L'Oreal Paris, Translucide (Puder sypki z witaminą C)

Mam skórę mieszaną, dojrzałą i bladą ;-)
Kupiłam ten puder, kiedy byłam w USA za niecałe 10$, miałam kolor 2 w kolejności- light (1 to był translucent, więc ten mój był 1szym zabarwionym).
Jakoś nie wierzę w wit. C w pudrze, skład jest dość długi- co też wzbudza moje wątpliwości.
Ale do rzeczy- drobno zmielony, nieżle się wtapiał, matowił na kilka godzin, ale to wszystko.
Mnie niestety zapychał, no i jakiegoś efektu glow nie zauważyłam, szukam więc dalej.

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 niecale

Puder ten kupowalam ladnych kilka lat temu w Polsce , gdyz nie zawiera talku i nadaje sie do matowienia kremow z filtrem. Sadzilam, ze zostal zupelnie wycofany, ale na szczescie mozna go jeszcze kupic za granica. Nie daje jakis spektakularnych efektow, wole te drobniej zmielone, rozswietlajace, ale do stosowania na filtry- niezastapiony. Robi to, co do niego nalezy : matuje, chroni przed destabilizacja filtra ( mam nadzieje:)), a co dla mnie najwazniejsze-nie wysusza ani tez nie powoduje wysypu krostek. Opakowanie wciaz pozostalo takie jak kiedys, czyli dosc tandetne, ale liczy sie zawartosc. Poza tym jest bardzo wydajny.
Polecam!

Najlepszy puder jaki miałam. Matuje na długo. Skóra jest po nim gładziutka. Może opakowanie trochę mało poręczne, ale efekt jest długotrwały, więc specjalnych poprawek nie potrzebowałam.
Polecam z czystym sercem!

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Uwazam, ze to swietny puder beztalkowy, szkoda ze firma go wycofuje ze sprzedazy (chyba - nigdzie nie mozna go dostac). Od dawna uzywam go mieszajac ze skrobia dla lepszego matu. W zwiazku z tym oraz sniada karnacja kupuje najciemniejszy odcien - 04. Po wymieszaniu kolor jest w sam raz.
Puder jest drobniutki, aksamitny. Bardzo dobrze sie dawkuje i nabiera na pedzel. Zadnych problemow z aplikacja (stosuje swietny pedzelek z pudru Shiseido). Wraz ze skrobia elegancko matuje nawet najbardziej odblaskowy filtr anty-UV. W producenckie bajdurzenie o rozswietlaniu etc. i tak nie wierze, wiec takich glupot nie oceniam. Jest bardzo wydajny. Pudeleczko bardzo wygodne. Produkt jest wyjatkowo trudno dostepny. Ma tez uboga do przesady game kolorystyczna (tylko dwa odcienie!). Pomimo to jest moim ulubiencem.

Używam tego produktu od: bardzo dawna
Ilość zużytych opakowań: 2

Nie zachwycil mnie jakos bardzo ten puder. Owszem matuje ładnie. Nie kryje wiec tez dobrze. Za to rozswietla cienie pod oczami. Ogolnie jest ok ale nic zachwycajacego w nim nie ma. No i opakowanie nie nadaje sie do zabrania ze soba.

Używam tego produktu od: kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie wysusza skory co jest dla mnie ogromnie wazne. Niestety w miejscach zmienionych na skutek podraznienia robi sie lekko żółty. Ale wygladza i matuje skore. Dalabym 5 ale przez ta zmiane koloru w niektorych miejsach bedzie 4.
Polecam, nawet dla osob z tradzikiem, bo nie zapycha porow.
Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

Jak dla mnie bardzo dobry puder sypki tylko cena do pojemności nie jest zadowalająca (zapłaciłam 69,90 za te 15g).
Używam Antheliosa Creme Fondate (ze wzgl. na kwasy) na to podkład Deborah 24 godzinny i na to sypki Translucide. Śmiało mogę napisać, iż wyglądam o niebo lepiej niż gdy uzywałam Clinique Blended Face Powder.
Twarz jest taka rozświetlona, promienna. Podoba mi się to. A co do matu to u mnie matuje tak na 3-4 godz, ale przy stosowaniu filtrów to i tak jest rekord. No i nie destabilizuje filtrów. Mam kolorek light beige, mimo iż mam ciemniejszą karnację jest w sam raz. Polecam!

Używam tego produktu od: 31.01.2007
Ilość zużytych opakowań:

Właśnie wykańczam pierwsze opakowanie, więc czas na ocenę. To bardzo dobry puder.

Plusy:
+ Ładnie wygląda na twarzy. Nie robi maski. Efekt jest taki lekki, dość naturalny. Inne pudry (zwłaszcza prasowane) są bardziej widoczne na twarzy.
+ Niby ma 15 g, ale starczył mi na rok.
Minusy:
- Niestety po jakimś czasie twarz zaczyna się świecić.
- Opakowanie raczej nie nadaje się do tego, żeby nosić je w torebce. Dlatego poprawki w ciągu dnia robię pudrem prasowanym. Wtedy efekt już jest gorszy (prawdopodobnie prez ten talk).
- Po roku opakowanie wygląda na mocno zużyte. W jednym miejscu jest pęknięte, ale to chyba dlatego, że kiedys mi pokrywka upadła. Litery są powycierane i ten srebrny pasek z boku też.

