Moja ciąża będzie koszmarem.

Magdalena2406 · 2014-10-23, 13:55

Witam Was i bardzo proszę o trzeźwe spojrzenie na moją sytuację i jakąkolwiek poradę.
Mam 27 lat i mieszkam z mężem w domu moich rodziców na piętrze. Wchodzi się do nas z ich salonu. Układy między nami są dobre, nie wchodzimy sobie w drogę, często nawet spotykamy się na dole wieczorami i rozmawiamy.
Tż coraz częściej wspomina o dziecku, że już powinniśmy się starać, że już czas... Ja się z tym zgadzam i chciałabym mieć już dzidziusia, ale problem sprowadza się do osoby mojego taty, który nie wytrzymuje nerwowo przy małych dzieciach. Wiem jak reaguje na dziecko mojego brata, tak samo reagować będzie zatem na moje. Ma ponurą minę, ciągłe pretensje, że dziecko wrzeszczy, że on musi jutro wcześnie wstać do pracy, a bratowa "nie panuje nad własnym dzieckiem" itd itp. Dziewczyny, co ja mam robić?? Z natury jestem osobą bardzo wrażliwą i nerwową (m.in. przez tatę). Jak ja będę się czuła jeśli on codziennie będzie burczał pod nosem z powodu mojego dziecka? Poza tym sama ciąża wymaga spokoju, którego w tym domu nie mam "pod dostatkiem". Podsumowując: co do zasady jest ok, przyzwyczaiłam się i nie ma u nas jakiejś patologii, ale życia z dzieckiem sobie tu nie wyobrażam.
Z finansami ciężko. Mąż pracuje, nie najgorzej zarabia, ale to nie wystarczy, by dostać kredyt. Ja jestem po studiach, szukam stałej pracy. Póki co biorę tłumaczenia do domu, ale to nie są jakieś kokosy.
Co robić? Iść na wynajmowane?
Z góry dzięki za rady.

**201604130936** · 2014-10-23, 13:57

Wynajac cos. Odkuc się finansowo. Osiągnąć stabilizacje. I dopiero myśleć o dziecku. A wy wszystko na odwrót.

cava · 2014-10-23, 14:12

Znaleźć stałą pracę, popracować, iść "na swoje" , wtedy zaciążać dopiero.
Nie ucinac tych tłumaczeń, ciągnąc je w czasie macierzyńskiego.

Ewentualnie, tak przebudować dom, żeby mieć osobne wejście, nawet po żelaznych schodach, ale żeby to były 2 osobne mieszkania a nie ze latacie ojcu przez salon a dziecko będzie mu pod nogami raczkować i płakać.

Ja się ojcu nie dziwię, swoje odchował i chciałby mieć spokój a nie że mu wszyscy siedzą na głowie, mało że sami to z wnukami. Ma facet prawo nie chcieć już mieć małych dzieci w domu. jakby chciał, to własne robił brutalnie mówiąc.
Ma swoje lata, potrzebuje się wyspać przed pracą. przecież Twój ojciec ma pewnie dobrze po 50tce lekką raczką. tez trezba zrozumieć człowieka.

ZamyslonaRoztargniona · 2014-10-23, 14:16

Najpierw znajdź stałą pracę. Osiągnij stabilną pozycję w pracy, okrzepnij finansowo i dopiero bierz się za zmiany w życiu, czyli inne lokum i ciąża (w tej kolejności).

Ty masz prawo mieć spokój w ciąży i wychowywać dziecko, a Twój tata ma prawo mieć w swoim domu spokój i nie musi po pracy wysłuchiwać wrzeszczących bachorów. To zrozumiałe, że swoje dzieci już wychował i teraz chce odpocząć.

Layla79 · 2014-10-23, 14:17

Hm..nie masz stalej pracy, ktora dalaby Ci prawo do zasilku macierzynskiego i chcesz sie starac o dziecko? Ale z czego Wy bedziecie sie utrzymywac? Poza tym..sama widzisz, ze Twoj ojciec burczy, to jak chcesz w tych warunkach wychowywac dziecko? Moze lepiej znajdz prace na umowe albo zaloz dzialalnosc i dopiero jak zyskasz ubezpieczenie, to wtedy mysl o dziecku.

Magdalena2406 · 2014-10-23, 14:54

Dzięki za rady. Należy wyjaśnić pewne kwestie.
Po pierwsze: tata pierwszy zaproponował mieszkanie u nich i wręcz zapewniał, że z dziećmi nie będzie problemów, gdy o to pytałam. Chyba nie sądzicie, że zwaliłabym się na głowę rodzicom bez ich aprobaty.
Po drugie: mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców.

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2014-10-23, 14:58

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców.

haha
A ja jutro lecę na Seszele, pod warunkiem, że ktoś mi dzisiaj kupi bilet.

PaulinciaKWC · 2014-10-23, 15:00

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

Dzięki za rady. Należy wyjaśnić pewne kwestie.
Po pierwsze: tata pierwszy zaproponował mieszkanie u nich i wręcz zapewniał, że z dziećmi nie będzie problemów, gdy o to pytałam. Chyba nie sądzicie, że zwaliłabym się na głowę rodzicom bez ich aprobaty.
Po drugie: mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców.

No to odkładajcie nadwyżke na czarną godzine, a ty w tym czasie poszukaj jakiejs pracy. Co zrobicie jak sie nie dogadacie z twoimi rodzicami i dla swietego spokoju bedziecie musieli cos wynając? Pod most pojdziecie? Czy poczekacie na rozpad związku w domku rodzicow?

**201803290936** · 2014-10-23, 15:06

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4864407 3]haha
A ja jutro lecę na Seszele, pod warunkiem, że ktoś mi dzisiaj kupi bilet.[/QUOTE]

Hehe, dokładnie.

Kręcicie sobie sznur na szyję, takim myśleniem autorko wątku. Oj, kręcicie.

Magdalena2406 · 2014-10-23, 15:19

Cytat:

Napisane przez PaulinciaKWC

No to odkładajcie nadwyżke na czarną godzine, a ty w tym czasie poszukaj jakiejs pracy. Co zrobicie jak sie nie dogadacie z twoimi rodzicami i dla swietego spokoju bedziecie musieli cos wynając? Pod most pojdziecie? Czy poczekacie na rozpad związku w domku rodzicow?

Wiem, też o tym myślę. Już mamy trochę odłożone, bo przed ślubem byliśmy za granicą w pracy. Cały czas za mało na start, ale staramy się. Mam nadzieję, że damy radę

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4864407 3]haha
A ja jutro lecę na Seszele, pod warunkiem, że ktoś mi dzisiaj kupi bilet.[/QUOTE]
No patrz ;]

I am Rock · 2014-10-23, 15:24

Brat z rodziną też w tym domu mieszka?

ZamyslonaRoztargniona · 2014-10-23, 15:25

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

Dzięki za rady. Należy wyjaśnić pewne kwestie.
Po pierwsze: tata pierwszy zaproponował mieszkanie u nich i wręcz zapewniał, że z dziećmi nie będzie problemów, gdy o to pytałam. Chyba nie sądzicie, że zwaliłabym się na głowę rodzicom bez ich aprobaty.
Po drugie: mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców.

A co miał powiedzieć? Córko nie masz wstępu do mojego domu?
Mówić sobie mógł ze problemów z dziećmi nie będzie, a sama widzisz że ma problem jak są dzieci w jego otoczeniu.

"mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców"
podobnie gdyby moja bezrobotna sąsiadka powiedziała: będę miała za co wychować dziecko, jak dostanę mieszkanie socjalne, zasiłek i alimenty

Magdalena2406 · 2014-10-23, 15:31

Cytat:

Napisane przez I am Rock

Brat z rodziną też w tym domu mieszka?

Nie. Brat ma swoje mieszkanie i tam mieszka z żoną i dziećmi.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Cytat:

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

A co miał powiedzieć? Córko nie masz wstępu do mojego domu?
Mówić sobie mógł ze problemów z dziećmi nie będzie, a sama widzisz że ma problem jak są dzieci w jego otoczeniu.

"mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców"
podobnie gdyby moja bezrobotna sąsiadka powiedziała: będę miała za co wychować dziecko, jak dostanę mieszkanie socjalne, zasiłek i alimenty

Mógł nie mówić nic, chyba się ze mną zgodzisz? Nie prosiłam go o to. Gdy tylko pojawiła się kwestia ślubu, poprosił mnie o rozmowę i powiedział, że możemy bez problemu mieszkać u nich, po co wynajmować, czy kupować itp. Poza tym dodał, że i dla nich to lepiej, bo będzie się miał kto nimi zaopiekować na starość. O dzieciach też była mowa, jak już wspomniałam. Ponoć dzieci to dla niego nie problem, "jest mu wszystko jedno"

. Jednak nie jest - w tym problem i stąd mój wątek.

eyo · 2014-10-23, 15:36

no to skoro dzieci to jednak problem to albo się wyprowadźcie albo poczekajcie z dziećmi i się wyprowadzćie albo zrezygnujcie z dzieci
innych wyjść nie ma chyba, że chcesz się męczyć

Minti · 2014-10-23, 15:42

O ja... to teraz Ci się oberwało

A teraz trochę na spokojnie. Faktycznie, lepiej by było na razie wstrzymać się z ciążą. I każdy wspomina tylko o Twoim tacie, ale ważny jest też Twój spokój. Uważam, że ciąża to okres wyjątkowy, nie tylko w życiu kobiety, ale także jej partnera. Nie powinno się w tym czasie popadać w negatywne nastroje, sama ciąża powoduje różne zmiany nie tylko w ciele, ale także i w zachowaniu kobiety. Potrzebna jest stabilizacja. Na pewno o tym wszystkim wiesz, skoro chcesz się zdecydować na dziecko.
Rozumiem też to, że z finansami jest u Was krucho, ale macie potrzebę zostania rodzicami. Jeśli nie możecie się wyprowadzić, to zanim cokolwiek zrobicie, porządnie porozmawiaj najpierw z rodzicami. Tak jak ktoś już wcześniej napisał, zrobić osobne wejście, tak żebyście mieli stosunkowo niezależne 4 ściany. Zapytaj się prosto z mostu jak się na to wszystko zapatrują, przedstaw im wszystkie opcje.
Tak nawiasem, dobrze by było się jednak wyprowadzić. Odkładać pieniądze, uskładać na większą część np mieszkania, wziąć kredyt na mniejszą kwotę i być na swoim. Wtedy nie martwilibyście się, o to czy ktoś ma coś do powiedzenia w temacie Waszego dziecka.

vouvray · 2014-10-23, 15:52

A ja myślę, że nie dojrzałaś do macierzyństwa i masz wizję, że jak słodkie bobsiątko się już urodzi to wszystko się jakoś ułoży. Nie rozumiem, jak można świadomie planować macierzyństwo nie mając do tego warunków finansowych, w dodatku będąc na utrzymaniu rodziców. Już więcej zrozumienia mam dla wpadek w takiej sytuacji, bo zawsze można sobie to tłumaczyć, że trudno, zdarzyło się. Ale świadomie planować? Dla mnie to kosmos.

Magdalena2406 · 2014-10-23, 15:55

Cytat:

Napisane przez Minti

O ja... to teraz Ci się oberwało

A teraz trochę na spokojnie. Faktycznie, lepiej by było na razie wstrzymać się z ciążą. I każdy wspomina tylko o Twoim tacie, ale ważny jest też Twój spokój. Uważam, że ciąża to okres wyjątkowy, nie tylko w życiu kobiety, ale także jej partnera. Nie powinno się w tym czasie popadać w negatywne nastroje, sama ciąża powoduje różne zmiany nie tylko w ciele, ale także i w zachowaniu kobiety. Potrzebna jest stabilizacja. Na pewno o tym wszystkim wiesz, skoro chcesz się zdecydować na dziecko.
Rozumiem też to, że z finansami jest u Was krucho, ale macie potrzebę zostania rodzicami. Jeśli nie możecie się wyprowadzić, to zanim cokolwiek zrobicie, porządnie porozmawiaj najpierw z rodzicami. Tak jak ktoś już wcześniej napisał, zrobić osobne wejście, tak żebyście mieli stosunkowo niezależne 4 ściany. Zapytaj się prosto z mostu jak się na to wszystko zapatrują, przedstaw im wszystkie opcje.
Tak nawiasem, dobrze by było się jednak wyprowadzić. Odkładać pieniądze, uskładać na większą część np mieszkania, wziąć kredyt na mniejszą kwotę i być na swoim. Wtedy nie martwilibyście się, o to czy ktoś ma coś do powiedzenia w temacie Waszego dziecka.

Bo niektóre dziewczyny na wizażu mają ogromną potrzebę ironizowania, ale na takie posty nie zwracam większej uwagi. Naczytałam się i w każdym wątku takie kwiatki się znajdą

Dziękuję również Tobie za rady. Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko wcielić w życie.

liselotta · 2014-10-23, 16:12

dziewczyny już wszystko ci wyjaśniły - przydałoby się nie zabierać do tego od (dosłownie) dupy strony.
najpierw stałe zatrudnienie, odbicie się finansowe, chwytanie zleceń, potem osobne mieszkanie i na koniec dziecko.

robicie odwrotnie i to jeszcze w domu twoich rodziców, więc raczej szczęścia wam nie wróżę.

**Hultaj** · 2014-10-23, 16:27

a wg mnie olej marudzenie ojca i rób swoje.

Zgodzili się z Wami mieszkać, po 2 mieszkacie na piętrze, więc nie bezpośrednio z nimi.

skazana_na_bluesa · 2014-10-23, 16:28

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

Witam Was i bardzo proszę o trzeźwe spojrzenie na moją sytuację i jakąkolwiek poradę.
Mam 27 lat i mieszkam z mężem w domu moich rodziców na piętrze. Wchodzi się do nas z ich salonu. Układy między nami są dobre, nie wchodzimy sobie w drogę, często nawet spotykamy się na dole wieczorami i rozmawiamy.
Tż coraz częściej wspomina o dziecku, że już powinniśmy się starać, że już czas... Ja się z tym zgadzam i chciałabym mieć już dzidziusia, ale problem sprowadza się do osoby mojego taty, który nie wytrzymuje nerwowo przy małych dzieciach. Wiem jak reaguje na dziecko mojego brata, tak samo reagować będzie zatem na moje. Ma ponurą minę, ciągłe pretensje, że dziecko wrzeszczy, że on musi jutro wcześnie wstać do pracy, a bratowa "nie panuje nad własnym dzieckiem" itd itp. Dziewczyny, co ja mam robić?? Z natury jestem osobą bardzo wrażliwą i nerwową (m.in. przez tatę). Jak ja będę się czuła jeśli on codziennie będzie burczał pod nosem z powodu mojego dziecka? Poza tym sama ciąża wymaga spokoju, którego w tym domu nie mam "pod dostatkiem". Podsumowując: co do zasady jest ok, przyzwyczaiłam się i nie ma u nas jakiejś patologii, ale życia z dzieckiem sobie tu nie wyobrażam.
Z finansami ciężko. Mąż pracuje, nie najgorzej zarabia, ale to nie wystarczy, by dostać kredyt. Ja jestem po studiach, szukam stałej pracy. Póki co biorę tłumaczenia do domu, ale to nie są jakieś kokosy.
Co robić? Iść na wynajmowane?
Z góry dzięki za rady.

znajdź pracę, wyprowadźcie się i dopiero zacznijcie starania. masz dopiero 27 lat, więc macica ci nie uschnie.

Fleur_D · 2014-10-23, 16:44

Cytat:

Napisane przez Hultaj

a wg mnie olej marudzenie ojca i rób swoje.

Zgodzili się z Wami mieszkać, po 2 mieszkacie na piętrze, więc nie bezpośrednio z nimi.

A wg mnie to zły pomysł. Oni nawet wejścia nie mają osobnego.
Tak to już bywa podczas mieszkania z rodzicami, że każdy najpierw zapewnia, że będzie super, że do niczego się nie będą wtrącać itp, a potem wychodzi jak wychodzi.
Zauważ, że jej ojcu przeszkadza nawet dziecko jej brata, a przecież brat i bratowa mieszkają oddzielnie, więc pewnie te chamskie teksty ojczulek rzucał podczas odwiedzin. Nie będzie więc zachwycony, gdy pojawi się dziecko, które będzie z nimi mieszkać.
A swoją drogą, to uważam, że trzeba być naprawdę wrednym człowiekiem, żeby rzucać takie teksty w stronę małego dziecka i jego matki.

