Przeznaczony dla każdego typu cery, od 35 roku życia. Jest to przeciwzmarszczkowy krem regenerujący tkanki skóry i redukujący zmarszczki. Hamuje naturalne powstawanie zmarszczek, odsłania jasną, młodą skórę, odnawia. Zwalcza wolne rodniki, stymuluje produkcję kolagenu.
HYDRACID to rewolucyjne połączenie trzech ekstraktów roślinnych (TRI-SEVOL?) z retinolem, witaminą E i kwasem glikolowym AHA. Kompletna formuła kremu oraz specjalne czynniki przywracające blask dają skórze uczucie komfortu oraz zdrowy wygląd.
Aktywne składniki:
- 0,65% Tri-sevol a w nim wyciąg z winogron, olejek z pestek słonecznika, masło shea, wyciąg z soi, wyciąg z ogórecznika lekarskiego. Tri-sevol jest bogaty w polifenole (0,05%), które wychwytują wolne rodniki, fitoestrogeny (0,1%) oraz kwas ?-linolenowy, który odbudowuje fosfolipidy błon komórkowych. Posiada właściwości regenerujące, opóźnia i koryguje efekty starzenia skóry.
- 6% kwas glikolowy - odnawia naskórek
- 0,3% retinolu - stymuluje fibroblasty, odnawia komórki
- 3% witaminy E.
- 13% substancje nawilżające takie jak bisabolol, gliceryna, sorbitol
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Bardzo dobry, łagodny preparat do nocnej pielęgnacji oferujący wiele dobroci w jednym opakowaniu.:)
Krem znakomicie nawilża, to raz (zasługa kwasów AHA), wygładza i zmiękcza to dwa, oczyszcza i zwęża pory to trzy.;)
Buzia po nocy z hydracidem wygląda bardzo ładnie, z wyjątkiem tego, że błyszczy się niemiłosiernie.
Po zmyciu micelem tego błysku widać odżywienie, nawilżenie i gładź.
Krem jest delikatny, nie wywołuje podrażnień, może być stosowany w kombinacji kwasowo-retinoidowej jako delikatny, nawilżający przerywnik.
Zdecydowanie dający widoczne efekty.:D
Konsystencja dość wodnista, ale krem wydajny, nie trzeba wiele by nałożyć na całą twarz i szyję. Doskonale nadaje się w okolice oczu - nie migruje, nie podrażnia.
Zapach ładny jak na mój nos.;)
Obecnie używam wersji alfa, ale następny będzie alfa +, mam też ochotę na SP, który można korzystnie kupić w zestwie z alfą + właśnie.
Kuracja hydracidami bardzo mi się podoba, zresztą SVR robi dobre wrażenie swoimi produktami. Obok hydracidów zachwyciła mnie seria Xerial, Provegol i wiele innych produktów tej marki.:)
Polecam.
Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:pierwsze
Fantastyczny! Absolutny KWC!
Nie dostrzegam żadnych minusów. Same zalety:
- wygładza
- napina
- niweluje niewielkie przebarwienia
- nawilża
- ma lekką konsystencję
- pachnie "aptecznie" - mnie to odpowiada
Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:1
Niestety, bo go nie lubię. Jest wyjątkowo nieprzyjemny w stosowaniu. Gdybym nie widziała efektów odstawiłabym to dziadostwo na najrzadziej odwiedzaną półkę.
Moja wersja jest płynna, ma beżowo-brunatny kolor, obrzydliwy zapach. Przez kilka pierwszych razów trochę piekła mnie skóra, ale nie była podrażniona ani zaczerwieniona.
Nakładam tak, jak trzeba na noc od ok. 1,5 miesiąca, tylko że ze względu na bardzo niemiły zapach czuję się nieszczęśliwa wieczorem, a zadowolona rano. Moje poranne zadowolenie wynika z dwóch powodów: po pierwsze mogę zmyć krem z twarzy, a wraz z nim tłustą warstewkę, którą pozostawia. Po drugie mogę cieszyć się efektami działania kremu - wygładzoną, bardziej napiętą skórą o jednolitym zabarwieniu.
Ze względu na opisane wady nie kupię go ponownie, będę szukać odpowiednika o milszym wyglądzie, zapachu i konsystencji.
Używam tego produktu od:1,5 mies
Ilość zużytych opakowań:1
Mój pierwszy krem przeciwzmarszczkowy i mogę o nim powiedzieć wiele dobrego. Rozjaśnia cerę, ładnie wygładza, miło pachnie, dobrze nawilża dość dobrze natłuszcza. Stosowałam go również pod oczy i nie powodował u mnie żadnych przykrych przypadłości.
Kolor jest dziwny (beżowy), zapach też (nieokreślony, apteczny). Początkowo podchodziłam do niego sceptycznie, zapach miał mocny, konsystencję wodnistą (mój egzemplarz nie miał grudek ani kryształków), ale się przemogłam i nie żałuję. Podsuszył mi skórę, ładnie oczyścił pory, przejaśnił cerę. Nie pozapychał ani nie powodował, że mi skóra wariowała. Nie podrażnił naczynek, ani nie wyczarował podrażnień. Wchłaniał się błyskiem, jak na moje standardy i krem stosowany na noc nawet trochę za szybko.
Nie jest zbyt wydajny-wystarczył mi na niecałe dwa miesiące.
Nie wykluczam, że do niego wrócę-całkiem przyzwoity krem.
