Freeman Feeling Beautiful, Facial Enzyme Mask PineappleEnzymatyczna maseczka do twarzy z ekstraktem z ananasa i kwasów owocowych

Maseczkę kupiłam rok temu gdy szukałam peelingu enzymatycznego ze względu na problemy natury trądzikowej mojej cery. Wielka tuba, super promocja, kupiłam ją wtedy na około 3 euro. Jest to mój KWC! Idealnie służy mojej cerze którą zapchać można w mig, którą wszystko podrażnia. Działanie złuszczające nie jest mocne, ale mi w zupełności wystarcza. Mój luby którego cera potrzebuje mocniejszego złuszczenia lecz który ma problemy z pękającymi naczynkami stosuje tą maskę 2 razy w tygodniu i jest bardzo zadowolony. Obecnie stosuję retinoidy i mimo, że podczas kuracji nie zaleca się stosowania peelingów, ja jednak nie mogłam znieść widoku tej schodzącej skóry! Nałożyłam maseczkę i vouila, skóra mięciutka bez jakichkolwiek podrażnień. Polecam do skóry trądzikowej, podrażnionej, z delikatnymi naczynkami ;) Używam tego produktu od: Ponad rok Ilość zużytych opakowań: W tracie pierwszego 150 ml

Maseczka ma konsystencję nie do końca dobrze rozpuszczonej galaretki ;) Zapach coś tam z ananasa ma. Przy trzymaniu jej na twarzy nic nie piecze, nie swędzi, nie ma żadnego dyskomfortu. Zmywa się ciężko, ale można wytrzymać. Cena i pojemność jak najbardziej na plus. Efekty natomiast są zbliżone do tych obiecanych przez producenta: - rzeczywiście skóra jest odświeżona i oczyszczona - może nie jest jakoś super nawilżona, ale na pewno nie jest wysuszona - cera staje się jakby jaśniejsza, zdrowsza - no a co do gładkości miałabym ale... Skóra nie jest tak gładka jakbym tego oczekiwała, na pewno jest gładsza niż "przed", ale daleko jej do gładkości takiej jak po choćby zwykłym peelingu mechanicznym. I jak "przed" miałam problemy z suchymi skórkami, tak i "po" one nie zniknęły - skład ma miły dla oka :) Może cery mniej wymagające, nie tak przesuszone i delikatniejsze będą zadowolone, ja czuję niedosyt, choć nie uważam że produkt jest zły- nie do końca spełnia tylko podstawowy dla mnie warunek- złuszczanie. Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Używam tej maseczki od czterech miesięcy, ale opakowanie jest takie ogromne, że przy cotygodniowy stosowaniu ubytek jest znikomy. Maseczka to taki żółtawy glut z drobinkami, o dziwnym chemicznym zapachu, nie spodobała mi się wizualnie. Po nałożeniu na twarz szczypią mnie oczy. Aczkolwiek efekt wart jest chwilowego dyskomfortu. Cera robi się gładka, świetlista , taka brzoskwiniowa.. mniam. Maseczka nie oczyszcza bo i nie ma tego robić, natomiast wygładza przednio., bardziej nazwałabym ją peelingiem enzymatycznym. W sumie polecam nie kupię więcej, gdyż jak zużyje to wielgachne opakowanie pewnie nie będę mogła na nią patrzeć. Używam tego produktu od: czterech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bardzo fajna, delikatna maseczka. Galaretkowata, przezroczysta, nie drażniący, delikatny zapach. ładnie wygładza i wyrównuje skórę, choć efekt nie jest taki jak po użyciu gabinetowych masek. uwaga - może przesuszyć i podrażnić wrażliwą skórę - chyba przez te kwasy owocowe. Dla tłustej cery jest idealna. Na pewno skuszę się na jeszcze jedno opakowanie. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Maseczka ma wyższą cenę niż większość polskich maseczek, ale za to pojemność to aż 150ml - czyli bardziej sie opłaca niż małe opakowanie, które zazwyczaj ma 75ml. Konsystencja przypomina przezroczystą żółto - pomarańczową galaretkę z małymi drobinkami. Po wmasowaniu zostawiam ją do wchłonięcia na 10-15minut. Dzięki zawartości kwasów oraz bromelainy i papainy skóra jest gładka, rozjaśniona i oczyszczona. Pory sie zmniejszają, a twarz mniej sie przetłuszcza. Można stosować maseczkę zamiast peelingu - kolejna oszczędność. Maseczka jest bardzo wydajna, na pewno będę do niej wracać. Używam tego produktu od: ok. 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1