**201607111040** · 2014-10-23, 16:54

Moim zdanie powinnaś najpierw popracować, a dopiero później dzieci rodzić. Masz 27 lat, zanim zajdziesz w ciąże i urodzisz będziesz miałą prawie 29. Zanim "odchowasz" będziesz po 30, bez doświadczenia, z dziura w życiorysie i co myślisz że łatwiej będzie ci znaleźć prace? Stać was na dziecko jak będziecie mieszkać u rodziców.

Nie, nie stać was.

Chcwsz rady jak sprawić żeby dzieco nagle nie przeszkadzało twojemu ojcu czy tego aby ktoś napisał że " nie patrz na rodziców, liczy sie twoje szczęście". Jeśli tak to źle trafiłaś.

suszarka · 2014-10-23, 16:55

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4864407 3]haha
A ja jutro lecę na Seszele, pod warunkiem, że ktoś mi dzisiaj kupi bilet.[/QUOTE]

weźmiesz mnie ze sobą?

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

znajdź pracę, wyprowadźcie się i dopiero zacznijcie starania. masz dopiero 27 lat, więc macica ci nie uschnie.

mistrz.

Glodomorek · 2014-10-23, 16:57

Znajdź pracę, odłóżcie trochę kasy i zróbcie osobne wejście. Przejście przez czyjkolwiek salon to beznadzieja. Totalna kontrola co gdzie z kim kiedy - masakra. Jak ci dziecko się rozpłacze na spacerze i będziesz z wywalonym jęzorem lecieć do domu i przełazić z buciorami i wrzeszczącym dzieckiem ojcu nad głową - masakra. Oczekiwanie ojca- będzie się miał kto nami zająć na starość - masakra.

Przemyślcie to jeszcze, bo w twoim planie są luki, które skutecznie uniemożliwią ci cieszenie się macierzyństwem.

zlotniczanka · 2014-10-23, 17:07

a ta przedbudowa domu nie wchodzi w grę? I szczera rozmowa z rodzicami, co gdyby dziecko pojawiło się teraz? Czy tata to taki nerwowy typ, wokół którego cała rodzina chodzi na paluszkach? Jak w domu teściów czuje się Twój mąż?

Magdalena2406 · 2014-10-23, 18:05

Cytat:

Napisane przez LusiaPlotkara

Moim zdanie powinnaś najpierw popracować, a dopiero później dzieci rodzić. Masz 27 lat, zanim zajdziesz w ciąże i urodzisz będziesz miałą prawie 29. Zanim "odchowasz" będziesz po 30, bez doświadczenia, z dziura w życiorysie i co myślisz że łatwiej będzie ci znaleźć prace? Stać was na dziecko jak będziecie mieszkać u rodziców.

Nie, nie stać was.

Chcwsz rady jak sprawić żeby dzieco nagle nie przeszkadzało twojemu ojcu czy tego aby ktoś napisał że " nie patrz na rodziców, liczy sie twoje szczęście". Jeśli tak to źle trafiłaś.

Z calym szacunkiem,ale niepotrzebnie tak emocjonujesz sie moim watkiem. W ogole nie rozumiem czemu znakomita wiekszosc dziewczyn na tym forum odpisuje tylko po to,zeby dowalic.:p. Troche dziwnie

. 3majcie sie.

liselotta · 2014-10-23, 18:10

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

Z calym szacunkiem,ale niepotrzebnie tak emocjonujesz sie moim watkiem. W ogole nie rozumiem czemu znakomita wiekszosc dziewczyn na tym forum odpisuje tylko po to,zeby dowalic.:p. Troche dziwnie

. 3majcie sie.

