Eau Thermale Avene, Tres Haute Protection Emulsion [Very High Protection Emulsion] SPF 50+ (Emulsja z bardzo wysoką ochroną przeciwsłoneczną, wersja 2009)

Bardzo ciężko jest rozprowadzić emulsję, do tego bieli twarz - po jej nałożeniu wyglądam jak kościotrup. Bez czy z kremem nawilżającym podkreśla suchą skórę... Nie polecami nikomu, najgorzej wydane pieniądze :/ Gwiazdkę daję za skład.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Kupilam ten krem na promocji w superpharmie. Bylam swiezo po leczeniu przeciwtradzikowym i potrzebowalam kremu, ktory da mi stabilna ochrone przed sloncem a przy okazji nie zapcha mi porow jak wiekszosc kremow przeciwslonecznych.

zaczne od plusow
plusy:
+krem ladnie sie rozprowadza
+dobrze sie wchlania, posiada lekka konsystencjie
+nie zapycha porow
+skutecznie chroni przed sloncem
+nie podraznia nawet wrazliwej skory
+nie lepi sie, nadaje sie pod makijaz
+dosc wydajny
+wygodne opakowanie z pompka, zuzywa sie do samego konca


Minusy:
-bieli lekko skore
-ma sredni zapach
-dosc wysoka cena za tubke

Powiem od razu, że zwyczajnie nie przepadam za tym filtrem. Najbardziej podoba mi się w nim opakowanie - bardzo higieniczne, z pompką. A co do kremu - bieli twarz, brzydko pachnie, ma niełatwo rozprowadzającą się konsystencję. Mimo że nie jestem wcale wyjątkowym wrażliwcem, niekiedy potrafi mnie piec po nim twarz. Paskudnie podkreśla wszelkie suche skórki, czy to stosowany solo, czy z innym kremem, NAWET Cicalfate Avene nakładanym na co bardziej problemowe miejsca. Nieciekawie współpracuje z podkładami. Nie podpasował mi.

Skusił mnie niezły skład, stabilne filtry i cena (akurat był w promocji).
Krem bardzo delikatnie bieli gdy już się wchłonie ale jako że mam jasną skórę nie przeszkadza mi to.
Jedynym minusem, którego się dopatrzyłam jest to, że nakładany bez kremu nawilżającego pod spód po pewnym czasie lekko podrażnia skórę (miejscowe lekkie zaczerwienienia, pieczenie). Jeśli jednak nakładałam pod Avene krem nawilżający pieczenia i lekkiego zaczerwienienia nie było.

plusy:
- wysoka ochrona
- stabilne filtry
- nadaje się pod makijaż
- dość szybko się wchłania
- nie warzy się, nie spływa
- nie zapycha
- skóra po nim ładnie wygląda
- wygodny i higieniczny w użyciu dzięki pompce
- dość wydajny


minusy:
- zdarza mu się podrażnić wrażliwą cerę jeśli jest nakładany na skórę bezpośrednio (bez kremu nawilżającego pod spód)


Nie jest zły, można spróbować, ale ja nadal będę szukać ideału ") Jeśli go nie znajdę wrócę do Avene.


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Zalety:
+ działanie ochronne
+wysoki faktor (nie tylko UVB, ale i UVA)
+działanie nawilżające (w przypadku filtrów to rzadkość)
+brak bielenia !!!!!!!!! (jest tylko lekka "poświata", co przy filtrach jest sukcesem i miłym zaskoczeniem po mleczkach Avene)
+ opakowanie z pomką ułatwia dozowanie
+nie zapycha (co prawda mam cerę normalną)
+skład (brak parabenów, brak alkoholu)
+nadaje się do cery wrażliwej
+dla malujących się plusem jest brak parsolu w składzie

Wady:
-cena w stosunku do pojemności
-opakowanie z pomką nie pozwala na zużycie emulsji do końca (zawsze opcinam opakowanie, gdy już kończy się krem)
-zapach (przyzwyczaiłam się, ale na początku mnie drażnił; wolałabym wersję bezzapachową)
-nie do kupienia (aktualnie filtr zmienił skład, dodając chyba parsol)

Używam tego produktu od: od 2009r.
Ilość zużytych opakowań: dużo

Fajna emulsja, używałam jej latem nad morzem do opalania, twarz nic się nie opaliła :) Trochę bieli, ale to każdy tak wysoki faktor chyba tak ma. Jesienią w bardziej słoneczne dni też czasem się maznę. Mam bardzo wydajną tubkę 100 ml i chyba posłuży mi też na następny sezon. Emulsja spełnia swoją funkcję. Chroni przed fotostarzeniem skóry i o to chyba chodzi! Dodatkowo w prezencie do niej dostałam fajną piłkę plażową. Ah wspomnienie wakacji w szare listopadowe dni... bezcenne !

