Iwostin, Sensitia, Nawilżający tonik kojąco - oczyszczający

Jestem z tego produktu bardzo zadowolona.
Mimo, że nie jest to typowy lekki odświeżający tonik.
Czuć, że na wysokim miejscu w składzie jest gliceryna. Tonik jest lekko klejacy, nie jest to sama woda. Zostawia na skórze delikatna warstewke. Dobrze nawilża, skóra po nim nie jest ściągnięta i sucha. Dobrze radzi sobie również z resztkami makijażu.
Jest bardzo delikatny, nie podraznia, wręcz lagodzi.
Bardzo dobre wykończenie wieczornego demakijazu.

Tonik niczym specjalnym mnie nie zachwycił. Faktycznie przeznaczony do cery wrażliwej, jest bardzo deliktany, nie podrażnia. Oczyszcza z resztek makijażu. Po użyciu nie czuję ściągnięcia, ani dziwnej powłoki na skórze. I to chyba tyle plusów.

Co do wad (oczywiście według mnie): nie czuję super oczyszczenia, poczucia nawilżenia czy odżywienia. W zasadzie moja skóra wygląda tak samo jak przed zastasowaniem toniku. Nie czuję ukojenia, wyglądzenia czy lepszej kondycji mojej cery.

Cena jak dla mnie ciut zawyżona. Powinnien być to tańszy produkt. Dostępność - na pewno każda apteka.



Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 op

Kupiłam ten tonik w czasie, gdy moja skóra po zimie była koszmarnie przesuszona i wrażliwa. Linia tych produktów Iwostinu wydawała się wręcz dla mnie stworzona. Zresztą na stronie Iwostin test skóry za każdym razem wskazywał na tę serię. No więc zgarnęłam go z półki.
Ale właściwie to nic mu nie zawdzięczam:
- nie złagodził wrażliwości - choć może odrobinę mógł się do tego przyczynić
- moja skóra pomimo, że mocno była przeuszona zareagowała na niego wypryskami w strefie T - czyli właściwie można dać mu na plus intensywne nawilżanie, ale z drugiej strony policzki tego nawilżenia zbyt mocno nie odczuły
- nie odświeża cery, ale z drugiej strony nie zostawia też lepkiej powłoki
Taki zwyklak. Z czasem dodałam do niego kroplę olejku herbacianego i rzeczywiście cerę bardziej odświeżał, wypryski nie wyskakiwały, ale z drugiej strony olejek herbaciany zbyt mocno ściągał pomimo dodania zaledwie jednej kropli. W końcu z braku na niego pomysłu wylałam go do zlewu i wróciłam do nieśmiertelnej ogórkowej Ziai

Daję 3 gwiazdki, bo większej krzywdy nie robi i pewnie przy cerze suchej, ewentualnej normalnej byłby bardzo neutralny

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3/4 pierwszego opakowania

Dobrze oczyszcza twarz bo zawsze jak mój żel do mycia twarzy nie poradzi sobie z podkładem to widać na waciku ,po przejechaniu tonikiem jego resztki.Jest bezzapachowy i ma się trochę wrażenie ,że używa się wody. Myślę ,że jednak to plus ,bo to lepiej niż jakiś drażniący zapach.Nie podrażnia.Opakowania dosyć wygodne ale klapaka nie dokońca mi odpowiada.Cena do przyjęcia ale super tani to on jak widać nie jest.

Używam tego produktu od: 5tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Tonik nie jest przeznaczony do mojej cery bo mam cere tradzikowa ale uzywam go i lubie za to ze jest delikatny i nie wyrządza żadnej krzywdy na mojej buzce, czy dobrze oczyszcza? Mógłby robić to lepiej ale tragedii nie ma, fajnie nawilża buzię. Z istniejącymi krostami nie robi nic i raczej nie powodune nowych, skończę opakowanie i poszukam czegos lepszego.

Używam tego produktu od: sześciu miesięcy
Ilość zużytych opakowań: dwa

Jestem posiadaczką skóry suchej, atopowej. Postanowiłam zmienić coś w mojej pielęgnacji licząc na to, że bezzapachowe, apteczne produkty uchronią mnie przed nieprzyjemnościami. Padło na Iwostin, bo dobrze mi się kojarzył.
Opakowanie jest bardzo interesujące - prostopadłościenna butelka jest dosć nietypowa. Estetycznie nie mam nic do zarzucenia, konstrukcyjnie z resztą również.
Toniku używam po zmyciu makijażu mleczkiem z tej samej serii. Zbiera resztki mleczka i kosmetyków, ale nie wykazuje rzadnych właściwości kojących. Ponadto gdy tylko wyschnie pojawia się uczucie ściągnięcia skóry. Używany rano, dla odświeżenia cery, owszem odświeża, ale po wyschnięciu - ściąga. Nie łagodzi nic a nic.
Dzięki niebiosom, że chociaż nie szczypie okresowo, jak wspomniane mleczko z tej serii.
Jestem zawiedziona, nie sądziłam, że produkt apteczny, za który zapłaciłam więcej niż za przeciętny tonik z drogerii może być taki byle jaki. Duet Sensitia: mleczko i tonik skutecznie zniechęcił mnie do marki Iwostin.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: ok. 2/3 pierwszego

Kupilam tonik w cenie promocyjnej 22 zlote. Jesli chodzi o dzialanie to zadnych cudow nie ma. Tonizuje, nawilza ale nie na dlugo (kilka minut po toniku, musze zaaplikowac krem, bo skora jest mocno sciagnieta). Jest bezzapachowy, nie podraznia. Aplikacja wygodna, butelka ma solidne zamkniecie. Jesli chodzi o cene to jak na tonik o przecietnym dzialaniu jest zbyt wysoka. Nawet w cenie promocyjnej, w ktorej go kupilam.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam duza wersje 330ml z papka, ktora jest naprawde wygodna. Tonik dobrze oczyszcza, nie wyczuwam zapachu. Jednak nie daje mi uczucia takeigo nawilzenia jak w przypadku innych tonikow. Podsumowujac jest przecietny, nie ma czego zachwalac.

Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Już go na szczęście nie używam, skończyłam, a właściwie zmordowałam do końca. Jestem raczej na nie. Niby nic złego nie zrobił, ale dobrego tak specjalnie też nie. Generalnie przez cały okres użytkowania byłam zdania, że absolutnie nie jest wart takich pieniędzy. To pierwsza wada i chyba najpoważniejsza.
Generalnie denerwował mnie i często kojarzył mi się ze zwykłą wodą lub też porównywałam go do Ziai ogórkowej. Przy czym Ziaja była lepsza i kilka razy tańsza.
Na wacik trzeba dać sporo tego kosmetyku, żeby w ogóle był mokry. Skóra po przetarciu jest - ładnie mówiąc - nawilżona, przy czym u mnie po prostu była mokra i trzeba było chwilkę odczekać, żeby nałożyć krem.
Ładnie pachniał, nie podrażniał, nie zatykał porów, skóra się po nim nie świeciła. Taki standardzik, przy czym producent nawymyślał, bo i nawilżał i koił i oczyszczał. No na upartego to można tak powiedzieć, ale dla mnie to był zwykły tonik, który delikatnie i krótkotrwale odświeżał moją cerę.
Generalnie to nie polecam, są lepsze i tańsze.

Używam tego produktu od: używałam ok. 2 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno, 330 ml

Lubię kosmetyki Iwostinu, są polskie, godne zaufania, w niezbyt wysokiej cenie. Tonik kupiłam w dużej butelce z pompką (za 30 zł) razem z mleczkiem oczyszczającym w takim samym opakowaniu. Jestem z tego zestawu bardzo zadowolona!
Używam toniku codziennie rano po spryskaniu twarzy termalką oraz codziennie wieczorem po myciu mleczkiem z tej serii. Rano sam tonik wystarcza do odświeżenia cery po nocy, delikatnie oczyszcza i koi skórę, przygotowuje ją do nałożenia kremu. Czuję też efekt nawilżający, nie muszę od razu pędem smarować się kremem, spokojnie mogę umyć zęby i nie martwić się o ściągniętą skórę. Wieczorem jest idealnym dopełnieniem do mleczka, doczyszcza, można bez obaw nałożyć krem na czystą skórę. Nie klei się, skóra pozostaje gładka, miękka.
Tonik nie posiada zapachu i koloru. Nie uczula, nie podrażnia, można nim przemywać nawet wrażliwe oczy.
Przy codziennym używaniu rano i wieczorem przez dwa miesiące ubyła tylko 1/3 dużej butelki, jest bardzo wydajny. Jedna "pompka" wystarcza na przemycie całej twarzy.

Moja skóra jest teraz w naprawdę bardzo dobrym stanie, co nie jest u mnie łatwe do osiągnięcia.
Polecam, z całego serca polecam :)

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/3 dużej butelki

Tak powyżej, spodziewałam się najzwyklejszego tonika który nic nie będzie czynił na mojej twarzy a za to będzie kosztował krocie.
Zaskoczenie całkiem miłe, jest delikatny i całkiem nieźle koi moją skórę.
Używam go razem z żelem do mycia twarzy również z tej samej serii.
Można by użyć stwierdzenia że radzi sobie z tym czego żel nie zmył.
Jestem z niego zadowolona,chociaż cena i to że zamykanie się psuje jest jakby jego największym minusem.

Po wycofaniu mojego ukochanego toniku - wciąż szukam czegoś, co go godnie zastąpi. Zdecydowałam się na Sensitię, gdyż miała koić i nawilżać oraz oczyszczać - brzmi wręcz idealnie.

Tonik faktycznie jest bezzapachowy, delikatny, nie podrażnia. Jak woda. Co odróżnia go od wody - ma właściwość takiego wsiąkania w wacik, że mało co czuć go na skórze. Doprawdy nie wiem na czym to polega - stąd stosowałam go nieco bardziej obficie.

Szybka piłka jeśli chodzi o obietnice producenta.
Nawilżanie - nie nawilża ale także nie wysusza. Czyli wychodzimy na zero.
Kojenie - nic specjalnego. Nie podrażnił ale i nie ukoił. Znów zero.
Oczyszczanie - nie zauważyłam aby coś doczyścił. Zero?

Podsumowując - za cenę produktu aptecznego mam tonik, który co prawda nie szkodzi ale też nic nie robi. Wiem, czego wymagam - znam toniki, które potrafią ukoić, oczyścić lub też nawilżyć. Ten robi mało co i nawet nie mam przyjemności ze stosowania go.

Opakowanie fajne, poręczne, dobry dozownik. Cena wygórowana, produkt wart max. 10 PLN.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno całe