiadki wygladało to tak jakby córka była dla niej sprzątaczką, która się w tym miesiącu nie spisała,a wzieła za to wypłatę. Jakby dziecko miało trzymać porządek w całym domu, bo mama pracuję... Rozumiem że dziecko ma sobie sprzątać w pokoju, ale nie rozumiem dlaczego przez to, że ma w szafie bałagan siedzieć w domu i dlaczego takie terroryzowanie 12-latki? Przecież bałagan w szafie to nie jest przestępstwo... Czy jest? Wynikało z tego, że gdyby dziewczynka nie miała psa w obowiązku, to nie mogłaby wyjść z domu w ogóle, poza wyjściem i powrotem ze szkoły. Takie awantury są bez przerwy. Kiedys słyszałam będąc w łazience -dzieli nas 2 ściany, ja darła gębę na dziewczynkę, a następnie lądowały garki... Nie wiem czy zaczęła sąsiadka rzucać w dziecko garkami??? Obserwuję to dziecko i widzę, że jest bardzo stłamszone, zastraszone, czasami siedzi długo wieczorem przed blokiem na ławce ze zwieszoną głową, nie wracając do domu. Widzę czasami jak ta Weronika terroryzuję inne-słabsze dziecko, jakby przenosi to co się dzieję w domu na grunt równiesników. Trudno się dziwić, najpierw słyszała karczemne awantury rodziców, o byle której godzinie w ciągu doby. Teraz sama stała się obiektem ataków i wyładowania frustracji matki... Takich sytuacji jak te opisane wyżej było tysiące! Zupełnie nie wiem co chcę osiągnąc pisząc to wszystko, ale muszę się tym podzielić. Chciałabym jakoś dopomóc tej biednej dziewczynce, a z drugiej strony czy wolno mi wazić w czyjeś życie z buciorami? Nie wiem czy czuję się na siłach? Co za niemoc..
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-10-13, 00:10 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Boze co za matka-nie wytrzymalabym w takim domu-wspolczuje temu dziecku,ale coz zrobic,moze zglosic to do jakies placowki dotyczacej przemocy w rodzinie?Niewiem na jakiej zasadzie to dziala w Polsce.
Wspolczuje ze musisz wysluchiwac takich klotni. |
2005-10-13, 00:24 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
No niestety muszę słuchać i mam tego dość... Bo zal mi dziecka.
Ta moja sąsiadka zachowuję się tak jakby dziecko było winne temu, że sie urodziło, nie ma w ogóle do dziwczynki szacunku, dobroci. Tylko się drze, okropnie wydziera i ją ustawia... Mówi do niej w trybie rozkazującym i w tonie nieznoszącym sprzeciwu! Ja nie wiem, czy ona nie ma serca dla własnego dziecka? Coś strasznego.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-10-13, 07:37 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Opisany przez Ciebie Pomadko przypadek, to ewidentny przykład przemocy stosowanej wobec dziecko, wielopostaciowej (psychicznej- to najgorszy typ- znęcanie psychiczne, ponizanie,zastraszanie, dobrze okreslony przez Ciebie terror, fizyczna (szarpanie, poszturchiwania), ekonomiczna- zobowiązania dziewczynki do prac ponad jej siły, wysługiwanie się),słowna (wrzaski, obelgi).
Jest to sprawa powazna i wymaga interwencji, dziwczynce dzieje się krzywda, a zgodnie z art. 207§1 Kodeksu Karnego, przemoc w rodzinie jest przestępstwem. Osobiście myslę, że rozmowa z matką i powołanie się na stronę prawną, mogłoby stanowić dla niej bodziec, który pomógłby się opamiętać, byc moze nie zdaje sobie w pełni sprawy, z tego jak postepuje (tak czasem bywa w przypadku zestresowanych rodziców), byc moze uswiadomienie przyniosłoby skutek, ale to tylko hipotezy. Jesli Pomadko chcesz pomóc sąsiadce, proponuję kontakt z NIEBIESKĄ LINIĄ, tam po przedstawieniu sytuacji z punktu widzenia swiadka, którym Jesteś, zostaną udzielone Ci profesjonalne wskazówki i podjete ewentualnie działania wobec tej matki. KONTAKT (dla swiadków przemocy) PŁATNY: (0 22) 666 00 60 od poniedziałku do piątku w godz.: 10:00-18:00. PŁATNY PIERWSZY IMPULS: 0 801 1200 02 pon - sob: 10:00-22:00, nd i św: 10:00-16:00. Telefoniczne dyżury prawne: poniedziałek 19.00 - 21.00, środa 18.00 - 22.00, czwartek 11.00 - 14.00 Numer telefonu: 666-28-50
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
2005-10-13, 07:58 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Zyczę Ci powodzenia, bo to Ty teraz możesz pomóc tej dziewczynce. Napewno warto skontaktować się z podaną przez Anett NIEBIESKą LINIą
__________________
|
|
2005-10-13, 08:23 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
no kurcze nie mogę uwierzyć, że tacy ludzie chodzą po świecie :/
__________________
|
|
2005-10-13, 09:26 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: w poduchowie:)
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
możesz iść do pomocy społecznej, pogotowia opiekuńczego lub poradnii pedagogiczno-psychologicznej taką
matke to ja bym
__________________
12.09.2009 09.04.2012 córa 19.04.2017 31.01.2018 06.02.2019 Kropek http://fajnamama.pl/suwaczki/kw05lel.png |
2005-10-13, 09:29 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Ja mam taką samą sytuację u siebie.Kobieta (leczy się psychiatrycznie)znęca się psychicznie nad 6-letnią córką.Dzwoń na policję za każdym razem, gdy ma miejsce taka sytuacja.Myślę,że to powinno coś pomóc na poczatek.Ważne jest żeby ta matka wiedziała,że nie jest bezkarna.
