Lierac, Apaisance Creme Anti-Rougeurs Speciale Couperose

Według mnie najlepszy krem do skóry podrażnionej, zaczerwienionej, reagującej rumieniem. Profilaktyka w przypadku trądziku różowatego. Sprawdza się za każdym razem, gdy moja skóra jest rozogniona. Wystarczy, że nałożę jedną warstwę – a po kilkunastu minutach skóra uspokaja się, zaczerwienienia znikają. SOS w nagłych wypadkach. Jest to raczej emulsja-lek niż krem; konsystencja dość gęsta, która dobrze wnika w skórę i zastyga. Po prostu leczy. Polecam. (Skóra sucha może potrzebować dodatkowego nawilżacza, bo Apaisance może nie wystarczyć.)
Wypróbowałam wiele specyfików o podobnych właściwościach: Diroseal, Ruboril, Rosaliac, Bioderma itp. Żaden nie sprawdził się, niektóre nawet zaszkodziły.


Używam tego produktu od: 8 lat
Ilość zużytych opakowań: 10

A mi ten kosmetyk nie przypadl do gustu. Niestety pogarsza stan naczynek - nie mam ich za bardzo widocznych, ale przez wiele miesiecy mialam sklonnosci do czerwienienia sie na policzkach. Krem slabo nawilza, skora po nim strasznie piecze, wrecz pali. Slabo sie wchlania. Wydalam na niego sporo kasy, a otrzymalam zero rezultatow. Nie moge polecic. Warto poprosic w aptece o probki.

Używam tego produktu od:przez kilka ms
Ilość zużytych opakowań:niecale 1

Krem jest świtny!! najlepszy jaki używałam na naczynka!!! Mam niewielkie problemy z naczynkami, reaguje na zmiany temperatur stres, zaczerwienienia pojawijają sie przy nosie i na najbardziej wystających częściach policzków (ok 2-3 cm pod oczmi) czasem są mniej widoczne a czasem popsrostu robie sie okropnie bordowa.
Kremik juz po kilku zastosowanach (raz dziennie) niewluje czerwone plamki. PO dłuższym stosowaniu naczynek juz prawie nie widac.
Krem jest drogi, ale na nastepny juz powoli odkładam :)
Jest idelany jako baza po d makijaż.(chyba bede kupowac nawet jak znikna problemy z naczynkami)
ładnie pachnie i do tego jest wydajny!
POLECAM, WARTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Używam tego produktu od:3 MIES
Ilość zużytych opakowań: koncze 1

Krem mnie z lekka rozczarowal. Czailam sie na niego ze 3 lata uzywajac pare probek i ciagle mialam wrazenie ze cos jest nie tak. Wkoncu udalo mi sie kupic go o 1/3 ceny taniej.
Na poczatku nawet bylam zadowolona, ale szybko sie okazalo, ze krem ma ze lekka dla mnie konsystencje. W upaly mi odpowiadal,a jak przyszly chlody znow cera mi sie zaczela ciut rumienic i sciagac. Czulam dyskomfort.
Staralam sie go zuzyc pod filtr, bo jako krem nocny byl mi za slaby. Dosmarowywalam sie ze trzy razy a i tak skora wolala pic.
Pod filtr nawet ok, krem zaiwera silikony wiec sie filtry naa nim lepiej wchlanialy. Co mnie zdenerwowalo to to, ze koncowki kremu nie sposob wydostac. Ma za tresciwa konsystencje wiec pompka nie umiala go uciagnac, a patrzac pod swiatlo widac bylo ze w butelce jest jeszcze ok 1cm kremu na dnie. Chciclam wygrzebywac go ta pompka, ale po odkreceniu moglam wiercic nia w butelece i nic to nie dalo, wezyk byl za krotki.
Moze powinnam sprobowac wytrzasnac? nie sprobopwalam, bo mnie nerwy poniosly i wywalilam.
za to cene jest slaby i jeszcze dosc sporo sie marnuje.



Używam tego produktu od:czerwca
Ilość zużytych opakowań:1

Piecze, funduje lustrzany błysk twarzy, zapach hmmm kojarzy mi sie z dziecinstwem ;) Naczynka na niego w żaden sposób nie zareagowały. Jak dla mnie kasa w błoto, kolejny kosmetyk na półke do szafki, albo dla koleżanki, może jej sie przyda.

Używam tego produktu od: 2 mce
Ilość zużytych opakowań: 1

Nie wiem jak działa na pajączki, ale zdecydowanie pieknie rozświetla cerę, ja osobiscie ani trochę się nie błyszczę, a ze mam cerę normalną bez innych problemów poza zmęczeniem i zaczerwienieniami mogę po nim wyjśc na ulicę bez makijażu bo wyglądam na wypoczętą i "rozświetloną".
Swietnie łagodzi pieczenie i zaczerwienienie po peelingach lub zmianach temperatury.

