To niemożliwe...
żeby zwykła drogeryjna pomadka miała tak cudowny skład, znakomite działanie i niską cenę!:)
Jak tylko zobaczyłam ją w "OSTATNIEJ SETCE" na stronie Wizażu, zdziwiłam się, że Alterra stworzyła pomadki do ust.
Natychmiast zaczęłam analizować jej skład i w miarę jak go czytałam, otwierałam coraz szerzej moje usta:D
Pomadka składa się z samych naturalnych składników, za które już należy jej się maksimum gwiazdek:
- na 1. miejscu nawilżający olejek rycynowy (!)
- na 2. miejscu antybakteryjny i pielęgnujący olej kokosowy
- na 3. miejscu natłuszczający, naturalny pszczeli wosk
- na 4. miejscu łagodzący olej Jojoba
- na 5. roślinny, natłuszczający wosk candelilla
- na 6. chroniący przed wysuszeniem, otrzymywany z naturalnych tłuszczów kwas stearynowy
- na 7. pielęgnujące masło Shea/Karite
- na 8. śródziemnomorki eliksir długowieczności i piękna - oliwę z oliwek
- na 9. działająca przeciw wolnym rodnikom witamina E - Tokoferol
- na 10. naturalny aromat
- na 11. odżywczy olej słonecznikowy
- na 12. łagodzący olej rumiankowy
- na 13. wygładzający olejek marchewkowy
- na 14. bogatą w antyoksydanty prowitaminę A
- na 15. witaminę zdrowia i młodości - E.
Co do działania, chyba możecie się Drogie Wizażanki domyśleć:)
Usta są nawilżone przez baaaardzo długi czas! Są mięciutkie, jędrne i napięte.
Pomadka ma tak wspaniałą i idealną konsystencję, że nie pozostawia żadnych suchych skórek ani brzydkich resztek.
Konsystencja jest zwarta i dość twarda sama w sobie, ale na usteczkach sunie jak po maśle.
Jeśli chodzi o zapach, to jest on prawie niewyczuwalny - niezwykle delikaty i subtelny.
Nie ma żadnego smaku, dlatego bez obaw można jeść co się chce;)
Opakowanie jest bardzo porządne, dobrze się zamyka, jest bardzo trwałe - przypomina mi opakowania o wiele droższych pomadek Nivea.
Jak pisałam wyżej, produkt posiada same naturalne składniki - żadnych rakotwórczych parabenów, silikonów, czy olejów mineralnych, parafiny.
Pomadka naprawdę głęboko regeneruje i odżywia przesuszoną, zmęczoną skórę ust zarówno latem jak i zimą i radzi sobie z tym świetnie!:)
Dodatkowymi plusami są:
- cena - ja zapłaciłam około 1,15 Euro
- dostępność w każdym Rossmannie (chyba, że zachwycone Wizażanki ją powykupują;) )
Polecam szczerze z całego serca, bo jest to jedna z niewielu pomadek ochronnych, które są naprawdę naturalne, a nie przeładowane całą tą chemią, która zatruwa nasze ciało i niestety także organizm...
Daję jej z czystym sumieniem tytuł mojego "Hitu" i kupuję kolejne opakowania:)
p.s.
Rospisałam się trochę, ale ta pomadka jest tak wspaniała, że można by pisać na jej temat rozprawy naukowe i nie tylko;)
Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1
Recenzent/ka:
Używa produktu od:rok lub dłużej