Avon, Be Bronze, Self Tanning Lotion Spray (Samoopalacz w sprayu `Pocałunek słońca `)

UWAGA STREFA SKAŻENIA !!!! Należy szybko założyć maski gazowe, otworzyc okna I KONIECZNIE WYPUŚCIC ZWIERZETA Z DOMU !!! Kolejny bubel Avonu, śmierdzi nie do wytrzymania, robi smugi, choć dzielnie próbowałam moja znajomość z nim skończyla sie w koszu.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam zachęcona promocją w katalogu za 9,99, zakupiłam odrazu 2: jeden do cary jasnej,drugi do ciemnej.Niestety,obydwa wylądowały na dnie szafy.

Zalety:
-w moim przypadku cena
-bardzo szybko zasycha na skórze
-nie brudzi ubrań

Wady:
-smugi prawie zawsze
-trzeba naprawde duzo tego napsikać,żeby pokryć skórę
-zapach jest wręcz duszący i okropny,zapach zwykłego samoopalacz przy tym to niczym Chanel 5 ;D

Lepiej dolozyć kilka zł i kupić Garnier czy Loreal,nie warto się z tym męczyć.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań:1

Z pewną dozą nieufności nakładałam samoopalacz avonu. Bałam się plam, zażółceń i chemicznej opalenizny tym bardziej, że kosmetyk przeleżał na mojej półce z dwa-trzy lata. Samoopalacz trzeba nakładać bardzo ostrożnie i umiejętnie najlepiej nasączyć wacik i delikatnie raz po razie wmasowywać w skórę. Rezultat opalenizny zauważam już po godzinie.
+bardzo ładnie kryje
+nie wysusza skóry
+idealny do twarzy
+schodzi równomiernie
+efekt oryginalnej opalenizny
Reasumując polecam

Używam tego produktu od:jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań:kończę 1

miałam niestety to coś. po pierwsze ma dziwny zapach później mi się każdy pytał czym się smarowałam ;p po drugie pozostawia straszne zacieki, źle się rozsmarowuje. a i jeszcze mi się to coś do psikania zepsuło. maaasakra jak dla mnie. na pewno nie polecam

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:1

Bardzo liczyłam na to, że dzięki niemu w końcu będę mogła latem założyć spódniczkę - jednak rezultat był taki, że całe zeszłoroczne lato przechodziłam w spodniach!
Na pewno są osoby, którym ten produkt odpowiada, ale dla mnie to była totalna porażka... Zapach ohydny, mimo równomiernego wcierania zostawiał okropne smugi i plamy, szczególne w miejscach, gdzie skóra jest delikatniejsza. Kiedy już schodził, wyglądałam jakby ktoś pochlapał mnie miejscami jakąś farbą do malowania ścian;) teraz się z tego śmieję, ale wtedy byłam przerażona!!! i żaden peeling na to nie działał!!!
Mogę go polecić tylko osobom, które mają doświadczenie w używaniu takich cudów i usuwaniu ich tragicznych czasem efektów;)

Używam tego produktu od:już nie używam!
Ilość zużytych opakowań:troszeczkę pierwszego i jedynego!!!

Kosmetyk calkiem przywoity. To byl moj pierwszy samoopalacz w sprayu i pocztakowo mialam trudnosci z aplikacja. Troche smug i plam, ale potem doszlam juz do wprawy.

Mi akurat spodobał się zapach na początku, potem zaczął mi bardzo przeszkadzać-dość długo utrzymuje się na skórze. Kosmetyk szybko sie wchłania. Nie wysusza skory, a nawet może trochę ją nawilża.
Kolor delikatny-jasny brąz. Efekt stopniowy, ale nie nachalny.

