Zła miłość ?

[Anarkon]

Witajcie kochane kobiety.
Jest to już mój drugi temat. Pierwszy zwał się "Przyjaciółka".
Moja historia potoczyła się tak, że byłem w związku z dziewczyną która była cały czas przy mnie w chwilach smutku. Byliśmy razem pięć pięknych miesięcy, podczas których doszło nawet do uprawiania seksu(byłem jej pierwszym partnerem seksualnym). Na 18 u kumpla pocałowała mnie najbardziej cudownym pocałunkiem jakim mogłem do tej pory zaznać. W czym tkwi problem ? W tym, że tydzień po 18 Ona napisała do mnie, że musimy się spotkać. I przy spotkaniu powiedziała, że zrywa ze mną. Ja wielkie oczy i zdumienie. Nigdy nie dawała mi dać do zrozumienia, że mogło być coś źle pomiędzy nami. Mówiła, że już mnie nie kocha, że jak nie pisałem to Jej się to podobało, iż nie wyobraża sobie związku podczas roku szkolnego w którym to rzadko byśmy się spotykali. Mówiła, że byłem lepszym kumplem niż chłopakiem. No i na dodatek powiedziała, że jak będę miał problem i będę chciał z kimś pogadać to mogę do Niej śmiało dzwonić. Powiedziała, że znajdę na pewno dziewczynę która mnie doceni i że wyjdę ze stanu załamania. Próbowałem się z Nią spotkać i próbując ratować co się dało. I się nie udało. Co robić ? Ja wychodzę z założenia, że jak kocha to wróci. Da się jeszcze coś zrobić ?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Anarkon

Witajcie kochane kobiety.
Jest to już mój drugi temat. Pierwszy zwał się "Przyjaciółka".
Moja historia potoczyła się tak, że byłem w związku z dziewczyną która była cały czas przy mnie w chwilach smutku. Byliśmy razem pięć pięknych miesięcy, podczas których doszło nawet do uprawiania seksu(byłem jej pierwszym partnerem seksualnym). Na 18 u kumpla pocałowała mnie najbardziej cudownym pocałunkiem jakim mogłem do tej pory zaznać. W czym tkwi problem ? W tym, że tydzień po 18 Ona napisała do mnie, że musimy się spotkać. I przy spotkaniu powiedziała, że zrywa ze mną. Ja wielkie oczy i zdumienie. Nigdy nie dawała mi dać do zrozumienia, że mogło być coś źle pomiędzy nami. Mówiła, że już mnie nie kocha, że jak nie pisałem to Jej się to podobało, iż nie wyobraża sobie związku podczas roku szkolnego w którym to rzadko byśmy się spotykali. Mówiła, że byłem lepszym kumplem niż chłopakiem. No i na dodatek powiedziała, że jak będę miał problem i będę chciał z kimś pogadać to mogę do Niej śmiało dzwonić. Powiedziała, że znajdę na pewno dziewczynę która mnie doceni i że wyjdę ze stanu załamania. Próbowałem się z Nią spotkać i próbując ratować co się dało. I się nie udało. Co robić ? Ja wychodzę z założenia, że jak kocha to wróci. Da się jeszcze coś zrobić ?

Nie kocha i nie wroci

[Anarkon]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie kocha i nie wroci

Tego się właśnie boję.

[ladymezmerize]

ile lat macie?

[Anarkon]

Napisane przez ladymezmerize

ile lat macie?

Ja 20 ona 18.

[Casaya781]

Ja dałabym sobie spokój z taką dziewczyną ...