Golden Rose, Gray Hair Touch Up Stick (Barwiący sztyft do odrostów)

Używałam różnych kolorów, bo miałam włosy farbowane i na czarno, i na brąz, i na rudo. Produkt jet pomadką, wykręca się go z opakowania (nie za wiele, żeby się nie złamał). Bywało, że mnie ratował, gdy miałam szeroki, siwy przedziałek i po prostu wyglądał lepiej niż siwy odrost. Jednak nie jest to kosmetyk idealny. Po pierwsze- wcale niełatwo dobrać kolor (mały wybór), przy siwych włosach szczególnie rudy odcień wygląda źle, bo jest czerwony. Przy naświetleniu przez słońce z góry wygląda brzydko, bo dół włosów jest zawsze ciemniejszy. Ale powtarzam - to nie jest farba czy jej zamiennik; to po prostu wyjście awaryjne w sytuacjach wyjątkowych. Po drugie - mimo, że się nieźle aplikuje, zostaje na włosach usztywniona tłusta powłoka. Daje się ładnie rozetrzeć, ale brudzi ręce. Szybko się zużywa. Czasem trzeba pacnąć przy skroniach czy uchu i wtedy kończy się błyskawicznie. Ja go lubię, używam okazjonalnie, choć podkreślam, że nie jest to hit.

Sztyft kupiłam na allegro jakiś czas temu za 9,99zł i pomimo, że nie jest to jakaś wielka kwota, to są to chyba najgorzej wydane pieniądze w moim życiu... Aplikacja jest do du... bo praktycznie nie chce się to "coś" rozprowadzać na włosach a jak sie już uda, to jest to jakaś papka/maź która oblepia włosy co nie wygląda naturalnie i w dodatku powoduje, że włosy są oklapnięte.... szczerze NIE polecam tego produktu :(

Był to pierwszy produkt tego typu (maskowanie siwych włosów), kiedy jeszcze miałam farbowane bardzo ciemne włosy i po ok. 2 tyg. od farbowania jasne, aż sztywne siwe włosy przy odroście aż "błyszczały' na tle ciemnego brązu. Zakup kredki (a raczej szminki - bo taka jest mniej więcej konsystencja) maskującej GR kilka razy pomógł w zakryciu tych najbardziej siwych włosów. Aplikacja do najprostszych nie należy (tłustawa pomadka na odrosty zostawia nie mniej tłustawy film na włosach w miejscu jej nałożenia, szerokości ok. 1cm i trzeba ja niestety rozetrzeć palcami, aby nie wyglądać jak zebra). Palce są po tym zabiegu całkowicie brudne. Na większych odrostach - wygląda to szucznie, matowo, jak nalożenie tuszu do rzęs albo i... pasty do butów.
Jednak - pokrywa siwiznę!
Za radą poprzednich komentatorek - być może spróbuję użyć tego produktu do podkreślenia naturalnie czarnych brwi, bo konstatencja jak talala - woskowa.

W poszukiwaniu korektora do moich siwych odrostów trafiłam na ten sztyft. Jest to chyba jedyny drogeryjny produkt tego typu. Forma pomadki nie jest najwygodniejsza, ale włosy jednak przyciemna. Niestety produkt słabo pokrywa włosy i bardzo szybko się ściera. To właściwie takie woskowanie jest. Miałam nadzieję, że korekta będzie trwała do pierwszego mycia, tymczasem produkt znika dosłownie po kilku godzinach. A nawet wcześniej. Można oczywiście nakładać poprawki w ciągu dnia, niemniej trwałość nie zachwyca. Znalazłam już lepszego następce z firmy Sanotint. Co do jakości nie ma porównania...

Używam tego produktu od: Sporadycznie od roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam ten sztywn jak farbowałam włosy na czarno.
Sprawdzał się fajnie, nie musiałm tak szybko farbować odrostów. Jak nałożyło się go za dużo, dawał uczucie tłustych i nie umytych włosó, więć trzeba z nim uważać i nie spieszyć się z aplikacją. Jeśli kiedyś znowu bedę farbować włosy to pewnie go kupię :)

Używam tego produktu od: Używałam go jakieś 4 lata temu
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie, zużyte

Nie jest to produkt o cudowych możliwościach, ale fajnie, że coś takiego wymyślono i to tak naprawdę jedyna zaleta tego kosmetyku :)

Minusy:
- brudzi,
- na początku czułam swędzenie po aplikacji,
- jak się przesadzi z ilością, włosy mogą wydawać się tłuste.

