Weleda, Iris Nachtcreme (Krem na noc z irysem)

Świetny

Kosmetyki firmy weleda są idealne dla mojej alergicznej suchej skóry. Ten krem na noc naprawdę uwielbiam, skóra jest po nim nawilżona, krem fajnie się wchłania i nie robi tłustego filmu, do tego nie ściąga. Zapach ziołowy jak najbardziej mi odpowiada, opakowanie jest bardzo lekkie oraz można je zwinąć jak maść, przez co idealnie sie sprawdzi dla osób które chętnie latają samolotami i mają problem z miejscem w bagażu.

Długo się zastanawiałam nad kupnem tego kremu, aczkolwiek zdecydowałam się pod wpływem pozytywnych ocen. Niestety jestem bardzo rozczarowana tym produktem - krem raczej nei nadaje się do cery bardzo suchej. Z bardzo wysuszoną skórą na czole w ogóle sobie nie poradził (a nawet mnie swędziała po jego nałożeniu). Przy długotrwałym używaniu zapycha mnie. Jest niewydajny i ma tłusta konsystencję. Po doprowadzeniu cery do porządku (w miarę bez problemów) krem po prostu utrzymuje nawilżenie, nic nie dodaje więcej.
Krem ma małą pojemność, trzeba go dużo nałozyć, żeby poczuć jakies nawilżenie i jest dość drogi (ponad 40zł na allegro za 30ml). Jest też trudno dostępny.
Generalnie dla cer bardzo suchych i wymagających nie polecam.

Używam tego produktu od: 2 mieisęcy
Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Kupiłam pod wpływem pozytywnych recenzji, ale niestety nie podzielam zachwytów.Krem jest dobry, ale bez rewelacji.Dobrze nawilża,świetnie likwiduje miejscowe mocne przesuszenia.Jednak jednocześnie odnoszę wrażenie,że obciąża moją skórę(cera mieszana).Rano moja cera nie jest wypoczęta i świeża, tylko jakaś zmęczona i przygaszona.Stosuję więc max.3 razy w tygodniu.W ten sposób mogę zminimalizować niepożądany efekt.Przy tej częstotliwości stosowanie krem mnie nie zapycha, ale nie wiem co by było przy codziennym smarowaniu, ponieważ kosmetyk jest dość tłusty.Nie wchłania się do matu, pozostawia trochę klejącą warstwę na powierzchni skóry, ale przy aplikacji na noc nie jest to specjalnie uciążliwe.Zapach jest wstrętny i bardzo intensywny.Podsumowując: niezły nawilżacz, ale nic poza tym. Raczej do okazyjnego niż regularnego stosowania.Ja już do niego nie wrócę, szukam dalej kremu idealnego na noc:)

Używam tego produktu od: 1,5 m-ca
Ilość zużytych opakowań:1

Krem jest bardzo dobry.
Nawilża solidnie, odżywia i regeneruje.
Rano moja skóra jest zrelaksowana i ma świeży wygląd. Co istotne nie zapycha, a mam do tego spore skłonności.
Rozsmarowuje sie lekko, wchłania całkiem nieźle i dość intensywnie pachnie. Osobiście zapach ten uważam za akceptowalny.
Opakowanie jest niewielkie, ale za to krem wydajny.


Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań:

Kupiłam krem pod wpływem pozytywnych opinii na wizażu...szukałam dobrego kremu na noc, odżywczego, łagodzącego i powodującego, że rano wyglądałabym promieniście;-) i udało się. Kremik jest bardzo dobry...spełnił moje oczekiwania, nie podrażnia, pozostawia delikatny film i regeneruje skórę. Dodam, że jest bardzo wydajny i ujął mnie swoją "ekologicznością". Jeśli chodzi o zapach - jest dość intensywny przez pierwsze 10 minut...później już go nie czuję, więc nie ma się co sugerować zapachem;-) krem naprawdę godny polecenia!

Używam tego produktu od: 5 tygodni
Ilość zużytych opakowań:

Miałam definitywnie zakończyć moją przygodę z firmą Weleda, ale stało się inaczej. Przy okazji innego produktu tej firmy w koszyku wylądował ten krem.
O dziwo, po niezbyt dobrych doświadczeniach z kremem migdałowym, krem irysowy na noc sprawdza się i zatarł tamto niekorzystne wrażenie oraz odbudował częściowo zaufanie do Weledy.
Krem mieści się w metalowej tubce-lubię tą formę zabezpieczania kosmetyku. Jest higieniczna i praktyczna.
Sam w sobie jest treściwy, ale nie ma kitowatej konsystencji. Dobrze rozprowadza się na twarzy-stosuję metodę "na wcisk" i nie mam żadnych problemów z wchłanialnością kosmetyku. Wydajność bardzo dobra-mojej skórze która jest w dobrym stanie, nie maltretowana niczym agresywnym (dzidzia w brzuchu), wystarczają 2 kropelki wielkości groszku.
Rano skóra ładnie ukojona, gładka, bez zaczerwienień i podrażnień. Elastyczność skóry jest wzorowa. Widać i czuć, że krem świetnie nawilża. Natłuszcza poprawnie, kilka chwil po aplikacji czuć na buzi warstewkę, ale szybko się wchłania. Działa na tyle dobrze, że na dzień ograniczam się do samodzielnie robionego serum z antyoksydantami, albo czymś nawilżającym, i filtra.
Zapach kremu mi nie przeszkadza. Jest mocny, ziołowo-alkoholowy, ale szybko wg mnie się ulatnia i nie powoduje u mnie jakiś szczególnie nieprzyjemnych doznań. Traktuję go raczej obojętnie.
Problemów z cerą, w stylu pozapychane pory itp rozkoszności, mi nie przysporzył. Skóra wygląda zdrowo i estetycznie.
Podsumowując: jestem z niego zadowolona i nie wykluczam, że go jeszcze kupię.

Używam tego produktu od: 4 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nie ukrywam, że kupiłam ten krem pod wpływem pozytywnych opinii na Wizażu. I nie żałuję...
Jednak po przeczytaniu recenzji obawiałam się, że krem będzie tak intensywnie i nie do zniesienia pachniał, że wyląduje w koszu.. a ja jestem bardzo wrażliwa na zapachy kosmetyków... po skuteczności i tolerancji przez moją skóre, zapach to najważniejsze kryterium.. aleeeeeee...... moje obawy były nieuzasadnione...
Owszem , pachnie intensywnie!!! ale przez pierwszy kwadrans.. potem zpach sie ulatnia i juz jest miło....
Krem ma konsystencję masełka i możnaby się spodziewać, że trudno go będzie rozsamrować, ale nic bardziej mylnego.. im bardziej rozgrzewa się pod palcami masującymi lekko twarz tym staje się delikatniejszy i sliski....
Pozostawia na skórze delikatniutki film, który naprawdę nie przeszkadza.. nie przykleimy sie do poduszki jak to bywa z niektórymi kremami na noc...
Skóra dobrze wchłania krem,, jakby pije, juz po 1 użyciu jest delikatna w dotyku,.. taka pulchna...
Rano nie ma żadnych niespodzianek w postaci zapchanych porów czy zaczerwienionych oczu...
Nie zywam go wprawdzie az tak bardzo długo, ale myślę, że z przyjemnością skończę opakowanie i jeżeli nie zauroczyu mnie coś innego to pozostanę przy nim na jakiś czas....
Z czystym sumieniem mogę go polecić...Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mój zachwyt rośnie, to naprawde baaardzo dobry krem na noc, kończe 1 op. i niedługo kupie kolejne, zastanawiam sie także nad wersją na dzień i pewnie skuszę się. Mam nadzieję, że jest trak samo dobry jak "nocny" kuzyn ))))

Ten krem jest naprawdę niesamowity. Rzadko mam przyjemność trafiać na kosmetyki, które spełniają wszystkie obietnice producenta.
Ale zacznijmy od początku... Mam cere bardzo problemową. Nie służą jej żadne drogeryjne kremy... No, może niektóre zasłużyły na miano "fajnych" czy "dobrych" ale jednak przy żadnym nie pozostałam na dłużej.
W końcu pod wpływem pozytywnych opinii na wizażu (tutaj i na biochemii), postanowiłam nabyć ten krem.
I to była bardzo słuszna decyzja.
Polubiłam jego zapach, lekko tłustawą konsystencję także. Ten błysk nakremowanej nim skóry też polubiłam.
A efekty jego stosowania wręcz pokochałam!
Skóra jest nawilżona i zauważalnie wypoczeta.
Nie musze używać już żadnych nawilżaczy na dzień.
No i co najważniejsze - nic mnie nie zapycha.
Problemy z trądzikiem jakie były, takie są, ale najważniejsze że nie jest gorzej.
I przynajmniej mam poczucie, że dokarmiam moją skórę równiez czymś, co ją naprawdę pielęgnuje.