|
2005-10-13, 10:56 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
.
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-26 o 12:15 |
2005-10-13, 11:28 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
chyba rzeczywiście warto byłoby kogoś zawiadomic, bo przecież nie można biednego dziecka tak zostawić..
a tak ostatnio zauważyłam, że na swoich dzieciach często wyżywają się matki, które urodziły je w młodym wieku. moze to taka "kara" za straconą przez nie młodość? ( oczywiścnie nie chcę generalizować, ale nie pierwszy taki przypadek widzę ) |
2005-10-13, 11:33 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Dziewczyny dzięki za wskazówki.
Ja się tylko cały czas zastanawiam, czy WOLNO MI INGEROWAĆ W CZYJEŚ ŻYCIE??? ROZUMIEM, ŻE DZIEJĘ SIĘ KRZYWDA, ALE... czy ja mogę jako osoba zupełnie postronna-sąsiadka z zaściany ingerować i rozwiązywać konflikty?? Nie chcę, aby później z dobrych chęci wyszła niezrozumiała sytuacja... dla mnie. Rozumiecie? Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. A z drugiej strony, okropnie żal mi dziecka, które nie jest winne niczemu! Jest wiecznie zahukane i na każdego patrzy z nieufnością. Podejrzewam, że moja sąsiadka leczyła się/leczy się na newricę... Takie mam wrażenia. Nie jestem tego pewna. Ja pomyslałam jeszcze o tym, aby iść do szkoły dziecka, która jest w pobliżu mojego bloku i zainteresować tą sytuacją nauczycieli, pedagoga szkolnego. Może szkoła ma jakieś uprawnienia do ingerowania w życia ucznia, jakby z ramienia placówki jaką jest? BYc może oni są w stanie i mają odpowiednie środki do działania? Kurcze, ale mam dylemat.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-10-13, 11:36 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
A mama chciałaby [być może?] jeszcze zaszaleć, a tu kula u nogi...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2005-10-13, 12:32 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Faktycznie Pomadko ta sytuacja bardzo nieciekawa
Mialam zalozyc nowy topic ale w sumie tematyka podobno wiec nie bede forum zasmiecac. To co zobaczylam wczoraj na dworcu w Katowicach jeszcze dlugo bede miala przed oczami... Wracalam z 3dniowej wycieczki klasowej, mielismy przesiadke i czekalismy wlasnie na tym dworcu cos kolo godziny. Poszlam z kolezanka do Macdonalda i wrocilysmy 15 min przed pociagiem, tak jak nasze opiekunki chcialy, ale ze reszta klasy poszla juz na peron to tylko we dwie szlysmy z nauczycielkami i doszlysmy do schodow to juz bylo czuc w powietrzu jakas "afere". Zobaczylysmy jak jakas baba stoi nad swoja corka z zespolem downa, ktora chyba spadla ze schodow (lezala na plecach). Nie wiem dokladnie czy spadla, czy babka ja zepchnela, bo jakies panie wydzieraly sie na ta "matke", ze tak to sie nawet zwierzat nie traktuje... Przypuszczam, ze niestety jej pomogla zleciec, ale na tym nie koniec. "mamusia" zaczela sie wydzierac, ze jak ona ma ja traktowac skoro ona jest taka glupia i inne epitety A potem zamachnela sie noga i z calej sily kopnela corke w glowe az echo poszlo Nie wiem jak to sie skonczylo, widzialam to tylko "w locie" na peron. Do tej pory jestem w szoku, chyba nigdy nie zapomne tego bolu na twarzy tej dziewczyny |
2005-10-13, 12:50 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Kopnęła?? Matka? Dziecko? W dodatku chore?? Nie mogę uwierzyć! MOja sąsiadka poki co [mam nadzieję] nie biję swojego dziecka, ale drze się okropnie i krzykiem ją terroryzuję.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2005-10-13, 12:51 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: morza szum, ptaków śpiew
Wiadomości: 1 090
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Pomadko, pomóż temu biednemu dziecku , bo podejrzewam że tylko Ty zainteresowałaś się tą dziewczynką, że nikt inny nie zareaguje, ludzie się boją. A przecież Ty nie zrobisz nic złego, że zadzwonisz tam gdzie trzeba, a tylko w ten sposób można pomóc. Co za straszny świat matki znęcające się nad swoimi dziećmi, pielęgniarki bawiące się noworodkami - brak na to wszystko słów.
