Pudry, cienie, korektory mineralne - wątek ogólny

[pastereczka]

Napisane przez lukrecja222

bez miki? A które to są na przykład?

www.fryinnare.com ma np bez miki jeden rodzaj podkladów. A wogole dosc tania firma. moze za jakis czas sie na nia skusze. Wysylka tez tania, cienie itd

[rozwielitka]

Napisane przez pastereczka

www.fryinnare.com ma np bez miki jeden rodzaj podkladów. A wogole dosc tania firma. moze za jakis czas sie na nia skusze. Wysylka tez tania, cienie itd

wysyłka darmowa na cały świat powyżej 20USD
Shipping (free on orders over $20 worldwide)

[Lorri]

Napisane przez Anecka

Nie przesadzajmy z ta krzemionką bo popadniemy w paranoje Przeciez ktos kto bedzie jej uzywał nie bedzie pylił jej sobie na twarz tak zeby przed oczami powstała chmura dymu
No i nie trzeba jej uzywac codziennie, ew. na wieksze wyjscia.

Jeśli chodzi o wpływ składników kosmetycznych na zdrowie, to nie jestem wcale jakimś wielkim ortodoksem (gdybym była, musiałaby zrezygnować zupełnie z kolorówki mineralnej ze względu na podejrzenia wobec dwutlenku tytanu w postaci pylącej). Jednak tutaj dowody szkodliwego wpływu są silne (nie chodzi tylko o działanie kancerogenne):

"The other health effects are not 'new', but we now have good epidemiology studies of recent vintage showing that silica exposure (with and without silicosis) is linked with several autoimmune conditions which previously there were only case studies: rheumatoid arthritis, scleroderma, Sjogrens' syndrome, and lupus. There is also accumulating epidemiology evidence that occupational silica exposure is linked with kidney diseases such as nephritis and end-stage renal disease".

Codzienna ekspozycja na pył krzemionkowy przy aplikacji pudru może stanowić pewne ryzyko, jeśli surowiec nie pochodzi z pewnego źródła i nie mamy żadnej wiedzy na temat sposobu jego pozyskiwania. Są inne dobre i mniej kontrowersyjne środki matujące, można spokojnie po nie sięgnąć i odpuścić sobie silicę. Ale to jest oczywiście kwestia indywidualnego wyboru.
Nie wydaje mi się, abym popadała w paranoję .

Mała poprawka: http://www.fyrinnae.com/

Podoba mi się ten puder:
http://www.fyrinnae.com/index.php?_a...&productId=200

[iustitia]

Napisane przez Lorri

Swoją drogą przydałby się krótki przewodnik po markach mineralnych. I dosłownie po parę zdań na temat zalet i wad zamawiania w poszczególnych sklepach. To by była fantastyczna rzecz, niezależnie od tego czy podforum powstanie, czy nie. Na początek można by wziąć najpopularniejsze marki (albo takie, z którymi miałyśmy do czynienia). Jakby zrobić z tego pracę zbiorową, to dałoby się opracować większość firm z listy pastereczki.

Kolejny genialny pomysł

Napisane przez sabbatha

przyszly mi mineraly (podobno mineraly) z ebaya. teraz sie fatalnie czuje to nie poczytam skladu ani nic... nawet jeszcze nie otworzylam...

A co to za kryzys?

Napisane przez lukrecja222

hmmm, ale swoją drogą to chyba zależy od rodzaju cery..
Moja jest bardzo przetłuszczająca się i niezależnie od tego jaki minerał nałożę ( jaką formułę) to świece się jak latarnia po niecałej godzinie. Czekam jeszcze na paczki z buffd i joppa, żeby porządnie przetestować, ale chyba będę musiała zainwestować w jakiś puder typu start to finish, albo polecana silice.

No tak, znam to - jeśli cera postanowi się przetłuścić to zrobi to niezależnie, jak będziesz chciała temu zapobiec Ale próbuj, próbuj, bo minerały każdej firmy działają inaczej na skórę.

Napisane przez pastereczka

mozesz tez zamowic podklad bez miki

a tu dla Was bladzioszki bialy podklad do rozjasniania

http://www.fyrinnae.com/index.php?_a...&productId=288

Podobny podkład ma Buff chociażby

Napisane przez lukrecja222

bez miki? A które to są na przykład?

Tutaj może zobacz http://people.delphiforums.com/traci...List22405.html

Napisane przez sabbatha

dotarły minerały ale nie mają składu:/ więc nawet nie wiem co mają w środku. napiszę do sprzedawcy ale to jak się lepiej poczuję.

Jak w ogóle można sprzedawać coś bez podanego składu? To chyba nielegalne

Napisane przez lukrecja222

czytałam tamten Twój post o krzemionce. Jednak nie są to informacje potwierdzone, ale zdaję sobie sprawę z zagrożenia.