Mimo wsyztsko polecam do odrostów, na pewno pokryje również siwe włosy.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Albo ja nie umiem używac tego sztyftu, albo nie jest on dla mojego typu włosów.

Efekty:

- jest widoczny na odrostach, ale widoczny w tym złym znaczeniu, tzn. wygląda, jakbym się paćkała po głowie brązową plasteliną - osadza się na włosach i wygląda nieestetycznie,

- zastosowany delikatnie w niewielkiej ilości nie przynosi oczekiwanych rezultatów, z kolei zastosowany w większej ilości przynosi efekty jak wyżej,

- forma sztyftu jest niepraktyczna, trudno pokryć nim odrosty nie brudząc skóry głowy, ktoś tu wspomniał wcześniej, że może lepszy byłby jakiś spray i ja również tak uważam

- sztyft na włosach jest matowy (jak plastelina)

- trzeba mieć naprawdę dużo cierpliwości żeby tak sensownie pokryć nim odrosty na całej głowie, a efekt i tak znika po pierwszym myciu, to już chyba lepiej nie bawić się i zastosować farbę


Plusy:
- jest tani
- nie podrażnia, nie uczula, nie czyni krzywdy skórze
- dostępny w kilku odcieniach, każdy na pewno dobierze coś dla siebie

U mnie się nie sprawdził, ale widzę, że u innych działa.


Używam tego produktu od: niecały miesiąc
Ilość zużytych opakowań: zaczęte pierwsze

raczej nie będę go próbować na włosach bo kupiłam go z zamierzeniem stosowania do zarysu brwi, i sprawdza się nieźle, nie ma na nim opisanego składu ale chyba jest na bazie wosków i pomaga utrzymać brwi w ryzach przez dłuższy czas, wygląda naturalnie, i na upartego można go stosować na usta, jednak pod błyszczyk bo wysusza. gdyby coś się zmieniło dam znać.

Używam tego produktu od: 3tyg
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Podobnie jak koleżanka- nie znam alternatywy więc będę używać. Mam dużo siwych włosów na czubku, po zafarbowaniu włosy szybko odrastają i wyłania się siwizna. Kupiłam sztyft mimo ,ze czytałam juz recenzję i cudów się nie spodziewałam. Jestjak szminka, wiec mozna sobie wyobrazić, ze trzeba uzywac ostrożnie tak, by nie pomazać skóry na głowie. Kolor ciemny brąz jest ok, aplikacja musi być ostrożna ale itak zabiera mniej czasu niż dofarbowywanie siwych odrostó więc póki co będę używać sztyftu.Czekam na jakiś wynalazek, może coś w sprayu? czym szybko dałoby sie zamaskowac odrosty.
Mialam dac 2,5 gwiazdki jednak po zastanowieniu pozostawiam 1,5. Dlaczego? Bo wlasnie szyft nie rozni się niczym od szminki..Kosztuje nieiwiel bo 8zł, ale można na allegro kupić sobie przy okazji innych zakupów jakas brązową ciemną szminkę i za 2zł i też nią paćkać włosy.

Jest to mój pierwszy produkt tego typu więc nie mam porównania- kolor jasny brąz.Maskuję nim siwulce na skroniach. Przydatny, jednak uciążliwy w nakładaniu i noszeniu.
W formie , konsystencji i trwałości szminki.
Łatwo przyczepia się do włosów, jednak trzeba ostrożnie aplikować aby nie zamalować przy okazji skóry dlatego uważam, że lepiej aby taki produkt byl w formie mascary. Trzyma się dobrze cały dzień, o ile przez nieuwagę się go nie zetrze.
W ciągu dnia należy uważać, aby nie dotykać pomalowanych miejsc palcami bo plami i się rozmazuje.Potrafi polamić też poduszkę. Przy kolejnej aplikacji lekko skleja włosy.

Jeżeli znajdę coś lepszego, nie kupię go więcej.