Delia, Innova, Regenerująca maseczka odżywiająca kolor włosów do czerwieni

lubię kupić tą maseczkę od czasu do czasu, nie jest ona jednak żadną inwestycją w włosy, jest to po prostu przyzwoita porcja silikonu, na którą można sobie pozwolić od czasu do czasu. Cena zachęca, można ją dostać w urodzie praktycznie zawsze. przed jakimś wyjściem, imprezą jest idealna. Włosy są lśniące i gładkie. kolor jakby odżywiony.

Moim zdaniem jeśli traktować ją jako odzywkę awaryjną spełnia się idealnie. nie jest to jednak nic specjalnego, silikony mogą siać spustoszenie u niektórych dziewczyn i może obciążać, bo jest dość ciężka.
dodatkowo zapach i kolor są niesamowite : D

Skusiła mnie obietnica ożywienia koloru, jako że z moich włosów rudość szybko znika. Niestety ta maseczka za bardzo mi się nie przysłużyła, bo może kolor coś tam pogłębiła, ale i na krótko i sprawiając tym samym, że włosy stały się lekko przesuszone :(

Także coś za coś. Ale jak mam mieć ledwie pogłębiony kolor i niemiłe w dotyku włosy, to wolę już mieć lekko wypłowiały kolor. Może przy dłuższym, regularnym stosowaniu efekty byłyby lepsze, ale w trosce o moje włosy wolę nie ryzykować i na tym jednym opakowaniu raczej poprzestanę.

Sama maseczka jest przyjemna w użyciu, ładnie żurawinowo-różano pachnie, ma pomidorowy kolor i barwi wodę na czerwono. Z włosów nie skapuje, prysznica nie brudzi, więc kłopotów wielkich nie sprawia. Ale też nie zachwyca.

Włosów zbytnio nie odżywia, nie wygładza, nie ułatwia rozczesywania, więc poza lekkim pogłębieniem koloru i ładnym zapachem ciężko doszukać się innych zalet.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno, poszło na 2 razy