Miss Sporty, Eye Pencil

niestety mi nie podeszła bo wolę troche bardziej miększe kredki. Cieżko sie rozprowadza i muszę kilka razy zrobic powtórzenie aby uzyskać odpowiedni efekt. Tania ale niestety tez słaba. Niestety ja nie sięgnę po nia po raz kolejny.

Kredkę mam od dłuższego czasu.
Posiadam kolor nr 15 bazalt
( ciemno- szary, prawie czarny).
Używam jej głównie do malowania brwi i na tej podstawie dokonam jej oceny .

Ta niezwykle miękka, dobrze napigmentowana kredka idealnie nadaje się do nadania kształtu moim brwiom, doskonale uzupełnia ubytki między włoskami i w sposób naturalny zmienia ich wygląd i kształt.
Jedynym mankamentem produktu jest trwałość wykonanego makijażu, dlatego często sięgam po lusterko by dokonać poprawek makijażowych.

Generalnie jest w porządku.

Dla ta kredka jest bardzo fajna. Używam jej tylko na dolną powiekę. Fajny odcień czerni. Długo się trzyma. Jest wydajna ponieważ wystarczy jedna kreska i jest odpowiedni efekt. Szybko i bez problemowo się zmywa. Zatyczka jest również temperówką. Nie łamie się i nie kruszy.

Kredka Miss Sporty jest w mojej kosmetyczce od dawna, na pewno kilka lat. Nie daje efektu WOW, ale ją lubię. Za co? Jest miękka, dobrze naostrzona przyzwoicie sunie pod okiem i można nią w łatwy sposób namalować kreskę w linii wodnej. Znalazłam też dla niej inne zastosowanie – uzupełniam nią czasami drobniutkie ubytki w brwiach. Tam sprawdza się idealnie.

Kredka ma dobrą, choć nie nadzwyczajną pigmentację. Kolor jest czarny, ale nie bardzo głęboki czy intensywny. Gdy chcę uzyskać taki efekt, muszę nią namalować kreskę, co najmniej dwa razy, ale nie sprawia mi to kłopotu.

Jedyny mały problem stanowi jej trwałość, która nie jest wybitna. Po kilku godzinach muszę dokonać niezbędnych poprawek. Ale kupując tanią kredkę, nie spodziewałam się trwałości, jak z górnej półki. Dlatego w tym aspekcie oceniam, że jest to mimo wszystko trwałość dość przyzwoita.

Polecam czy nie polecam? W zasadzie tak. Kredek nigdy dość. A ta zasługuje na słabą czwórkę, więc przy tej cenie można ją sobie sprawić.

To była moja pierwsza kredka do oczu.
Używałam jej do dnia dzisiejszego w kolorze czarnym. Od czasu do czasu skuszę się na jakies innej markiale i tak zawsze do niej wracam.

Kredka jest bardzo miękka co ułatwia malowanie. Jest mocno napigmentowana przez co otrzymujemy typową czerń.
Jest tania i łatwo dostępna.

Długo nie mogłam dobrać fajnej kredki. Koleżanka pożyczyła mi kiedyś właśnie te kredkę z Miss Sporty, i to był strzał w 10! Od tamtej pory się z nią nie rozstaję. Kredka jest miękka, dobrze się nią wyrysowuje kreski. W nowej wersji zatyczka jest z temperówką co bardzo ułatwia życie. Używam jej też do smokey eye, dobrze się rozmazuje, ale, ale nie to że rozmazuje się w gotowym makijaży np kreskach, to nie, dobrze się rozmazuje kiedy chcemy ją rozmazać. Jest trwała i ma intensywny kolor. Dostępna jest w innych wariantach kolorystycznych.

Bardzo lubię kredkę Miss Sporty, od kilku lat używam. Kredka ma intensywny kolor, jest miękka, rysuje się nią wygodnie i wyraziście. Nie ma problemu z narysowaniem idealnej kreski. Tylko z trwałością gorzej, po kilku godzinach wymaga poprawki. Ale ogólnie ją bardzo lubię. Jak za takie nie duże pieniądze, jakość nie jest zła.

