L'Oreal Paris, Pure Zone, Krem nawilżający

Krem może i jest odpowiedni dla cery tłustej, ale na pewno nie dla mieszanej :( Partiami moja skóra jest bardzo sucha i krem niestety nie rozwiązywał tego problemu, a uczucie "napięcia" było bardzo niekomfortowe. Czułam się tak jakbym po prostu umyła twarz mydłem. Dodatkowo jego zapach nie jest zbyt przyjemny. Ilość zużytych opakowań: 1

Dla mnie nie ma lepszego kremu!
Mam mieszaną cerę ze skłonnością do przetłuszczania w strefie T. Jako jedyny nawilża, nie zapycha porów i nadaje się pod makijaż. Ładnie pachnie, szybko się wchłania i w ogóle ma same zalety... ZWŁASZCZA W ZESTAWIE Z TONIKIEM I ŻELEM Z TEJ SAMEJ SERII!!!
Polecam.Używam tego produktu od:dawna
Ilość zużytych opakowań: dużo

Używam go codziennie po wieczornej kąpieli i uważam, że jest całkiem dobry. Wiem, nie każdemu może przypaść do gustu, dlatego daję tylko ***, mi jednak przypada, nie lubię kremów nawilżających. Ten jest bardzo lekki, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Jak już mówiłam, sama dałabym mu ****, ale obniżyłam z w/w względu ;).

Używam tego produktu od: 6mies
Ilość zużytych opakowań: 4

Krem matuje może na 5 min, nie da się na niego nałożyć podkładu, bo strasznie się wałkuje. Działanie nawilżającego też nie zauważyłam. Ogólnie nie ma chyba żadnych zalet

na mojej cerze wogóle się nie sprawdził . w trakcie jego używnia w duecie z żelem do mycia twarzy z tej samej linii dopadł mnie chorobliwy trądzik . ponieważ nie mam pewności , że to z jego winy , zostawiam dwie gwiazdki , jednak na nic więcej nie zasługuje , bo nawet nawilżyć nie potrafi .

Kurcze napisałam całą piękną recenzję o tym kremiku i mi się przez przypadek skasowała! Ale piszę jeszcze raz bo nie mogę mu darować tego ile się przez niego namęczyłam. Używałam go z cała serią pure zone którą uważam za dobrą, ale ten krem to porażka! Po pierwsze jest dość drogi i za tą cenę uważam że można wymagać, żeby krem nie wałkował się i nie tworzył dziwnej powłoki na twarzy którą można niemal zdrapywać paznokciami - a ten krem to robi! Prawie każdy podkład się na nim waży a właściwości nawilżających jakoś nie zauważyłam. Jedyny powód dla którego go używałam to że jako jedyny krem sprawiał że moja twarz wyglądala na naprawdę matową przynajmniej przez godzinę. Ale teraz do matowienia jednak wybieram puder.
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań:aż 2 ...sama sobie się dziwię że tyle z nim wytrzymałam
Recenzja: ...

Zdecydowanie się zawiodłem na tym kremie jak też i firmie..krem w ogóle nie poprawia stanu cery. Skóra się świeci, chyba nawet bardziej po użyciu tego kremu kremu niż po użyciu jakiegoś zwykłego nawilżającego, nie zauważyłem zmniejszenia widoczności porów. Ładnie pachnie, to chyba jedyny plus tego kremu jak dla mnie. Mam cerę przetłuszczjącą się i oczekuje od kremów czegoś więcej niż tylko nawilżenia. W tej chwili używam SVR Lysanel Mat i jak na razie ( po kilku zaledwie użyciach ) moge powiedzieć, ze chyba trafiłem w 10. Krem jak na razie spisuje sie na 4+. a Pure Zone L'oreala nie polecam :)

Nie podobal mi sie ten krem od samego poczatku. Kiedy go kupilam, zaczelam uzywac regularnie ludzac sie ze cos w ten sposob osiagne. Ale ten krem to totalne dno( przynajmniej dla mojej tlustej cery)- swiece sie niesamowicie, nie ma mowy o zadnym macie, niedoskonalosci jak byly tak sa i osmiele sie napisac, ze jest ich wiecej, nawilzenia brak. Grrrr.

Mam tłustą skórę ze skłonnością do wyprysków, wobec tego uzywam kosmetyków wysuszających pryszcze. Ten krem kupiłam, aby nawilżyć przesuszoną buzię. ale jak wstałam rano po wieczornej aplikacji tego 'cuda' to sie popłakałam. Skóra na CAŁEJ twarzy była okropnie sucha, łuszcząca się i piekła... NA PEWNO NIE JEST TO KREM NAWILZAJĄCY. Na dzień tez się nie nadaje, bo tworzy na twarzy taką dziwna powłoczkę, przez która nie mozna nałozyć żadnego podkładu.
Teraz używam go sporadycznie do wysuszania wyprysków na plecach (!)

Krem ten zrobil na mnie okropne wrazenie juz po pierwszym uzyciu. Ale dla dobra wizazu ;) zmusilam sie aby pouzywac go dluzej. NIestety dlugo sie nie da.
Pierwsze co mi sie nasuwa na mysl to porownanie z Garnierem Czysta Skóra.
Wydaje mi sie ze nie da sie stworzyc kosmetyku ktory by jednoczesnie nawilzal i matowal. Przynajmniej ja nie trafilam jeszcze na takie cudo.
Ale do rzeczy...
Pierwsze podobienstwo to ta powloka ktora pozostaje na twarzy po jego uzyciu...
Drugie to to, ze podklad nalozony na ten krem (nawet po kilku godzinach) niemal natychmiast zaczyna sie walkowac. Fuuuuj.
Trzecie... Brak nawilzenia. Mat jest, rzeczywiscie... Ale nie jakis rewelacyjnie dlugi i skuteczny.
Garnier byl o tyle lepszy ze skora po nim wygladala lepiej niz normalnie. Latem kiedy bedac na wsi dawalam skorze odpoczac od podkladu tamten krem sprawial ze jakos moglam sie pokazac ludziom ;). A to świnstwo... Wydaje mi sie ze jeszcze bardziej podkresla wszystkie krostki, zaczerwieninia i inne niedoskonalosci.
Niestety, po firmie L'oreal spodziealam sie czegos lepszego.

Krem jest uzupełnieniem serii Pure Zone, ale co do jego przeciwtrądzikowego działania, to go raczej nie ma.
Zalety:
1) lekka, nie zapychająca porów konsystencja
2) ładny zapach
3) duża pojemność (75 ml)
4) fajniutkie opakowanie.
Wady:
1) potrzebuje dużo czasu, aby dobrze wniknąć w skórę
2) słabo nawilża
3) nie nadaje się pod podkład (wałkuje się)
4) nie zapobiega powstawaniu pryszczy
5) nie oomaga goiś istniejących wyprysków.

Tek kremik to nic specjalnego. Nie ma po nim jakichś rewelacyjnych efektów, ani nawet dobrych. Niewarto go kupywać.

po l`orealu spodziewałam sie czegoś lepszego, a tu takie rozczarowanie :( Może i troche nawilżał, ale niezaspecjalnie, co do tego matu to może i był, ale przez jakieś pół godziny przy tłustej cerze, porów zwężenia również nie zauważyłam, poprawy w wyglądzie buzi również. Nie wiem jak działa na wypryski bo takowych nie mam :), ale przy tłustej cerze bez problemów spisał sie kiepściutko. Generalnie nie polecam