Używam tego produktu od: opakowanie wystarczyło mi na niecałe 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1
Kupiłam go sobie na 33 urodziny w promocji, cena była bardzo korzystna, no i firma w zasadzie renomowana. Zaznaczam, że skórę mam kapryśną i większości kosmetyków nie toleruje. Przy mojej tłustawej cerze niestety się nie sprawdził. Pozytywnych efektów nie zaobserwowałam i prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Skład przyzwoity, i rozjaśniać powinien i nawilżać i wygładzać, a tu nic. Zafundował mi jedynie wysyp pryszczy. Zmęczyłam go jednak do końca, stosując potem co drugi, lub trzeci dzień i licząc, że może jednak czegoś dobrego się doczekam. Bez rezultatu. Konsystencja kremu nie jest jednorodna, trafiłam na egzemparz częściowo skrystalizowany, choć data ważności była odległa. Nie reklamowałam, bo sądziłam, że taka już jego "uroda". Być może w wersji normalnej działa. Dlatego daję dwie gwiazdki.
Używam tego produktu od: używałam przez 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno
Krem ten kupuję zawsze w zestawie, razem z rewelacyjnym kwasem Hydracid SP. Co do kremu mam mieszane uczucia, choć nie zaprzestanę jego nabywania, bo lepszego preparatu z retinolem nie znam. Zacznę od zalet kremu: ma świetną konsystencję - nie za lejącą ale i nie za twardą. Pięknie energizuje twarz, a osobom stosującym kwasy pozwala przedłużyć efekt złuszczenia i wygładzenia. Buzia jest po jego wieczornym zastosowaniu miękka, gładka i wypoczęta. No, ale tu muszę dodać "pod pewnym warunkiem". Przyszła bowiem pora na wytknięcie podstawowej wady - krem nie zawsze bywa gładki. Można w nim wyczuć ostre granulki, raz więcej, raz mniej. Przypuszczam, że zawartość tuby krystalizuje się, bo trafiam także na egzemplarze bez "dodatku" i wtedy dopiero zauważam wszystkie zalety smarowidła. Dlatego też daję tylko tyle gwiazdek, ile widać.
Zapach jest kontrowersyjny, bardziej apteczny niż higieniczny. Ja do niego przywykłam ale nie każdy może być zadowolony.
To był mój pierwszy i jak na razie jedyny kosmetyk z kwasami, który kupiłam po przeczytaniu zawartych na Wizażu informacji o dobroczynnym działaniu kwasów AHA i BHA na skórę. Jako że mam cerę z natury gładką i raczej suchą, moim celem nie była walka z trądzikiem, lecz przede wszystkim rozjaśnienie i oczyszczenie z wszelkich złogów i martwego naskórka, aby skóra lepiej wchłaniała wszelkie dobroczynne składniki zawarte w kremach i serach jakie zwykle stosuję. Poza tym skusił mnie niezwykle bogaty i atrakcyjny skład kremu (0,3% retinolu, 3% wit. E, etc.) oraz bezpieczne stężenie AHA (tylko 6%).
Krem jest rzeczywiście skutecznym nawilżaczem i natłuszczaczem, co bardzo sobie cenię w kremach na noc. Ładnie wygładza i rozjaśnia cerę. Jest łagodny - przy aplikacji nie czułam żadnego szczypania ani innych sensacji. Jedyne co, to nieco zwiększył skłonność do pojawiania się wyprysków (ponoć to normalne) - w czasie jego stosowania byłam stała właścicielką 2 pryszczy koło nosa :D . Dość szybko się wchłania i pomimo swojej zaskakująco rzadkiej (właściwie półpłynnej) konsystencji dobrze się rozsmarowuje. Ta lejąca się konsystencja, oraz kolor (w moim przypadku ciemnobeżowy) i zapach kremu były zreszta powodem moich sporych wątpliwości co do jego świeżości, ale okazało się że niesłusznie - taka jego uroda po prostu (choć woń ma mocno nieszczególną) i trzeba się przyzwyczaić. Jest dość wydajny, ma fajne opakowanie w postaci bardzo miękkiej metalowej tubki.
Na razie go odstawiłam, ale niewykluczone, że czasem będę do niego wracać w ramach okresowej kuracji oczyszczająco-nawilżającej - zobaczymy :) . W każdym razie polecam początkującym z kwasami posiadaczkom cery suchej.
Producent przeznacza ten krem dla osób powyżej 35 roku życia. Ja nie mam jeszcze tyle (chociaż blisko już , ale po przeczytaniu informacji na wizażu uznałam, że ten kosmetyk pomoże mi rozjaśnić i odświeżyć skórę, gdyż zawiera kwasy.
Nie rozczarowałam się. Po miesiącu stosowania moja skóra jest wyraźnie gładsza i jaśniejsza, a pory są zmniejszone. Krem ma nietypowy, zielony kolor i podczas smarowania buzi wyczuwa się ostre drobinki, jak przy peelingu. To wrażenie znika po dokładnym wmasowaniu kremu w skórę. Kosmetyk ma zadziwiającą jak na krem, dość płynną konsystencję i szybko się wchłania. Co ważne, naprawdę dobrze nawilża i natłuszcza. Stosowałam go wyłącznie na noc, ale po miesiącu zrobiłam sobie przerwę, bo troszkę wysuszył mi buzię (chociaż możliwe, że na to wysuszenie bardziej wpłynęły kaloryfery niż krem). Teraz stosuję go punktowo np. na miejsca gdzie wyskakuje mi jakaś niepożądana niespodziana (zmniejsza zaczerwienienia), oraz tam gdzie mam większe przebarwienia. Tubka kremu zawiera tylko 30 ml , ale jest dosyć wydajny.