Eveline Cosmetics, Just Epil, Ultradelikatny krem do depilacji pach, rąk i okolic bikini z aloesem i proteinami jedwabiu

Moja skóra przeszła mnóstwo depilacyjnych eksperymentów, a ten krem zaliczał go wyśmienicie.

Krem - w sumie jak większość takich formuł - potrzebuje dużej ilości, aby zdziałał cokolwiek na skórze. Trzymam go 10 minut, ściągam szpatułką i spłukuję.

Na plus- rzeczywiście LEKKO spowalnia porost włosków. Ściąga włoski skutecznie, nie pachnie bardzo źle. Często wracam właśnie do tego bądź innego kremu, ponieważ działają nawet dobrze i skutecznie. Przede wszystkim - bezpiecznie, ponieważ nie zostawiają krostek ani podrażnionej skóry.

Produkt stosuje do szybkiej depilacji pach , a także bikini .
Trzeba poczekać około 10 do 15 minut aby doszli do włosków i je na tyle usunęło żeby patyczkiem dołączonym do zestawu je wziąć i zdjąć.
Czasami czuje nie przyjemny zapach ? Spalonych włosów?
Wiecie jaki ? Jak się prostownica spali włosy.
Ale to tylko moje odczucia .
Tak to bardzo polecam osobą które nie lubią się golić zwykła maszynka . Ta metoda jest lepsza.

Do tej pory testowałam 3 kremy i ten mimo wszystko wypadał najlepiej. Od razu zaznaczam, że nie mam jakichś strasznych problemów z owłosieniem.
Ten krem pachnie paskudnie - gęsty, chemiczno-organiczny smród, który mnie zwala z nóg, utrzymuje się w łazience baaaardzo długo, więc trzeba wykonywać go wtedy, gdy się ma perspektywy na kilkugodzinną samotność i wietrzenie mieszkania XD Więc - jeśli ktoś jest wrażliwy na zapachy - nie ma co ryzykować. Uwaga! ZAPACH BARDZO DŁUGO UTRZYMUJE SIĘ NA SKÓRZE. No, także fujka.
Ale cóż - jak na krem jakoś tam działa. Wiadomo - szału nie ma. Włoski rozpuszcza jedynie ponad powierzchnią skóry, więc ewentualne kropeczki zostają (eh), ale usuwa raczej wszystkie. Oczywiście trzeba trzymać dłużej niż zaleca producent - ok. 15 minut. Więcej nie, bo piecze.
Ale: włosy, nawet te cienkie, szybko odrastają(2-3 dni i koniec balu), do tego wrastają.
No i jeszcze kwestia szpatułki. Jest oczywiście lepsza niż ta z Isany, która robi wręcz strupy przy normalnym użytkowaniu, jest staranniej wykonana, ma lepiej wygładzone brzegi, ale też podrażnia.
Słowem: nie polecam.

Krem był w porządku, choć trzeba było nałożyć dość grubą warstwę, żeby krem zadziałam z oczekiwanym rezultatem rezultatem. Przy nieńszej zostaje dużo albo ułamanych włosków, albo takich na których krem w ogóle nie zrobił wrażenia. Zapach dość klasycznochemiczny, ale mi to nie przeszkadzało kakoś szczególnie.

Jeśli ktoś nigdy wcześniej nie korzystał z takiego kremu, to ostrzegam,że ściąganie go szpatułką nie należy do najprzyjemniejszych, ponieważ trzeba dość mocno przyciskać, żeby zebrać wszystkie włoski.

Było to moje pierwsze zetknięcie z kremem do depilacji i jestem zadowolona. Produkt przeznaczony do pach, rąk i okolic bikini, ale ja wypróbowałam go także na nogach. Grubsza warstwa pozostawiona na kilkanaście minut skutecznie pozbywała się włosków. Zaskoczyła mnie też jego skuteczność w okolicach bikini. W zestawie jest wygodna plastikowa szpatułka, która ułatwia zarówno rozprowadzenie jak i ściągnięcie produktu. Krem nie ma mocnego, nachalnego zapachu i nie zauważyłam żeby podrażniał. Konsystencja dość gęsta, nie spływa. Nie było problemu też z pozbyciem się resztek produktu ze skóry. Dla mnie produkt jak najbardziej ok.

Jak dla mnie produkt jest genialny. Narazie sprawdziłam na nogach i dal rade w 100% z tym, że trzymałam krem 15 min. Nogi są gładkie. Szczerze polecam! Napewno kupię kolejny raz.

Używam go do depilacji bikini i tutaj sprawdza się naprawdę nieźle. Po około ok. 10 minutach ściąga wszystkie włoski za pomocą dołączonej szpatułki.
Krem jest gęsty, nie spływa ani nie ścieka ze skóry.
Krem zawiera sok aloesowy, jest delikatnie perfumowany, nie uczula, nie szczypie. Tubka starcza mi na ok. 6 użyć. Krem kosztuje ok 10 zł, kupiłam go q Rossmann.

Jeden z najlepszych kremów, których używałam.
W zasadzie lubię kosmetyki do depilacji Eveline, a ten jest najlepszy, ponieważ ładnie pachnie, jest wydajny oraz skuteczny!
Używam raz w tygodniu nawet do bikini - nie podrażnia. Trzymam go nawet 10 minut i jest ok.
Włoski odrastają słabsze :)

Doceniłam depilację za pomocą takich kremów-efekt utrzymuje się nieco dłużej niż po maszynce i włoski odrastają nieco słabsze, a do tego unikam problemu wrastających włosków dręczącego mnie gdy sięgam po depilator.
Najczęściej sięgam po te z Eveline-wydajne, nie śmierdzą rażąco i są skuteczne. Ten różowy jakoś mi najbardziej odpowiada i na promocji kupuje ze dwa opakowania na zapas.