Mógłby troszkę lepiej nawilżać bo ze względu na perłową masę osoby o cerze tłustej i mieszanej i tak pewnie z niego nie skorzystają...

jeden z lepszych jakie do tej pory udalo mi sie przetestowac na sobie, a testowalam juz duuuzo, bo mam sporopajaczkow i jasna karnacje:-( Oczywiscie pajaczki nie znikaja, ale sa lekko rozjasnione i nie pojawiaja sie nowe. Fantastycznie lagodzi podraznienia i przez to na 100% jest antyrougeuros. Uzywam po peelingach i innych zabiegach kosmetycznych i twarz od razu sie uspokaja. Wydajny. Minusy - dosc drogi i jednak cudow nie czyni ;-) poza tym zapach jest mocno nieprzyjemny i intensywny

Bardzo dobry kosmetyk na naczynka, ale....do cer suchych a nawet normalnych za kiepsko nawilża! Mimo to oceniam go bardzo wysoko, bo producent nie zaznaczał ,że nadaje się do cery suchej :) a ja z doświadczenia wiem ,że jak tego wyraźnie producent nie napisze to mnie krem nie nawilży :) więc rozczarowana nie jestem. Kładę pod krem serum nawilżające i jestem zadowolona. Uzywam tylko na dzień, na noc potrzebuje moja skóra czegoś bardziej tłustego :)
Moim zdaniem krem nie maskuje naczynek , jeżeli ktoś oczekuje takiego efektu jak po zielonym korektorze...krem rozświetla twarz, niektórym może wydawać sie tłusta, ale ja nie narzekam. Ładnie i szybko się wchłania , podkład się na nim dobrze rozprowadza, zero wałkowania (patrz. Rosalic :( )

Doprawdy, nie wiem co począć z oceną tego kremu. Miotam się między zachwytem a zniechęceniem - serio. Zachwyt, bo:
-łagodzi
-nałożony pod podkład, specyficznym zielonkawym kolorkiem fajnie maskuje zaczerwienienia
-stosowany dłużej uodparnia nieco skórę na działanie drażniących czynników i poprawia stan naczynkowej cery

Zniechęcenie, bo:
-ni trochę nie nawilża
-ma przedziwną konsystencję: na twarzy daje jakiś maziowaty efekt i przez to bardzo kiepsko komponuje się z podkładem (z samym pudrem też)
-mimo że nie jest tłusty, daje efekt świecenia się skóry, a to za sprawą mikrodrobinek - z założenia rozświetlających, a w rzeczywistości głupio "rozbłyszczających". Skóra się świeci, a nie jest rozświetlona; to z kolei zwiększa widoczność porów, blee...

Tak rozdarta, krakowskim targiem daję 3 gwiazdki, choć sprawiedliwiej byłoby 2 i pół.

a i trochę się na nim zawiodłam,spodziewałam się większych efektów,za taką cenę :( Specjalnie nie zauważyłam żeby moja naczynkowa cera jakoś się po nim poprawiła,może faktycznie trochę mniej reaguje na bodźce z zewnątrz,ale raczej wpływ na to miały zabiegi w gabinecie niż sam Apaisance,choć możliwe że on też się trochę się do tego przyczynił,do poprawy cery,mniejszych rumieńców.
Kremik ma lekką konsystencję o zielonkawym kolorze(jak większość kremików do cer naczynkowych),nowością jest to ,że zawiera także pigmenty rozświetlające,neutralizujące zaczerwienienia.Zawiera także filtry słoneczne,które są bardzo ważne w ochronie wrażliwych cer naczynkowych.Ma wygodne opakowanie z pompką.
Moim zdaniem,jest on dosyć przeciętnym kremem,na moją cerę jakoś specjalnie nie zadziałał,choć także jej nie podrażnił i większych szkód nie zrobił.Cena jest powalająca.Zdecydowanie wolę kremy do cery naczynkowej z serii Avene,przynajmniej są tańsze i skuteczniej działają na moją cerę.


ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

No więc zaszlałam (przynajmniej jak na mnie :) ) i kupiłam sobie ten krem i nie zawiodłam się. Konstystencję ma lekką (choć w dotyku skóra tuż po nałożeniu wydaje się lepkkawa) ale nie zatyka porów!! a wręcz przeciwnie jeśli chodzi o jakieś niespodzianki(typu rozbabrane :) wypryski) to bym raczej powiedziała, że wpływa na nie leczniczo i szybciej się goją. Krem na taki zielono-plastelowy kolor , ladnie pachnie i szybko się wchłania. Mam mieszaną skórę i bałam się ze na dzień bedę się po nim świeciła jendak tak nie jest :)
Co do własciwości naczynkowych to wstyd przyznać ale ciężko mi to ocenic bo fakt faktem chyba mniej się już czerwienie ale wraz w tym kremem używam na noc kremu Ruboril i nie wiem który z kremów to sprawił :D myślę, że oba :)
Nie wiem tylko jak jest z wydajnością bo kupiłam krem pod konieć wrzesnia a teraz jest już prawie połowa( wiem bo choć krem jest w pojemiczku z pompką to można go odręcić) Niestety głupia nie sprawdziłam ile go było na początku i nie mam odniesienia.
Podsumowując: polecam bo skóra po nim zaczyna odżywać i jest ładniejsza :)

Zapach po prostu mnie oszołomił, jest cuuudny... ale po co perfumować dla wrażliwej cery? Bardzo wygodne opakowanie z pompką nie pozwala na dostęp bakterii do kremu, ponadto mozna wycisnąć idealna ilośc specyfiku. Najważniejsza jednak jest skutecznośc kremiku. Wspaniale rozpowadza się, nawilża i odżywia. Skóra po aplikacji jest mięciutka i gładziutka jak u niemowlaczka. Wszelkie podrażnienia znikają. Niestety kremik wydaje mi się być troszkę za lepki i co nieczęsto sie u mnie zdarza, zatyka mi pory :-( Ogólnie to bardzo fajny kremik, szkoda tylko że "zatykający" i perfumowany.