Schwarzkopf Palette, Blond, Ultraintensywny rozjaśniacz (stara wersja)

Njagorsze badziewie jakie miałam. Kupilam ten rozjaśniacz, ale rozjasniajacy 4-6 tonow bo stwierdzilam ze pewnie zlapie ladnie ciemny blond odrosty i ladnie rozjasni reszte farbowanych farbami rozjasniającymi włosków. Przed rozjaśnieniem (3 miesiące) pofarbowalam wlosy farba palette deluxe kolor 100- uzyskalam piekny blond, aczkolwiek troszkę za żółty. Mimo to kolor wyszedł równomierny, więc postanowiłam, że zaufam rozjaśniaczowi tego producenta i nie będę miała koszmaru na głowie.

Zawiodłam się na całej linii- trzymałam dość długo rozjaśniacz na odrostach ale wyszły mi rudo-złote... Natomiast reszta włosów wyszła chłodna, prawie biała... ale i spalona :|


Do tej pory moje włosy pamiętają ten nieudany eksperyment, a wspomnę, że wcześniej moje włoski miały zdolność do szybiej regeneracji... Po tym rozjaśniaczu dramatycznie się do zmieniło, cały czas próbuję uratować moje spalone, przesuszone, puszące się i wypadające włosy :(


Dodam, że wcześniej wspomniana farba palette deluxe 100 mimo iż to była FARBA (rozjasniajaca 4-6 tonow) o wiele lepiej rozjaśnila moje odrosty w kolorze ciemnego blondu niż ten badziewny rozjaśniacz. Szkoda, że ją wycofali- ale ja juz zrezygnowałam z blondu ... ;]



NIE POLECAM!!! zniszczyła mi życie... tyle kasy przepuściłam na szampony, maski, odżywki, jedwabie ale nigdy już nie bede miała chyba takich włosów jak przedtem :cry:

Używam tego produktu od: tylko raz w wakacje 2008
Ilość zużytych opakowań: 1

Na sam początek chcę zaakcentować, że rozjaśniacza jest bardzo mało, choć na moje mocno wycieniowane wlosy do ramion 1 opakowanie wystarczyło na pokrycie 2 kolorów - nowych odrostów i starszych po zwyklej farbie(zółtych) oraz reszty wlosow jasny blond.Kolor jednolicie pokryl wszystkie te kolory, choc ogolnie pozolcil moje wlosy, ktore byly lekko popielate. Dlatego juz dzis nakladam farbke, by zniwelowac tez zolc :/ Rozjasnialam tez palettem 4-6 tonow i wlosy tez byly koszmarnie zolte, gdy kolorem wyjsciowym byl ciemny blond.
Moim zdziwieniem jest, że wlosy blyszcza jak nigdy dotad dlatego na nieszczescie rzuca sie w oczy ich wyglad typu lala barbie z zoltymi wlosami.Ogolnie mysle,ze moze jednak kupie go w przyszlosci jednak tylko do odrostow.


Używam tego produktu od:wczoraj
Ilość zużytych opakowań:1

Na początek pragnę napisać, że farbowałam włosy 4 lata na czarno ;) Potem fryzjerka próbowała to ściągnąć i dostałam farbę z mocną gorzką czekoladą (kolor) i nadal miałam prawie czerń na głowie. Szukałam wtedy mocnego rozjaśniacza i trafił się ten. Najpierw kupiłam 1 opakowanie, zapach owszem był bardzo ostry, ale moje włosy w dolnych partiach były rude (wiadomo po tylu latach czerni) nawet niektóre lekko brązowe i w górę było już coraz jaśniej aż do żółci. Dałam włosom wtedy odpocząć dobę, nie były tak tragicznie przesuszone niż wcześniej po zabiegu także mimo silnego działania, aż tak nie niszczy włosów. Następnego dnia kupiłam drugie opakowanie, nałożyłam i zostałam blondynką o ciepłym odcieniu blondu :) Włosy miałam przesuszone, lecz było to spowodowane na pewno ilością zabiegów w krótkim odstępie czasu. W każdym razie rozjaśniacz działa, włosy od ratowałam odzywkami, ale z blondu jestem zadowolona, a jeśli ktoś chce chłodny odcień to polecam na to 20 minutową płukankę i po sprawie. Kupię ten produkt jeśli jeszcze kiedyś będę musiała ponownie stać się blondynką :)