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 tubka 100 ml w trakcie

Filtr jest bardzo lekki, idealnie się nakłada, nie roluje, nie klei. Ma dość rzadką konsystencję. Wchłania niemal do matu.

Wchłania się bardzo szybko, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Bieli, owszem, ale bardzo delikatnie - wygląda to bardzo naturalnie i nie niezdrowo. Bardzo dobrze układa się na nim kolorówka.
Filtr nie zapycha, zmniejsza widocznie pory - zwłaszcza w połączeniu z sypkim pudrem. Nie ma mowy o świeceniu się, całość wygląda doskonale, gładko.
Chroni bardzo dobrze, podczas stosowania moja cera stała się o wiele jaśniejsza, jakby zupełnie nietknięta przez promienie słoneczne.

Uwielbiam opakowanie z pompką, dzięki niemu dozuję odpowiednią dla mnie ilość, jest to bardzo higieniczne, choć uniemożliwia zużycie produktu do samego końca. Poza tym nie używany przez kilka dni filtr zastyga na ściankach pompki i po pierwszym naciśnięciu wydostaje się zgęstniała maź. Nie stanowi to dla mnie większej przeszkody, ale myślę, że warto o tym wspomnieć.

Zaznaczam, że oceniam wersję, która była na rynku w 2009r., w 2011r. Avene zmieniła skład filtrów dodając do nich Parsol i jest to zupełnie inny produkt (co ocenię w oddzielnej recenzji) - a szkoda, bo wersja \'09 to mój ideał, a pewnie producent nie wróci do starego składu.

Używam tego produktu od: używałam przez kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Matko jakie to tłuste ! i bielące ! robi ze mnie gejszę :(
ten filtr po prostu oszpeca moją skromną osobę,cera bladego trupa nie jest atrakcyjna ....

Jak na ironię losu ten krem polecił mi dermatolog :crazy:

Kiedy pierwszy raz posmarowałam się tym filtrem a potem będąc w pracy spojrzałam w lustro stwierdziłam że wyglądam jakbym była umierająca ,wypisz wymaluj żywy trup.
Kolega zza biurka obok myślał że jest mi słabo i zaproponował żebym usiadła przy otwartym oknie a potem skierował na mnie wentylator i spytał czy chcę napić się wody ...myślałam że spalę się ze wstydu....

Już nawet to błyszczenie jestem w stanie przeboleć ale bielenie dyskwalifikuje u mnie taki produkt z miejsca,świecę się na biało jak wysmarowana smalcem, który się nie wchłania - jak dostanie się niechcący do oka, powoduje łzawienie.
Na dodatek podkreśla jeszcze skórki,zwariować można :mdleje:

Jest to filtr zdradliwy bo bielenie wychodzi dopiero po kilkunastu minutach a apogeum osiąga po południu.
Wiec przy nakładaniu kremu nie jesteśmy bardzo pobieleni i nieświadomi chodzimy sobie w ciągu dnia, nagle zaglądamy do lusterka a tam niespodzianka,biała dama w pełni :eek:

Jednak podstawowa wada która dyskwalifikuje ten produkt już na starcie to fakt że twarz mi się opaliła i to mimo nakładania przepisowej ilości filtra :(
Nie oczekuję od filtra żeby upiększał,nawilżał czy co tam jeszcze ale żeby SKUTECZNIE CHRONIŁ PRZED SŁOŃCEM a on tego nie robi.
Zaznaczam, że nie używam nic pod, ani na filtr więc go nie destabilizuję !
Nakładam przepisową ilość.
Nie leżę plackiem na słońcu - jedynie chodzę na dłuższe spacery,tak więc nie mam sobie nic do zarzucenia.
Nie żal mi pieniędzy jesli kosmetyk działa a tutaj nie działa ....więc szkoda kasy,więcej tego nie zniosę :mur:



Używam tego produktu od: maj i czerwiec
Ilość zużytych opakowań: jedno

Jestem posiadaczka niesamowicie wrażliwej cery, dlatego wysoka ochrona przeciwsłoneczna jest dla mnie w okresie letnim ekstremalnie ważna. Od zeszłego roku dodatkowo borykam się ze wzmożona nadwrażliwością na promienie słoneczne (której wcześniej nie miałam), dlatego każda ekspozycja na słońce skutkowała czerwonymi plackami szczególnie na twarzy. Szukając jakiegoś ratunku, zdecydowałam się na zakup filtra AVENE, gdyż marka ta naprawde jest niesamowicie cenioną wśród reszty marek kosmetycznych. Nie chcąc już się rozpisywać- konkrety:

- niesamowicie wydajny,
- świetna, delikatna konsystencja (i wcale nie taka tłusta jak na krem z faktorem)
- przyjemny zapach,
- zero podrażnień,
- NAPRAWDĘ ŚWIETNIE CHRONI PRZED SŁOŃCEM i NIE SPŁYWA Z TWARZY,
- nakładany pod podkład, puder, wiadomo lekko może się po 5-6 h świecić, jednak nie jest to krem matujący :)
- fajnie nawilża skórę i mogę już z czystym sumieniem wybrać się na spacer, nie musząc martwić się o wpływ słońca na moją cerę :)))

Dlatego zdecydowanie POLECAM, POLECAM i raz jeszcze POLECAM!!! :)))

Używam tego produktu od: 2 miesiący
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

z filtrów jest to mój niekwestionowany faworyt. przetestowałam produkty wielu firm, ale ten wydaje mi się górować nam nimi wszystkimi :)

+ wchłania się prawie do matu ( pozostawia lekko błyszczącą poświatę, ale łatwo to zmatowić pudrem - przy innym filtrach czułam się jak posmarowana masłem :/ dosłownie)

+ po dłuższym stosowaniu poprawia stan cery ! buzia jest mięciutka, a koloryt wyrównany

+ nie wysusza, choć na początku (stosowałam na noc krem z kwasami) lekko szczypał przez parę minut w okolicach oczu - po tygodniu skóra przywykła

+ zapach - nie jest odrzucający. może to mój wymysł, ale to chyba jedyny filtr jaki testowałam nie pachnący mi ... benzyną. w większości wyczuwałam właśnie taką woń :/

+ opakowanie wygodne, uwielbiam kosmetyki z pompkami ! :)

+ dość wydajny

+ moja buzia nadal jest w takim kolorycie jak była zimą, a to plus, bo nie jestem fanką opalenizny

co do minusów, można jedynie wymienić tą błyszczącą się poświatę, jednak i tak nie jest zbyt uciążliwa w porównaniu z innymi.

Kupiłam, bo chciałam wypróbować produkt z takiej FIRMY. Muszę powiedzieć, że średnio mi przypadł do gustu. Z kilku powodów.
+na plus wydajność,
+ochrona dość dobra,
+kupiłam na allegro, więc nie wykosztowałam sie aż tak bardzo,
+nie bieli.
Krem jest dość tłusty, ale nie przeszkadza mi to mimo że mam cerę mieszaną, nie zauważyłam wysypu niespodzianek, świecenie w stopniu znośnym, nie było tak źle.
Największe zastrzeżenia mam do opakowania. Komplenty niewypał! Opakowanie posiada pompkę, wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to że krem ma tendencje do zasychania. Wydobywanie z pompki zaschniętych kawałków kremu, które są nieestetyczne i ciężko je rozsmarować, należy do średnich przyjemności. Szczególnie, jak się człowiek śpieszy rano do pracy. :(
Następnie pompka się po prostu zepsuła.. i tyle. Trzeba było ją zdejmować żeby sie dostać do kremu, grzebać w środku, opakowanie nie jest przystosowane do wyciskania (w końcu od tego ma być pompka!) zajmuje dużo czasu, porażka! I to zasychanie kremu- tragedia.
Ogólnie nie jest to zły produkt, sam w sobie, natomiast po perypetiach z opakowaniem nie kupię go więcej. Szkoda mi na to czasu ;)

Używam tego produktu od: kilku mies.
Ilość zużytych opakowań: jedno

Stosowałam ten krem podczas kuracji kwasami u dermatologa. Mój lekarz zawsze dawała mi próbki i poleciła kupić krem z filtrem 50+ , po zabiegach moja twarz była bardzo sucha więc nie zbyt przeszkadzała mi jego bardzo gęsta konsystencja i tłusty film który zostawiał na twarzy bo twarz była chroniona i miekka po nim. Jednak przez tą poświatę czułam się jak bym cąły czas miała tłustą twarz. Więc bez powodu bym go nie kupiła.

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 4-5 opakowań