Guerlain, Terracotta, Loose Powder Kohl

Guerlain, Terracotta, Loose Powder Kohl

Średnia ocena użytkowników: 3,9 /5

Pojemność 1 g
Cena 131,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Nowoczesna wersja tradycyjnego, orientalnego kohla. Nadaje tajemniczą głębię spojrzeniu. Konsystencja sypkiego eyelinera, o wysoko skoncentrowanych pigmentach gwarantuje trwałość i bardzo dobrą tolerancję kosmetyku.

Dostępny w czterech połyskujących kolorach:
- Noir (1)
- Brun Dore (2)
- Blau (3)
- Secret Glow (4)

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 50

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,9 /5

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Z serii: wygrzebane w maminej kosmetyczce

Znalazłam ten przepiękny gadżecik w kosmetyczce mamy. Pewnie nie poświęciłabym mu mysli, ale jako sroka lubię wszystko, co się blyszczy, więc zaczęłam dociekać co to za cudo. Wpisałam w Google, sprawdziłam na YT i zarekwirowałam. Oceniam Secret Glow.

No niby miał tak pięknie rozświetlać oko, wybielać i dodawać spojrzeniu blasku. Czy spełnione są te obietnice? Tak. Ale efekt jakoś nie powala na kolana, przy czym nie trwa długo. Pyłek ma lekką tendencję do osypywania i osiadania pod linią dolnej powieki, choć w przypadku tego odcienia to nie problem.

Samo stosowanie- oj wymaga wprawy i pewnej ręki. Najpierw chciałam zrobić tak, jak na filmiku instruktażowym na YT- zamknąć oczy i przeciągnąć pałeczką od kącika do kącika. Niestety- o mało sobie oka nie wykłułam pałeczką. Dopiero tradycyjne nakladanie zadziałało. Ale to trzeba powolutku, więc proces jest pracochłonny (nie wiem, jak się przyzwyczaję to może szybciej będzie mi szło).

Opakowanie trzeba ostrożnie otwierać bo produkt się wysypuje i marnuje.Z drugiej strony, jednorazowo używa się takiej minimalnej ilości, że domniemywam o dobrej wydajności.

Jeśli miałabym porównać efekt Secret Glow do rozjaśniających kredek do linii wodnej to jednak wolałabym kredkę. Efekt trwa znacznie dłużej i nic się nie osypuje. Powder Khol to ciekawy gadżet, piekne opakowany, ale jakiejś rewolucji nie robi. Skoro już zarekwirowałam to poużywam, choć wolałabym limitowankę Chanel w odcieniu Beryl, ale tej Mama używa i zauważyłaby brak.

Używam tego produktu od: około 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Europejska namiastka arabskiego makijażu.

Z wielką ciekawością podeszłam do Khola Guerlain. Te stosowane przez kobiety świata arabskiego wyglądają fenomenalnie, więc jeśli mogłabym mieć namiastkę tego co one, to czemu nie?

Uwagę przykuwa śliczne, eleganckie opakowanie ze złotą skuwką, do tego mamy welurową sakiewkę, która jest przydatna zwłaszcza w podróży.

Używałam klasycznej czerni. Khol jest w postaci proszku, otwierając zakrętkę trochę może się go rozsypać, dlatego należy postępować ostrożnie, aby możliwie jak najwięcej zostało w opakowaniu. Jest to ważne dlatego, że większa ilość na patyczku jest równoznaczna z osypywaniem się go pod linię rzęs, robią się czarne plamy, kropki. Na tyle mocne, że czasem lepiej było zrobić najpierw makijaż oka, pozmywać to, co się osypało i dopiero przechodzić do makijażu twarzy. Trzeba się mocno naćwiczyć, zanim nabierze się wprawy w dozowaniu i aplikacji.

Mimo to kreskę rysuje się nim łatwo, jest ona trwała przez niemal cały dzień (gdy khol był stosowany na dolnej powiece), wyraźna, czerń jest intensywna i nie blednie. Powoduje optyczne wrażenie zagęszczonych rzęs – bardzo podoba mi się ten efekt. Nie podrażnił moich oczu.

Pomimo małej gramatury jest niesamowicie wydajny. Swojego egzemplarza dawno się pozbyłam, ale z chęcią sięgnęłabym po jakiś limitowany odcień (strasznie żałuję, że przegapiłam turkusowy).

Warto spróbować z czystej ciekawości, aby poznać, czym jest osławiony khol. Natomiast opanowanie go wymaga czasu i cierpliwości, więc zdecydowanie lepszym (na pewno wygodniejszym) pomysłem jest zainwestowanie w trwałą, czarną kredkę.
Jak dla mnie khol, to typowa kobieca zachcianka, niż niezbędnik w kosmetyczce.


Używam tego produktu od: używałam przez kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Egzotyczny bubel

Do czego jest kohl, jakie jest jego zadanie i właściwości - każdy wie.
Jednak poszukiwaczki seksownego, egzotycznego look\'u zrezygnujcie z zakupu guerlainowskiego cacka, bo srodze się zawiedziecie.
Skusi Was pewnie opakowanie jak z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy, zakręci w głowie wizja tajemniczych, obwiedzionych ciemną kreską oczu.
Zamiast tego dostaniecie popiół pod oczami, niechlujne, przypominające więzienne tatuaże kreski na powiekach - co najważniejsze, rozczarowanie marką i pustkę w portfelu.
Dajcie sobie spokój z tym kohlem, szukajcie faworyta do makijażu arabskiej księżniczki w innej bajce. Ta nie będzie miała happy endu.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno nieskońćzone, pozbyłam się ustrojstwa

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

wrażenia zależą od koloru

Gdybym używała tylko brązowego (02) to pewnie wystawiłabym pięć gwiazdek. Uwielbiam go, co prawda trzeba chwili aby dojść do wprawy, ale efekt jest tego wart. To co się "rozsypie" poza makijaż można bezproblemowo usunąć wacikiem do uszu. Kreseczka trzyma się ok. 4-5 godzin, nadaje ładny, koci kształt oczom. Dodatkowo osypuje się w ciągu dnia i uwaga - to jest zaleta! Produkt osypuje się pod linię dolnych rzęs i wygląda, jakby specjalnie był tak nałożony, nie żartuję :)

Postanowiłam dokupić sobie kolor czarny. I tu zaczyna się koszmar. Osypywał się przy robieniu makijażu potwornie, nie dało się tego usunąć, robiły się czarne placki pod oczami. Oczy i okolice oczu miałam całe podrażnione od ciągłego zmazywania tych czarnych kropek. Trwałość jak wyżej, ale to jak się męczyłam przy nakładaniu zwyciężyło. Próbowałam wielu sposobów z tym kolorem, ale po prostu nie dałam rady dłużej. Szczęśliwie wymieniłam na bardziej praktyczne produkty :)

Dlaczego cztery gwiazdki? Ponieważ po brązowy kolor wciąż chętnie sięgam.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: posiadałam dwa, aktualnie jedno

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Jednak nie to

Khol bardzo mnie kusił, chodziłam obok niego dośc długo. Skusiłam się w końcu na odcień brązowy limitowany w 2010.

Mam wprawę w robieniu kresek, używaniu eyelinera, ale niestety z kholem nie umiem sobie dać rady, osypuje się, jak robię kreskę wewnątrz oka to szybko się zmazuje i trzeba poprawiać.
Nawet Panie z Sephory mają problem z poprawny nałożeniem aby się nie osypał, ponieważ pytałam czy znają jakieś troki aby go dobrze nałożyć.

Aby go używać trzeba mieć czas... kolor ładny, opakowanie jeszcze piękniejsze... ale za tą cenę?

Khol jest bardzo wydajny, ale po raz kolejny nie kupię.


Używam tego produktu od: czerwca 2010
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Cudo

Mam ten kohl w limitowanej edycji Terracotta 2010 w kolorze Mirage- to taki matowy, neutralny, ciemny brąz, kolor idealny do makijażu smokey dla osób o jasnej cerze. Używam kohl w "sposób wschodni", czyli przeciągając patyczkiem po wewnętrznej krawędzi dolnej powieki przy zamkniętym oku.(fajne instrukcje użycia kohla można znaleźć na you tube). Wcześniej, wysuwając patyczek z opakowania, lekko go postukuję, aby nadmiar proszku osypał się z powrotem do fiolki. Dzięki temu unikam w dużej mierze niepożądanego osypywania się kohla na policzki. Czasem rysuję też kreskę na górnej powiece. Efekt jest b. trwały, to jedyny produkt tego rodzaju, który wytrzymuje na mojej wewnętrznej powiece dłużej niż pół godziny; co więcej, używam szkieł kontaktowych, zakładam je już po użyciu kohla i nie odczuwam żadnych podrażnień. Generalnie rzecz biorąc, jestem bardzo zadowolona, a moje spojrzenie zyskuje taką arabską wyrazistość. W kategorii kohl- mój zdecydowany faworyt.

