IsaDora, Velvet Make-up Mousse (Nawilżający podkład w piance)

Kupiłam bo zachcialo mi sie odmiany po swietnej Isadora Velvet ..no i niestety...masz babo placek
- nieprzyjemny zapach gazu po nałożeniu podkładu na twarz
- podkład nie rozprowadza się równomiernie,robią sie mazy
- trzeba wykonac make up zanim sie ubierze w przeciwnym razie istnieje duze ryzyko ze rozprysnie sie na ubranie
-nie podoba mi sie opakowanie

Nie podoba mi sie nic,nie moge znalezc zadnego plusa (a chcialabym)

Strata pieniedzy...

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Zaczęło się od tego, że kilka lat temu sprezentowałam ten podkład mamie na imieniny. Jest to jeden z jej ulubionych podkładów nie licząc Divinory Guerlain.
Velvet Mousse jest idealny na lato-wydaje mi się, że na zimę nie jest dobrym podkładem. Krycie słabe, idealny jest na opaloną skórę w celu wyrównania kolorytu i nadania efektu aksamitnej skóry. Długo utrzymuje się na skórze. Idealny dla cery normalnej i suchej, choć ja mam mieszaną i też go lubię.

Używam tego produktu od: 4 lata
Ilość zużytych opakowań: kilka

Uwielbiam go! Jest naprawdę świetny. Matowi, i jest idealny dla skóry z trądzikiem. Ja osobiście używałam go, gdy miałam ogromne problemy z cerą. Wcześniej kupowałam różne podkłady, jednak zawsze czułam się bardzo niepewnie, gdyż niedawały zadowalającego efektu. Pewnego razu mama przyniosła go do domu. Byłam zachwycony. Od tamtego momentu kupowałam go regularnie, gdy kończyło się opakowanie. Co prawda nie należy do najtańszych (ja płaciłam ok 60zł). Byłam średnio przekonana do konsystencji pianki, ale okazał się naprawdę rewelacyjny.
Nie będe pisała o wadach, bo muszę przyznać, że ma jak dla mnie same zalety ;).
Odstawiłam go jedynie ze względu na cene. Nie musiałam już tak inwestować w podkład, gdyż moje problemy z trądzikiem skończyły się. Gdybym jednak nadal miała tak duży problem z cerą gościłby nadal w mojej kosmetyczce :). Choć mam przeczucie, że jeszcze kiedyś się w niej znajdzie.
Lepszego podkładu nie używałam nigdy.

POLECAM! I daję 5, pomimo ceny.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: 6 opakowań

Używałam odcień nr 50:

+ duża gama kolorystyczna dla bladziochów - trudno było mi znaleźć odcień u innych firm, tutaj udało mi się bez problemu, bez efektu maski;
+ mam suchą skórę, ostatnio normalną w kierunku suchej - ten podkład ładnie się rozprowadza i wchłania (konstystencja pianki), ukrył suche skórki, które są dla mnie nie lada problemem, jest lekki;
+ krycie średnie do mocnego;
+ współgra z innymi kosmetykami jak pudry czy róże bez robienia plam

- 1/3 gwiazdki odejmuję za spływanie podkładu w lecie - dotykając czoła miałam na palcach krople potu w kolorze podkładu;
- kolejne 1/3 gwiazdki za cenę i dostępność - w UK w ogóle go nie spotkałam, natomiast w PL jedynym zabunkrowanym miejscem był Superpharm w Poznaniu (Galeria Malta)
- aaa i jeszcze 1/3 gwiazdki za pompkę - umiejętne używanie daje wiele korzyści, jednak niestety często zdarza się wycisnąć za dużo, a gdy ciśnienie w butelce się skończy, nie da się całkowicie zużyć produktu do ostatniej kropelki

Szukam dalej :)

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: 4 albo 5, nie pamiętam

ohh ahh :)
Idealny :) lekka piankowa konsystencja, bardzo fajnie się rozprowadza, długo się utrzymuje, matuje cerę :) Nie ma efektu maski, nie zostawia smug, nie odcina twarzy od reszty ciała.
Postadam odcień 52 (light walnut), mam jasną karnacje i dla mnie był bardzo dobry.

POLECAM !

Używam tego produktu od:dawna
Ilość zużytych opakowań:1

Świetny podkład nawilżający - jak dla mnie na każdą porę roku. Velvet Make-up Mousse ma idealne kolory, delikatną, lekką konsystencję, daje perfekcyjne wykończenie (idealnie stapia sie ze skórą oraz matuje ją), kryje drobne niedoskonałości oraz jest naprawdę trwały. Mam tylko małe zastrzeżenie - troszkę uwidacznia suche skórki (ale można sobie z tym poradzić nakładając więcej kremu przed zastosowaniem podkładu).
Jakie było moje rozczarowanie, kiedy weszłam ostatnio do Dauglasa i usłyszałam, że podkład ten został wycofany z Polski. Szkoda, ale cóż.... zamieniłam Velvet Make-up Mousse na Hydralight i jestem pozytywnie zaskoczona (załatwia on sprawę suchych skórek bez jakiegoś specjalnego smarowania się kremem, ale tamten za to lepiej kryje i matowi skórę).
Zaznaczyłam, że z miłą chęcią znowu kupiłabym Velvet Make-up Mousse niemniej jednak, w Polsce już go raczej nie dostanę, dlatego jak tylko ktoś znajomy będzie przekraczał granicę, poproszę go zakup podkładu.

Używam tego produktu od:3 miesiące
Ilość zużytych opakowań:1

W lipcu szukałam lekkiego, dobrego podkładu nadającego się na upały. Niestety nie wyobrażam sobie wyjścia na dwór bez podkładu na buzi coś więc musiałam znaleźć. Pani w drogerii poleciła mi właśnie piankę Isa Dory.

Plusy:
-fantastyczne kolory, udało mi się dobrać idealnie (a zawsze mam z tym kłopot), są bardzo naturalne
-podkład lekko matuje, ale nadaje twarzy ładny glow, twarz nie jest płaska, a lekko połyskliwa
-rzeczywiście odczuwa się efekt nawilżenia, skóra jest przyjemna w dotyku
-nie podkreśla suchych skórek, może nawet je "leczy"
-jest bardzo lekki, nie czuć go na twarzy, nie waży się


Minusy:
- cena - 70 zł to dużo, plusem, że za 50 ml, a nie za 30 jak najczęściej mają podkłady, ale moim zdaniem cena i tak trochę za wysoka, myślę, że jest wart ok 50 zł
- bardzo łatwo nabiera się zbyt dużej ilości podkładu- nawet przy umiejętnym obsługiwaniu się pompką często po prostu naciska się ją mocniej niż by się chciało i sporo podkładu się potem marnuje
-mógłby na dłużej matować, ale w zasadzie nie taka jego rola
-wystarczył mi na 3 miesiące codziennego stosowania- wpisuję to w minusach, gdyż podkłady o pojemności 30 ml na tyle mi średnio starczają, tutaj mam 20 ml a mimo to okres użytkowania ten sam- z pewnością jest to spowodowane tym, co pisałam wyżej
-mógłby również trochę dłużej trzymać się na twarzy, po ok 5h wydaje mi się, że policzki już mam gołe

Chociaż jestem z niego ogólnie zadowolona i polecam, to nie wiem, czy kupię go ponownie. Zależy od mojej aktualnej sytuacji materialnej. O ile będę mieć fundusze to zakupię go na kolejne lato, jeśli nie to kupię prawie 3x tańszy Inglot

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań:1

Poczytałam recenzje na wizażu i postanowiłam nabyć to cudeńko ...jako letni zamiennik mojego ukochanego double wear i Pani w Douglasie ok 30 min przekonywała mnie jaki robię błąd :-) , że ma w składzie spirytus ,że tyle dookoła szkodliwych składników po co cerze dokładać kolejne ...
ale do rzeczy : mam odcień 53 soft carmel , podkład przyjemnie się nakłada mała ilość pianki ( bo to raczej pianka a nie mus) wystarczy na pokrycie twarzy i szyi ..
ale niestety na mojej mieszanej twarzy bardzo krótko wytrzymuje pomimo pudru ...
ale lubię go na bezmakijażowe soboty :-) ten podklad +odrobina brązera i wyglądam mmmm :-)

Używam tego produktu od:lipca 2009
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Jest to,jak dla mnie idealny podkład na lato.Jest lekki a mimo to ładnie kryję, (przebarwienia,ślady po trądziku).Przy cerze tłustej/mieszanej konieczne jest przypudrownie, a w ciągu dnie trzeba poprawić.Efekt naturalny.Twarz wygląda na wypoczętą.Koloryt wyrównany.Nie spowodował wysypu pryszczy,nie zatyka porów.Ciekawa konsystencja w formie pianki,powoduję iż jest niesamowicie wydajny.Cena bardzo dobra.
Jest to pierwszy produkt z tej firmy jaki używałam.
Mam jasne włosy,ciemne oczy,bladą cerą- kolor 50.

Używam tego produktu od:4 miesiące
Ilość zużytych opakowań:nie całe 1

Nie jest to podkład, który używam na co dzień. Raczej takie urozmaicenie, gadżet. Sam w sobie jest leciutki, dobry na ciepłe dni, lecz wymaga użycia pudru, a przy mojej tłustej cerze - dobrego pudru. Można się wspomóc innymi matującymi mazidłami, np. ja mam taki żel, który nakładam czasami na podkłady - na nos. Fajnie się nakłada, raczej wydajny. Nie wiem, czy kupię ponownie, ponieważ używam sporadycznie i raczej nie przepadam za tą firmą.


Używam tego produktu od: długo
Ilość zużytych opakowań: 1

To jest najgorzej pachnący kosmetyk jaki zdażyło mi się posiadać! Nakładanie go nie sprawia przyjemności, nie odpowiada mi również postać pianki. Mam cerę mieszną, w strefie T błyszczy się jeszcze bardziej niż przed nałożeniem. Jest lekki, ale mam wrażenie jakbym miała na twarzy coś tłustego i brzydko pachnącego! Nie ukrywa drobnych niedoskonałości. Najgorszy.

Używam tego produktu od: użyłam 3 razy i ani razu więcej
Ilość zużytych opakowań: rozpoczęte 1

Fenomen !

Podkład Isa Dory jako jeden z niewielu sprawdza się przy mojej rudnej cerze. Mam skłonności do świecenia się i co gorsza do wyprysków, jednak on wspaniale daje sobie z nimi radę!:)
Jest bardzo wydajny, mam go od kilku miesięcy i nie zapowiada się, aby się kończył, choć nie oszczędzam sobie:)
Poza tym, matuje na długo, pozostawia uczucie gładkości na długo, w ciągu dnia trzeba wykonać kilka poprawek, ale naprawdę niewiele.
Jedynym minusem jest nieciekawy zapach wydostający się z opakowania, ale spokojnie, da się go przeżyć !:D
Polecam bardzo ten podkład, żaden do tej pory nie spisał się tak dobrze jak ten !


Używam tego produktu od: kilu miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego