|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2006-02-14, 22:04 | #1 |
Zadomowienie
|
Neblina YR
Ciekawa jestem Waszych opinii na jej temat. Jeżeli macie to kiedy używacie i czy nie dusi Was zbytnio, no a jeśli nie macie a niuchałyście to jaki ślad zostawiła? Ja ostatnio powąchałam.. trzymała mi się na rękawie kurtki dobrych kilka dni, piękna, zielona ale... nie wiem czy nie za bardzo intensywna i duszna. Co innego jest testować raz na jakiś czas w sklepie a co innego mieć i używać. Mam ostatnio "fazę", ale nie naciera mnie aż tak bardzo, żeby już ją kupić. Właściwie to zainteresowałam się nią po przeczytaniu opisu w książce i jak powstał ten zapach. Skrobnijcie co nieco..chętnie poczytam
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-14, 22:25 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Neblina YR
Ciekawy to zapach, fakt. Zielony, słodki, wilgotny i na swój sposób duszny. Bodajże był Doskonałością Roku 2000 czy 2001 wg Twojego Stylu.
Miałam go w tamtym czasie, bardzo lubiłam. Wtedy dostępne były jeszcze dwie wersje wody perfumowanej Neblina - jedna do noszenia za dnia i druga na wieczór. Od dawna ich już nie ma , a szkoda. Pamiętam, że nie miały atomizerów. |
2006-02-14, 22:32 | #3 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
No właśnie, teraz dostępna jest tylko "Dusza Nebliny", czyli zdaje się ta pośrednia wersja między tą na wieczór ciężką a lekką na dzień. Urzeka mnie ta "zieloność i wigotność, ale czy nie jest duszna?
Zwykle zakładanie przeze mnie takich wątków kończy się prędzej czy później zakupem... Ale to już by chyba ze mną było coś nie tak... 1 flakon średnio na miesiąc? Chyba powinnam sobie wziąć na wstrzymanie...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-15, 11:54 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Neblina YR
Olciu, doskonale Cie rozumiem, bo w ostatnie wakacje przechodzilam fascynacje Neblina. Nie zakonczyla sie ona jednak zakupem. Flakon ma bardzo fajny i ten zielony kolor A sam zapach jest dla mnie dosc kontrowersyjny... 2 lub 3 razy testowalam i na poczatku wydal mi sie wspanialy - oryginalny, wilgotny, zielony i duszny jak dzungla. Pierwszy test mial miejsce w cieply, deszczowy dzien, nieszczegolnie dla mnie mily, bo powaznie poklocilam sie wowczas z TZ i rekompensowalam sobie smutki lazeniem po sklepach. Nic wowczas nie dziala tak dobrze jak perfumy Psiknelam sie w centrum handlowym Neblina i wyszlam taka smetna na wilgotne powietrze, ktore dodatkowo spotegowalo wrazenie dzungli. Zakochalam sie i postanowilam kupic. Niestety za 2. razem wrazenie bylo inne. Niby nadal wilgoc i skojarzenie z upalami w Kongo ale pojawila sie w Neblinie jakas dziwna nutka, ktora ja nazywam mydlano-babciowa. Utwierdzily mnie w przekonaniu kolezanki, ktore obwachaly mnie dokladnie i stwierdzily, ze to perfumy dla starszej pani. Mialy odrobinke racji, bo ta nuta wybila sie z uplywem czasu i zaczela mnie draznic. Wszyscy mowili mi to samo, a ja na sile doszukiwalam sie samego piekna w Neblinie.
