Christian Dior, Dior Blush Duo - Glowing Color Powder Blush

Oceniam kolor 939 Bois de rose rosebud.
Co do opakowania nie będę się wypowiadać, bo to standard od Diora.
Składa się z dwóch części - jedna ciemniejsza i matowa a druga jaśniejsza z drobinkami. Ta ciemniejsza część jest dobrze napigmentowana i ma miękką formę, natomiast ta jasna z drobinkami jest strasznie zbita/skamieniała i ciężko się ją nakłada. Dlatego też u mnie ubytek tej matowej części jest znacznie większy.
Róż jest dość wydajny i ładnie naturalnie prezentuje się na policzkach.
Co do trwałości to faktycznie szału nie ma - ale jak się go trochę przypudruje to kilka godzin wytrzyma.
Znam lepsze i tańsze róże, ale te warto kupić dla konkretnego koloru.

Szukałam jakiegoś lekko różowego różu - pani w Sephorze poleciła mi ten oto - w kolorze Strawberry Sorbet. Kolor jest piękny - delikatny, dziewczęcy róż, który idelanie komponuje się z delikatnym makijażem oczu (kreska eyelinerem i tusz).

Zachwycona przystąpiłam do malowania facjaty. Róż nakłada się wygodnie nawet dołączonym pędzelkiem (zazwyczaj używam szerokiego, ściętego pędzla). Na twarzy prezentował się znakomicie.

Jakie jednak było moje rozczarowanie, kiedy to po godzinie nie było już po nim śladu na twarzy! :( To go w moich oczach totalnie dyskwalifikuje :( Znam dużo lepszych i tańszych różów.

Dwie gwiazdki tak naprawdę tylko za ten nietrwały cudowny kolorek. To cholerstwo jest niesamowicie wydajne niestety, tak więc męczę się i maznę sobie nim po twarzy od czasu do czasu...

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Najlepszy róż jaki do tej pory miałam.

+Baaardzoo wydajny
+Świetnie sie aplikuje
+Nie zostawia plam
+Idealny dla mnie odcień (mam 553)
+Jest bardzo trwały

Jedyny minus:
- cena

Używam tego produktu od: 2011
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

To największe rozczarowanie wśród produktów Diora, które do tej pory zakupiłam. Produkt zupełnie nie wart swojej ceny.

Posiadam kolor: sunkissed cinnamon, który jest niemal zupełnie niewidoczny (a mam jasną karnację). Dopiero kilka warst daje jakiś (średni) efekt.

Ponadto róż nierównomiernie się wyciera na twarzy (mam długie włosy i chyba one "usuwają" go partiami).

Jeżeli - na siłę - miałabym szukać jakichkolwiek plusów, to byłyby to: przyzwoity kolor (zgodny z oczekiwaniami) i wydajność (męczę się z nim blisko pół roku i nie widzę końca, ani nawet połowy).

Reasumując, fatalny produkt zupełnie nie wart swojej ceny.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

kiepsko z trwałością

Oceniam kolor 639 Sunkissed Cinnamon.
To taki brudny róż z lekką domieszką brązu w swojej ciemniejszej części.

Kolor na pewno idealny na lato aby podkreślić opaloną twarz. Tym bardziej, że nie jest to matowy odcień. Ma w sobie lekkie drobinki i po nałożeniu na twarz pozostawia lekką poświatę.


Sam róż jest łatwy w użytkowaniu, ciężko się nim "wybrudzić". Daje subtelny i nienachalny efekt.
Do różu potrzebny jest jednak dobry pędzel.
Róż Diora należy do tych, które dość mocno się pylą. Więc jeżeli ktoś lubi mieć czystą puderniczkę polecam dobranie jakiegoś miękkiego pędzla.
Pędzelek dołączony do kosmetyku według mnie jest beznadziejny. Ma sztywne włosie, które powoduje stały i niekontrolowany pył wewnątrz kasetki.

Co do trwałości.
Jestem osobą, która nie używa codziennie podkładu więc róż musi być na prawdę dobry aby utrzymał się na policzkach długi czas.
Ten niestety nie daje rady. Znika po pewnym czasie za co u mnie ma duży minus.
Róż za to ładnie uzupełnia się z pudrem brązującym, aczkolwiek tu trzeba uważać aby nie uzyskać efektu zmęczonej buzi.

Kosmetyk jest też bardzo wydajny. Używam od dwóch miesięcy codziennie i ubytek jest znikomy.

Co do kasteki do wykonana jest bardzo porządnie i masywnie.
Wygląda bardzo elegancko, aczkolwiek ja żałuję, że nie jest ona metalowa. Etui dołączone do różu bardzo pomaga w uniknięciu odbić palców na opakowaniu różu i zapobiega jego porysowaniu co mi się bardzo podoba.


Generalnie cały czas mam nieco mieszane uczucia, może dlatego że żałuję trochę, że nie wybrałam odcienia w bardziej różowej tonacji, który służyłby mi większą część roku i zapewne używałabym go w połączeniu z podkładem (wtedy róż jest bardziej trwały).

Moja ocena to pół na pół dlatego daję tylko 2,5 gwiazdki.
Dla mnie bardzo ważna jest trwałość, która tu jest bardzo marna. A w różu nie chodzi przecież o to aby zniknął z twarzy po godzinie.
A już na pewno kosmetyk za taką cenę powinien wytrzymywać dłużej na twarzy bez poprawek.
O wiele tańszy Clinique bije na głowę ten róż pod tym względem.

Poniżej zdjęcia ocenianego koloru. Może pomogą komuś w podjęciu decyzji co do odcienia.