Używam do bikini, rąk, czasami nóg.
Zależnie od grubości włosków trzymam go od 4 minut(cienkie i wiotkie włoski na rękach) do 10-12(nogi i bikini gdzie włoski są już dużo grubsze oraz mocniejsze). Za każdym razem krem dobrze je rozpuszcza, bez problemu schodzą za pomocą szpatułki w całości. Nie ma czarnych kropeczek jak przy Bielendzie oraz jakby popalonych szczątek włosków jak przy Joannie. Eveline dokładnie oraz sprawnie rozpuszcza oraz osłabia włoski, skóra jest idealnie gładka. Efekt utrzymuje się u mnie kilka dni, ale co ważniejsze-przy regularnym stosowaniu rzeczywiście te włoski osłabia, odrastają za każdym razem coraz wolniej i są wyczuwalnie delikatniejsze oraz słabsze. Przy tym nie ma mowy o żadnych wrastających włoskach czy stanach zapalnych.
Jednocześnie mnie ten krem nie podrażnia oraz nie wysusza skóry. Co dla mnie jest ważne, zwłaszcza po tym jak jego zielony brat spowodował u mnie dziwną wysypkę oraz krosty na rękach(ewidentnie jego wina, bo one same mi się tam nie robią). Różowa wersja jest neutralna.

Konsystencja jest gęsta oraz wydajna(spokojnie wystarczy niezbyt gruba warstwa i krem działa dobrze), wygodnie się nakłada na skórę i jednocześnie z niej nie spływa. Do tego łatwo można go usunąć ze skóry i wypłukać, nie zatyka odpływu ;)
Śmierdzi jak każdy produkt tego typu, ale dosyć łagodnie, nie zabija komórek węchowych.
Plus za szpatułkę-wygodna oraz ergonomiczna, nie drapie skóry, a jednocześnie dobrze ściąga krem z włoskami. Łatwo też można ją umyć i zdezynfekować, aby używać do kremów gdzie producent nie dołącza takiego dodatku.

Beznadziejny krem, a oczekiwałam spektakularnych efektów. Na początku rozsmarowałam krem rękami na łydkach i poczekałam 5 minut po czym sprawdzilam szpatułką czy już i okazało się, że żaden włosek nie zszedł. Pomyślałam, że może za cienka warstwa, choć to dziwne, powinno wystarczyć, żeby krem był tylko przy powierzchni skóry, aby "uciąć" włoski przy podstawie, ale może oczekiwałam zbyt dużo. Dałam więc grubszą warstwę, tak ok 1 mm, potrzymałam kolejne 5 minut i nic. To pomyślałam "dam mu jeszcze 5 minut" i po tym czasie większość włosków zeszła, ale tylko tam gdzie była ta grubsza warstwa, w miejscach gdzie było jej mniej włoski nadal są.
Ciężko jest ten krem zmyć z powierzchni skóry, jest jakby tłusty. Na szczęście mnie nie podrażnił, ale mnie nic nie podrażnia, więc to nie wyczyn. Więcej nie kupię.

Krem umieszczony jest w miękkiej tubie z tworzywa i zapakowany w kartonik, do zestawu dołączona jest szpatułka do aplikacji.
Krem sam w sobie dość gęsty i lepki ale przy pomocy szpatułki dość komfortowo się rozprowadził. Już na etapie aplikacji nie przypadł mi do gustu ze względu na mocny chemiczny zapach. Wiem że to jest mocna chemia, bo jakby nie patrzeć, ma rozpuszczać włosy, ale nie jest to zachęcające.
Dalej było tylko gorzej. Uczucie pod kremem nie było komfortowe, po wskazanym na opakowaniu czasie niewiele się wydarzyło. Niektóre z delikatniejszych włosków może zeszły, ale reszta połamana i posklejana dalej trzymała się skóry. A to była depilacja na rękach - czyli włoski delikatne.
Przy kolejnej próbie przetrzymałam krem kilka minut dłużej, skończyło się podrażnieniem.
Zmycie tegoż ze skóry też nie jest do końca takie łatwe, bo zostawia taki tłusty film i nie chce zleźć.
Na bikini spróbowałam tylko kawałeczek i tylko raz - krem nie zrobił żadnego wrażenia na tych grubszych włoskach.
Ogólnie uważam, że jeżeli coś rozpuszcza włosy, to nie może być dobre dla skóry. Spróbowałam i utwierdziłam się w tym przekonaniu

W moim przypadku krem usunął włoski tylko w niektórych miejscach na przedramieniu (dla testu) - włoski zeszły bez problemu po zebraniu kremu szpatułką. Później użyłam na udach, niestety to był błąd. Nie dość, że usunął tylko pojedyncze włoski, to niemiłosiernie podrażnił skórę (wyglądało jak po oparzeniu gorącą parą, a później w niektórych miejscach zrobiły się małe i bolesne strupki).

Używałam dosłownie według ulotki i zaleceń producenta.

Podsumowując: krem poradził sobie tylko z cieńszymi włoskami na rękach (których nigdy nie depiluję), poległ na grubszych na nogach. Do tego podrażnił skórę.
Może najwyraźniej mam zbyt wrażliwą skórę lub produkt wywołał alergię, dlatego - nie polecam dla ludzi ze skłonnościami do podrażnień i alergii (mimo że według producenta produkt ten jest "ultradelikatny").