|
2005-10-13, 12:54 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
|
|
2005-10-13, 13:03 | #17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
|
|
2005-10-13, 13:26 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
.
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-26 o 12:16 |
2005-10-13, 13:32 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
|
|
2005-10-13, 13:34 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
|
|
2005-10-13, 13:38 | #21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
|
|
2005-10-13, 13:41 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
ciekawe czy tej dziewczynie nic sie nie stalo, poza sama "przyjemnoscia" doswiadczenia kopniaka w glowe. przeciez czyms takim mozna zabic.
|
2005-10-13, 14:50 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
|
2005-10-13, 15:08 | #24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Et-ko, zgadzam się z tobą w 100 procentach, wiesz te mlode dziewczyny, świadomie sobie tą młodość zniszczyły ... nikt im do łóżka nie kazał iść .... znam takie przypadki, jedna z moich koleżanek urodziła dziecko w wieku 14 lat ... i przynajmniej nie była ofiarą gwałtu, tatusiem był nasz 15 letni kolega. Świadomie poszli do łóżka, świadomie się kochali ... a że wynikiem tego kochania jest nieczemu winne dziecko. Nie powiem jest to strasznie wkurzające. |
|
2005-10-13, 16:57 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Kiedyś powiedziałam jej, że trochę słychać te jej awantury z mężem [jeszcze jak byli ze sobą] i ona mi odrzekła, że dobrze o tym wie, bo ona specjalnie to robi.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2005-10-13, 17:43 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
to oczywiste, ze "mamusia" nie bedzie zadowolona, jesli sie "wtrącisz". Przeciez jej wlasnie o to chodzi, zeby sie znecac nad tym dzieckiem i zeby nikt sie nie wtracal. Jak tak dalej pojdzie to doszczetnie spie.rzy tej dziewczynce psychike
|
2005-10-13, 18:15 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Kiedy ktoś stosuje przemoc nie można mówić o wtrącaniu się, tu można mówić o bardzo ważnej interwęcji
__________________
|
|
2005-10-13, 18:47 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy, co wyrosnie z tej dziewczynki? piszesz, że sąsiedzi są obojętni wobec awantur za ściany, nie chciabym takich sąsiadów mieć
Myślę, że jakieś dziwne znieczulenie panuje wśród ludzi nie słyszą nie widzą nie mówią gdzy pod ich obecnością ktoś zaznaje upokorzenia cierpienia. Małe dzieci są wkorzystywane seksualnie i maltretowane na śmierć (pewnie to dzieje się w domach na pustyni, gdzie nikt prócz ofiary i oprawcy nie mieszka) , policja nie przyjmuje zgłoszenia tylko każe zadzwonić pózniej
__________________
|
2005-10-13, 21:08 | #29 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
niestety takich sytuacji jest bardzo wiele.JEŻELI MOZECIE POMÓC TAKIM DZIECIOM ZRÓBCIE TO .Pomadko nie zastanawiaj się interwenjuj dopóki nie jest zapóźno |
|
2005-10-13, 22:21 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Sterroryzowane dziecko...
Cytat:
Nie wiem co z niej wyrośnie. Podejrzewam, że będzie powielać zachowanie swojej matki i ojca! Dziś jest spokój, dziewczyni nie widziałam cały dzień, ale też niespecjalnie się przygladalam. Dziecko ma niedaleko dziadków, u których czasem bywa, ale więcej czasu spedza w domu, niż u rodziców matki...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:10.