Podejrzewam, że gdybym wybrała inny odcień, który lepiej pasował do mojej karnacji moja recenzja była by bardziej obiektywna i róż dostałby *****

W każdym razie na forum chciałabym pozdrowić moją mamę :),która zgarnia wszystkie kosmetyki, które u mnie się nie sprawdzają...Tak więc kolejnym prezentem ponadprogramowym dla mamy był róż Diora w kolorze 919(polecam blondynkom o jasnej karnacji)

Zacznę od tego, że oczarowało mnie elegenckie opakowanie z zamszowym etui. Mimo , że nie jestem fanką/fanatyczką świecidełek i opakowań projektowanych z fanaberią (bo liczy się dla mnie raczej efekt jaki daje kosmetyk) to diorowskiemu różowi udało się mnie uwieść :)

Sam róż jest mięciutki, drobny i delikatny.
Laik nie zrobi sobie nim krzywdy.
Róż ożywia,a kolor, który wybrałam - dodatkowo rozjaśnia buzię.
Dołączony pędzel oczywiście mogliby sobie podarować...
Cena? cóż. Przemilczę. Powiem tylko, że za jakość się płaci.

Godny polecenia.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/20

Na wstepie, nie znosze dizajnu Diora, wiec 10 razy zastanawialam sie, czy go zamowic u malzonka, co czesto bywa na lotniskach.
Mam odcien 839 z najnowszej kolekcji. Uwiodla mnie ta brzoskwiniowa rozswietlajaca czesc, bo ja szukalam brzoskwini. Coz, czesc matowa nie jest juz brzoskwiniowa, lecz rozowa.

Co do efektu:
-latwy w aplikacji,
-nie osypuje sie
-jedwabisty
-pieknie i drobniutko zmielony
-wspaniale rozswietla i modeluje
-spore opakowanie

Minus:
-moj osobisty minus, ze dalam sie uwiesc blyszczacej brzoskwince, a dostalam tez matowego rozanego cukierka w pakiecie.
-nie lubie dizajnu Diora
-opakowania cieni i pudrow w nowej szacie graficznej sa dosc slabe - juz 2 pekly mi w zawiasach i lepilam je kropelka - nie rzucalam nimi o sciane ;).

Nie wiem, czy kupie, bo ja raczej Chanel-girl, a z nieco tanszych - Clinique.

Używam tego produktu od: tydzien
Ilość zużytych opakowań: pierwsze zaczete

Fajny.Łatwy w aplikacji ponieważ jest dość twardy i nie nabiera się za łatwo i dużo.Nie robi plam, trwały i wydajny.Mam go 2-3 lata...- i jeszcze zostało trochę.Nakładam go specjalnym pędzlem do różu ale i ten dołączony daje radę w awaryjnych sytuacjach.

Używam tego produktu od: 2-3 lata
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Produkt ten gosci w mojej kosmetyczce od ponad roku i cieszy sie moim nieustannym zainteresowaniem:)
Jest to niesamowicie wydajny produkt, wiec mimo wysokiej ceny mysle, ze raz na dluzszy czas mozna sie na niego "szarpnac".
Mam go w odcieniu 919- najjasniejszy, chlodny roz. Wspaniale rozswietla policzki, jest trwaly, nie osypuje sie . Nie wysusza skory ,nie uczula jej.
Opakowanie jest eleganckie, nie niszczy sie, ma duze lusterko.
Polecam goraco!!

Używam tego produktu od: okolo 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

mam odcien 553 peechy keen. to fajne wpadajace w roz kolorki.Podoba mi sie zestawienie matu z polyskiem w zaleznosci od efektu jaki chcemy uzyskac, Czasem potrzebny jest matowy efekt a czasem rozswietlenie? czyz nie? ten roz daje nam mozliwosc zabawy makijazem. Na pewno kupie tez inne kolorki.
jest trwaly, ma ladne opakowanie z duzym lusterkiem. polecam.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo fajny,mam odcien 939 ,który się komponuje idealnie z moją karnacją zarówno zimą -jak jestem jaśniutka -jak i latem -gdy nabiorę kolorków.Nakładam róż mieszając odcienie ,daje to bardzo naturalny efekt ...używam specjalnego pędzla do różu ze ściętym bokiem(dzięki temu nakładanie różu to "pestka")ale i ten dołączony do opakowania jest całkiem ,całkiem... Mega wydajny...

Używam tego produktu od:jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań:1

Witam...
Nie wyobrazam sobie makijazu bez uzycia takiego kosmetyku,jakim jest róz do policzków.Posiadam odcien Strawberry Sorbet nr.943 Nakladam róz innym,grubym pédzlem,bo ten zalaczony w kasetce raczej sie nie nadaje do podkreslania policzków.Róz ten jest trwaly-na moich policzkach wytrzymuje dobrych 5-6 godz.potem troszke znika,nie robi zadnych smug,jest latwy w aplikacji.Jasny kolorek jest bardzo subtelny a ciemny dosc napigmentowany,wiec mozna tym rózem uzyskac efekt jaki sie chce ale mysle,ze najlepiej mieszac obydwa odcienie.Jest bezzapachowy co raczej nie ma dla mnie wiekszego znaczenia.Wkurza mnie tylko jedno-to,ze chyba nigdy sie nie skonczy:D Jest strasznie wydajny.Mam ten odcien juz 2 lata a nawet dna nie widac:) Podjelam jednak decyjze i nie bede czekac az mi sie skonczy,bo mam wielka ochote sprobowac inne kolorki:)

Używam tego produktu od:2lat
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego