Nouba, Earth Powder (Puder brązujący)

Używam tego produktu od ponad roku codziennie i niewiele go ubyło :)
PLUSY:
Piękny kolor,
trwały,
naturalnie wygląda.
Raz mi spadł i się nie pokruszył - duuuuży plus.

Minusów nie ma :)

To mój któryś z kolei puder brązujący, ale jeszcze żaden mnie tak nie zachwycił.
Wcześniej używałam Manhattan (nietrwały), Avon (uczulił), Max Factor (sztuczny efekt) i Loreal (słaby - niewidoczny).
Zdecydowanie jestem za tym pudrem :)


Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nr 6 wygląda naturalnie na mojej śniadej skórze. Dyskretnie ożywia twarz, a sam nie rzuca się w oczy.

Szkoda, że tak późno odkryłam kosmetyki Nouby. Podobno mają być wycofane ze sprzedaży w Polsce. Szkoda by było.



Używam tego produktu od: Od miesiąca
Ilość zużytych opakowań: Ledwie zaczęte pierwsze, choć używane codziennie od miesiąca

Produkt ma własciwie same plusy

+proste, porządne opakowanie
+ładny odcien (51)
+nie pyli
+dobrze napigmentowany
+matowy(!)
+ładnie się rociera
+łatwy w aplikacji nawet dla niewprawionej ręki
+bardzo wydajny
+trwały


Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jest to kosmetyk, który ma ładną paletę odcieni, dla każdego się coś znajdzie wg gustu. Faktycznie, niekończący się produkt, wart inwestycji, należy go jednak używać z umiarem, by nie zostawiał brzydkiego śladu na twarzy jakieś plamy bądź za intensywną barwę wynikajacą z nadmiernej nałożonej ilości. Zamawiam produkt na allegro, więc jest jeszcze tańszy. Warto poznać ten kosmetyk, to taka odskocznia od klasycznych róży Bourjois.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jeden

Tak jak w opisie. Porządny produkt! Czyli wydajny, arcy napigmentowany, ładne, elegackie opakowanie, zero problemów z aplikacją (przy dobrym pędzlu oczywiście).
Nie będę się rozpływać w zachwytach, bo po prostu to kawał niezłego kosmetyku!
Kto miał ten wie, kto nie, niech się nie zastanawia, bo to inwestycja na dluuuugi czas :-)
Ja minusów nie zauważyłam więc nie będę sie na siłe doszukiwać.
Polecam zdecydowanie!

Używam tego produktu od: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jest to pierwszy brązer na jaki się skusiłam.
Za namową Pani w Dauglasie wybrałam odcien 52.
Kolor taki biszkoptowy z lekkimi drobinkami, nie jest to jakiś
nachalny brokat.

Plusy:
-wydajność (Posiadam go juz od 1.5 roku a przy codziennym użytkowaniu nie zużyłam nawet połowy)
-dosc spory wybór odcieni
-dośc trwały
-łatwo się nakłada


Minusy:
-opakowanie : bez lusterka i łatwo się brudzi, gdyz jest gumowe ( chociaz mozna to uznac tez za plus, bo puder zaliczył juz pare mocnych upadków, a nie pokruszył sie)
-cena dosc spora. Ja za swój zaplacilam 90złUżywam tego produktu od: 1.5 rokIlość zużytych opakowań: połowa 1


Ogólnie polecam ten puder.
Zaznaczyłam, czy nie wiem czy kupie go ponownie, bo chciałabym wybróbowac coś innego.

Mam dwa pudry tej marki ,oba rozświetlające

jeden w odcieniu nr.23
drugi w odcieniu nr.7

Pierwszy był strzałem w dziesiątkę, ponieważ jest idealny do odcienia mojej skóry co nie tyczy się drugiego .Jest to słodki brzoskwiniowo , łososiowy odcień. Delikatny ,aby podkreślić to na co ma się ochotę ,bardzo naturalny czasami zdarza się , że wygląda jak druga skóra delikatnie rozświetlona, gdy słońce na nią pada . Można uczynic efekt mocniejszym nabierajac po prostu więcej ,ale nie będzie to naturalnie wyglądać, oczywiście dużo zależy także od pedzla .
Specjalnie do tych pudrów kupiłam skośny Real Techniques ,ale według mnie wgl nie pasuje do tej roli.Lepiej nakłada mi się pędzlem kabuki do minerałów.W lato wygląda świetnie jak naturalna opalenizna bez szkodliwych promieni słonecznych.

Z kolei drugi odcień niezbyt dobrze dobrałam ,jest raczej dla opalonej skory ,ale jeżeli się dobrze rozetrze wygląda w miarę dobrze . Także ma delikatne drobinki , które są raczej bardziej nachalne ,niż poprzednik ,w lato można sobie nim zaszaleć lecz w zimę odradzam całkowicie .
Nie ma ceglanych odcieni ,bardziej przypomina czekoladę .

