Fitomed, Lukrecja Gładka, Ziołowy balsam do ciała (stara wersja)

Balsam ten kupiłam po przeczytaniu pozytywnych opini.Mam bardzo suchą skórę,po zewnętrznej stronie ud i ramion moja skóra jest jak tarka,przy dotyku wyczuwam takie jakby drobne krostki,które są niewidoczne,ale wyczuwalne.Używałam bardzo wielu balsamów,ale żaden nie zlikwidowal mi tej nieprzyjemnej szorstkości.Ten balsam jest rewalacyjny, już po pierwszym użyciu skóra mi się wygładziła.Stosowałam go dopiero 3 razy,ale szorstkość zniknęła na udach,na ramionach jeszcze nie do końca.Wreszcie mam skórę jak inni ludzie:)Balsam dobrze się wchłania,nie pozostawia tłustej skóry tylko delikatną i głaciutką.Naprawdę nie spodziewałam się,że znajdę tak rewelacyjny balsam i to dzięki opiniom,dlatego uważam,że naprawdę warto wystawiać opinie.Tylko denerwuję mnie to,że za balsam zapłaciłam 13 zł,a za przesyłkę 18 zł.

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Balsam dostajemy w plastikowym, poręcznym opakowaniu. Nie ma problemów z jego wydobywaniem. Ma kremowy kolor i ładny, delikatny, słodki zapach. Konsystencja jest w sam raz, ani za gęsta, ani za lekka.

Balsam używałam do codziennego nawilżania skóry całego ciała. Aplikacja jest szybka i bezproblemowa. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości, dlatego można go stosować nawet rano. Skóra jest jakby odświeżona. Balsam świetnie nawilża skórę (nawet tą bardzo przesuszoną), pozostawią ją miękką i gładką. Przy regularnym stosowaniu rzeczywiście możemy zauważyć poprawę kondycji naszej skóry. I ten skład.. :)


Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Jest to jeden z najlepszych balsamów do ciała, jakich używałam.Opakowanie podobne, jak w przypadku żelu- praktyczne, wygodne, widzimy dokładnie, ile kosmetyku już zużyliśmy. Ma lekką konsystencję, dzięki czemu balsam wchłania się w skórę błyskawicznie! Lepkość czy tłusta warstwa na skórze to pojęcia obce przy używaniu tego kosmetyku. Jest bardzo wydajny- nie trzeba nakładać dużej jego ilość. Doskonale nawilża skórę, pozostawi ją gładką i przyjemną w dotyku. Śmiało można go używać po depilacji czy opalaniu, bowiem nie podrażnia skóry. Ma bardzo przyjemny, lekko słodkawy, ziołowy zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Dzięki lekkiej konsystencji i szybkiemu wchłanianiu jest idealny na lato, a za sprawą bardzo dobrych właściwości nawilżających równie dobrze sprawdzi się też w zimie. Polecam gorąco!:)

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Balsam który używam już od jakiegoś czasu. Zaskoczył mnie zapachem, ponieważ spodziewałam się intensywnie ziołowego a tutaj proszę przyjemny i delikatny zapach. lekka konsystencja, szybko wchłania się w skórę pozostawiając ją gładką oraz miękką w dotyku. Świetnie nawilża. Dobrze radzi sobie z bardzo suchą skórą. Za tak małe pieniążki możemy rozpieścić naszą skórę smarując ją tym balsamem. Z czystym sumieniem polecam.

Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam go po zużyciu masła z TBS zmęczona ciężkimi, lepkimi mazidłami. Zapach był przyjemny, słodki, ale niezbyt przypominał mi lukrecję. Bardziej, hmm... ciasteczka? Na ciele ten zapach tak czy siak się nie utrzymuje.

Balsam ma bardzo rzadką, lejącą się konsystencję, co sprawia, że jest niewydajny. Po miesiącu nie było po nim ani śladu. To dla mnie bardzo duży minus.

Opakowanie przezroczyste, z prostym zamknięciem. Dość twarde i toporne. Gdy nadchodzi czas wykończenia balsamu trzeba się z nim mocować.

Jeśli chodzi o działanie to moim zdaniem jest dobre. Balsam nieźle nawilża skórę (szczególnie moje przesuszone łydki i łokcie) nie pozostawiając przy tym tłustej, lepkiej warstwy. Wchłania się dość szybko.

Myślę, że jest to produkt dobry na wiosnę, czy lato. :)

Używam tego produktu od: miesiąc z kawałkiem
Ilość zużytych opakowań: jedno

Balsam znajduje się w miękkiej plastikowej butelce, z której łatwo się go wydobywa. Konsystencja dość rzadka, ale nie wodnista.

Ma ładny delikatny zapach, nie mdły, tylko przyjemny.

Nawilża po każdej kąpieli w 100%. Dobrze się sprawdził również po depilacji.

+nawilża
+dość wydajny
+świetnie się wchłania
+ładny subtelny zapach
+łagodny


Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Świetny !!!

Moja opinia:
Sądzę, że kosmetyk ten jest bardzo dobry. Byłam bardzo ciekawa jego działania, bo czytałam o nim wiele pozytywów. Konsystencja jest dość gęsta, nie rozpływa się. Jest biały, łatwo się rozprowadza. Zapach jest ciekawy, bo tym razem nie czujemy ziół, lecz piękny i delikatny zapach słodkiej lukrecji . Bardzo przyjemny. Ważną cechą tego balsamu jest to , że szybko i łatwo się wchłania, a efekt nawilżenia jest miły . Nie uczula. Nie zostawia też tłustego filmu na skórze, przez co bardzo mi przypadł do gustu. Już wiem, jaki balsam będzie moim ulubieńcem w lecie, gdy skóra po opalaniu będzie wymagała ukojenia . Plusik za to , że ma taki fajny aplikator - otwarcie :) Polecam Wam ten balsam, bo jak na 250 ml to jest wydajny !

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Jedynym małym minusem tego balsamu jest jego opakowanie, z którego od samego początku dosyć ciężko jest wydostać balsam. Konsystencja balsamu jest lekko gęsta. Zapach bardzo delikatny i naturalny. Kolor balsamu jest biały. Balsam bardzo dobrze rozprowadza się na skórzę ciała nie pozostawiając przy tym białych maz,czy tłustej warstwy.
Ziołowy balsam do ciała sprawia, że skóra jest gładka i miękka w dotyku oraz bardzo dobrze nawilżona.

Używam tego produktu od: 10.09.2013
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie - 250 ml

Świetny dla osób mających suchą, a nawet bardzo suchą skórę. Idealnie nawilża, wygładza, a przy tym regeneruje naskórek. Kosmetyk jest dość gęsty jednak na skórze rozsmarowuje się łatwo i szybko się wchłania. Posiada delikatny kwiatowy zapach. Butelka balsamu jest przeźroczysta dzięki temu widzimy ile produktu nam jeszcze zostało.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Gorąco polecam!

Skład tego kosmetyku jest krótki, prosty, bez zbędnych silikonów i substancji szkodliwych dla skóry. Mamy mieszankę czysto ziołową, która opiera się głównie na wyciągu z lukrecji gładkiej :) Oprócz tego znajdziemy tam inne składniki bioaktywne tj. wyciąg z rumianku, szałwi, nostrzyka, prawoślazu, witamine E oraz d-panthenol.Dzięki łatwemu otwieraniu i zamykaniu produkty, bez trudu możemy aplikować balsam zachowując przy tym higienę. Ponadto butelka umożliwia dokładne nabranie takiej ilości substancji, jakiej potrzebujemy.
Balsam bardzo szybko się wchłania i łatwo rozsmarowuje. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Biały kolor po aplikacji jest niewidoczny, pozostaje tylko piękny, delikatny, ziołowy zapach. Jego konsystencja jest dość rzadka typowa dla balsamów. Kosmetyk przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry. Używać go może osoba z nadmierną potliwością ze skórą tłustą jak i posiadaczka skóry typowo suchej. Mój typ jest mieszanką tych dwóch, moja skóra ogólnie jest nawilżona jednak w takich miejscach jak łokcie czy kolana wymaga dłużej pielęgnacji ze względu na wysuszenia. Muszę przyznać, że balsam świetnie sobie z nimi radzi pozostawiając skórę gładką, jędrną oraz nawilżoną.

Właśnie dziś zauważyłam że prawie się kończy , naprawdę szkoda bo to przyzwoity produkt na lato . Nie raz uratował moją skórę po ekspozycji na słońcu , niestety zdarzało się jeździć rowerem bez balsamu z filtrem którego nie kupiłam do dziś wychodząc z założenia że filtry na ciało to tylko na plaży .
Balsam otrzymałam w solidnym ale skromnym i charakterystycznym opakowaniu . Zawiera 250 ml i jest raczej wydajnym produktem zważywszy na fakt że stosowałam go regularnie i wcale nie oszczędzając . Tak naprawdę balsamu nie trzeba używać dużo bo genialnie się rozciera i nie wymaga grubej warstwy aby poczuć jego działanie .
Zapach : wyczuwam mocne nuty ziołowe tak jak w innych kosmetykach Fitomed . Tym razem przypominają mi trochę migdały , mniszka lekarskiego ... Dla mnie ważny jeszcze jeden szczegół , nie atakują mnie po nim komary .
Konsystencja : nie zbita , lekko żelowa , czuć zawartość wody oraz substancji ochronnych i natłuszczających .

Plus/Minus :
+ nawilża i lekko natłuszcza
+ szybko się wchłania
+ jest wydajny
+ łagodzi podrażnienia
+ świetny po depilacji jak i po nadmiernym opalaniu
+ daje wrażenie miękkiej i zadbanej skóry
+ nie klei się i nie przetłuszcza
+ przyjemny i delikatny ziołowy zapach
+solidne i skromne opakowanie
+ dobra cena i dostępność

- dla niektórych minusem może być Mineral Oil
- ziołowy zapach nie musi każdemu odpowiadać
- nie radzi sobie z ekstremalnie suchymi miejscami np. kolana, łokcie

Podsumowując :
dosyć lekki ale wyraźnie nawilżający i łagodzący balsam na lato , szkoda że nie nawilża bardzie dogłębnie .

Kupiłam ten balsam, bo bardzo był zachwalany na KWC, poza tym uwielbiam zapach lukrecji w produktach do pielęgnacji ciała oraz perfumach.

Jak na razie dopadłam takie oto produkty:
1) Żel pod prysznic Original Source o zapachu lukrecji - mój ulubiony z tej firmy
2) Szampon włoskiej firmy Inebrya Ice Cream Dry-T do włosów suchych i zniszczonych - pachnie lukrecjowo oraz krówkowo, mniam :)
3) Perfumy Lolita Lempicka EDP
Wszystkie mi podpasowały, chociaż perfum już się pozbyłam, bo mi się po 2 latach zwyczajnie znudziły.

Odnośnie balsamu Fitomedu również czekałam na apetyczny zapach słodkiej lukrecji. Zamówiłam go w internetowej aptece DOZ i odebrałam w aptece w swoim mieście bez kosztów przesyłki. Balsam wyniósł mnie ok. 10 zł. Gdy go pierwszy raz powąchałam na świeżym powietrzu, poczułam lukrecję, o jaką mi chodziło. Słodką, smaczną. Byłam zadowolona. Jednak po przyniesieniu do domu, mój zachwyt minął, gdyż z bardzo topornego opakowania wydobywa się ziołowy aromat. A gdzie moja ukochana lukrecja???
Po nałożeniu na ciało również nie czuję nic oprócz lekkich ziół, zapach się szybko ulatnia. To mój pierwszy ziołowy balsam i wcale mi nie podpasował.

Jeżeli chodzi o pielęgnację, kosmetyk nie nadaję się wcale do skóry bardzo suchej, a taką posiadam. Po nałożeniu na ciało, pozostaje klejąca i lepka warstwa. Balsam nawilża może na kilka godzin, potem skóra jest dalej przesuszona. Poza tym ma w swoim składzie parafinę, co go z mostu dyskwalifikuje.

Toporne opakowanie, o którym wcześniej wspomniałam dało mi się nieźle we znaki. Na początku próbowałam przechylić wieczko, aby dostać się do balsamu. Mocowałam się z całych sił, a wieczko ani drgnęło. W końcu zrezygnowana odkręciłam korek i dopiero mogłam dobrać się do zawartości. Sprawna męska ręka pomogła mi w rozpracowaniu wieczka i teraz łatwo się otwiera i zamyka.

Balsam zużyję do końca z niewielką przyjemnością. Jak dla mnie jest bardzo cieniutki i przeznaczony dla skóry normalnej, no może lekko suchej.

Ogólnie, nie polecam.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego