La Prairie, Skin Caviar Concealer Foundation SPF 15 (Podkład nawilżająco - ujędrniający)

Ogólnie jestem na nie jeżeli chodzi o ten podkład, nie wiem co mnie podkusiło żeby go kupić ale uważam ze nie jest warty tak wysokiej ceny, samo opakowanie jest w słoiku dzięki czemu jest inne dodatkowo mamy aplikator załączony w zestawie ale moim zdaniem podkład trzeba przez to szybko zużyć bo po prostu szybko się psuje i po kilku miesiącach podkład po prostu wyglada brzydko na twarzy, roluje się, jakby wazy. Sam podkład dobrze się rozprowadza po twarzy, ma duze krycie moim zdaniem należy nałożyć jego bardzo mała ilość na twarz wówczas wyglada najlepiej. Kolor podkładu nie ciemnieje na twarzy co jest na plus, trwałość samego podkładu nie powala i niestety się ściera. Generalnie więcej go nie kupię

Musze byc obiektywna wiec szczerze powiem ze jest to dobry podklad. Tak jak wczesniej pisaly dziewczyny -nie dla kazdego i juz nie chodzi o cene z kosmosu ale o typ skory. Ja mam skore dojrzala, normalna w kierunku mieszanej i dla mnie podklad nie jest Hitem.
Mialam bardzo duzo probek i to rozmaitych kolorow bo i kolorowka jest moim zdaniem kiepska. Jedne kolory sa za jasne zeby te nastepe w kolejce byly za ciemne. KAZDE z nich wpadaja w rozowe tony co bardzo jest widoczne na skorze i na skorach NC wyglada niedobrze. Zuzylam jakies 20 ml w probkach wiec moge cos o nim powiedziec.
Podklad dobrze sie rozprowadza (gabeczka, pedzlem gorzej) i ladnie wyglada jakies 2 godziny , potem zaczyna wygladac jak tani kosmetyk za 20 zl .
Nawilza to prawda ale i troche uczula...zawsze swedzi mnie delikatnie skora po godzinie i czekam zeby go zmyc. No i po zmyciu nie widze zadnej poprawy mojej skory wrecz ulge wiec cena, obietnice i oczekiwania to wszystko powoduje ogromne rozczarowanie. Dla porownania By Terry densilis robi o niebo lepsze wrazenie (i tez nie jest idealem) a kosztuje mniej , gdzie po dluzszym uzywaniu i zmyciu twarzy poprawia stan naszej skory.
Ciesze sie ze mialam okazje przetestowac go w sporej ilosci za ulamek jego ceny i nie kupilam pelnowymiarowego opakowania bo moje rozczarowanie siegneloby zenitu!
nie polecam

Piękne ekskluzywne opakowanie kryje cudowną chociaż zauważyłam, że bardzo niedocenianą zawartość. A dlaczego niedocenianą ? Ponieważ produkt spełnia wszystkie ale to wszystkie obietnice producenta. Jest to typowy produkt do którego to my musimy dopasować swoją cerę a nie wierzyć, że on dopasuje się do nas...Ale po kolei.
Podkład idealnie się nakłada współpracuje z każdą bazą , pędzlem i gąbką jaką mam. Nie ma też problemu z dogadaniem się z pudrem fiksującym , różem , bronzerem. Daje on efekt zdrowej i wypoczętej skóry bez efektu maski i utleniania się ani o pół tonu. Twarzy trzyma się cały dzień bez rolowania się i ścierania. I teraz najważniejsze :
Posiadaczki cery mieszanej i tłustej tak jak ja to oczywiste, że będziemy się wszystkie po nim świecić . On jest nawilżający i nie jest to hasło reklamowe on naprawdę nawilża. A jak wiadomo cery tłuste i mieszane by zniwelować wydzielanie sebum muszą używać kremów nawilżających a nie podkładów nawilżających. Tak ja też świece sie po nim po 3 godzinach nawet zagruntuje go pudrem matującym tej samej marki. To nie wina podkładu tylko typu skóry.
Najpiękniej wygląda na cerach suchych , normalnych i dojrzałych przez to , że optycznie rozprasza światło.
Korektor to już całkiem inna bajka- nadaje się do każdego typu skóry. Delikatnie wygładza i rozświetla bez wchodzenia w załamania powiek i bez przesuszania. Nie daje Bóg wie jakiego mocnego krycia ale nikt nam go nie obiecuje.
Serdecznie go polecam i bardzo lubie na większe wyjścia mimo, że co jakiś czas musze wspomagać się bibułkami matującymi

Nie będę się rozpisywać. Dostałam ( od przyjaciółki ) idealne placebo.. Podkład jest przeciętny. Większość moich podkładów ( max za 360 zł) dużo lepiej współpracuje z moją cerą. Podkład lekko mnie uczulił uczulił też przyjaciółkę) może to magia tych składników aktywnych) i owszem wyyglądal pięknie ale tak samo pięknie jak Guerlain Aqua czy Chanel pro Lumiere -czy wszystko co wygląda pięknie na zadbanej skórze.

Korektor jest świetny. Kryjacy ,treściwy ale o cudownej łatwej do rozprowadzenia formule . Kryje ale jest to takie minimalnie rozświetlający naturalne krycie. Dawno nie miałam w rękach( ok nie miałam) tak dobrego korektora.

Sam podkład... Nie bardzo.

Duużą próbke tego podkładu dostałam w Douglasie podczas robienia innych zakupów- sama na pewno nie skusiłanym się na zakup kosmetyku w takiej cenie ( w tej chwili ok. 670 zł). Miła Pani zachwalała, że znakomity i będzie idealny dla mojej cery- jednak po zuzyciu próbki nie do końca się z nią zgadzam.
Podkład ma dość przyjemną lekką konsystencję, dobrze się rozprowadza. Nie jest tępy, ma przyzwoity poślizg. Całkiem nieźle kryje, ale nie tak jak mój ulubiony Double Wear EL, ale przy tym niestety w dyskomfortowy sposób ściąga twarz:( Matuje bardzo lekko, po 2-3 godzinach twarz zaczyna się świecić, trzeba przypudrować. W dusznych pomieszczeniach matowania nie ma prawie wcale- przez co twarz wygląda nieestetycznie. Ponadto ciemnieje na twarzy.
Reasumując- zadna rewelacja, przy takiej cenie mozna spodziewać się, że twarz będzie wyglądać absolutnie nieskazitelnie, a tak nie jest:( Ja go raczej na pewno nie kupię.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 duża próbka

Używałam odcienia Peche, taki dobrały mi dwie konsultantki w Sephorze. Niestety kolor okazał się za ciemny, niemniej postanowiłam zużyć opakowanie. Konsystencja bardzo kremowa, tłusta, zapach bardzo przyjemny, opakowanie wygodne po wyrzuceniu ciężkiej podstawki i małego pędzla do korektora. Krycie średnie, o wiele lepiej spisuje się Capture Totale Diora. Przy wklepywaniu opuszkami palców trzeba dużo staranności, kremowa konsystencja łatwo się rozmazuje. Zastyga po kilkunastu minutach, skóra stopniowo się napina, jednak bez szału, bez wygładzania zmarszczek. Odnoszę wrażenie, że zapycha pory, gdy noszę wyżej wspomniany podkład Diora lub Teint Resist YSL, buzia pozostaje czysta kilka dni. W przypadku podkladu La Prairie musiałabym codziennie robić maseczkę lub kawitację, gdyż nie znoszę nawet pojedynczych zaskórników. Do korektora nie mam zastrzeżeń, jednak jest zbyt ciężki pod oczy, okazał się w porządku jedynie do tuszowania niedoskonałości.

Mam cere dojrzała, raczej bezproblemową, w ktorej chce tylko z lekka wyrownac i upiekszyc koloryt. Oznacza to, ze uzywam wyłacznie podklady lekkie, typu invisible i to małej ilosci. Słowo "kryjacy" dziala na mnie, jak swiatło stopu, wiec nie kupie podkładu o takich własciwosciach ;) Zreszta przy moim oszczednym uzywaniu - kupowanie pelnowymiarowek mija sie z celem, bo zamieniaja sie w połkowniki...
Ale w trakcie wizyty w perfumerii - poprosiłam o probke podkładu skin caviar, wiedzac, ze i tak go nie kupie. zwykła ciekawosc ;) Dobrano mi kolor peach - dosc jasny, cos pomiedzy standardowa 2 a 3.
Podkład mnie bardzo milo zaskoczył. Oczekiwałam ciezszego, kryjacego mazidła - a dostałam lekki, płynny fluid. Dobrze sie rozsmarowuje, upieksza twarz, wyrownuje koloryt, a jednoczesnie jest niewidoczny - czyli to, co lubie. oczywiscie - nakladałam go w minimalnych ilosciach, po kropce czubkiem placa na policzki+ rozsmarowanie tego na reszte twarzy. przy takiej oszczednosci - probka starczyła mi na ponad 3 tygodnie..
Czemu mimo wszystko nie kupię, skoro spełnił moje oczekiwania...? jest zdecydowanie za drogi... i jedna butelka podkładu la prairie, z lzejszej serii - stoi juz w szafce. Niemniej polecam testy, bo to ciekawy produkt :)