PLUSY
Oba produkty trzymają się cały dzień ,
Są wydajne ,
Trochę pylą jak się przejedzie pędzlem,ale to nie jest problem,
ładne opakowania faktycznie łudząco podobne do NARS\'A,
po pewnym czasie się brudzi ,ale bez problemu można je umyć

MINUSY
Nie ma ,trzeba jedynie uważać z nakładaniem ,ale metodą prób i błędów zawsze sie uda.
Zaznaczyłam nie wiem przy zakupie , ponieważ tych 2 chyba nigdy nie skończę,a jak już to pewnie inny odcień kupie ,a nie taki sam .
Nie dałam 5 gwiazdek , ponieważ są lepsze ,jak chociażby Ikos mój ukochany lub Lavertu ,lecz ten jest równie dobry. Każdy znajdzie coś dla siebie pośród takiej masy odcieni, po matowe do rozświetlających.

Ps. czasami pędzel co ma służyć specjalnie do danego kosmetyku nie daje takich efektów jak się oczekuje ,wiec każdy niech próbuje pod każdym względem .Nawet taki duo fifbre tzw.skunks może dać bardziej zadowalające efekty, niż przeznaczony do tego pędzel.

Używam tego produktu od: powyżej roku
Ilość zużytych opakowań: dalej 2 ,nieskończone

Jeden z lepszych bronzerów, jakich używałam. Bardzo dobrze się nakłada, trzeba jedynie uważać, żeby nie przesadzić. Subtelny odcień opalenizny na twarzy, pięknie podkreśla kości policzkowe.
Bardzo wydajny, używam już 5 miesiąc dzień w dzień i nie ubyło nawet połowy. Trwały, dosyć długo utrzymuje się na policzkach (nawet przy mojej mieszanej cerze). Twarz wygląda świeżo i promiennie.

Używam tego produktu od: Listopad 2011
Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1.

Dla fanek brązu obowiązkowo w kosmetyczce! Mam go od kilku miesięcy i jest jak nowy (nie przez to że nie używam) Po prostu jego arcy mocna pigmentacja wymaga perfekcyjnego nabrania na sam koniuszek pędzla :-) Żeby sobie krzywdy nie zrobić. Zaznaczyłam, że kupię ponownie, ale z pewnością inny odcień. Lubię eksperymentować. Mam nr 51, problem z tym że w sklepie na dłoni wszystko wygląda......inaczej. lepiej się "wypaćkać" i wyjść na dzienne zobaczyć efekt. Ogólnie nie wiem jak reszta odcieni, ale ten jest dość ciemny (więc typowo do modelowania dla posiadaczki lekko opalonej karnacji)
Ogólnie nie robi plam, trzyma się w porządku, więc polecam.
Szkoda że nie ma lusterka. Za to opakowanie (plastik z gumą?) bardzo fajne!

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: pierwsze. i jeszcze dłuuuuugo

Jak dla mnie kluczowy punkt: NIE ROBI PLAM w rudym kolorze :):)
Posiada baaardzo delikatne drobinki, które na twarzy jednak stają się niewidoczne (oceniam odcień 52)

Przez długi czas byłam posiadaczką BronzeGoddes Estee Lauder i śmiało moge powiedzieć, że ten (tańszy) jest o wiele lepszy - przede wszystkim z uwagi na śliczny, ciepły kolorek.

Piękna, nienachalna opalenizna! Polecam

Jestem fanką broznerów i mój typ padł właśnie na ten kosmetyk.
Muszę przyznać, że jest rewelacyjny. Najważniejszy jest dla mnie efekt i tu się nie zawiodłam. Daje piękny blask, jakby skóra była muśnięta słońcem. Żadnych pomarańczy. Także wygląda bardzo naturalnie na skórze. Poza tym wydajność. Przy codziennym stosowaniu wystarczył mi na pół roku.
Jeśli chodzi o opakowanie, to jest zbliżone do NARSA. Miłe w dotyku gumowo-plastikowe.
Zdecydowanie polecam!

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Mam kolor 6, bardzo fajny odcień który wygląda naturalnie na mojej buzi. Intensywność można łatwo stopniować przy pomocy dobrego pędzla. Puder jest mega wydajny, a co więcej podoba mi się jego opakowanie - na pewno się nie połamie - chociaż mogłoby być lusterko w środku :P
aczkolwiek.. na mojej buzi słabo się trzyma :( nie mam tłustej cery dodatkowo stosuję bazę pod makijaż, a mimo to po 3h prawie nic nie widać.
więc muszę szukać dalej :)
ale polecam wypróbować !

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1