Potrzebowałam brązowej kredki do oczu na jedno ważne wyjście, więc na szybko kupiłam kredkę Miss Sporty. Kolor 018 Savage - bardzo przyjemny niezbyt ciemny brąz.
Kolor i cena bardzo w porządku, jednak mam ogromne zastrzeżenia do trwałości produktu. Kredka jest miękka i jest to wygodne przy malowaniu, jednak zbyt łatwo się rozciera i wręcz znika podczas noszenia... nie można nią namalować precyzyjnej linii, a kolor na powiece jest dosyć słaby. Wygląda to niechlujnie zwłaszcza po chwili noszenia makijażu. W przypadku moich głęboko osadzonych oczu to kluczowa kwestia, żeby kredka nadawała wyraz oku, a nie wyglądała 'brudno'.
Myślę, że warto zainwestować w coś nieco droższego co da lepszy efekt.

Moja ulubiona kredka do oczu. Kilka lat ją stosuje, w międzyczasie próbowałam i inne kredki ale i tak wracałam do niej. Dla mnie jest super. Tylko jej trwałość nie jest taka jaka powinna być.

Nigdy nie przepadałam za makijażem, uważałam to za stracony czas. Ostatnio jednak postanowiłam dodać parę jego elementów do swojej dziennej rutyny. Nie robię wymyślnych makijaży, ale wiedziałam, że koniecznie muszę posiadać czarną kredkę do oczu. Od zawsze chciałam ją mieć, by móc nosić ją na linii wodnej czy na dolnej powiece lekko rozmazaną. Wybrałam propozycję od Miss Sporty ze względu na cenę i całkiem ładny, czarny kolor nr 001. Niestety, nawet jak na amatora, widzę mnóstwo wad tej kredki,

Trzeba przyznać, że maka jest ogólnodostępna, znajdziemy jej półki niemalże w każdej drogerii, a na nich i tę oto kredkę. Cenowo wypada dość tanio, ale za tym kryje się też jakość, która pozostawia wiele do życzenia. Zaletami produktu z pewnością są miękkość i łatwa aplikacja. No i to na tyle. Więcej pozytywnych aspektów przy dłuższym używaniu nie zauważyłam. A aplikowałam jej niewiele, bo tylko właśnie na linię wodną i rozcierałam ją na dolnej powiece.

Dziwną zależnością jest to, iż znaczenie lepszy efekt uzyskiwałam, gdy końcówka była ostro zatemperowana. Kolor był intensywniejszy, nic się nie rozmywało, nie powstawały grudki czy produkt się nie rolował. Kredka była w stanie utrzymać się cały dzień na oczach. Ale po pierwszym użyciu i z każdy kolejnym było tylko gorzej. Produkt wręcz znika z powiek, pod koniec dnia nie miałam nic na płatku kosmetycznym nasączonym płynem do demakijażu. Zupełnie jakbym w ogóle się nie pomalowała. Poza tym musiałam kilka razy ją aplikować, by kolor naprawdę był czarny, ale zdecydowanie brakowało mu wiele do intensywnej czerni. Niemal przy każdym dłuższym wyjściu kredka rozmazywała się, tworzyła szare smugi. Dodatkowo samo opakowanie jest niskiej jakości. Napisy starły się z niego już przy trzecim użyciu.

Wydajność produktu kiepska, bo bardzo często trzeba go temperować. Miałam ją u siebie dwa miesiące, ale, na szczęście bądź nie, zgubiłam ją gdzieś w odmętach mojego pokoju. Nie jest mi wybitnie szkoda, mogę teraz wybrać coś znacznie lepszego. Nawet jak ja amatorkę makijażu widzę wszystkie usterki tej propozycji od Miss Sporty. Za nieco wyższą cenę z pewnością dostaniemy coś lepszego, nie warto tracić zachodu dla tej kredki. Choć może marka zaskoczy mnie innymi produktami :)

Kredki tej czasem używam do robienia kreski a głównie do podkreślania brwi. Posiadam ją w kolorze brązowym. Ogólnie spełnia ona swoją rolę natomiast czasami potrafi być kapryśna i się rozmazać czy odbić w niepożądanym miejscu. Jest miękka więc dobrze się nią pracuje na brwi. Nie podrażnia. Z trwałością jest trochę gorzej.. Polecam dla niewymagających.

Używam jej około 15 lat :) Jest miękka, wydajna i bardzo tania. Może nie należy do najtrwalszych, ale ja i tak modeluję kreskę cieniem do powiek, więc pod tym cieniem trzyma się dzielnie. Jest ze mną od liceum, malowałam się nią na pierwsze randki ;) Ehh jest sentyment...