Olciu, musisz sama zdecydowac. Jesli na Twojej skorze nie ujawniaja sie nieciekawe nuty, to moze warto sprobowac? Jezeli jednak kupujesz 1 flaszke na miesiac, to radzilabym sie dobrze zastanowic Bo ja tez tak kiedys robilam, a potem okazywalo sie, ze kupilam perfumy pod wplywem chwili i po niezywkle krotkim czasie nie moglam juz na nie patrzec |
2006-02-15, 17:55 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Neblina YR
Dostałam te perfumy od siostry, bo nie mogła patrzeć, jak robię ciągle maślane oczy do ulotki z YR, na której było ich zdjęcie
Zapach, zależnie od nastroju, jest dla mnie albo naturalnie lekki, albo cudownie duszący... Zgadzam się z Homykiem - rzeczywiście jest zielony (czy Wy też jak po raz pierwszy czujecie perfumy, przypisujecie im jakiś kolor? ), słodki i wilgotny. Ale nie jest mdły. Ma w sobie to "coś", odrobinę pikanterii. Kontrowersyjnie podsumowując - Neblinę zdradzam często, ale zawsze do niej wracam
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2006-02-15, 20:00 | #6 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
Ropuszko ja mam właśnie takie ambiwalentne co do niej odczucia... I niestety żałuję, że nie ma po prostu małego testerka nawet za opłatą, co bym mogła wziąć do domu i ponosić trochę ten zapach. Nie umiałam zdecydować się na Cocona. Po zużyciu 15-stki zakupiłam jeszcze jedną, a następnie całą 50-tkę i zakochałam się... Popróbuję na pewno jeszcze trochę, na pewno nie kupię jej już teraz (nie wiem, czy w ogóle!), bo piętrzy mi się na półce stos innych perfum (choć później nachodzi mnie fala chcicy...z którą znów jak ten Syzyf muszę walczyć). Właściwie nie wiem co mnie napadło. Macie też coś takiego? Może ja powinnam udać się do psychologa? Długo nic, a potem ... szał... nic mnie nie bawi (choć zapachy na półce można liczyć na dziesiątki), tylko ten jeden zawrócił mi w głowie i kaplica. Codziennie muszę sobie wbijać do głowy to samo. Podsumowująć: podoba mi się ten zapach. Jest zielony, soczysty i wyczuwam w nim jakąś "lepką" nutę i... nie wiem czy będę z nim mogła wytrzymać. Na razie spróbuję się przekierunkować na inne problemy w moim życiu ....
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-15, 20:23 | #7 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Neblina YR
Hehe, chodźmy razem do tego psychologa Mam okrutną ochotę na 3, czy 4 zapachy teraz_natychmiast_bo_inac zej_będzie_źle Wlazł mi do głowy Escape (nawet mi sie śnił), teraz Sicily, no i YR I też denerwują mnie własne zapachy ;-)
|
2006-02-15, 20:29 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
To straszne... Takie bielmo Ci oczy zasłania.....I wydaje Ci się, że jak nie będziesz go miała to koniec świata jest bliski...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-15, 20:36 | #9 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Neblina YR
a nie jest?!
|
2006-02-15, 20:40 | #10 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
Bo dojdę do wniosku, że trzeba trochę pożyć póki co i znów wydam pieniądze w tym miesiącu na pachnidło..
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-15, 20:45 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Prawie Kraków
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: Neblina YR
Ja chciałam tylko powiedziec ze neblina przypomina mi trochę tendre poison diora , ale ja to ja Różne dziwne rzeczy widzę i czuję
|
2006-02-15, 20:49 | #12 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
Łączę się z Tobą w bólu i nawet nie myślę o tym _wiesz_czym |
|
2006-02-15, 20:52 | #13 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
A wracając do Nebliny to mnie ta nuta "lepkości" przypomina tą samą nutę a Angelu. Ale proszę się nie sugerować, nie mam zbyt wprawnego nosa, w przeciwieństwie do mojego męża! Tak, tak! Nie raz mnie zadziwił trafnością w ocenie (a raczej nie interesuje się tym zbytnio, jak to zazwyczaj chłop)
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-15, 20:54 | #14 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-15, 20:56 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Prawie Kraków
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: Neblina YR
Dobra już nic nie mówię bo jeszcze wyjdzie na to ze każdy wątek zamieniamy w kabaret Raz , dwa jestesmy poważne!