Używam tego produktu od: ok 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań:

Jako krem na noc sprawdza się doskonale, rano widoczne nawilżenie skóry oraz "wyprasowanie" drobnych zmarszczek, polecam nie tylko podczas kuracji kwasowych ale także dla ukojenia zmęczonej słońcem skóry, minusem jest niestety dla mnie zapach oraz konsystencja która przypomina mi raczej maść a nie krem a także opakowanie...krem zostawia film na twarzy z tego względu nie polecam do stosowania na dzień ale na noc jak najbardziej:)

Używam tego produktu od:paru mięsiecy
Ilość zużytych opakowań:do tej pory jedno ale kupię drugie

Krem ma przyjemną konsystencję, dość dobrze się wchłania - pozostawia delikatny film, jednak nieuciążliwy.
Zapewnia doskonałe poczucie nawilżenia - nakładam go na suche partie pokryte wcześniej effaclarem k i rano budzę się z cudownie miękką, rozjaśnioną skórą. Nie zapycha, nie podrania i naprawdę działa! Polubiłam nawet jego apteczną woń.

Zmiennie stosuję inną rewelację Weledy - Calendula Gesichtscreme i ten duet sprawia, że moja skóra jest nawilżona idealnie. Pełnia szczęscia.



Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań:1

Uwielbiam ten krem (na spółę z wersją na dzień i nieco już mniej mleczkiem)! Ma jednak jedną paskudną wadę - potwornie go czuć alkoholem i musiałam się trochę namęczyć zanim przywykłam do tego odorku nocnych libacji... Niestety, mój chłopak ma mniej tolerancyjny nos i na razie na jego prośbę Irisa zarzuciłam. Nie odejme jednak za to *, bo jest strzałem w 10 pod wzgledem efektywnosci.
Jakis czas temu dostałam hopla na punkcie naturalnych kosmetyków (i bynajmniej nie szło o The Body Shop ;) ), a ze nie moglam zdobyc amerykańskich wyrobów Burts Bees, zainteresowałam sie europejska Weledą.
Pieknie odżywia, wygładza i nawilża skórę, dziwne, bo po mimo takiej dawki procentów nic a nic nie wysusza. Pozostaje to dla mnie zagadką... Nie podrażnia, nie sądze by mógł uczulać (choc nigdy nie wiadomo, ja przynajmniej jestem na kosmetyczne alergeny zupełnie nieczuła). Rano cera jest gładka, odprężona, milutka dotyku, a i smrodek gdzieś się zawczasu ulotnia. No tak, ale juz w zanadrzu czeka wersja na dzien, niemniej procentowa!
Napewno wart kupienia, choc ostrzegam - zapach moze okazac sie nie do przeskoczenia. Odradzam zapachowym wrazliwcom. A tym co chca sie pomeczyc, wynagradza pozniejszy efekt!




Używam tego produktu od: 2005
Ilość zużytych opakowań: 2

Podobnie jak nawilżający z irysem, jego nocna odmiana również mnie zachwyciła.
Konsystencja bardziej zwarta, krem wyraźnie bardziej odżywczy i tłusty - zostawia na twarzy mocny połysk, ale za to nawilża i odżywia nawet największego sucharka.
Rano buzia wypoczęta, nawilżona, mięciutka. Rewelacja :).

Wad nie widzę, rozprowadza się znakomicie, dobrze radzi sobie ze skórą pod oczami, nie zapycha porów, nie powoduje niespodzianek, nie podrażnia oczu.

Zapach irysa akurat lubię, nie zauważyłam jakoby był bardziej intensywny niż w kremie nawilżającym.

Wydajny, odrobina wystarczy na twarz i szyję.
Cała seria irysowa jest zdecydowanie godna polecenia.:)Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:pierwsze, ale napewno nie ostatnie.

Edit:
Podnoszę ilość gwiazdek do KWC - krem zdobył mnie efektywnym nawilżeniem bez powodowania niespodzianek.
Jego bogata konsystencja to jest właśnie to czego moja skóra oczekuje w sezonie grzewczym.
Kolejne opakowanie czeka już w szafce :).