Schwarzkopf Palette, Color XXL, Farba do włosów (stara wersja)

Jako, że mam bardzo grube i gęste włosy kupiłam 2 opakowania szamponu koloru czarnego. Byłam przygotowana że na moich włosach koloru średni blond mogą wyjść trochę fioletowe,ale to co zobaczyłam po wyschnięciu włosów mnie przeraziło... Włosy były SIWE! Co gorsze po 2 myciach włos zrobiły się ZIELONE! Poza tym strasznie śmierdzi i niszczy włosy. Są po nim szorstkie i trudno je rozczesać. Nigdy więcej nie kupię tego szamponu i zdecydowanie odradzam to innym...

Używam tego produktu od:raz użyłam i nigdy więcej
Ilość zużytych opakowań:2

Farbuję włosy od ponad roku, używałam wielu różnych farb w tym Palette płomienny feniks - RAZ. Nie chciałam używać, bo słyszałam że niszczy włosy, ale zaryzykowałam i moje włosy już chyba nigdy nie będą takie jak były przed użyciem tej farby...
Kolor - owszem, przepiękny, chyba najlepszy i najtrwalszy z tych, które "przeżyłam" - po prostu idealny.
Niestety - NIESAMOWICIE zniszczył mi włosy, po tym jednym farbowaniu były bardzo przesuszone, zrobiły się sianowate i, niestety - musiałam mocno je skrócić, bo farba bardzo źle podziałała na i tak już rozdwojone końce.
Kusi mnie ponowny zakup ze względu na cudowny kolor, ale nie wiem czy jestem w stanie ryzykować stan włosów.

Używam tego produktu od: -
Ilość zużytych opakowań: 1.

kupiłam odcień "cyber purpura". Kolor był nieziemski, na włosach wyszedł identyczny jak na pudełku. Niestety, już po tygodniu kolor zaczął blaknąć, a po miesiącu na włosach pozostał ledwo widoczny wypłowiały mahoń.
Innym razem kupiłam odcień "zwariowany fiolet" do pasemek. Farby było dużo, więc zafarbowałam całe włosy. Na pudełku pisało, że jednocześnie rozjaśnia, więc jest to farba odpowiednia do ciemnych włosów. Mam średni brąz włosy i oczekiwałam wspaniałego, wyrazistego fioletu. Co otrzymałam? Kolor identyczny co po farbowaniu "cyber purpurą". Jedyne pocieszenie, że nie zmarnowałam farby na pasemka, których nie byłoby widać. Najbardziej jednak szkoda mi moich biednych włosków, bo te farby miały amoniak i nadtlenek wodoru przez co farbowanie było męką, po prostu w całej łazience śmierdziało.
Mówią, że do trzech razy sztuka, ale ja nie będę taka głupia i już się nie dam nabrać na JAKĄKOLWIEK farbę Palette, wyjątkiem może będą szamponetki, które o dziwo trzymają się tak długo jak trwałe farby, podczas gdy te, schodzą już po tygodniu.
Drogie Dziewczyny: Wystrzegajcie się tego chłamu, oszczędzicie i pięniądze i czas i nerwy no i oczywiście swoje włosy.

Używam tego produktu od:ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań:2

Kupiłam z dwóch powodów: bo pragnęłam powrócić do naturalnego koloru (brąz) i dlatego że była w promocji ;) Kupiłam odcień słodko-gorzka czekolada, miałam nadzieję ,że na moich spranych czerwonych włosach wyjdzie piękny brąz nic bardziej mylnego! Wyszła okropna czerń!!! I może bym to ścierpiała gdyby nie fakt, że farba nie pokryła całkowicie moich włosów miałam czerwone "pasemka". Gdyby nie rozjaśniacz garniera który mnie uratował chyba bym się zapłakała. Nigdy juz nie kupie żadnej farby z palette... I nikomu jej nie polecam.

Używam tego produktu od: tylko raz
Ilość zużytych opakowań:1/2

Uwaga, moja wypowiedz bedzie dluga chyba :P

Wzielam te farbke bo byla na przecenie za 6.99 a musialam dobrac szybko kolor do moich wloskow na clipach. 9 czerwca czyli niedawno, zafarbowalam sie lorealem preference booster czy cos takiego na kolor rudy intensywny, ale jako ze swoj kolor mam braz ciemny dosc to kolor wyszedl rudy aczkolwiek ciemny.
Nastepne kupilam sobie te wloski na klipach i one sa w kolorze ciemny braz, wiec postanowilam dzis zafarbowal lepetynke :)
Wzielam kolor slodko-gorzka czekolada. W sumie juz w sklepie zastanawialam sie czy czarne mi nie wyjda.. ale zaryzykowalam!

Kiedys farbowalam colorem XXL ale nie pamietam niestety jakie byly moje wraznia.

W domu przed farbowaniem najpierw weszlam tu i sie załamałam :( bo ten kolor ludzie opisali jako czarny! Jednak raz kozie smierc - dalam czadu ;)

Po 1.. straszny smrod tej farby, az mi sie odechcialo robic cokolwiek z ta mieszanką :(
Po 2.. po 10 minutach od nalozenia farby, kolor zaczal na moim czole przybierac barwe CZARNĄ.. no juz sie zalamalam, wiec postanowilam po 15 minutch zmyc farbe!
Po 3.. zmylam farbe po tych 15 minutach, wytarlam glowe i oczom moim ukazaly sie wlosy czarne! Juz obmyslalam plan opisu tejze farby tutaj na KWC! Wulgarzymy same cisnely mi sie do ust ;)
Po 4.. Szybko wysuszylam wlosy.. patrze do swiatla dziennego a kolor jaki wyszedl to PIEKNY CIEMNY BRAZ!!! Identyczny jak na pudelku! Choc na 1 rzut oka, mozna pomyslec ze mam czarne wlosy, ale na dworze - CUUUUDO! Piekne lsnia! oby takie byly jakis czas..

Reasumujac:
PLUSY:
+ Po 15 minutach mozna zmyc ;)
+ Nie szczypalo mnie nic
+ Piekne, lsniace wlosy
+ Kolor CUDO jak na opakowaniu (ale trzeba farbe potrzymac 15 minut na wlosach)
+ Cena (u mnie 6.99 w promocji)
+ Nie pobrudzilam wloskami recznika

MINUSY:
- smród niemiłosierny
- szorstkie wlosy, wiec bez odzywki ani rusz!


Używam tego produktu od: jakiegos czasu
Ilość zużytych opakowań: kilka

Używałam koloru 68 JACKIE BROWN był bardzo intensywny i niepowtarzalny bardzo mi się podobał podobnie jak 25 PLOMIENNY FENIKS jednak farba swój wyrazisty kolor utrzymuje jedynie do paru myć po feniksie już po dwoch tygodniach nie ma śladu a używałam pare razy pod rząd jednak najgorszy jest V30 Sexy Jasny Brąz , pozostałe wychodziły jak na pudełku ten wyszedł cimny i nie podobny do tego na opakowaniu. Ogólnie farby te bardzo niszczą włosy i są nietrwałe , kolory ładne ale szkoda włosów Używam tego produktu od: pare razy w ciągu roku
Ilość zużytych opakowań: 5

Ja kupuję fiolet i hmmmmmmmmm.... może ze 2 mycia głowy mam fiolet, ale potem to co sobie tylko zażyczycie - wychodzi z tego od wiśni po róż. A chciałam kupić coś mocnego, by nie męczyć włosów częstym farbowaniem :/ porażka - ODRADZAM!

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2

Jesli wiele osob mowie, ze farby Schwarzkopf niszcza wlosy to cos w tym jest. Sek w tym, ze ja tym razem kupilam zanim przegladnelam recenzje. Tak mi na czarnej czerni XXL zalezalo, ze nawet umknelo mi, ze to Pallete w sumie.

Kolor uzyskalam bardzo gleboki, czarny i blyszczacy. Minelo juz okolo 8 tygodni od tamtego farbowania a moje wlosy dalej sa czarne. Kolor nie wyplukal sie, nie stracil wiele ze swojej intensywnosci. Czyli akurat to na plus. Wzarl sie w strukture wlosa.

Jednak takiego przesuszenia wlosow to ja sie nie spodziewalam, po farbowaniu przerazil mnie fakt, jak suche wydawaly sie koncowki moich wlosow. I nie mowie o 2-3 cm, ja mowie o znaczacej dlugosci mojego ogona.
Sporo wlosow takze wypadlo, a raczej wypadalo ku mojej rozpaczy dzien w dzien przez kilka dni po tym zabiegu.

To, w jakim stanie zostaly moje wlosy po uzyciu tej farby uwazam za niewybaczalne i ja osobiscie odradzilabym kazdemu nawet spojrzenie w strone farb Schwarzkopf.

Odzywkami na ktore wydaje krocie udalo mi sie doprowadzic wlosy do normalnego stanu.

nie polecam.



Używam tego produktu od: 1 farbowanie
Ilość zużytych opakowań: 1

Zakupiłam kolor "zwariowany fiolet" aby zrobić sobie kolorowe pasemka, do tej pory wszystkie farby dobrze się trzymały na moich włosach i nie miałam z nimi problemów aż.... użyłam farby COLOR XXL Palette

- na moich włosach (szatynka) wcale nie wyszedł taki kolor jak na wskaźniku na opakowaniu ( podobno farba rozjaśnia włosy i jednocześnie je koloryzuje - czuję się jawnie oszukana)
- kolor trzymał się przez niecałe 2 tygodnie w ciągu których NERÓWNO schodził, miałam kolorowe plamy na włosach, każda w innym odcieniu
-Źle pokrywała włosy, nierówno chwytały kolor
- smród przy farbowaniu był wręcz nieziemski

Używam tego produktu od: raz, miesiąc temu
Ilość zużytych opakowań: 1

słyszałam sporo niepochlebnych opinii o farbach palette ale mam dosyć mocne włosy więc postanowiłam zaryzykować ponieważ bardzo spodobał mi się kolor ognisty feniks...przy farbowaniu smród był nie do wytrzymania ale kolor wyszedł śliczny, szkoda, że po 2 tygodniach praktycznie nie ma po nim śladu, a włosy są suche jak wiór. ponadto farba kryje nierówno - nakładałam ją na włosy z pasemkami - wcześniej inne farby kryły je przynajmniej w 90 procentach - ta zostawiła je znacznie jaśniejsze,a po tygodniu nie było na nich śladu farby.

Używam tego produktu od: raz użyty
Ilość zużytych opakowań: 2 ze względu na długość włosów

mój faworyt, używałam zwariowanego fioletu i prowokacyjnej czerwieni fioletu. kolory wyszły rewelacyjne. dość długo utrzymuje się na włosach. zwykle farby o takich kolorach zmywają się po kilku myciach, ta natomiast utrzymuje się do kilku tygodni.
poza tym duży plus, bo farba nie ma ostrego zapachu, oraz włosy po farbowaniu ślicznie się błyszczą.

wedlug mnie rewelacja, i to w tak niskiej cenie :)Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: ok 8

używałam 2x po 2 opakowania SZAMPONETEK DO 6-8 MYĆ. za pierwszym razem któryś odcień z czerwonych, a za drugim, któryś fioletowy. czerwony był najlepszy ze wszystkich czerwonych jakie miałam na włosach,a już trochę ich miałam. fioletowy natomiast był okropny. miał być fioletowy, a wyszedł kolor zupełnie inny niż na saszetce. nie śliwkowy, ale buraczano-bordowy. okropny. moze dlatego, że farbowałam nim włosy, na których były jescze pozostałości po czerwonym szamponie. ale z czasem przyzwyczaiłam się do tego koloru a nawet mi się spodobał. chociaż nie był to piękny śliwkowy odcień to i tak był poprawny i się sobie w nim podobałam.

ogólną zletą tych szamponów jest to, że nie niszczą włosów. po ich użyciu wlosy pięknie pachną, lśnią i są miękkie. wadą jest krótka trwałość koloru, ale ma to swoje dobre strony - kolor zmywa się przed pojawieniem się odrostów. polecam szamponetki, a sama zamierzam niedługo wypróbować farbę color XXL albo color XXL clubbing collection. jak coś wypróbuję to napiszę tu o efektach :)

Używam tego produktu od: kilka tygodni/miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 4