Eau Thermale Avene, Tres Haute Protection Spray [Very High Protection Spray] SPF 50+ (Spray z bardzo wysoką ochrona przeciwsłoneczną, wersja z 2006 i 2007r.)

Moje ostatnie odkrycie filtrowe. Póki co używam na ciało - od szyi w dół. Na twarz boję się dawać, bo wszystkie znane mi avenki powodowały wysyp (a ten spray zawiera caprylic trigliceryde które podejrzewam o zapychanie). Tu jutrzenka nadziei - dekoltu mi nie wypryszczyło!
Kosmetyk o lejącej konsystencji, ale przy odrobinie treningu nie jest to kłopot. Poręczne psikadełko pomaga w odmierzeniu odpowiedniej porcji filtra.
Ochrona skuteczna - o ile jestem to w stanie ocenić - po długiej przejażdżce rowerowej w upale i słońcu skóra nadal przyjemnie blada :)
Ładnie wygląda na skórze, zafiltrowany i przysypany rossmanową zasypką dla dzieci dekolt jest gladki i ponętny ;) Choć osoby z ciemniejszą karnacją może pobielać.

Spróbuję na twarz i jeśli tam się sprawdzi to - kto wie? - może dodam jeszcze jedną * :)

EDIT: gwiazdki nie dodam. Na moją twarz się nie nadaje - potwornie szczypie w oczy :( Choć producent uczciwie pisze żeby pmijać okolice oczu, to miałam nadzieję...

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Na lato niezły. Aczkolwiek, jak wszystkie filtry Avene intensywnie pobiela i pozostawia słynny glow ;) Dobrze nawilża, nie zapycha, nieźle się wchłania, ale moim ulubionym filtrem nie będzie. Zdecydowanie wolę mleczko lub krem. Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1

Spray to najlżejszy produkt z serii słonecznej Avene, ma konsytencję jogurtu. Wsmarować można dużą ilość preparatu. Nie pobiela i nie zostawia smug. W brwiach się również nie osadza, co często się przytrafia przy emulsji i mleczku. Na twarzy pozostawia lekko satynowy blask, który można bez problemu zmatowić. Najlepiej sprawdza się skrobia Dry flo lub puder jedwabny do ciała Dr. Hauschka. Na to można nałożyć bez problemu brązer lub róż, co kto lubi. Mat utrzymuje się do kilku godzin. Ocupinkę się lepi. No i nawilża rewelacyjnie. Przy nieumiejętnej aplikacji na twarz może szczypać w oczy, zresztą jak i pozostałe preparaty (poza emulsją) Avene.

cena ok. 70,00 PLN

Mam mieszane uczucia co do tego produktu. Niby najlżejszy z filtrów Avene, najmniej klejący się, najlepiej wchłaniający się, a jakoś najtrudniej mi go zmatowić pudrem i najszybciej spod tego pudru u mnie wyłazi, dosłownie chwilę po przypudrowaniu.
To co wyjdzie muszę już odcisnąć absorbentką, kolejne przypudrowanie równało by się powstaniu warstwy tynku na twarzy.
Sama nie wiem czemu tak się u mnie zachowuje, z bardziej treściwymi mleczkami czy kremami Avene nie mam żadnych problemów.
Mam wersję bez kuleczek, więc nie mam zastrzeżeń co do rozprowadzania produktu na twarzy (choć i z kuleczkową próbką poszło mi dobrze).
Kolejne moje zastrzeżenie do tego spray dotyczy podrażniania oczu. Avenki raczej nie pieką mnie w oczy mimo obfitego paciania oczynych okolic (mleczko - troszeńkę), a ten spray jak już dostanie się do oka to daje mu nieźle popalić. Cena jest zdecydowanie wyższa od mleczka, średnio o 10zł czasem więcej, przy tej samej objętości. Konsystencja wodna, leista też pozostawia wiele do życzenia. Nalewanie do miarki to pewna sztuka, trzeba uważać żeby nie rozlać drogocennego płynu - nie zawsze się to udaje. Niespecjalnie wygodnie nakłada się taką wodę z miarki na twarz, cieknie po palcach - jakoś wolę kremowe, łatwiejsze w obsłudze mleczko.
Co do nawilżania i dbania o skórę zastrzeżeń nie mam.
Chyba już nie powtórzę zakupu, zostanę przy mleczku. Zresztą moja butelka była jakoś tak dziwnie wypełniona do poziomu 3/4, nie podobało mi się to, zwłaszcza za tę cenę.
Muszę dodać, że preparat podrażnia mi oczy nawet przy zmywaniu twarzy żelem oraz leciutko pobiela.
Sama nie wiem czy polecać czy nie - no dziwny jakiś ten spray i tyle.

spraj mialam raptem 3 dni. Za duzo go nie pouzywalam, ale pomyslalam, ze napisze moje spostrzezenia ku przestrodze. Wiele osob moze byc nim zadowolonych, ale u mnie spowodowal podraznienie i to nie male. Filtr ten zawiera kuleczki, ktore maja sie na skorze rozpuscic. U mnie nie chcialy sie rozpuszczac, a wsmarowywujac go robilam sobie codziennie peeling. Pierwsza aplikacja byla nawet, nawet. Konsystencja aksamitna, smietankowa. Niestety pompka zapchala sie od tych kuleczek. Druga i trzecia aplikacje musialam wykonac po odkreceniu pompki i wylaniu odpowiedniej ilosci na reke. Wtedy to kuleczki robily peeling. Bardzo podraznil mi ten filterek skore w okolicach oczu. Bylam cala czerwona, obolala. Sama emulsja jest ok, lekko sie lepie, ale jest ok, tylko jak sie taka kuleczka przejedzie pod okiem to koszmar. Nie mam bardzo wrazliwej cerny, ale ten spraj mnie podraznil, wiec przestrzegam osoby o bardzo wrazliwej skorze, bo moze sie to zle skonczyc.