Używam tego produktu od:3 tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Gadżet

Khol ma piekne luksusowe opakowanie. i na tym koniec jego zalet. Minusem jest cena bo jest zbyt drogi ale mialam okazję zakupić go taniej na lotnisku więc zaryzykowałam. Niestety zawiodłam się. Oprócz bardzo trudnej aplikacji kosmetyku ( osypuje się, ciężko nabrać odpowiednią ilość "proszku"), khol jest nie trwały, po 3 h już go nie było ! co prawda czerń była piękna - głęboka i wyrazista ale ogólnie nie jest to kosmetyk wart tej ceny i czasu jaki sie marnuje przy jego używaniu.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Uwielbienie

Kupiłam go po przetestowaniu w Sephorze. Nie testowałam na oku ale na dłoni i tak mi się spodobał razem z opakowaniem, że jako osoba lubiąca piękne i luksusowe kosmetyki zapragnęłam go mieć jak najszybciej.
Przeczytałam też komentarze, niektóre krytykujące ale wolałam sprawdzić sama i uważam że nie zasłużył sobie na taką krytykę.
Działa bez zarzutu, nie osypuje się, no może odrobinkę ale można to zetrzeć patyczkiem.
Kreski rysuje się elegancko i nie trzeba przy tym wydłubać ani zasypać oka, nie trzeba nawet dużej wprawy żeby namalować ładną kreskę.
Kreska wygląda pięknie, jest trwała, drobinki pięknie rozświetlają i nie drażnią. Jestem alergikiem a mimo to nie uczula i nie podrażnia, nawet prusząc przypadkowo w oko.
Oko po namalowaniu nim wygląda pięknie.
Na pewno jest mega wydajny więc pewnie kupię jeszcze jakiś inny kolor a potem nie wiem, może wejdzie coś nowego ciekawszego. Używam tego produktu od: 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nastepny bubel Guerlain

Byle jako taki Kohl z prawdziwego zdarzenia wyglada lepiej niz ten.
Zawsze sie zastanawiam przy Guerlain, jak mozna robic takie ladne opakowania, ktorych zawartosc jest tak przecietna.
Aplikacja jest niezbyt wygodna, trzeba uwazac, zeby proszek nie usypal sie przy nakladaniu. Swiecace drobinki badzo szybko sie ulatniaja. Trwalosc srednia. Lepszy efekt uzyskuje sie nalozonym delikatnie cieniem przy uzyciu cienkiego cietego pedzla. Nie podkresla oczu. Niezbyt udana podrobka prawdziwego Kohla.
Używam tego produktu od: 5 miesiecy, sporadycznie
Ilość zużytych opakowań:1

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Prawie KWC

Po pierwsze to jest KHOL czyli kosmetyk z założenia przeznaczony do podkreślania wewnętrznej krawędzi dolnej powieki...można oczywiście machnąć kreskę na górnej ale po co się męczyć z nakładaniem proszku patykiem? od tego są kredki...
Ja używam zgodnie z przeznaczeniem do podkreślenia dolnej powieki i efekt jest rewelacyjny...seksownie podkreślone oko w arabskim wydaniu a złote drobinki w kolorze Burn Dore dodatkowo rozświetlają. Kreska jest trwała, po pierwszej aplikacji wytrzymuje ok.2h ale wystarczy korekta i już zostaje do końca, wytrzyma całonocną zabawę i kolację ze śniadaniem...

Niestety ostatnio, po ponad dwóch latach używania (oczywiście nie codziennie) trochę mnie uczula i musiałam odstawić, zastępuję kholem w kredce Chanel ale to już historia na osobną recenzję...

Kosmetyk jest bardzo wydajny, dwa lata minęło a proszku ubyło malutko...

Miałam też białą, rozświetlającą wersję ale nie spełniała wymagań (dziwny, bynajmniej nie rozświetlający efekt, bardziej jak po ciężkim poparzeniu) i pozbyłam się jej...

Używam tego produktu od:2 lata
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

3 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

super ale moglby byc lepszy

kupilam go wsumie tylko i wylacznie dlatego ze zakochalam sie w opakowaniu tego produktu ... niestety nie jestem profesjonalnym makijarzysta i raczej nigdy nie naucze sie tym poslugiwac w odpowiedni sposob tym aplikatorem.. uzywam zwyklego pedzelka do cieni... cien sam w sobie jest bardzo trwaly ,nie obsypuje sie ale w tej cenie nie jest godny uwagi

Używam tego produktu od:6 miesicy
Ilość zużytych opakowań:pol

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Świetnie podkreśla oko

Mam odcień brun dore.
Według mnie ten proszek jest rewelacyjny. Idealnie wydobywa kolor oczu i nadaje spojrzeniu wyrazu. Dzięki drobinkom rozświetla je.
Podczas aplikacji nie sypie się.
Używam w wewnętrznych krawędziach oka. Pomimo takiej metody aplikacji i uzycia, trzyma się dobrze, wymaga poprawki dopiero po kilku godzinach.
Opakowanie poręczne i, jak to Guerlain, piękne.


Używam tego produktu od:kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    471
    produktów

    0
    recenzji

    610
    pochwał

    10,00

  2. 2

    9
    produktów

    10
    recenzji

    22
    pochwał

    5,77

  3. 3

    0
    produktów

    0
    recenzji

    990
    pochwał

    4,83

Zobacz cały ranking