Tak naprawdę, to każdy pył wdychany może prowadzić do pylicy i nowotworu. Zresztą, nie zaleca się przecież "dymić" i kurzyć wokół siebie minerałem. Możliwe, że talk ma jakieś działanie cancerogenne, sądzę, że nie ma co popadać w paranoję, nieoniecznie uwielbiać ale też niekoniecznie unikać


Swoją drogą, wielbicielki mineralnego kiciusia (Meow ) jeszcze nie zalały KWC?

[golabek]

Napisane przez lukrecja222

hmmm, ale swoją drogą to chyba zależy od rodzaju cery..
Moja jest bardzo przetłuszczająca się i niezależnie od tego jaki minerał nałożę ( jaką formułę) to świece się jak latarnia po niecałej godzinie. Czekam jeszcze na paczki z buffd i joppa, żeby porządnie przetestować, ale chyba będę musiała zainwestować w jakiś puder typu start to finish, albo polecana silice.

Lukrecjo nie chcę cię martwić ale przerobiłam już kilka puderków i lampa się nie poddaje Start to finish,skrobia,puder jedwabny i nic
Teraz czekam na buff'd i mam wielką nadzieję na mniejszy błysk

[Lorri]

Spotkałam się z niepochlebnymi opiniami na temat podkładów bez miki. Podobnież dziwnie się zachowują na twarzy.

Ja myślę o pudrze - samoróbce. Zamówiłabym odpowiednią mikę, stearynian magnezu, odrobinę jedwabiu, ryżówkę, ew. coś jeszcze i testowałabym różne wersje. W sumie kupowanie czystej miki w sklepach z gotowymi kosmetykami jest mało opłacalne. Czekam na odpowiedź z Conservatorie w sprawie najlepszego gatunku tegoż surowca, ale jakoś się doczekać nie mogę .

Co do matowienia, to trzeba mieć na uwadze, że nic nam go nie zapewni na cały dzień. Ale dla skóry zdecydowanie lepsze jest umiarkowane matowienie + bibułki absorbujące (lub zwykłe chusteczki higieniczne), niż podkład nafaszerowany substancjami wysuszającymi, powodującymi wzmożoną produkcję łoju. Trzeba umieć znaleźć złoty środek.

[lukrecja222]

ehh,, to nie pocieszyłyście mnie. Myślałam, że minerały zostaną ze mną na stałe, a tymczasem okazuje się, że marne szanse na znalezienie czegoś do mojej cery Będę próbować jeszcze, bo czekam na paczki, ale widzę, że nie mam się co nastawiać.

[Hanneke]

Napisane przez Lorri

Pisząc o witaminach i substancjach nieszkodliwych, miałam na myśli marki, które wprowadzają do receptur kosmetyków mineralnych minimalne dodatki syntetyczne, np. Lumiere - witaminę E. Jest to zwykle pojedyncza substancja (na końcu składu), korzystnie oddziałująca na skórę.

Kosmetyki bazujące na talku lub z dużą jego ilością to zupełnie inna bajka. Dla skóry nie są już one neutralne, pogarszają stan cery problemowej. Zawartość talku to najczęstszy defekt kosmetyków semi-mineralnych, zwłaszcza tych pionerskich na rynku kolorówki tradycyjnej. Teraz producenci już bardziej uważają, bo rośnie świadomość konsumentek.

Widzisz, ale jest to sprawa względna, jest gro ludzi którym talk nie szkodzi, tak samo jak są ludzie którym szkodzi wit. E a z kolei innym, szczególnie w przypadku cer naczyńkowych, nadmiar miki. Dlatego wydaje mi się, ze nie powinniśmy stawiać aż tak radykalnych granic. Po prostu wystarczy zaznaczyć, że taki i taki składnik w przypadku takiej i takiej cery jest niewskazany, a nie z góry skreślać kosmetyki które potencjalnie dane składniki mogą zawierać.

[Lorri]

A ja się będę się jednak upierać przy wyraźnym podziale: talk to domena semi-minerałów. Beztalkowość to tradycyjnie przyjmowane kryterium mineralności kosmetyku i to właśnie "tradycja" kosmetyki mineralnej wyznacza linię graniczną.

Pojedynczy składnik jako dodatek to już rzecz do indywidualnego rozważenia. Mika jest jednym z podstawowych surowców kosmetyków spod znaku mmu. Jeśli komuś wybitnie nie służy, to powinien z nich zrezygnować lub sięgnąć po te, które jej nie zawierają. Witaminy czy inne "stosunkowo" nieszkodliwe substancje pojawiają się rzadko, nikt nas nie zmusza do wybierania produktów z nimi, ale przesadą byłoby traktowanie ich na równi z semi-minerałami.
Podsumowując: nie widzę problemów klasyfikacyjnych.

Tak naprawdę chodzi o dwa różne sektory rynku kosmetycznego. Bardzo chciałam zostać pozytywnie zaskoczona przez jakąś markę drogeryjną, kiedy pojawiały się kolejne ogólnodostępne podkłady "mineralne". Po odnalezieniu składu, zaskoczenia nigdy nie było. Na tym tle zadziwiającym wyjątkiem jest Essence, niestety nie dla bladziochów.

[lukrecja222]

Napisane przez Lorri

A ja się będę się jednak upierać przy wyraźnym podziale: talk to domena semi-minerałów. Beztalkowość to tradycyjnie przyjmowane kryterium mineralności kosmetyku .
Mika jest jednym podstawowych surowców kosmetyków spod znaku mmu. Witaminy czy inne "stosunkowo" nieszkodliwe substancje pojawiają się rzadko jako dodatek, nikt nas nie zmusza do wybierania produktów z nimi, ale przesadą byłoby traktowanie ich na równi z semi-minerałami.
Nie widzę problemów klasyfikacyjnych.

Tak naprawdę chodzi o dwa różne sektory rynku kosmetycznego. Bardzo chciałam zostać zaskoczona przez jakąś markę drogeryjną, kiedy pojawiały się kolejne ogólnodostępne podkłady "mineralne". Po odnalezieniu składu, zaskoczenia nigdy nie było. Wyjątkiem jest chyba tylko Essence, niestety nie dla bladziochów.

essence? a mozesz powiedzieć cos więcej? na kwc ma dobre opinie ( ale chyba też nie dla mnie, bo piszą, że przetłuszcza buzie)

[Lorri]

Essence, Pure Mineral Powder Make-Up, dostępny w drogeriach "Natura" za ok. 10 zł, 3 odcienie do wyboru:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...der-sypki.html
http://www.essence.eu/pl/products/face/make-up.html

Więcej powiedzieć nie mogę, bo nie testowałam.

[rozwielitka]

essence jest bardzo fajny, to sama mika. Kolorystka jest bardzo uboga, własciwie 01 i 02 są takie same wpadają jeden w róż drugi w żółć i 03 jest juz b. ciemny.
Krycie super, mnie trochę wysuszyl no i był za ciemny...

[lukrecja222]

Napisane przez rozwielitka

essence jest bardzo fajny, to sama mika. Kolorystka jest bardzo uboga, własciwie 01 i 02 są takie same wpadają jeden w róż drugi w żółć i 03 jest juz b. ciemny.
Krycie super, mnie trochę wysuszyl no i był za ciemny...

a miałaś może ten maybellina? Jego skład jest w miarę mineralny?
Na KWC ma bardzo dobre opinie...
Zdaje sobie sprawę, że nie są to czyste minerały jak np.EDM, ale nie lubie płynnych podkładów, za to lubie nakładać sypkie

[tranqil babe]

Napisane przez Lorri

A ja się będę się jednak upierać przy wyraźnym podziale: talk to domena semi-minerałów. Beztalkowość to tradycyjnie przyjmowane kryterium mineralności kosmetyku i to właśnie "tradycja" kosmetyki mineralnej wyznacza linię graniczną.

.

zgodze sie z Tobą, ze Beztalkowość to tradycyjnie przyjmowane kryterium mineralności kosmetyku w swiadomosci spoleczenstwa, ze tak powiem,

ale nie jest sie to twierdzenie w stanie obronic gdyz jest po prostu błędne,
poniewaz jaki by stereotypy nie byly, TALK JEST MINERAŁEM w pełnym tego słowa znaczeniu : z wikipedii;

Talk – minerał z gromady krzemianów. Należy do grupy minerałów pospolitych,
Talk jest pochodzenia metamorficznego, występuje głównie w skałach powstałych w średnio wysokich temperaturach (300-400 stopni Celsjusza). Powstaje także z hydrotermalnego przeobrażenia skał ultrazasadowych (oliwiny i pirokseny) oraz w wyniku metamorfozy marmurów dolomitowych.Wzór chemiczny: Mg3(OH)2Si4O10 - hydroksykrzemian magnezu.

tak wiec nie deprecjonujmy talku, a juz na pewno nie poprzez oskarzanie go o nie bycie mineralem.

[Lorri]

Napisane przez lukrecja222

a miałaś może ten maybellina? Jego skład jest w miarę mineralny?

..."w miarę mineralny"? Nie, nie jest. Powiedziałabym, że jest wybitnie niemineralny. Skład i komentarz jest tutaj:

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4142

Tranqil babe, zwróć uwagę na cechy definicyjne, jakie podałam dla kosmetyku mineralnego. "Nie zawiera talku" traktuję jako odrębną cechę nie przez przypadek. Jest to niejako zastrzeżenie do cechy pierwszej: "zawiera minerały". Nikt nie oskarża talku "o nie bycie minerałem" . Talk został skazany na banicję nie przeze mnie, tylko przez pomysłodawców nurtu kosmetyki mineralnej, producentów, którzy zrobili z tego nurtu całą gałąź przemysłu kosmetycznego i wreszcie przez świadomość kosumentek, którym bardziej odpowiadają produkty beztalkowe. To zadecydowało o "tradycyji" utożsamiania pojęć: kosmetyk mineralny = kosmetyk beztalkowy.

Mnie osobiście talk podrażnia i zapycha, dlatego m.in. zaczęłam szukać alternatywy dla tradycyjnej kolorówki.

[adusiadu]

Napisane przez lukrecja222

a miałaś może ten maybellina? Jego skład jest w miarę mineralny?
Na KWC ma bardzo dobre opinie...
Zdaje sobie sprawę, że nie są to czyste minerały jak np.EDM, ale nie lubie płynnych podkładów, za to lubie nakładać sypkie

ten Maybelline'a był całkiem ok. Jak dla mnie troche "za suchy" zimą, bo mam suchą cerę, więc źle sie w nim czułam w tym okresie. Jeśli chodzi o krycie i drobinkowość to on byl czymś w stylu semi-matte EDM, na pewno nie krył gorzej, może był odrobinę mniej "kremowy", w każdym razie matowił całkiem ok, jak na moje wymagania i z tego co pamietam to nie robił ciasta na buzi.

co do składu to własnie wypowiedział się Lorri, jak widzisz nie zachwyca.

btw moim skromnym zdaniem kosmetyk mineralny NIE zawiera talku.

[rozwielitka]

Napisane przez lukrecja222

a miałaś może ten maybellina? Jego skład jest w miarę mineralny?
Na KWC ma bardzo dobre opinie...
Zdaje sobie sprawę, że nie są to czyste minerały jak np.EDM, ale nie lubie płynnych podkładów, za to lubie nakładać sypkie

niebrońciępaniebosze nie mialam
essence kosztował 9zl i jest "monominerałem" czyli samą miką.
Maybelline mineralny nie jest.
Skoro nie lubisz płynnych a lubisz sypkie to czemu maybelline a nie EDM? Oba są sypkie.

[iustitia]

Napisane przez Lorri

Ja myślę o pudrze - samoróbce. Zamówiłabym odpowiednią mikę, stearynian magnezu, odrobinę jedwabiu, ryżówkę, ew. coś jeszcze i testowałabym różne wersje. W sumie kupowanie czystej miki w sklepach z gotowymi kosmetykami jest mało opłacalne. Czekam na odpowiedź z Conservatorie w sprawie najlepszego gatunku tegoż surowca, ale jakoś się doczekać nie mogę .

Mnie by się chyba nie chciało tak bawić, biorąc pod uwagę, ile jest tych rodzajów i firm robiących podkłady i nie wiem, czy to by było opłacalne.

Napisane przez lukrecja222

ehh,, to nie pocieszyłyście mnie. Myślałam, że minerały zostaną ze mną na stałe, a tymczasem okazuje się, że marne szanse na znalezienie czegoś do mojej cery Będę próbować jeszcze, bo czekam na paczki, ale widzę, że nie mam się co nastawiać.

Ale pomyśl inaczej, minerały powinny się przyczynić do uspokojenia Twojej skóry i gruczołów łojowych, więc może miesiąc się pomęczysz z bibułkami a potem już nie będzie trzeba, mam nadzieję.

Napisane przez Hanneke

Widzisz, ale jest to sprawa względna, jest gro ludzi którym talk nie szkodzi, tak samo jak są ludzie którym szkodzi wit. E a z kolei innym, szczególnie w przypadku cer naczyńkowych, nadmiar miki. Dlatego wydaje mi się, ze nie powinniśmy stawiać aż tak radykalnych granic. Po prostu wystarczy zaznaczyć, że taki i taki składnik w przypadku takiej i takiej cery jest niewskazany, a nie z góry skreślać kosmetyki które potencjalnie dane składniki mogą zawierać.

Właśnie dlatego proponowałam, żeby na nowym podforum (trzymamy kciuki! ) była lista składników występujących w pudrach, podkładach etc., żeby tam zamieścić wszystkie uwagi i dyskusje dotyczące np. miki

Napisane przez lukrecja222

essence? a mozesz powiedzieć cos więcej? na kwc ma dobre opinie ( ale chyba też nie dla mnie, bo piszą, że przetłuszcza buzie)

Dzisiaj kiedy sobie analizowałam składy różnych pudrów wpisanych w KWC jako mineralne to mi szczęka opadła, kiedy to obaczyłam
Essence puder mineralny sypki.
Skład: mica [+/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891]

Jeszcze chyba " IsaDora, Mineral Make-up, Mineral Powder Foundation (Podkład mineralny)" ma ok skład, jak sądzicie:

Skład: Mica, Zinc Oxide, Amethyst Powder, Citrine, Tourmaline, Aquamarine Powder, Titanium Dioxide May Contain - CI 77891, Iron Oxides May Contain - CI 77491, Iron Oxides May Contain - CI 77492, Iron Oxides May Contain - CI 77499, Ultramarines May Contain - CI 77007, Manganese Violet May Contain - CI 77742, Bismuth Oxychloride May Contain - CI 77163, Ferric Ferrocyanide May Contain - CI 77510, Ferric Ammonium Ferrocyanide May Contain - CI 77510, Chromium Oxide Greens May Contain - CI 77288, Chromium Hydroxide Green May Contain - CI 77289


(przepraszam, coś mi się porobiło z czcionkami i wielkościami )

[lukrecja222]

Napisane przez rozwielitka

niebrońciępaniebosze nie mialam
essence kosztował 9zl i jest "monominerałem" czyli samą miką.
Maybelline mineralny nie jest.
Skoro nie lubisz płynnych a lubisz sypkie to czemu maybelline a nie EDM? Oba są sypkie.

bo skoro i tak muszę czegos używać, a minerały jak narazie mi nie służą, to może maybelline będzie dla mnie dobry?
chociaż będę próbowała jeszcze minerałki, które do mnie przylecą
dzięki za pomoc dziewczyny

[milena72]

Jesli zatem powstanie nowe forum itd to nazwijmy watek hmmm..."prawie" mineralny
tak:

Kosmetyki kolorowe z dodatkiem minerałów.

Tytuł dosc klarowny jak mniemam dla wiekszosci uzytkowniczek...Mozna byloby oczywiscie spierac sie czy nie jest za długi, czy ładnie brzmi itd ale sprawa bylaby jasna..Jakas kolorowka ,ktora zawiera mineraly jako dodatki...

PS Hmm..oswiećcie ,co z tą mika...Czy ja dobrze zrozumialam ze nie jest dla naczynkowcow..?
Bo ja rumien mam na twarzy ( tzw Motyl) całkiem spory...Mam na twarzy Joppa i niestety czuje moje rozgrzane policzki..
BTW Joppa swietnie wyglada z daleka-buzka ładna swieza ale z bliska...moge dokładnie policzyc zmarchy i rozszerzone pory...jak sie usmiechne to potem "slicznie" wyrzezbione zmarszczki pozostaja...

Sprobuje jutro jak sie wyspie..moze bedzie lepiej

[frantic]

Czytając dzisiejsze posty w tym wątku nie mogę oprzeć się wrażeniu, że temat co włączyć do forum o minerałach a co nie, będzie się przewijał nieustannie. Głównym powodem jest chyba brak ścisłej definicji kosmetyków mineralnych - jak widać nawet tu wiele osób rozumie to inaczej. Poza tym będę stała przy zdaniu, że ortodoksyjność i traktowanie z góry pseudo (semi) minerałów jak najbardziej jest tu dostrzegalna.
Dziwi mnie tylko, jak najwięcej (a bynajmniej) baaaardzo dużo mają tu do powiedzenia osoby, które (UWAGA) minerałów jeszcze nie zdążyły przetestować - brak słów.

Wklejam swoje zakupy z Pure Luxe Cosmetics. Dzisiaj przyszła paczka.

[Lorri]

Napisane przez iustitia

Mnie by się chyba nie chciało tak bawić, biorąc pod uwagę, ile jest tych rodzajów i firm robiących podkłady i nie wiem, czy to by było opłacalne.

Wiesz, ja mam zacięcie eksperymentatorskie . Nie satysfakcjonują mnie składy większości pudrów, musiałabym długo szukać czegoś idealnego, a sama mogę sobie dobrać minerały odpowiednie do mojej cery, tak jak to robię z surowacami do kosmetyków pielęgnacyjnych. Mieszanie własnych pudrów jest baaardzo opłacalne, tak jak robienie mazideł. Trzeba tylko zainwestować w surowce, a potem jak przeliczysz na wagę gotowego produktu, to wychodzą grosze, porównując ze standardowymi opakowaniami gotowców. A pudru masz na dwa lata albo możesz się dzielić do woli.

Napisane przez rozwielitka

essence kosztował 9zl i jest "monominerałem" czyli samą miką.

Skoro już tak rozprawiamy o składach, to sprostuję - podkład Essence zawiera mikę jako składnik główny, ale oprócz tego (w zależności od odcienia):

CI 77491, CI 77492, CI 77499 = Iron Oxides
CI 77891 = Titanium Dioxide

Czyli mineralny standard .

