Niestety wszystkie sprawy związane z pielęgnacją paznokci to moja "pięta achillesowa" , nie lubię dłubać, malować, ani piłować. Bardzo jestem leniwa i niecierpliwa w tej kwestii, ale w momencie kiedy pojawiła się pandemia i wszystkie kosmetyczki i panie od pazurków były niedostępne musiałam sama się męczyć i choć nie polubiłam tego zajęcia wyszukałam parę gadżetów które pozwalają iść na skróty, jednym z nich jest preparat do usuwania skórek Sally Hansen.
Produkt znajduje się w naprawdę malutkiej buteleczce o pojemności 29,5 ml wydawać by się mogło, że to bardzo mało, ale jest tak wydajny, że przy regularnym stosowaniu co tydzień przez rok powinien wystarczyć. Butelka zakończona jest dozownikiem, który pomaga aplikować odpowiednią ilość żelu, a zamykanie to standardowa, szczelna zakrętka . Buteleczka zapakowana jest w kartonik na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje na temat produktu.
W składzie znajduje się sporo substancji konserwujących, stabilizatorów, olej z Camelii, ekstrakt z rumianku i aloesu-ich zadaniem jest łagodzenie podrażnień. Na drugim miejscu znajdziemy wodorotlenek potasu, który może powodować podrażnienia skóry oraz uszkodzenia płytki paznokci. Czyli trochę dobrego, trochę złego, skład nie jest naturalny, ale przy tak szybkim działaniu preparatu można się było tego spodziewać, producent ostrzega żeby nie stosować żelu na wrażliwą lub uszkodzoną skórę. Jestem po paru zabiegach i preparat nie zrobił mi krzywdy, ale moje paznokcie są w świetnej kondycji, bardzo mocne i zdrowe.
Korzystanie z tego żelu to "bułka z masłem" co bardzo doceniam jako "leniwiec" paznokciowy, produkt nakłada się łatwo i szybko, jego "żelowata" konsystencja znacznie ułatwia zadanie, po 15 sekundach (tak jak zaleca producent) możemy spokojnie odsuwać skórki z płytki paznokcia i nie ma po nich śladu, na grubszych skórkach wokół paznokci zalecany jest dłuższy czas aplikacji ok. 1 minuty, a potem wystarczy umyć ręce i gotowe, choć nie do końca jest tak, że wszystkie skórki nam ładnie schodzą , czasem coś zostaje lub odstaje, wystarczy przyciąć i zyskujemy ładne, zadbane paznokcie. Ja nie zawsze trzymam się zaleceń producenta, często wydłużam czas zabiegu, ale ja już tak mam i nie stała mi się krzywda :) Polecam jednak zastosowanie preparatu po kąpieli lub myciu naczyń, skórki są wtedy "wymoczone" i preparat sobie z nimi lepiej radzi.
Jestem zachwycona tym produktem, moje dłonie wyglądają na zadbane, skórki są miękkie i nie robią się "zadziorki", a cała pielęgnacja to tylko 5 minut raz w tygodniu i choć cena może trochę odstraszać (zapłaciłam 25 zł)uważam, że jest idealny dla zabieganych kobiet i takich które nie lubią "dłubać" przy paznokciach, warto spróbować. To mój hit!
Zalety:
- produkt jest prosty w stosowaniu
- spełnia swoje zadanie
- nie podrażnia
- jest wydajny
- opakowanie jest ładne i poręczne
Szczegóły:
- Wydajność:
- Zgodność z opisem producenta:
- Zapach:
- Stosunek jakości do ceny:
- Opakowanie:
Recenzent/ka:
Używa produktu od:kilka miesięcy
Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
Kupił/a w:Drogeria Rossmann