Wiem, wiem, to balsam dla dzieci. Ale szukałam na wakacje czegoś bez parafiny czy silikonów, co pozwoli wypocząć w nocy mojej skórze zalepianej w ciągu dnia toną filtrów, a jednocześnie nawilży i ukoi po działaniu słonej wody i słońca. I znalazłam.
Balsam ma przyjemną konsystencję, świetnie się rozprowadza na skórze (bez naciągania, smużenia czy rolowania), bardzo dobrze wchłania (warstewka, która pozostaje, jest niemalże niewyczuwalna), nie lepi się, lekko wygładza, jest łagodny dla skóry (nie podrażnił, nie uczulił, nie pozapychał). Przyzwoicie nawilża (mam skórę raczej suchą, ale bez przesady), praktycznie nie natłuszcza. Wysoko w składzie witamina E, trochę roślinek i minerałów - nie jest to wprawdzie kosmetyk naturalny, ale i tak nieźle (ciężko doszukać się takiego składu wśród balsamów drogeryjnych). Ponadto jest tani, wydajność ma przyzwoitą, przytulnie pachnie. Właściwie jedyne zastrzeżenie mam do opakowania - zaokrąglona zatyczka nie pozwala na postawienie butelki na głowie, przez co po rozcięciu wydobyłam jeszcze sporo balsamu ze ścianek.
Wahałam się, czy powinnam oceniać kosmetyk przeznaczony dla zecydowanie innej grupy wiekowej, jednak uznałam, że skoro w moim przypadku też się sprawdził, to czemu nie. Polecam, sama będę czasem do niego wracać, a w przyszłości z pewnością wezmę go także pod uwagę przy pielęgnacji mojego dziecka.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1
Recenzent/ka:
Używa produktu od:rok lub dłużej