La Roche-Posay, Novalip Gloss Creme (Kremowy błyszczyk do ust)

swietny na kazda okazje, sprawdza sie jako baza pod makijaz, ale tez jako blyskawicznie regenerujacy spiechrzniete usta balsam. dobry do wrazliwej skory.

Używam tego produktu od:nie wiem
Ilość zużytych opakowań:1

Super balsam/blyszczyk. Mam kolor rozowy i na moich bladych ustach nie daje zadnego koloru, tylko blask. Usta wydaja sie paleniejsze, a moje sa waskie, wiec to jest to czego szukam. Nie ma drobinek, a jednak usta sa ladnie podkreslone. Zadziwiajaco wydajny. Okragly dziubek u LRP bardziej mi odpowiadal, bo teraz jest sciety. Do tego nawlza usta. Jedyne ale, to mala ilosc kolorow, chodz sa one bardzo uniwersalne, wiec jesli ktos lubi naturalne usta, to produkt ten jest w sam raz.
Firma zmienial ciut produkt. Ze starej kolorwki pozostal tylko rozowy, a nowe kolory to czerwien i pomarancz. Rozowy ma taki sam sklad jak stara wersja, ale pojemnosc to juz 10ml i ten sciety dziubek. Zdecydowanie wolalam ten zaokraglony. Mimo malych niedogodnosci w nowej wersji jest to bardzo dobry balsam



Używam tego produktu od:od zeszlej zimy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie drugiego

Używałam tego balsamu zimą ubiegłego roku i pozostawił po sobie miłe wspomnienie. Miałam ten jasno-różowy choć na ustach był praktycznie bezbarwny. Balsam bardzo dobrze nawilżał i chronił moje usta zimą podczas największych mrozów, nadawał im ładny blask i doskonale pielęgnował. Balsam ma przyjemną konsystencję i z przyjemnością się go używa. Pomimo tych wszystkich zalet już go chyba nie kupię gdyż poluję teraz na Sweet Balm Lancome :-)
Ale polecam bo naprawdę warto !!!!

Używam tego produktu przez 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1

uzywalam go na przemian z pastel repair Loreala i ten drugi jest zdecydowanie lepszy. novalip mnie rozczarowal. co prawda dobrze nawilza ale bardzo krotko trzyma sie na ustach i nie daje takiego ladnego zdrowego polysku ja pastel repair.

Używam tego produktu od:3 miesiace
Ilość zużytych opakowań:1

Wypróbowałam ten kosmetyk latem podczas rejsu żaglówką w palącym słońcu Chorwacji,słonej wodzie, i wietrze - balsam dla ust!!! Minimalna aplikacja pozostawia usta nawilżone przez baaaardzo długi czas, nawet podczas jedzenia ta gęsta kremowa konsystencja nie spływa ani nie zjada się. Opakowanie poręczne, żadnego brudzenia palcami. Używałam różowego odcienia, jest idealny dla lubiących naturalny makijaż, szkoda tylko że nie sprzedają go w większych tubkach :0( mały minus bo kiedy już się kończył to miałam duże problemy z wyciśnięciem całkiem jeszcze sporej ilości z dna tubki.

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2

Idealnie wpasował się w moje zmęczenie kosmetykami perfumowanymi, sposobem aplikacji, efektem na ustach i potrzebą nawilżenia. Działa jak balsam, wygląda jak błyszczyk. Jest znacznie bardziej trwały (nie wsiąka w usta) jak np. tubkowy Maybelline. Szybko regeneruje moje usta. Nawet brak koloru mi nie przeszkadza (choć gdyby zrobili czerwony, byłabym naprawdę szczęśliwa ;) ). Nie klei się. Nie żałuję ani złotówki i jest to narazie jeden z 3 błyszczyków do których napewno będę wracać :)

Edit: kupiłam kolejne opakowanie i jest to aktualnie jedyny, do którego będę wracać ;) tylko czemu w regularnej sprzedaży nie ma koloru czerwonego, o którym znalazłam ostatnio informację?!
Błyszczyk świetnie chroni również w czasie jazdy na desce w Alpach :)

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Polecam dla fanek bardzo naturalnego wyglądu. Żadnego brokatu czy innych błyskotek, kolor ledwo-ledwo widoczny, usta nawilżone i błyszczące, takie "mokre". Ta wilgoć jest nie tylko widoczna, ale też odczuwalna, nawet po dułższym czasie od nałożenia. Nie jest to jakiś zachwycający błyszczyk, ale dla pielęgnacji i lekkiego "podrasowania" wyglądu ust - bardzo dobry. Mam najciemniejszy kolor, który na ustach wygląda na lekko karmelowy.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Kolejny błyszczyk, który jest raczej balsamem pielegnującym usta. Dobra konsystencja, mimo że mniejszy objętościowo, jest bardziej wydajny od Vichy, które zjadłam po miesiącu. Daje jednak efekt mniej spektakularny od Oligo 25. Mam wrażenie, że tutaj producent skoncentrował się bardziej na właściwościach pielęgnacyjnych. Dobre nawilżenie, odżywienie, natychmiastowa ulga dla spierzchniętych ust. Błyszczyk nie klei się, jest w praktycznym opakowaniu, które pozwala nałożyć go w odpowiedniej ilości. Mam nr 1 - delikatny róż, który właściwie na ustach jest transparentny.

Używam tego produktu od: kilkunastu dni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nareszcie znalazłam coś, co spełnia moje wygórowane wymagania!
Moje usta są wiecznie suche. Nawet terapia miodowa nie polepszyla ich stanu. Od zawsze jestem na pomadkach ochronnych. Nie przepadam za błyszczykami, szminkami... źle się w nich czuje. Jednak chciałam mieć coś więcej niz zwykłą pomadkę. To jest to, czego szukałam! Bardzo, bardzo dobrze odżywia, nie lepi ust, nie spływa, nie posiada brokatu. Cudo! Mam kolor 01, delikatnie różowy, który powoduje, że moje usta wyglądają zdrowo, naturalnie i są delikatnie zabarwione na mleczno-różowy kolor. Nawet gdy zmyje błyszczyk to usta pozostają nawilżone i mięciutkie. Natychmiastowa regeneracja!!!
Jedyny minus to zapach, ale to ma odżywiać, a nie pachnieć więc daje pełne 5 gwiazdek.
Używam tego produktu od: miesiąca.
Ilość zużytych opakowań: 1.

Ma kremową konsystencję, jest łatwy w aplikacji (wyciska się z małej tubeczki bezpośrednio na palec lub na usta-jak kto woli).
Usta sa miękkie, odżywione, dość dobrze nawilżone. Polecam go raczej ze względu na wartości pielęgnacyjne, ponieważ jeśli chodzi o wizualną stronę ust- wygląda to dość normalnie, jak po nałożeniu kremu nivea itp.

Jest bezsmakowy i raczej bezbarwny.
Trochę zbyt wygórowana cena, ale u La Roche Posay to dosc normalne.
Bardzo wydajny!
Jesli szukasz specyfiku, który ma odżywiać Twoje usta, a chcesz czegos więcej niż zwykłej pomadki ochronnej- ten błyszczyk jest dla Ciebie :)