La Roche-Posay, Hydraphase Texture Legere (Krem intensywnie nawilżający - konsystencja lekka) (stara wersja)

jestem bardzo zadowolona z tego kremu dzisiaj mi sie skonczyl w poniedzialek ide go znowu zamowic jestem bardzo zadowolona opakowanie higieniczne z pompką zapach nie jest ostry i mocny wrecz przeciwnie delikatny konsystencja tez lekka formuła O/W świetnie nawilża mam cere mieszana z tendencja do suchej na policzkach i świetnie nawilża naprawde godny polecenia :-) pozdr.

Używam tego produktu od:2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:2

Mam skore tlusta, wrazliwa i odwodniona. Bardzo trudno jest mi dopasowac jakikolwiek krem. Sadzilam, ze ten moze mnie uratowac, ale nic z tego. Opakowanie pierwsza klasa, higieniczne i bradzo mi sie podoba. Co do zawartosci, to bardzo ostry zapach od razu drazni! Nawilzenie kiepskie, zaobserwowalam lekkie podraznienie skory. Wchlanial sie ok i to duzy plus. Niestety zapchal mi pory i to go u mnie juz dyskwalifikuje. Jak ktos ma odwodniona i wrazliwa skore to odradzam.

Używam tego produktu od: 6 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1

Najprawdopodobniej jeszcze wrócę do tego kremu.
Używałam go przez kilka miesięcy, na początku oczekiwałam po nim ogromnego nawilżenia, niestety nie daje go.
Przy mocno wysuszonej skórze nie przyniesie ukojenia, nawilżenia. Jednak przy skórze normalnej dobrze spisuje się jako krem pod makijaż.
Podkład dobrze się na nim trzyma, a dodatkowo przypruszony jedwabnym pudrem Hauschki przetrwa prawie cały dzień.
Nawilżanie oceniłabym na dobre, ale nie rewelacyjne, lepiej nawilża Physiogel, niestety pod makijaż się nie nadaje, zwłaszcza w lato.
Przy Hydraphase Legere nie ma matu na twarzy, jednak podkład dobrze się trzyma na nim.
Cena dość wysoka niestety.

Używam tego produktu od:kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1

Krem ten uratował moją buzię podczas zimowego przesuszenia. Dobrze nawilżył suche partie buzi, przy czym nie przetłuścił reszty buzi;)
Nie matuje, ale nie takie jego zadanie. Można uzywać pod makijaż - nie wałkuje się.
Na cieplejsze pory roku zakupilam juz wersje z filtrem, jednak na zime zapewne wróce do tej :)

Używam tego produktu od: 3 miesiące zimy
Ilość zużytych opakowań: 1

Właśnie skończyłam używać tego kremu i mam bardzo mieszane uczucia.Krem błyskawicznie się wchłania co jest ważne przy porannej toalecie jednak właśnie jest jakieś jednak.. nie poradził sobie z moją przesuszona i wrażliwą cerą na policzkach.Aplikacja wywołuje krótkie jednak odczuwalne pieczenie co dla kosmetyku aptecznego jest niedopuszczalne.Moim zdaniem krem nadaje się dla przesuszonej ale mało wrażliwej skóry, idealny na lekka pogodę, natomiast w zimie zdecydowanie się nie sprawdza.Nie jest to krem dla bardzo wrażliwej skóry, z tendencją dla przesuszania.Bardzo żałuję, że juz nie produkują Re-lipid Daxa to był wspaniały krem i jeszcze o połowę tańszy.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Używałam tego kremu przez ponad rok czasu bez względu na porę roku i dnia. Krem bardzo dobrze nawilżał skórę, był stosunkowo wydajny, nie miałam żadnych problemów typu krostki, zapchane pory.
Do czasu. Pewnego dnia wstałam rano i zobaczyłam na twarzy podrażnienia: zaczerwienienia, lekko łuszczące się plamy. Nie skojarzyłam tego z kremem i nadal uzywałam, przeklinając w duszy los, że przed trzydziestką stał się dla mnie tak okrutny. Dziwiło mnie tylko, ze po każdym użyciu hydraphase zmiany były bardziej widoczne.
Po dostawieniu kremu wszystko wróciło do normy. Żeby mieć jednak pewność, ze to była jego wina, spróbowałam nałożyć go ponownie. I ten eksperyment potwierdził moje przypuszczenia.
Zrobiłam półroczną przerwę i wróciłam do kremu, bo naprawdę go uwielbiałam. Było w porządku przez ok. 3 m-ce. I problem wrócił.
Teraz hydraphase stoi na półce i czeka na swoje kolejne 5 min. Na pewno dam mu jeszcze szansę, bo jak żaden inny daje super efekt.

Jest jeszcze jeden szczegół, który mi nie pasuje: intensywny zapach. Jak na krem do cery wrażliwej jest zdecydowanie za ostry.

