Weleda, Wildrose Feuchtigkeitscreme (Krem nawilżający z dziką różą)

Kiedy otworzyłam tubkę kremu złapałam się za głowę "Co ja zrobiłam? Przecież ja nieznoszę kosmetyków różanych ..." Na szczęście zapach stał się mniej intensywny i przystąpiłam do testów.

Weleda to niemiecka firma, która od lat produkuje kosmetyki czerpiące wszystko co najlepsze z natury. Tak też jest w przypadku tego kosmetyku.

zdecydowanie moja skóra lubi ten krem. Mam cerę mieszaną, więc dość wymagającą. Po tym kremie skóra jest gładka, miękka, nawilżona. Co do oznak starzenia, nie mogę zagwarantować, ponieważ stan mojej skóry, jeżeli chodzi o zmarszczki, jest na takim poziomie, że ciężko mi zaobserwować czy faktycznie te oznaki starzenia są niwelowane i czy moja skóra jest chroniona przed pierwszymi zmarszczkami, bo przecież one nie pojawiają się z dnia na dzień… chyba ???? Na pewno faktem jest to, że skóra wygląda zdrowo i świeżo. Jeżeli chodzi o skład kosmetyku to jak zwykle, jeżeli chodzi o markę Weleda, nie mam zastrzeżeń.
Jedyne co może przeszkadzać wrażliwym osobom to zapach. Jest to zapach. Powiem szczerze, że ja nie jestem fanką róży i jej zapachu. Oczywiście jak można się domyślać, kosmetyk właśnie nią pachnie. Jednak zapach nie jest intensywny, więc nie przeszkadza mi w użytkowaniu.

W ostatnim czasie moj ulubiony krem na dzien. Pieknie pachnie roza i jest niesamowicie wydajny.

Bardzo szbyko sie wchlania , co jest dla mnie wazne przy kremach na dzien, nie lubie bowiem rano czekac z nakladaniem podkladu. Pozostawia skore miekka, nawilzona, miesista, i ten efekt utrzymuje sie caly dzien. Cera jest swieza i wyglada mlodo.

Polecam ten krem wszystkim powyzej 25 roku zycia, to super dawka nawilzenia za niewielkie pieniadze.

Fantastyczny. Niosę wszędzie ten niewielki luksus. Świeży jak Weleda za każdym razem rósł!optymalnie wchłania się w skórę, nie zatykania porów i dba o przyjemne uczucie i cudowny, harmonizujący zapach róż.

dla skóry normalnej i suchej

Bardzo odpowiada mi filozofia Weledy, chociaż do tej pory używałam kosmetyków do ciała - seria migdałowa jest cudowna, przypadł mi do gustu także olejek z granatem, robi cuda na włosach.
Krem różany ma mocny zapach, co nie do końca mi pasuje, ale na tym kończą się minusy. Po ponad dwóch miesiącach stosowania mam gładką, rozjaśnioną cerę, "grubszą" i lepiej nawilżoną, po prostu zdrową. Na razie nie zmieniam kremu :)

Krem wymaga odświeżenia na wizaż.pl bo jego skład jest teraz inny, i to nowy zrecenzuje, aby przestrzec posiadaczki łatwej do zapychania cery :(

Krem nałożony rano, sprawuje się ok przez godzinę, później niestety zatyka pory, ściera się, dziwnie pachnie i skóra się pod nim dusi. Jako baza pod makijaz będzie za ciężki.

Bardzo lubię Weleda za podejście eko, ale tutaj niestety muszę znaleźć inny krem na dzień - A szkoda, bo skład jest zachęcający.

Opakowanie i grafika bardzo miła dla oka, zapach różany, niektórych może drażnić, mi nie przeszkadza.

W ciągu dnia marzyłam już o zmyciu tego kremu, bo moja skóra nie oddychała i zaczynała się buntować.