Używam tego produktu od: pare tygodni
Ilość zużytych opakowań: probki

Posiadam oddzielnie korektor Creme Peche - byłam przekonana że to nieudany zakup ale po nałożeniu moja mlecznosina cera wpada w piękny błękit z różową poświatą ( używamy naprawdę symbolicznie , dawka na samym czubku małego palca starczy na nos , czoło , górną połowę twarzy )

sam podkład posiadam w kolorze Porcelaine Blush - szukałam w douglas najjaśniejszego ale przy sztucznym świetle trudno odróżniać niewielkie różnice w tonacjach , nie ma numerów więc sama nie wiem , co wybrałam ale cera pięknie wygląda , bardzo z klasą , nie jestem zwolenniczką męczenia cery kolorowymi kosmetykami , wolę tak o nią zadbać aby nie trzeba było nic przykrywać czyli maxymalna profilaktyka

co ciekawe produkt ten potraktowałam jak odżywczą kolorówkę ze względu na kawior , używam wszystkich kosmetyków marki a ten przetestowałam do kompletu

"Podkład, oprócz właściwości nawilżających, przeciwstarzeniowych oraz odżywczych, posiada właściwości kryjące i korygujące, właściwe dla korektorów" - ZA OPISEM PRODUCENTA I Z TYM SIĘ ZGADZAM

"Doskonale tuszuje zaczerwienienia, wypryski oraz cienie pod oczami, równocześnie eliminując kredowo-matowe wykończenie, które jest charakterystyczne dla podkładów kryjących "- ZA OPISEM PRODUCENTA I Z TYM SIĘ ZGADZAM , NAJLEPSZY KOREKTOR POD OCZY , TWARZ NIE MA PŁASKIEGO NIEZDROWEGO MATU , JEST PO PROSTU BOSKO PIĘKNA

"Zawiera Ekskluzywny Kompleks Kawiorowy, który pobudza naturalne funkcje skóry, chroniąc ją przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Natomiast zawarte z podkładzie cząsteczki polimeru oraz silikonu wiążą składniki pielęgnacyjne oraz niwelują sebum gromadzące się na powierzchni skóry, nadając skórze jednolity kolor" - ZA OPISEM PRODUCENTA I Z TYM SIĘ ZGADZAM , KOLOR BARDZO WYRÓWNANY , SEBUM ZNIWELOWANE

"Podkład nie tworzy efektu maski. Jego lekka formuła oraz specjalnie powleczone pigmenty sprawiają, że skóra nabiera elastyczności, gładkości oraz świeżego, promiennego wyglądu". - - ZA OPISEM PRODUCENTA I Z TYM SIĘ ZGADZAM , TWARZ BARDZO NATURALNA , PROMIENNA JEDNYM SŁOWEM


przy tłustej cerze może stanowić problem ale genialnie kryje , nie ma potrzeby korektorowania , wystarczy benefit i puder

przetestowany w ekstremalnych warunkach czyli podczas 24 h podróży bez możliwości zmycia makijażu - ŻADNYCH WYPRYSKÓW , ZACZERWIENIEŃ , ROZMAZAŃ , CUDNIE SIĘ WCHŁONĄŁ PRZEZ TEN CZAS W CAŁOŚCI

ciekawe rozwiązanie opakowaniowe czyli odkręcany korektor i podkład ze szpatułką przytwierdzoną na stałe - rozsmarowuje na dłoni a podkład wklepuję w twarz jak zalecają wszyscy profesjonaliści , podkład bardzo gęsty , shake well before use

muszę jeszcze przeanalizować skład

POLECAM PRZETESTOWAĆ KAŻDEMU

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1/30 ML

Dla mnie ten podklad to jakas gruba pomylka: rozprowadzajac go pedzlem nie moge pozbyc sie smug-kolein, w ogole chyba nie kryje, a juz co najnajnajnajgorsze to fakt, ze swiece sie po nim jak slonina!Od razu po nalozeniu i az do zmycia go: tlusty, swiecacy,niechlujny wyglad,pory podkreslone jak przez lupe,kolorki nieladne,puder sypki na chwilke tylko pomaga.Korektor tez sredni, na pewno znam lepsze. Nie, nigdy wiecej i za TAKA cene?! Kolejny bubel tej slynnej firmy.

Używam tego produktu od: kilka razy
Ilość zużytych opakowań: zaczete 1sze

Zacznę od tego,ze mam cerę mieszaną i w zasadzie tłustą w strefie T. Wiem,że podkład nie jest polecany do tego typu skory,ale myśle,ze moja recenzja moze byc pomocna dla osob ,którym wczesniej produkt został odradzany a sa go ciekawi.
Ponadto jestem zafascynowana pielęgnacją tej marki,więc i podklad nie mógł umnknąc mojej uwadze.

