Kosmetyki - opinie i recenzje

Bardzo go polubiłam

Naszła mnie ochota na cukierkowy róż w odcieniu waty cukrowej. No bardzo intensywnie o takowym myślałam i poszukiwałam idealnego odcienia. Ten od Diora wydawał mi się dokładnie tym czego szukam więc sobie sprezentowałam. No i nie żałuję. Bardzo lubię ten róż i osobiście nie widzę w nim ani jednej wady. Jest bardzo ładnie opakowany- raz, że opakowanie jest naprawdę porządnej jakości to bardzo mi się podoba zarówno to, że produkt łatwo otworzyć jak i to, że kolor wieczka opakowania koresponduje z tym odcieniem z gamy który mamy w opakowaniu. W moim przypadku jest to oczywiście cukierkowy róż. Nie ma dołączonego pędzelka co nie stanowi dla mnie żadnego problemu ale jest lusterko i to naprawdę bardzo dobrej jakości i przyznam, że często zdarza mi się z niego korzystać. Mój odcień nazywa się się Pink - tak jak pisałam wczęśniej jest to róż cukierkowy czy też jak kto woli odcień waty cukrowej - jest lekko przełamany tonem fioletu i mi właśnie o taki lekko chłodny odcień różu chodziło- moja cera ma neutralny ton ale już oczy jak i serce mam mocno chłodne w odcieniu szarości no i rozjaśniam włosy również na chłodne odcienie blond dlatego też taki odcień różu świetnie mi pasuje. Nie wyczuwam w nim żadnego zapachu. Wspomnę o tych tłoczeniach na produkcie już nawet nie po to bo to Dior ale by po prostu dać znać, że wydajność tego produktu jest naprawdę super ponieważ katuje go drugi tydzień a te tłoczenia ledwo co nadruszyłam. Mimo iż formuła jest typowo pudrowa to produkt praktycznie się nie pyli i nie ma żadnego problemu z przeniesieniem różu na pędzel czy z pędzla na twarz. Lubię go za to, że ma bardzo ciekawą pigmentację- jest nasycona a do tego delikatna i efekt na twarzy możemy sobie stopniować ale ile byśmy nie nałożyły nie jesteśmy w stanie z nim przesadzić- on raz, że dopasowuje się do karnacji ale i też do podkładu . Super sprawa bo możemy uzyskać delikatnie inny odcień tego samego różu w zależności od tego na jaki podkład się zdecydujemy. Blenduje się praktycznie sam - nie trzeba namachać się pędzlem aby wszystko sobie ładnie porozcierać. Wygląda na twarzy cudownie tak świeżo i lekko promiennie. Trwałość cudna - od momentu nałożenia aż do zmycia produktu. Nic nie blaknie i nic nie robi się rozmyte. A i zmyć go łatwo - wystarczy odrobina chęci i masełka do demakijażu. Wad nie widzę żadnych i na pewno będę go kupować mimo wysokiej ceny - róż starcza mi na naprawdę długo więc tutaj dla mnie ta cena tak naprawdę nie gra roli. Jestem bardzo zadowolona i oczywiście polecam.

Pozytywne doświadczenie

Używam tego produktu już od paru miesięcy i muszę przyznać, że jest on całkiem przyjemny. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym serum, kupiłam je głównie dlatego, że potrzebowałam na szybko serum nawilżającego a miałam już pozytywne doświadczenie z innymi produktami z serii tej Eveline Cosmetics. Muszę przyznać, że moja skóra tylko w niewielkim stopniu utraciła nawilżenie, sporadycznie pojawiają się suche "placki" tak więc na pewno poprzednie stosowane przeze mnie sera lepiej dawały sobie radę niemniej nie ma też tragedii. Formuła jest przyjemna w nakładaniu, szybko się wchłania, nieco się niestety mydli dlatego jednak preferuję wklepywanie zamiast wmasowywania. Nie pozostawia uczucia "klejącej skóry". Jest bezzapachowy - co istotne dla skór wrażliwych. Samo opakowanie oceniam na 3,5/5, nie wiem czy to kwestia trafienia na wadliwą pipetę czy może problem dotyczy całej serii ale w trakcie próby użycia dozownika nie nabiera się cała porcja, produkt albo spływa albo się nie nabiera przez co parę razy muszę aplikować produkt. Dodatkowo serum ma tendencję do "wylewania się" na zewnątrz w trakcie wkładania aplikatora z powrotem do buteleczki, przez co jakaś jego część osadza się na ściankach i wysycha - słowem idzie na zmarnowanie. Poza tym nie mam zastrzeżeń. Może nie jest w 100% wart swojej ceny (ok. 35 zł w cenie regularnej) ale często można złapać go na promocji co uważam już za dobrą okazję.