Z chęcią spróbuje innych produktów Weledy, ale różanych już raczej nie ;)

Zlazłam ostatnio pół Barcelony za tym kremem, mój chłopak na słowo "apteka" dostawał już spazmów. W końcu się udało! 12 euro i był mój.
Ładna tubka, alkoholowy, słodkawy różany zapach, lejąca się, mleczkowata konsystencja - to na tyle plusów.
Minusy: tłusta warstewka, przy próbie jej wtarcia w skórę - rolowanie się, więc pod makijaż się nie nadaje. Po kilu dniac po wieczornym demakijażu - skóra przesuszona i łuszcząca się.
Nie zapchał, nie przetłuścił, ale co z tego, skoro jest ogólnie słaby.


Używam tego produktu od: 2 miesięcy?
Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Urzeka mnie jego zapach!!

Krem nakładam na noc (razem z serum z granatu, olejem tamanu i skwalenem).
Rano moja skóra, która jest problematyczna i skłonna do świecenia jest w bardzo dobrej formie.

Próbowałam wielu kremów, ten jak na razie najlepiej spełnia swoją rolę.

Używam tego produktu od: 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Jestem wielbicielką kremów Weledy, krem nawilżający z irysem to jeden z moich niezbędników, ale na zimę jest on dla mnie za lekki. Natomiast kremik różany to świetny zimowy (na razie) wybór dla tłustej cery. Wchłania się dobrze, ale pozostawia leciuteńką, ochronną warstewkę, nie zapycha, dobrze nawilża. Bez zarzutu. A na dodatek ślicznie pachnie. Kolejny naturalny hit.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: trzy

Zużyłam jedno opakowanie tego kremu i nie wykluczam, że kupię go ponownie. Podobnie jak Luba nie uważam by był to kosmetyk doskonały, ale całkiem przyzwoity i jeden z niewielu, które mi nie zaszkodziły. Jest na tyle lekki, że jego używanie nie poskutkowało pojawieniem się zmian skórnych. Szybko się wchłania, podoba mi się jego zapach (kompozycja olejków eterycznych z bergamotki, goździków, geranium, grejpfruta, gwajakowca, jaśminu, neroli, lawendy, róży, rozmarynu i czegoś tam jeszcze), nie przeszkadza mi zawarty w nim alkohol. Mam tłustą skórę i niewiele trzeba, by zaradzić jej chwilowemu przesuszeniu. Partie wokół oczu są bardziej wymagające i tam była potrzebna dodatkowa warstwa kremu., który, niestety, się wałkował. No, ale to z założenia lekki nawilżacz i nie można od niego wymagać zbyt wiele. Mamy do wyboru jeszcze krem na dzień i na noc z tej serii, również dość przyjemne.
Opakowanie wykonano z metalu, powietrze nie jest zasysane do tuby.
Używam tego produktu od: schyłek lata
Ilość zużytych opakowań: 1opakowanie

W moich ciągłych poszukiwaniach kremu idealnego musiałam kiedyś i ten wypróbować.
Idealny nie jest ale bardzo dobry. Swietnie się wchłania, nawilża bardzo ladnie i moja cera naczyńkowa wyraźnie przy nim odpoczywa.
Jedynie zapach mi nie odpowiada i dlatego kupuję ten krem niezbyt często. Ale jednak kupuję, wracam do niego co jakiś czas.

Używam tego produktu od:nie liczę
Ilość zużytych opakowań:parę

Krem szybko sie wchlania, nie pozostawia tlustego filmu na skorze-chociaz czuje, ze ja nawilza. Stosuje go glownie na dzien, na szyje i dekolt- to moja newralgiczna strefa;). Po dluzszym stosowaniu (ok.6 m-cy) zauwazylam, ze wyrownuje koloryt skory, ladnie ja napina i rozjasnia.
Duzy plus za wydajnosc- niewielka ilosc wystarcza na posmarowanie dekoltu i szyi:)
Krem nawilzajacy ma w swoim skladzie wiecej alkoholu, niz kremy na dzien i na noc z tej serii- zaraz po wycisnieciu z tubki, czuc to dosc wyraznie. Dlatego czekam kilka minut, az alkohol ulotni sie, zanim zaaplikuje ten kremik;)
Używam tego produktu od:kilkanascie miesiecy
Ilość zużytych opakowań:4