Używam tego produktu od: w sumie 2 lat
Ilość zużytych opakowań:min. 5

Używam tego kremu od 3 tygodni i jestem zachwycona!!!
Rewelacyjnie nawilża, poradził sobie z przesuszeniami na policzkach i wyregulował przetłuszczającą się skórę w strefie T.
Cieszy mnie również fakt że nie zapycha (bo to moja największa zmora) oraz to że nie zostawia tłustej warstwy- można odrazu po nałożeniu brać się za robienie makijażu:)
Zapach jest do zniesienia, choć wole jednak kosmetyki bezzapachowe...
Podoba mi się również higieniczne opakowanie z pompką.


Używam tego produktu od:3 tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Kupiłam ten krem w desperackim kroku gdy żaden nawilżacz nie chciał wyleczyć suchych, łuszczących się skórek na mojej tłustej, trądzikowej, ale bardzo wrażliwej twarzy. Zachęcona pozytywnymi opiniami wizażanek pobiegłam do apteki i nabyłam to "cudo" i się na nim zawiodłam. Suche skórki co prawda usunął, skóre nawilżył, jakby troszke wygładził, ale co z tego jak co rano po jego użyciu (na noc) widziałam na swojej tważy wysyp małych, ropnych krosteczek! Mimo to dla dobrego nawilżenia używałam go, myslałam ze z czasem skóra sie przyzwyczai, ale nic! Musiałam go odstawiac, potem dałam mu jeszcze kilka szans, ale za kazdym razem konczyło sie tak samo (nawet moja skóra na dekolcie, ktora czesto tez jest przesuszona i sie łuszczy reagowała podobnie), w koncu go oddałam mamie....

Używam tego produktu od:kiedyś używałam
Ilość zużytych opakowań:1/2 moze wiecej

zawsze wtedy gdy kończy mi się bazowy nawilżacz, staję przed półką w aptece i mijając wzrokiem (nieraz z wielkim żalem..) wszelkie ekstrawagancje i nowości, oko moje zatrzymuje się na Hydraphase i tam juz zostaje. Zarówno wersja legere jak i XL na dzień bardzo dobrze nawilżają, nie podrażniają, na 100% nie zapychają (a to dla mnie ogromny plus). Jakbym się miała do czegoś przyczepić, to zostawiają taka minimalną tłustawą powłoczkę, ale to tylko wtedy kiedy moja skóra jest dobrze nawilżona, gdy ją przesuszę kwasami, sprawują się bez zarzutu.
Porządny produkt, godny polecenia.

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 4 lub 5

Używam tego kremu od około miesiąca. Nawilża bardzo dobrze, nie ma ściągfnięcia skóry po użyciu tego specyfiku. Natomiast co do matujących włąsciwości to mam spore wątpliwości. Mam cerę mieszaną i dobrze sprawdza się pod tym względem, że nie pojawiaja się żadne niespodzianki. Pory także nie są uwidocznione. Jednak żeby twarzyczka mi się nie świeciła potrzebny jest podkład (używam Chanel Mat Lumiere i razem z kremem świetnie trzymają się an mojej twarzy cały dzień).

Krem jest również dobry do stosowania doraźnie, gdy mamy wysuzoną skórkę - po 2 dniach stosowania rano i wieczorem przywraca odpowiednie nawilżenie skórze :-).

Używam tego produktu od:1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań:1 niepełne

Bardzo dobry krem nawilżający dla tłustej skóry. Szybko się wchłania do matu, nie pozostawia tłustego filmu ani błyszczenia w ciągu dnia. Idealny pod makijaż. Pozostawia skórę miękką i nawilżoną na cały dzień. Jedyną wadą jest mała wydajność w stosunku do ceny, zapłaciłam 65zł i miałam tylko 2,5 miesiąca. Pod koniec tubki zauważyłam, że nakładany na twarz zaczął migrować i szczypać w oczy, nie wiem dlaczego może dużo alkoholu pozostało na dnie opakowania :) Przez wysoką cenę zastanawiam się, czy kupić ponownie, nie uśmiecha mi się wydawać 65 co drugi miesiąc, ale poza tym ideał.

Używałam tego produktu : 2,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 50ml

krem w porzadku dla... cery normalnej, bez chociazby minimalnego sladu odwodnienia/przesuszenia.

jesli ma sie cere odwodniona czy zmaltretowana przez roznego rodzaju inne smarowidla to ten krem nie pomoze - da chwilowa ulge ale w miare uplywu czasu bedzie skore sciagal.

wole zdecydowanie jego brata iche. do tego nie wroce, bo skore mam naprawde problematyczna, lubiaca sie odwadniac.

do tego baaardzo niewydajny - jedno opakowanie wystarczylo na cztery tygodnie codziennego [tylko porannego] uzywania.

Używam tego produktu od: czterech tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno cale