LOL

no to pa!

sublime · 2014-10-23, 18:12

Cytat:

Napisane przez Magdalena2406

Witam Was i bardzo proszę o trzeźwe spojrzenie na moją sytuację i jakąkolwiek poradę.
Mam 27 lat i mieszkam z mężem w domu moich rodziców na piętrze. Wchodzi się do nas z ich salonu. Układy między nami są dobre, nie wchodzimy sobie w drogę, często nawet spotykamy się na dole wieczorami i rozmawiamy.
Tż coraz częściej wspomina o dziecku, że już powinniśmy się starać, że już czas...

1. Jak Tż chce dziecka, to niech najpierw pomyśli o tym, za co je utrzymacie. Co innego wpadka, a co innego świadome planowanie rodziny, gdzie sami nie jesteście samodzielni.

2. Dzieci to dzieci, a wnuki to wyższy level. Może się okazać, że będzie wszystko ok, ale dla bezpieczeństwa - może porozmawiaj z ojcem w ogóle co on sądzi o tym, że to dziecko planujecie - sorry, ale mieszkając u kogoś to niestety, ta osoba ma prawo decydowania, czy ma coś przeciwko, czy lepiej byście się wyprowadzili (bo o tym, czy zajdziesz w ciążę przecież nie zadecyduje...); lepiej zapytać przed ciążą niż z brzuchem na gwałt kawalerki szukać, bo na więcej nie będziecie mieli.

Podsumowując: ja bym najpierw myślała o wyprowadzeniu się, a potem o dzieciach.

lulka19 · 2014-10-23, 18:14

Cytat:

Napisane przez LusiaPlotkara

Moim zdanie powinnaś najpierw popracować, a dopiero później dzieci rodzić. Masz 27 lat, zanim zajdziesz w ciąże i urodzisz będziesz miałą prawie 29. Zanim "odchowasz" będziesz po 30, bez doświadczenia, z dziura w życiorysie i co myślisz że łatwiej będzie ci znaleźć prace? Stać was na dziecko jak będziecie mieszkać u rodziców.

Nie, nie stać was.

Ogólnie to masz rację, tak by było najlepiej ale :
Dziewczyna ma już 27 lat, lada chwila będzie 28. Jeśli uda jej się w miarę szybko dostać pracę, i umowę będzie super, ale co jak potrwa to do 30 stki... o dziecko cięzko jest się potem starać, bo płodność jest różna. Moim zdaniem autorka miała czas by nabrac doswiadczenia a teraz jest genetycznie najlepszy czas na dziecko, oby kiedyś nie miała problemów

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2014-10-23, 18:15

Cytat:

Napisane przez suszarka

weźmiesz mnie ze sobą?

Nie, bo suszarki działają mi na nerwy. Brat ma jedną i mało jej nie rozszarpałam

2014-10-23, 13:55	#1
Magdalena2406 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 29	Moja ciąża będzie koszmarem. Witam Was i bardzo proszę o trzeźwe spojrzenie na moją sytuację i jakąkolwiek poradę. Mam 27 lat i mieszkam z mężem w domu moich rodziców na piętrze. Wchodzi się do nas z ich salonu. Układy między nami są dobre, nie wchodzimy sobie w drogę, często nawet spotykamy się na dole wieczorami i rozmawiamy. Tż coraz częściej wspomina o dziecku, że już powinniśmy się starać, że już czas... Ja się z tym zgadzam i chciałabym mieć już dzidziusia, ale problem sprowadza się do osoby mojego taty, który nie wytrzymuje nerwowo przy małych dzieciach. Wiem jak reaguje na dziecko mojego brata, tak samo reagować będzie zatem na moje. Ma ponurą minę, ciągłe pretensje, że dziecko wrzeszczy, że on musi jutro wcześnie wstać do pracy, a bratowa "nie panuje nad własnym dzieckiem" itd itp. Dziewczyny, co ja mam robić?? Z natury jestem osobą bardzo wrażliwą i nerwową (m.in. przez tatę). Jak ja będę się czuła jeśli on codziennie będzie burczał pod nosem z powodu mojego dziecka? Poza tym sama ciąża wymaga spokoju, którego w tym domu nie mam "pod dostatkiem". Podsumowując: co do zasady jest ok, przyzwyczaiłam się i nie ma u nas jakiejś patologii, ale życia z dzieckiem sobie tu nie wyobrażam. Z finansami ciężko. Mąż pracuje, nie najgorzej zarabia, ale to nie wystarczy, by dostać kredyt. Ja jestem po studiach, szukam stałej pracy. Póki co biorę tłumaczenia do domu, ale to nie są jakieś kokosy. Co robić? Iść na wynajmowane? Z góry dzięki za rady.

2014-10-23, 13:57	#2
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Wynajac cos. Odkuc się finansowo. Osiągnąć stabilizacje. I dopiero myśleć o dziecku. A wy wszystko na odwrót.

2014-10-23, 14:12	#3
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Znaleźć stałą pracę, popracować, iść "na swoje" , wtedy zaciążać dopiero. Nie ucinac tych tłumaczeń, ciągnąc je w czasie macierzyńskiego. Ewentualnie, tak przebudować dom, żeby mieć osobne wejście, nawet po żelaznych schodach, ale żeby to były 2 osobne mieszkania a nie ze latacie ojcu przez salon a dziecko będzie mu pod nogami raczkować i płakać. Ja się ojcu nie dziwię, swoje odchował i chciałby mieć spokój a nie że mu wszyscy siedzą na głowie, mało że sami to z wnukami. Ma facet prawo nie chcieć już mieć małych dzieci w domu. jakby chciał, to własne robił brutalnie mówiąc. Ma swoje lata, potrzebuje się wyspać przed pracą. przecież Twój ojciec ma pewnie dobrze po 50tce lekką raczką. tez trezba zrozumieć człowieka. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2014-10-23, 14:16	#4
ZamyslonaRoztargniona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 5 580	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Najpierw znajdź stałą pracę. Osiągnij stabilną pozycję w pracy, okrzepnij finansowo i dopiero bierz się za zmiany w życiu, czyli inne lokum i ciąża (w tej kolejności). Ty masz prawo mieć spokój w ciąży i wychowywać dziecko, a Twój tata ma prawo mieć w swoim domu spokój i nie musi po pracy wysłuchiwać wrzeszczących bachorów. To zrozumiałe, że swoje dzieci już wychował i teraz chce odpocząć.

2014-10-23, 14:17	#5
Layla79 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 5 921	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Hm..nie masz stalej pracy, ktora dalaby Ci prawo do zasilku macierzynskiego i chcesz sie starac o dziecko? Ale z czego Wy bedziecie sie utrzymywac? Poza tym..sama widzisz, ze Twoj ojciec burczy, to jak chcesz w tych warunkach wychowywac dziecko? Moze lepiej znajdz prace na umowe albo zaloz dzialalnosc i dopiero jak zyskasz ubezpieczenie, to wtedy mysl o dziecku.

2014-10-23, 14:54	#6
Magdalena2406 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 29	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Dzięki za rady. Należy wyjaśnić pewne kwestie. Po pierwsze: tata pierwszy zaproponował mieszkanie u nich i wręcz zapewniał, że z dziećmi nie będzie problemów, gdy o to pytałam. Chyba nie sądzicie, że zwaliłabym się na głowę rodzicom bez ich aprobaty. Po drugie: mamy za co wychować dziecko, pod warunkiem, że będziemy mieszkać u rodziców.

2014-10-23, 15:06	#9
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. [1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4864407 3]haha A ja jutro lecę na Seszele, pod warunkiem, że ktoś mi dzisiaj kupi bilet.[/QUOTE] Hehe, dokładnie. Kręcicie sobie sznur na szyję, takim myśleniem autorko wątku. Oj, kręcicie.

2014-10-23, 15:24	#11
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 805	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Brat z rodziną też w tym domu mieszka?

2014-10-23, 15:36	#14
eyo Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Wiadomości: 16 988	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. no to skoro dzieci to jednak problem to albo się wyprowadźcie albo poczekajcie z dziećmi i się wyprowadzćie albo zrezygnujcie z dzieci innych wyjść nie ma chyba, że chcesz się męczyć __________________ ... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥

2014-10-23, 15:42	#15
Minti Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 57	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. O ja... to teraz Ci się oberwało A teraz trochę na spokojnie. Faktycznie, lepiej by było na razie wstrzymać się z ciążą. I każdy wspomina tylko o Twoim tacie, ale ważny jest też Twój spokój. Uważam, że ciąża to okres wyjątkowy, nie tylko w życiu kobiety, ale także jej partnera. Nie powinno się w tym czasie popadać w negatywne nastroje, sama ciąża powoduje różne zmiany nie tylko w ciele, ale także i w zachowaniu kobiety. Potrzebna jest stabilizacja. Na pewno o tym wszystkim wiesz, skoro chcesz się zdecydować na dziecko. Rozumiem też to, że z finansami jest u Was krucho, ale macie potrzebę zostania rodzicami. Jeśli nie możecie się wyprowadzić, to zanim cokolwiek zrobicie, porządnie porozmawiaj najpierw z rodzicami. Tak jak ktoś już wcześniej napisał, zrobić osobne wejście, tak żebyście mieli stosunkowo niezależne 4 ściany. Zapytaj się prosto z mostu jak się na to wszystko zapatrują, przedstaw im wszystkie opcje. Tak nawiasem, dobrze by było się jednak wyprowadzić. Odkładać pieniądze, uskładać na większą część np mieszkania, wziąć kredyt na mniejszą kwotę i być na swoim. Wtedy nie martwilibyście się, o to czy ktoś ma coś do powiedzenia w temacie Waszego dziecka.

2014-10-23, 15:52	#16
vouvray Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-09 Wiadomości: 1 405	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. A ja myślę, że nie dojrzałaś do macierzyństwa i masz wizję, że jak słodkie bobsiątko się już urodzi to wszystko się jakoś ułoży. Nie rozumiem, jak można świadomie planować macierzyństwo nie mając do tego warunków finansowych, w dodatku będąc na utrzymaniu rodziców. Już więcej zrozumienia mam dla wpadek w takiej sytuacji, bo zawsze można sobie to tłumaczyć, że trudno, zdarzyło się. Ale świadomie planować? Dla mnie to kosmos.

2014-10-23, 16:27	#19
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. a wg mnie olej marudzenie ojca i rób swoje. Zgodzili się z Wami mieszkać, po 2 mieszkacie na piętrze, więc nie bezpośrednio z nimi.

2014-10-23, 16:54	#22
201607111040 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 10 542	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Moim zdanie powinnaś najpierw popracować, a dopiero później dzieci rodzić. Masz 27 lat, zanim zajdziesz w ciąże i urodzisz będziesz miałą prawie 29. Zanim "odchowasz" będziesz po 30, bez doświadczenia, z dziura w życiorysie i co myślisz że łatwiej będzie ci znaleźć prace? Stać was na dziecko jak będziecie mieszkać u rodziców. Nie, nie stać was. Chcwsz rady jak sprawić żeby dzieco nagle nie przeszkadzało twojemu ojcu czy tego aby ktoś napisał że " nie patrz na rodziców, liczy sie twoje szczęście". Jeśli tak to źle trafiłaś.

2014-10-23, 16:57	#24
Glodomorek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 8 301	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. Znajdź pracę, odłóżcie trochę kasy i zróbcie osobne wejście. Przejście przez czyjkolwiek salon to beznadzieja. Totalna kontrola co gdzie z kim kiedy - masakra. Jak ci dziecko się rozpłacze na spacerze i będziesz z wywalonym jęzorem lecieć do domu i przełazić z buciorami i wrzeszczącym dzieckiem ojcu nad głową - masakra. Oczekiwanie ojca- będzie się miał kto nami zająć na starość - masakra. Przemyślcie to jeszcze, bo w twoim planie są luki, które skutecznie uniemożliwią ci cieszenie się macierzyństwem. __________________ Bardzo się kochamy Nasza Różyczka Nasz ślub

2014-10-23, 17:07	#25
zlotniczanka plum plum Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 4 384	Dot.: Moja ciąża będzie koszmarem. a ta przedbudowa domu nie wchodzi w grę? I szczera rozmowa z rodzicami, co gdyby dziecko pojawiło się teraz? Czy tata to taki nerwowy typ, wokół którego cała rodzina chodzi na paluszkach? Jak w domu teściów czuje się Twój mąż? __________________ May the Force be with You!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)