Uwazam,ze swietnym rozwiazaniem jest polaczenie podkladu i korektora w jednym, tym bardziej,ze sam fluid posiada srednie krycie. Osoby majace przebarwienia czy jak w moim wypadku niedoskonalosci beda musialy uzyc wlasnie tego korektora lub 2 warstwy podkladu (ktora rowniez dobrze pokrywa skore bez efektu maski).

Przede wszystkim chcialam powiedziec,ze skora ubrana w Skin Caviar wyglada idealnie.
Podklad jest niewyczuwalny na skore ,a cera promienieje i wyglada nadzwyczaj dobrze (trudno mi pisac mlodziej,gdyz mam dopiero 25 lat).
Jest komfortowy i stanowi uzupelnienie pielegnacji.
Wlasnie z produktami La praire uzywalo mi sie go najlepiej, chociaz z innymi liniami nawilzajacymi tez nie jest zle.

Stosowalam go razem z pryzma sypka Givenchy i uwazam,ze to polaczenie jest idealne. Makijaz jest transparentny (A w kazdym razie tak wyglada) a niedoskonalosci pokryte.

W zasadzie jestm zachwycona tymbardziej,ze najjasniejszy kolor idealnie pasuje do mojej karnacji.

Podklad nie utlenia sie i trzyma caly dzien. Potrzebne sa jednak poprawki najlepiej w postaci jedynie samych bibulek matujacych . Podklad nie znika w ciagu dnia, nie wchodzi w pory nie zatyka ich i stosowany regularnie rowniez poprawia kondycje skory.

W zasadzie decyzje o wystawieniu u 4 a nie 5 gwiazdek podjelam z powodu w moim mniemaniu zbyt wysokiej ceny. Wiem,ze za ta marke trzeba duzo zaplacic,ale osobiscie uwazam,ze 680zl za podklad to nawet przy 20% znizce to jednak za duzo.


Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zacznę od tego, iż jest to podkład mojej mamy. Za namową przetransportowałam sobie trochę i testuję.
Po 1 odcień najjaśniejszy jest dla mnie za żółty, ale jest blady. Korektor genialny! taki mógłby być cały podkład.
Osobom lubiącym mat nie będzie odpowiadał. Daje efekt rozświetlenia, łądnego zdrowego. Usłyszałam wiele komplementów mając go na twarzy. Nie wiem czy ujędrnia, bo tego nie potrzebuję. Nie podkreśla skórek, wręcz przeciwnie maskuje je ( a mam z tym duży problem). Ma dużo składników poprawiających kondycję skóry, co da się wyczuć. Po całym dniu nie czuję sciągnięcia. Ładnie pachnie - przynajmniej dla mnie.
Dobrze się go nakłada, nie zostawia smug, ale jeśli się przesadzi wchodzi w zmarszczki pod oczami lub roluje się na powiece - dlatego odbieram pół gwiazdki.
Mały minus za brak odpowiedniego - trupiego koloru.

Używam tego produktu od: 1,5 tygodnia
Ilość zużytych opakowań: rozpoczęte

Oceniam odcien Porcelaine Blush dla jasnych cer.

Z racji zawodu czesto musze wygladac elegancko nawet po 12 godzin dziennie. Nie lubie mocnego makijazu ani efektu maski, a stosowanie podkladu musi byc dla mnie rownoznaczne z pielegnacja.

La Prairie nie powala - jezeli macie 20 pare lat, tlusta cere, jasna i sklonna do zaczerwien pod wplywem wysokich temperatur - ten podklad moze nie sprostac wymaganiom. Po nalozeniu twarz wyglada ladnie, naturalnie, podklad nie zapycha, ladnie ulednolica cere, ale w ogole nie matuje, po kilku godzinach koniecznie trzeba przypudrowac - podklad nieco sie warzy w skrzydelkach nosa.

Moje wrazenia sa takie, ze jest to solidny produkt za nieprzecietna kase. Po prostu nie moge zrozumiec dlaczego kosztuje az tyle, skoro nie rozni sie na przyklad od Healthy Smashboxa, ktory jest moim numerem 1.

Kupowalam go w Berlinie za ok. 450 zl

Absolutna rewelacja jest natomiast fakt, ze podkladu zupelnie nie widac na twarzy (jest tak lekki, ze po kilku godzinach mozna poprawic make-up kolejna warstwa kosmetyku). Za to duzy plus

Używam tego produktu od:2 tyg
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1