|
2006-02-15, 20:59 | #16 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-15, 22:08 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Neblina YR
Ja tylko dodam, ze Olcia jest chyba moja zapachowa siostra czy jak to tam sie nazywalo W kazdym razie miotaja nami podobne rozterki
|
2006-02-15, 22:47 | #18 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-02-17, 20:28 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Neblina YR
Zakochana jestem w Neblinie od momentu kiedy sie pojawila.Zapach jest specyficzny i trudny do okreslenia,ma w sobie cos "lepkiego",intrygujacego. Lubie ja szczegolnie w deszczowe dni i letnie wieczory-jakos wtedy pasuje mi ten zapach najbardziej.
Jest stosunkowo trwala,na mojej skorze utrzymuje sie do 8 godzin co uwazam za calkiem niezly wynik na YR. Pachnie dla mnie slodko-gorzko na samym poczatku,zmienia sie w nute ala korzenno cytrusowa,niby jest dosc mocny i intensywny ale zarazem otulajcy i tchnie pewna swiezoscia,elementem pobudzenia,rozkoszy Neblina jest dla mnie zmyslowa. Jednak zauwazylam,ze na mojej przyjaciolce nie moge zniesc tego zapachu i Ona takze-powstaje wtedy dziwna mieszanka,ktora bardzo drazni i staje sie meczacy. Dobrze bedzie sprawdzic zapach na sobie,chciaz nie zycze Ci abys wylowila niechciana nute a wrecz przeciwnie,bo pomimo ze takze czesto zdradzam Nebline to odkad sie pojawila zawsze jest dla niej miejsce na mojej polce i z nostalgia wracam.
__________________
|
2006-02-17, 23:25 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
|
Dot.: Neblina YR
Neblina? Tak, ale nie na mnie. Chętnie popodziwiałabym je na innych, ale jakoś nie mam okazji.
Na mnie jest zbyt lepka, dusząca, nie mogę jej znieść. Wdziera się w nozdrza i muli, mdli, zamęcza na amen. Mimo tego intrygująca i oryginalna.
__________________
|
2006-02-17, 23:25 | #21 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Dzięki Hexanna za podzielenie się wrażeniami! Tyle razy widziałam ją na półce a jakoś nigdy się nią nie zainteresowałam. Co prawda uwielbiam zielony kolor perfum, ale ten flakon wydał mi się dziwaczny (wolę proste formy)...Spróbowałam na blotterze i.. nie spodziewałam się takiego ciekawego zapachu. Wypróbowałam na skórze i spodobał mi się jeszcze bardziej! Właśnie ta "lepkość" mi się podoba, bo to czyni ten zapach niebanalnym. Mam wrażenie, że to taki "trójwymiarowy" zapach, przestrzenny. Słodki a jednocześnie rześki, egzotyczny a jednocześnie leśny. Jeszcze z kilka razy odwiedzę YR i popróbuję, ale raczej żadne nieprzyjemne nuty nie ujawniają się na mojej skórze. I masz rację: najbardziej ten zapach pasuje na letni wieczór, kiedy od ziemi bije jeszcze ciepło i słychać świerszcze... ten zapach jest jakiś słoneczny, radosny. I już w głebi duszy wiem, że z pierwszym kuponem rabatowym pobiegnę do YR...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-20, 17:44 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Znowu byłam w YR i wiecie co? Im częściej ją testuję tym bardziej jestem pewna, że będę ją mieć! Ta zieloność doprawiona słodyczą mnie rzuca na kolana. Urzekła mnie jej historia! Żadnych fałszywych nut, wszystko mi się w niej podoba. I nie będzie to zakup pod wpływem chwili, bo testuję ją od miesiąca... co najwyżej zawartość mojej szafki to temat do wnikliwej psychoanalizy! Czekam więc na jakiś ciekawy rabacik...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-21, 20:33 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Neblina YR
Mnie rzucił na kolana Cocon. Zamawiam wysyłkowo 40% taniej
Mrrr, co za radość
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2006-02-21, 20:47 | #24 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Mnie też Cocon rzucił na kolana, choć zajęło mi to parę miesięcy, nie od razu się zakochałam a właściwie to przeszłam ze skrajności w skrajność. A teraz idzie wiosna piękna radosna i przyszła kolej na Neblinę... Ale ta urzekła mnie od samego początku.
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-02-21, 20:50 | #25 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Neblina YR
Nie wiem czemu, ale mnie Neblina skojarzyła się z Pure Poison... ale wąchałam tylko raz i może coś pomyliłam?
|
2006-02-21, 21:55 | #26 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Ja z kolei nie znam Pure Poison... Czytalam też gdzieś o porównaniu Nebliny do Dolce Vity. DV znam tylko z gazetowej miniaturki, ale nie wiem na ile to oryginał (pamiętacie może? Była kiedyś taka gazeta, jeden nr może wyszedł, gdzie w każdym kolejnym nr miały być dołączane miniaturki perfum..) Zapachy Diora jakoś mnie nie skłaniają do testów... nie wiem czemu...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-03-20, 17:00 | #27 |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Już w wątku o Coconie wspomniałam, że w promocji weekendowej dorwałam Neblinę. Poczuwam się do obowiązku tu o tym zameldować.
I muszę donieść, że............ kiedy mam ją na szyi.........nie podoba mi się tak bardzo!!! Wierci w nosie po dłuższym czasie. Chyba się załamię. Bardzo mi się podobała i podoba nadal jak mam ją na nadgarstku i czasem przystawiam do niej nos. Moje obawy okazały się prorocze. Miałam dzisiaj wrażenie, ze ten zapach mnie przytłacza, ze jest zbyt intensywny i zlewa się w jedną migrenogenną całość. Dodam, ze nie oblałam się ilością kosmiczną. 2 psiki :pod lewym i prawym uszkiem. Chyba się nią będę pefumować na nadgarstkach Być może też, że dzisiejszy dzień nie był dobry na ochrzczenie zapachu, bo bierze mnie katar, mam obecnie ponad 37 , dreszcze i ogólnie nie za dobrze się czuję. To samo miałam z Baroque Yardleya. W nocy po tym jak dostałam zapach rozchorowałam się i miałam rewolucję żołądkową - nie mogę do dziś używać tego zapachu... Na szczęscie dzisiaj mnie nie mdliło. Może to wina choróbska, a może tego, ze otulający moją szyję golf potęgował zapach. Spróbuję jeszcze wyperfumować się Nebliną w ilościach mikroskopijnych...
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-03-20, 17:21 | #28 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Neblina YR
Olciu nie przejmuj się! Po pierwsze gorączka i katar na pewno zmieniają powonienie- kiedy ja przed kilkoma tygodniami gorączkowałam, to nie mogłam znieść większości swoich perfum, bo wkręcały mi w nos szpile i podduszały aż zaczęłam się rozglądać za Promesse, którego normalnie prawie nie czuję
No i druga rzecz. Moje ulubione perfumy Duende dozuję w ilościach symbolicznych- są niezwykle trwałe (taki killerek) i tak bogate zapachowo, że skupiają na sobie całą moją uwagę, nic nie mogę wtedy robić ;-) Podejrzewam, że możesz mieć to samo z Nebliną. Zredukuj ilość psików do jednego, na przykład psiknij na nadgarstek, lekko dotknij nim drugiego (żeby nie wcierać, bo podobno to zabija zapach), a potem równie leciutko dotknij nimi skóry za uszami. I wystarczy Albo psiknij raz na dekolt. I szybko zdrowiej, bo choroba w tym nałogu strrrrrraszliwie przeszkadza |
2006-03-20, 17:43 | #29 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
Na kurację mam czas do jutra rana (zapomnij o zwolnieniu, no, chyba że będę umierająca )
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-03-21, 13:17 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Prawie Kraków
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: Neblina YR
Olciu ja tez Cię pocieszę w najgorszym wypadku możesz nosic ją w torebce zamiast paralizatora
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:50.