Używam tego produktu od:długo
Ilość zużytych opakowań:1

samoopalacz jest bardzo dobry, ale stosuje go na juz opalone cialo, wtedy mozliwosc powstawania smug jest minimalna, a jak są to slabowidoczne. W kazdym razie na poczatku stosowania popsikalam na mojej bladej skorze i wygladalam okropnie, nienaturalnie, lepiej jak twarz jest juz choc troche opalona:)

Używam tego produktu od:lata 2008
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

powiem tak - prdukt jest dobry, ale trzeba umiec sie z nim obchodzic
ja aplikuje go po wieczornym prysznicu na noc - konsystencja jest troche nieco tłustwa, natomiast ma to swoje plusy, gdyz samoopalacz ten nie wysusza skóry, a to naprawde dla mnie zaleta
aplikacja trudna nie jest - trzeba porządnie napsikać i ładnie rozsmarowac reką i po kłopocie
opalenizna nie jest pomaranczowa - jak ponizej uznano w recenzjach, - jest to jasny brąz i powiem - całkowicie przyzoity
generalnie mysle, że jest to całkiem dobry produkt, który nie kosztuje duzo

Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Nakładałam go na różne sposoby: pryskając i wmasowując, pryskając i wklepując, tylko pryskając. Dwie pierwsze metody dały efekt spektakularnych smug, a naprawdę starałam sie dokładnie i porządnie go rozprowadzić. Trzecia metoda sprawiła, że wchłonął się równomiernie, ale z kolei efekt był nikły. Dodatkowo trzeba czekać aż się wchłonie przez kilka minut, najlepiej w pozycji stracha na wróble. Z plusów: przy rozpylaniu tworzy przyjemną mgiełkę o znośnym, jak dla mnie zapachu, ma też ładne opakowanie. Sam pomysł z rozpylaczem też warty pochwalenia, można dotrzeć w każde miejsce. Zużyję go do końca, ale następnego nie kupię.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mój pierwszy samoopalacz.
Dostałam go od siostrzyczki-alergiczki, ale nie wiem czemu mi go oddała... Ja jestem z niego bardzo zadowolona.
Kosmetyk ma nietłustą konsystencję, bardzo łatwo się go nakłada, szybko się wchłania, długo trzyma się na skórze i nadaje jej naprawdę łądny odcień brązu :)
Mój mężczyzna zapytał mnie nawet, czy ja pod jego nieobecność biegam na solarium ;)
Po kilku aplikacjach moja skóra wygląda jakby naprawdę musnęło ją słonko.
Jedyną wadą tego samoopalacza jest naprawdę niefajny zapach (prawie jak siano :P).
Po nałożeniu go na skórę trzeba naprawdę szybciutko zmyć go z dłoni, bo zostają plamy.

Używam tego produktu od: ok. 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Chciałam ładnie wyglądac na ślub siostry. Nie było słonka, na solarium mam uczulenie- został samoopalacz. Kupiłam w avonie;/
- cuchnie
- jak schodzi to lepiej nie wychodzić z domu bo wyglądasz jak legwan zmieniający skórę
- zostaje na rękach- to nic że od razu je myjesz

+ nakładałam go po peelingu więc nie miałam plam
+długo na mnie siedział...ale jak zaczął schodzić-patrz minus wyżej
+ładny kolor opalenizny- nie solariowy pomarańcz tylko taki delikatny brąz- ale używałam tego jasnego

Używam tego produktu od:4 razy
Ilość zużytych opakowań:jedno niecałe

Faktycznie szybko się wchlaniał, lecz pozostawiał brzydkie plamy mimo iż starałam się go równomiernie rozsmarować. Może dlatego, że był to mój pierwszy samoopalacz. Lecz nakładałam go na nawilżoną wcześniej skórę... Trudno mi ocenić kolor "opalenizny" na jaki brązuje, bo na ciele pojawiły się jedynie pomarańczowo-brązowe plamy. W dodatku ten brzydki zapach...ehh.. Nie polecam

Używam tego produktu od: użyłam kilka razy
Ilość zużytych opakowań: 1 ( a raczej jego ćwiartka - reszta wylądowała w koszu)