Używam tego produktu od: 1 spotkanie.
Ilość zużytych opakowań: 2

Tym rozjaśniaczem wykonałam pierwszy zabieg rozjaśniania moich włosów i jestem całkiem zadowolona. Rozjaśniałam z koloru ciemny brąz i wyszedł mi rudy (co było do przewidzenia, na ulotce był załącznik o tym), natomiast odrosty (kolor naturalny: bardzo podobny do Piasku Pustyni Wella Safira) wyszły mi takie jak na opakowaniu. Rozjaśniacz zniszczył moje włosy w bardzo malutkim stopniu, przez 2 dni miałam suche końcówki, ale myślę, że tak szybka regeneracja to sprawa maseczki Waxa.
Jak dla mnie jest to produkt godny polecenia, ponieważ rzeczywiście rozjaśnia tak jak powinien i nie niszczy tak bardzo włosów (w połączeniu z ORYGINALNĄ maseczką Waxa dla blondynek).

Używałam tego produktu: w poniedziałek
Ilość zużytych opakowań: 1

wg mnie dobrze poradzil sobie z dekoloryzacja
nie sciagnal mi jednak koloru rownomiernie i musialam potraktowac je rozjasniaczem jeszcze raz, plusem jest to ze po rozjasnianiu sadzilam ze konieczne bedzie natychmiastowe polozenie farby i tu sie przyjemnie zaskoczylam
byc moze wlosy nie maja pieknego odcienia bo pomaranczowe refleksy jeszcze przebijaja ale z plukanka swietnie daje sie to zatuszowac
dodam ze dekoloryzowalam wlosy dwukrotnie i z ciemnego brazu w duzych odstepach czasowych(pierwszy raz wyszedl rudy innym rozjasniaczem)
tym schodzilam juz z jasnego brazu z kasztanowa poswiata i moge powiedziec ze jestem blonynka bez farbowania
polecam z czystym sumieniem, nie zniszczyl wlosow, nie byla konieczna wizyta u fryzjera na podcinanie koncowek, wlosy sa troche matuwe ale da sie z tym zyc;]
Używam tego produktu od:miesiaca
Ilość zużytych opakowań:1

Jest super !. Mam naturalne czarne włosy. Zachciało mi się pasemek..blond oczywiście. Kupiłam ten rozjaśniacz i z mojej czerni wyszedł prześliczny blond. :). Teraz mam zamiar go kupić żeby ściągnąć z włosów rudawy odcień po farbie. Pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona. Polecam :)

Używam tego produktu od:pare miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań:1

przy tym rozjaśniaczu trzeba bardzo uważać!! Z moich ciemno-blond włosów zrobił śnieżną biel i to nie w pozytywnym słowa znaczeniu. Naprawdę ma potężną moc rozjaśniania hehe ;)

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:kilka było, ale nie ma co wspominać

18 lat - tyle już farbuję sama włosy (różne kolory). W tym czasie 3 razy zdejmowałam kolor - ostatnio wściekły pomarańcz (po castingu - orzech laskowy). Chciałam co prawda kupić inny dekoloryzator, ale nie było innego a jeździć po okolicy z łbem jak boja ostrzegawcza już nie miałam ochoty. Z westchnieniem nałożyłam śmierdzącą miksturę i trzymałam 35 minut - pomarańcz rozjaśnił się do koloru jaśniutkiego żółtka. Włosy umyłam, żeby lepiej wypłukać mieszankę przemyłam je jeszcze raz małą ilością szamponu dove i nałożyłam dodaną do farby odżywkę. Zaraz po wysuszeniu nakładałam farbę garniera (blond 7). Ta moja trzecia dekoloryzacja była chyba najbardziej udana - włosy są miękkie i błyszczą, nie widać śladów "spalenia", no może ciut na samych końcówkach ale długo nie były ścinane. Chociaż producent pisze w ulotce, że nie zaleca do włosów farbowanych na ciepłe odcienie (rudy i czerwony) (ta informacja jest w każdym innym dekoloryzatorze, ale czymś te nieudane czerwienie musimy przecież zdjąć...), to po doświadczeniu stwierdzam, że jest ok. Włosy nie wypadają, nie są zielone i mam nadzieję odpowiednią pielęgnacją ten efekt utrzymać. Napisałam że kupię ponownie, choć mam nadzieję, że nie będzie już innych przykrych doświadczeń na moim koncie, ale gdyby kiedyś coś znowu to na pewno kupię ten preparat... PolecamUżywam tego produktu od:1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań:1