Wyszło więcej minusów niż plusów, jednak ocenę wystawiam dobrą ze względu na efekt. Trwałość mogłaby być lepsza. Ponieważ teraz muszę kupić coś nowego waham się miedzy kolejnym opakowaniem Translucide, a Lucidity EL. Dlatego zaznaczyłam, że nie wiem czy kupię kolejne opakowanie.
Jeśli kupię Lucidity i okaże się dużo lepszy to być może zmienię opinie. Na razie mam małe doświadczenie jeśli chodzi o pudry bez talku (ten był moim pierwszym).
Jednak w porównaniu do innych pudrów które używałam ten wygląda dużo lepiej. Dlatego jestem z niego zadowolona i polecam.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Puder ten kupiłam latem, ze względu na to, że nie zawiera talku, przez co może być stosowany na dowolne kremy z filtrem. Wg mnie jest to jego najwieksza zaleta.
Moje zastrzeżenia:
- mała liczba kolorów - ja mam jaśniejszy (light beige), który jest dla mnie zbyt ciemny i za pomarańczowy, przez co używam go tylko latem
- kolor trochę ciemnieje po kilku godzinach, zwłaszcza na kremach z filtrem
- przeciętnie matowi skórę
- opakowanie jest trochę tandetne - za cenę 70 zł powinno być solidniejsze

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

to by dostał "piątkę". Przeżyłabym wtedy nawet jego cenę. To są właśnie wady, które w nim widzę: wysoka cena i dwa (!) odcienie, przy czym żaden nie jest transparentny, wiec "colour does matter" :-) Jaśniejszy używam zimą, ciemniejszy latem, chociaż ten ciemniejszy ma lekko różowawe zabarwienie, co mi w ogóle nie odpowiada.
Cóż,jeśli ktoś postanowił się przejmować interakcjami filtra UV z talkiem, to nie ma większego wyboru - pudrów beztalkowych jest bardzo niewiele, a wśród nich Translucide chyba najtańszy (nie licząc skrobii :-) ) Chociaż trudno powiedzieć, że 70 zł to "tanio". Moim zdaniem jakość tego pudru nie dorównuje cenie. Używam go raczej dlatego, że nie ma zamienników porównywalnych cenowo, a nie dlatego, że jakoś szczególnie go lubię.
Ale przyznać też muszę, że poza mizerią kolorystyczną nie mam mu wiele do zarzucenia - daje dość ładny efekt, matowy, ale nie zanadto, taki satynowy. Nie kryje, ale nie od tego są sypkie pudry. Jak dla mnie jest trochę zbyt "gruboziarnisty", widoczny na twarzy, nie jest to taki gładki jedwabisty woal. Lepiej, gdy się go trochę "przyklepie" puszkiem.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: trzecie w toku

Używam tego pudru do matowienia filtrów i w tym przypadku sprawdza się w dobrze, zwłaszcza jeśli wymieszam go ze skrobią w proporcjach 1:1. Buźka pozostaje matowa przez cały dzień, nie ciemnieje, nie wysusza skóry. Nadaje naturalny wygląd, w żadnym wypadku nie jest to płaski mat jak przy użyciu samej skrobii. Do codziennego makijażu ok.Jestem zadowolona.
Tyle jeśli chodzi o matowienie filtrów. Przechodząc do właściwości samego pudru to niestety muszę stwierdzić ,że nie jest super upiększający kosmetyk. Ot najwyklejszy puder sypki, żadnego rozświetlenia czy też optycznego wygładzenia.Z pewnością nie jest wart poznad 70 PLN. Dobry, ale bez rewelacji.

Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Z powodzeniem uzywam podkladu Translucide, tak wiec wydawaloby sie ze idealnym rozwiazaniem jest kupienie sobie kolejnego do kolekcji pudru sypkiego. Wybralam najjasniejszy mozliwy kolor i z zaciekawieniem przynioslam go do domu do wyprobowania. Razem z pudrem kupilam tez roz do policzkow i z tego akurat jestem bardzo zadowolona. A tutaj takie rozczarowanie. Kolor light beige nie ma nic wspolnego z transparentnym - jest poprostu pomaranczowy. Nie mam zamiaru nawet przyczepiac sie kiepskiego rozswietlenia, ktore jest porownywalne z najzwyklejszym pudrem. Zeby napisac bardzo objektywna ocene probowalam na rozne sposoby i niestety nic z tego. Zal mi tylko wydanych pieniedzy bo wystarczylo dodac kilkanascie zlotych i miec naprawde porzadny puder Clinique. Trudno.


EDIT : Polezal miesiac i postanowilam dac mu kolejna szanse kiedy nie moglam niegdzie znalesc mojego pudru Clinique. Naprawde zaczal mi sie podobac! Co prawde nosa nie matuje idelanie ale daje ladny, miekki efekt i nie mam pojecia gdzie poodzial sie pomaranczowy odcien. Zmieniam na 4 ****