Napisane przez frantic

Poza tym będę stała przy zdaniu, że ortodoksyjność i traktowanie z góry pseudo (semi) minerałów jak najbardziej jest tu dostrzegalna.
Dziwi mnie tylko, jak najwięcej (a bynajmniej) baaaardzo dużo mają tu do powiedzenia osoby, które (UWAGA) minerałów jeszcze nie zdążyły przetestować - brak słów.

Frantic, jeśli to kamyczek do mojego ogródka, to pozwolę sobie zauważyć, że rozmowa toczy się na poziomie merytorycznym. Nie rozprawiamy o tym, jak się dane kosmetyki prezentują na twarzy, tylko o tym, że pod względem składu minerały i kosmetyki z ich dodatkiem dzieli przepaść. I nie trzeba tu być wielkim praktykiem ani mieć doktoratu z biochemii, żeby móc się wypowiadać.

Co do traktowania z góry, to chyba jednak przesadzasz. Porównywania tych dwóch kategorii kosmetyków nie da się uniknąć (wg mnie, leżą one w interesie osób, które chcą sie czegoś dowiedzieć na temat składów). A jeśli ciągle masz na myśli te moje "ziarna i plewy", to oficjalnie przepraszam, że użyłam jednokrotnie takiego określenia. Pisałam również co najmniej w dwóch miejscach, że jestem za założeniem osobnego wątku o kosmetykach z dodatkiem minerałów.

Nie widzę tu sporów, tylko rzeczową dyskusję. Do tego służy forum.

[vril]

Frantic podpisuje sie pod kazdym twoim slowem
Fantastyczne zdjecia, cien vanila boski, czekam na relacje z testow

[frantic]

Napisane przez vril

Frantic podpisuje sie pod kazdym twoim slowem
Fantastyczne zdjecia, cien vanila boski, czekam na relacje z testow

Vril

Zapomniałam dodać, że zdjęcia ze swatchami niestety nie oddają prawdziwego piękna cieni. Zwłaszcza kolekcja Aura wyszła słabo, ale naprawdę trudno oddać efekt mieniącego się cienia.
Relacja oczywiście będzie.

[Hanneke]

Niestety Frantic muszę się z Tobą zgodzić. Poza tym boję się tej ortodoksyjności i tego, że być może znajdą się osoby, które będą uzurpowały sobie prawo do prawd absolutnych. A to chyba nie o to chodzi. Forum jest po to aby dyskutować, byle z głową. Szczególnie opierając się na badaniach naukowych, a nie osobistym widzimisię.
Oczywiście dalsze wałkowanie tematu jest bez sensu, do niczego to nie prowadzi, dlatego już nie będę tego ciągnąć. Zobaczymy co się "urodzi" Warto jednak pamiętać, że zbytni ostracyzm i nadmierne ograniczenia zamiast zachęcać ludzi do minerałów mogą mieć odmienny skutek. I może być tak jak zdarzało się na biochemii, momentami mało przyjemnie.

Milena, mika w dużej ilości może, lecz oczywiście nie musi podrażniać cerę naczyńkową, powodować świąd lub rumień. U siebie taką reakcję obserwuję. Lecz oczywiście nie jest to tylko moja osobista opinia, z taką informacją zetknęłam się czytając zagraniczne fora poświęcone minerałom, niestety nie przytoczę źródeł, ponieważ nigdzie tego nie zapisałam.
Jeżeli taką reakcję u siebie zaobserwujesz (i oczywiście będziesz pewna że to za sprawą miki), warto sięgnąc po minerały z mniejszą jej ilością lub całkowicie bez miki, to powinno zniwelować problem.

Trzeba też pamiętać, że minerały nie są żadnym panaceum na wszystkie problemy i nie każdemu muszą pasować. Dlatego jest tyle firm i każda produkuje minerały o innym składzie. Poszczególne składniki też mogą podrażniać, lub zapychać. Jest to sprawa indywidualna. Po prostu trzeba próbować i trafić na swojego Sw. Graala (lub nie)

[frantic]

Napisane przez Hanneke

Frantic, jeśli to kamyczek do mojego ogródka, to pozwolę sobie zauważyć, że rozmowa toczy się na poziomie merytorycznym. Nie rozprawiamy o tym, jak się dane kosmetyki prezentują na twarzy, tylko o tym, że pod względem składu minerały i kosmetyki z ich dodatkiem dzieli przepaść. I nie trzeba tu być wielkim praktykiem ani mieć doktoratu z biochemii, żeby móc się wypowiadać.

Lorri może się zdziwisz, ale nie miałam na myśli Ciebie. Twoje uwagi pod kątem chemii minerałów są dla mnie osobiście cenne, bo odnoszę wrażenie że masz o tym jako takie pojęcie mimo braku doktoratu z biochemii. I cieszy mnie niezmiernie Twoja wcześniejsza deklaracja by zrobić porównanie minerałów pod kątem ich składów, to będzie bardzo przydatna informacja.

Napisane przez Lorri

Co do traktowania z góry, to chyba jednak przesadzasz. Porównywania tych dwóch kategorii kosmetyków nie da się uniknąć (wg mnie, leżą one w interesie osób, które chcą sie czegoś dowiedzieć na temat składów). A jeśli ciągle masz na myśli te moje "ziarna i plewy", to oficjalnie przepraszam, że użyłam jednokrotnie takiego określenia. Pisałam również co najmniej w dwóch miejscach, że jestem za założeniem osobnego wątku o kosmetykach z dodatkiem minerałów.

Tak sądzisz? Ale dostrzegłaś, że nie ja jedna tak to odbieram i że więcej osób tak ocenia tą sytuację? Czyli więcej osób przesadza. Dobrze, że Ty nie.

Napisane przez Hanneke

Niestety Frantic muszę się z Tobą zgodzić. Poza tym boję się tej ortodoksyjności i tego, że być może znajdą się osoby, które będą uzurpowały sobie prawo do prawd absolutnych. A to chyba nie o to chodzi. Forum jest po to aby dyskutować, byle z głową. Szczególnie opierając się na badaniach naukowych, a nie osobistym widzimisię.
Oczywiście dalsze wałkowanie tematu jest bez sensu, do niczego to nie prowadzi, dlatego już nie będę tego ciągnąć. Zobaczymy co się "urodzi" Warto jednak pamiętać, że zbytni ostracyzm i nadmierne ograniczenia zamiast zachęcać ludzi do minerałów mogą mieć odmienny skutek. I może być tak jak zdarzało się na biochemii, momentami mało przyjemnie.

Wyjęłaś mi to z ust. Mi już powiało atmosferą z biochemii...

[Mariola13]

Napisane przez frantic

Wklejam swoje zakupy z Pure Luxe Cosmetics. Dzisiaj przyszła paczka.

Ale cudne kolory, aż mi się oczka zaświeciły

[Lorri]

Napisane przez frantic

Wyjęłaś mi to z ust. Mi już powiało atmosferą z biochemii...

Nie wiem, jak tam bywało na biochemii, bo stosunkowo niedawno zaczęłam ją odwiedzać i żadnych dyskusji na temat filtrów (jeśli o to chodzi) nie śledziłam.

Natomiast posądzenia o dyskryminację: czego? Kosmetyków? Producentów? Myślę, że oni się nie obrażą , a ich użytkowniczki powinny umieć uszanować czyjeś prawo do odmiennej opinii i również nie brać sobie do serca słów krytyki, nie pod ich adresem przecież, jeśli krytykowane kosmetyki im służą). Dlaczego nie można piętnować niefajnego składu kosmetyku? To już zakrawa na cenzurę.

Zaproponowałam prostą definicję, bo uważam, że pojęcia, którymi się posługujemy powinny mieć ręce i nogi. Za rozdziałem produktów na dwie kategorie przemawia czysta logika. Jeśliby przyjąć, że kosmetyk mineralny może zawierać talk oraz substancje syntetyczne, takie, jak występujące nagminnie w kosmetykach paramineralnych, to dojdziemy do absurdalnego wniosku, że kolorówka tradycyjna różni się od "mineralnej" jedynie mniejszym stężeniem pigmentów.

[gabs]

Oj dyskutankti, dyskutantki... Cóż, kwestia czystości kosmetyków mineralnych jest do omówienia, może załozycie osobny wątek i tam będziecie toczyć boje?

Zamówiłam kilka sampelków z Pure Luxe - ale mają cienie, na fotkach wyglądają bosko Mam nadzieję, że na mnie będą wyglądać równie fajnie.

W sumie jakie to fajne kupować tyle próbek - można tworzyć tyle makijaży... Kocham minerały miłością czystą.

Ostatnio mamie powiedziałam, że te kosmetyki mają niezaprzeczalną zaletę - są podzielne. Mogę spokojnie jej robić odsypki swoich cieni, aczkolwiek jest to realne chyba tylko w przypadku próbek z EDM, bo reszta jest za malutka...

[iustitia]

Napisane przez frantic

Dziwi mnie tylko, jak najwięcej (a bynajmniej) baaaardzo dużo mają tu do powiedzenia osoby, które (UWAGA) minerałów jeszcze nie zdążyły przetestować - brak słów.

Czuję się wywołana do tablicy. To chyba najbardziej absurdalny argument, który mogłaś użyć. Czujesz się lepsza lub masz większą wiedzę o chemii przez to, że miziasz się podkładem mineralnym? Dyskusja jest czysto teoretyczna i nie widzę tutaj związku z tym, jakich kto używał kosmetyków.
A jeżeli tak bardzo tego przestrzegać, to informuję Cię, że używam pudru mineralnego, który ma tylko 3 piękne składniki, usp chyba Twój argument upadł
Co do dyskryminacji, to może w ogóle stwierdzić, że robienie podforum o minerałach dyskrminuje i oczernia pozostałą kolorówkę i jest to niedopuszczalne? NIe wiem, w czym widzisz problem, jeśli chcemy oddzielić proszki od tradycyjnej kolorówki (bo często kosmetyki niemające metki "mineralne" mają więcej naturalnych składników niż ten L'oreal czy Rimmel). Chcemy też informować, dlaczego to nie są minerały, co jest w tych kosmetykach i czym się różni od czystych kosmetyków. To tak, jak protestować przeciwko liście np. szamponów bez SLS, bo to dyskryminacja, albo listą Cruely-free.

Napisane przez Lorri

Wiesz, ja mam zacięcie eksperymentatorskie . Nie satysfakcjonują mnie składy większości pudrów, musiałabym długo szukać czegoś idealnego, a sama mogę sobie dobrać minerały odpowiednie do mojej cery, tak jak to robię z surowacami do kosmetyków pielęgnacyjnych. Mieszanie własnych pudrów jest baaardzo opłacalne, tak jak robienie mazideł. Trzeba tylko zainwestować w surowce, a potem jak przeliczysz na wagę gotowego produktu, to wychodzą grosze, porównując ze standardowymi opakowaniami gotowców. A pudru masz na dwa lata albo możesz się dzielić do woli.

Skroro masz czas i ochotę na eksperymenty, to możemy tylko oczekiwać z niecierpliwością ich efektów

Napisane przez Hanneke

Niestety Frantic muszę się z Tobą zgodzić. Poza tym boję się tej ortodoksyjności i tego, że być może znajdą się osoby, które będą uzurpowały sobie prawo do prawd absolutnych. A to chyba nie o to chodzi. Forum jest po to aby dyskutować, byle z głową. Szczególnie opierając się na badaniach naukowych, a nie osobistym widzimisię.
Oczywiście dalsze wałkowanie tematu jest bez sensu, do niczego to nie prowadzi, dlatego już nie będę tego ciągnąć. Zobaczymy co się "urodzi" Warto jednak pamiętać, że zbytni ostracyzm i nadmierne ograniczenia zamiast zachęcać ludzi do minerałów mogą mieć odmienny skutek. I może być tak jak zdarzało się na biochemii, momentami mało przyjemnie.

Ten ostracyzm to wymyśliłyście sobie Ty i Frantic Bo nie zauważyłam głosów "Pseudominerały to zło! Zniszczmy to, wywalmy z forum i posypmy ziemię czysto mineralną solą!" Jak dla mnie kosmetyk o mineralnym składzie idzie do kosmetyków mineralnych, a ten, który kosmetyk mineralny udaje - do zwykłych kosmetyków, niech tam robi karierę i ma swoje wątki. Dla mnie naturalne jest, że jeśli jest podforum o minerałach to będą tam minerały, inaczej będziemy musiały tam przenieść tematy o wszystkim, co choćby ma micę.

Napisane przez Lorri

Zaproponowałam prostą definicję, bo uważam, że pojęcia, którymi się posługujemy powinny mieć ręce i nogi. Za rozdziałem produktów na dwie kategorie przemawia czysta logika. Jeśliby przyjąć, że kosmetyk mineralny może zawierać talk oraz substancje syntetyczne, takie, jak występujące nagminnie w kosmetykach paramineralnych, to dojdziemy do absurdalnego wniosku, że kolorówka tradycyjna różni się od "mineralnej" jedynie mniejszym stężeniem pigmentów.

Dokładnie, i ja nie wiem, co się w tej prostej i klarownej definicji nie podoba. Nie rozumiem osób, które używając minerałów gorąco bronią tych firm, które okłamują ludzi, że to ich kosmetyki są mineralne mimo, że się nie różnią od zwykłej kolorówki. My niczego nie atakujemy i nie nienawidzimy, teraz nagle niektóre osoby się poczuły takie doświadczone, że chcą zniszczyć i zakrzyczeć wszystkich innych.

Napisane przez gabs

Ostatnio mamie powiedziałam, że te kosmetyki mają niezaprzeczalną zaletę - są podzielne. Mogę spokojnie jej robić odsypki swoich cieni, aczkolwiek jest to realne chyba tylko w przypadku próbek z EDM, bo reszta jest za malutka...

Moją mamę bardzo w minerałach przekonuje właśnie to, że są w proszku, podoba jej się, że można dowolnie mieszać podkłady, pudry, cienie, i otrzymać taki odcień jak się podoba.