Neutrogena, Formuła Norweska, Optymalne Nawilżenie, Krem na dzień z aktywną soją SPF15

eehh... niestety kupując ten krem zostałam "oszukana".
Na wierzchu zimowe opakowanie, które zapewnia że krem jest przeznaczony specjalnie na zimowe warunki. Niestety w domu okazało się że pod spodem ukryte jest prawdziwe opakowanie, gdzie o zimie nie ma ani słowa ;/
szukałam dobrego kremu na zimę, bo codziennie poruszam się pieszo, a wiadomo mrozek szczypie w buzie... w dodatku moja cera jest naczynkowa, robię się czerwona, chcę zapobiec pękaniu naczynek - jestem jeszcze w tym "nowa" i nie wiem jakiego dokładnie kremu powinnam używać, ale na pewno nie tego :)

Na moim kremie jest SPF 10, nie 15 ;/
Krem owszem ładnie się wchłania, nie pozostawia tłustej cery i ma w sobie rozświetlające drobinki. Można go spokojnie używać pod makijaż.

Jeśli chodzi o mrozy to raczej nie daje rady.
Poza tym cena jest spora.
No i mam uraz, że zostałam tak oszukana przez producenta ;/

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1 opakowanie

Dałam się skusić na ładnie wyglądająca tubke w sklepie i przyjazną cenę.Niestety sam krem jest naprawdę mocno średni.Nie sprawdził się zupełnie.Krem jest taki nijaki.Radości z użytkowania z niego nie ma.Nie pachnie,konsystencja dosyć rzadka.Nie wchłania się jakoś rewelacyjnie szybko trzeba dać mu czas.Moja skóra po jego użyciu nadal była dosyć przesuszona i ściagnięta,chciała jeszcze pić;( Pod makijaż również kiepsko się sprawdzał,powodował świecenie się skóry po kilku godzinach.Dosłownie wymęczyłam całą tubkę(bo co jak co ale wydajny to on był)ale więcej już go nie kupię:(

Używam tego produktu od: kilku mcy
Ilość zużytych opakowań: mialam jedno

W końcu znalazłam krem który mnie nie zapycha. To jest wieeeelki plus, ponieważ do tej pory tylko półtłusty Dermosan był łaskawy dla mojej skóry.
Ładnie nawilża, skóra staje się miękka, ale nie tłusta.
Spokojnie nadaje się pod makijaż, nie tworzy widocznej na skórze warstwy, nie świecę się po nim jak żarówka, a makijaż się trzyma.
Jest wydajny i niedrogi tak naprawdę.
Zdecydowanie kupie kolejny raz.

Jest to krem naprawde przecietny. Mam porownanie do kremow z filtrami, ktore o wiele lepiej nawilzaja i sa w podobnej cenie.
Zapach- totalnie neutralny, takze nie ma zadnej przyjemnosci uzytkowania,co troche zasmuca.
Konsystencja jakas taka "leista, wodnista", nie podobala mi sie. Wole,kiedy krem jest bardziej gesciwy, wtedy nawilzenie jest lepsze. W tym przypadku krem wchlania sie super szybciutko,ale po chiwli buzia wydaje sie byc "bez kremu". Tak jakby nic sie nie nalozylo. Co do podraznien- zadnych nie bylo, tak wiec jeszcze raz dodaje- ten krem to takie jakby...nic. Nie zaszkodzi, nie pomoze :D
Oczywiscie plus za filtry,higieniczne opakowanko i wydajnosc.

Ładnie pachnie, dosyć gęsta konsystencja, nie podrażnia, wydajny.

Do minusów można zaliczyć brak zauważalnego efektu nawilżenia oraz może zapychać (raz obudziłam się rano z małymi ropnymni kropeczkami na czole, dlatego raczej używam na policzki, nos, brodę). Krem jest po prostu OK. Nie kupię ponownie.

Używam wersji dla skóry suchej z filtrem SPF 10. Idealnie sprawdza się teraz zimą. Delikatny zapach i super lekka konsystencja. Jak na razie najlżejszy z wszystkich kremów zimowych jakie miałam. Nie pozostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania. Nie jest komedogenny.
Szczerze polecam!

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-wszego

Bo piecze. I dziwne, bo pysiaczek mnie po Diacnealu mniej piecze. Sama nie wiem co to może być. Nie mogę się doczekać aż go skończę, używam więc na szyję gruuubą warstwę, coby szybciej zniknął.
Zapach mi baaaardzo odpowiada ale uparłam się, że zapach nie będzie NIGDY mnie skłaniał do dodania/odjęcia *.
Lubię używać tego samego kremu co na twarz również pod oczy i na powieki i na oczy wogóle całe bez uważania. Ten się skurczybyk nie da użyć. Łzawią oczy i są straszecznie czułe na WSZYSTKO przez dlugi czas, jakbym sporo płakała...
Wiecie co, jest ZŁY. Wkurza mnie to, że dałam za niego 29 zł aż.
Dla mnie jest ZŁY! Używam tego produktu od: 4 TYGODNI
Ilość zużytych opakowań: 1 i jakoś dziwnie nie może się skończyć...

Ja na żadną zimę się naciąć nie dałam, a wręcz przeciwnie - szukałam czegoś, z czym można po ciężkim letnim dniu odświeżyć makijaż w biurze. Miał być lekki - dla mnie nieszczególnie był (mimo że cerę nastolatki mam już dawno za sobą), ale też nie przeciążał jakoś szczególnie. Rozświetla (ma jakieś drobinki w sobie) i pozostawia lekko tłustawą warstwę, więc bez podkładu matującego albo pudru ani rusz. Kosmetyki kolorowe dobrze się go trzymają. Dobrze nawilża, ale trudno mi oceniać, czy przy regularnym używaniu poprawia stan skóry, bo używam go sporadycznie - ma bardzo wygodne opakowanie, więc noszę go w torebce i używam tylko w razie potrzeby, która się nie zdarza częściej niż raz na 2 tygodnie.Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 2

Też kupiłam go jako krem zimowy, sugerując się "zimowym" kartonikiem, dopiero po fakcie doczytałam, że stricte zimowy to on nie jest. Pomimo tego zimą spisał się całkiem nieźle (choć muszę przyznać, że temperatur niższych niż -5/6 stopni nie widział): koił lekko przesuszone partie skóry, resztę nawilżał, no i ładnie się wchłaniał (może nie idealnie, ale to minimalne świecenie się bez problemu tuszował puder). Nie zanotowałam tez żadnego wysypu krostek itp. niespodzianek.
Gdy zaczęło się robić cieplej, krem odstawiłam, więc nie mogę napisać, jak spisywałby się wiosną.

Używam tego produktu od: 6 mcy
Ilość zużytych opakowań: prawie 1

Kupiłam go opakowanego w kartonik "zimowy" i do tego miał mi służyć tymczasem nigdzie nie wyczytałam że jest on kremem przeznaczonym na zimę. Mały kant, ale ok.
Strasznie lubię jego konsystencję, nawilżał dobrze skórę, no i ma filtr. Nie sprawdził się jednak jako krem zimowy, al jako krem na wiosnę, owszem. W ogóle uważam, że Neutrogena ma dobre kosmetyki.Używam tego produktu od:zimy 2008
Ilość zużytych opakowań:1

Z tym kremem dałam się nabić w butelkę Neutrogenie, a raczej jej polskiemu dystrybutorowi, który opakował pudełko w kartonową nakładkę poświadczającą jakoby był to krem na zimę. Może i na zimę nadaje się lepiej niż na lato, ale też typowy krem na zimę to to nie jest. Ani nie chroni cery dostatecznie przed mrozem ani jakoś super nie odżywia.

Ot, zwykły, niczym szczególnym nie wyróżniający się krem. Konsystencja całkiem przyjemna, zapach z gatunku aptecznych, ale ja do takich nic nie mam, wchłanialność dobra, makijaż można wykonać... Ale w sumie za bardzo mi nie spasował i nie zmęczyłam go nawet do końca.

Niby nawilża, niby odżywia, niby zostawia jakiś ochronny film, ale wszystko tak trochę na niby właśnie. Poza tym po jakimś czasie chyba mnie po nim delikatnie wysypało i nie miałam już ochoty na come back. Resztka się zmarnowała.

Zwyklaczek jakich wiele.

Używałam tego produktu przez jakieś 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Prawie dałam się nabrać na ten krem. Po kilku tygodniach używania wydawało mi się, że ma same zalety i nawet bratu 1 tubkę kupiłam.
Oto te "wstępne" zalety:
* Filtr 15
* Zostawia lekka, satynowa warstwę, bez połysku i "wazeliny"
* Nadaje się pod makijaż

Powyższe "zalety" bledną, kiedy okazuje się, że ten krem nie nawilża skóry - daje złudzenie nawilżenia i odżywienia, zapycha skórę, a z twarzy robi pustynię. I ma drażniący, męczący zapach.

Nie polecam.

Używam tego produktu od: zima 2007/08
Ilość zużytych opakowań: 3/4 jednego