The Body Shop, Natural Powder Facial Blotting Tissues (Bibułki matujące)

Nie mam bardzo dużych problemów z przetłuszczaniem/ świeceniem skóry. Bibułek nie używam codziennie, tylko w sytuacjach, kiedy zależy mi na szybkim i bezproblemowym odświeżeniu makijażu podczs dłuższej imprezy typu wesele. W tej roli sprawdzają się doskonale.
Inny pomysł na ich wykorzystanie:
Kiedy chcę przedłużyć trwałość szminki, po pomalowaniu ust pierwszą warstwą przykładam bibułkę, nadmiar szminki odciska się na bibułce a na wargaach zostaje warstwa pudru. Na to nakładam drugą warstwę szminki. Szminka dłużej trzyma się na wargach i ma bardziej intensywny kolor.
Jedyna wada bibułek to ich wielkość: lepiej używałoby się większych.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bibułki całkiem, całkiem.
Matowią a o to tu przecież chodzi, może są troszkę zbyt małe. Największym problemem może być fakt że zostawiają sporo pudru na twarzy widać to u osób mocniej opalonych czy z ciemną karnacją ...

Ogólnie polecam kupić kiedy są w promocji i przetestować.

Były to moje pierwsze bibułki matujące. Uważam, że spełniają swoją zasadniczą rolę czyli usuwają nadmiar sebum nie naruszając tym samym makijażu. W ciągu dnia używałam 1 bibułki, która starczyła mi spokojnie na całą strefę T. Kartonik dosyć dobry, nie popsuł się, bibułki bardzo wygodnie się z niego wyciągało. Jednak mają troszkę zbyt dużą ilość pudru i są zbyt sztywne. Ale myśle, że mimo wszystko warto, tym bardziej że 15 zł za 65 sztuk to nie jest wygórowana cena. Zaznaczyłam, że nie wiem czy kupię ponownie ponieważ teraz bym chciała wypróbować wersji bez pudru.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Bardzo dobry produkt. Bibułki matują twarz na długi czas, zostawiają delikatną pudrową powłokę, są wydajne. Może nie są zbyt dużego rozmiaru, ale dają radę nawet mojej mocno przetłuszczającej się strefie T.
Za taką cenę zdecydowanie warto je kupić. Polecam!

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 i pół

Pierwsze chusteczki matujące, jakich używam. Świetnie matują, nie zabierają przy tym podkładu, a zawarty w nich puder jeszcze wygladza cerę.
Wydaje - 65 sztuk starczy na długo

Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:1

Ogólnie jestem fanka produktów TBS, niestety bibułki matujące okazały się małym koszmarkiem. Nie mogę przyczepić się do ich trwałości, ponieważ długotrwale matują, czyli w zasadzie spełniają swoje zadanie, ale przy tym zostawiają niebotycznie wielką ilość pudru na twarzy który ciężko równomiernie rozprowadzić :( nie mam cierpliwości do długich poprawek makijażu, bibułki powinny przyspieszać ta czynność, jednakże te do końca nie spełniają swojego zadania. Z czystym sumieniem mogę za to polecić ich zieloną wersję (bez pudru), która ma działanie antybakteryjne i matujące. Te same pieniądze i zupełnie inna jakość :)

Używam tego produktu od:1 rok
Ilość zużytych opakowań:niecałe jedno

Bibułki są alternatywą dla osób które nie lubią kłaść kolejnej warstwy na twarz czyli pudru. Po kilku godzinach wystarczy użyć jedna albo dwie bibułki które bardzo skutecznie pochłaniają sebum które gromadzi się na twarzy. Można wybierać z wielu rodzajów bibułek i jeśli ktoś lubi to może wybrać wersje z pudrem, który pozostawia na twarzy delikatną powłoczkę. Są dość tanie i pakowane w opakowania 2x 50 z tego co pamiętam więc nie jest to spory wydatek.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 2

Do swojej tłustej cery potrzebuję bibułek na codzień, aby co kilka godzin pozbyć się nadmiaru sebum z pysia. Bądźmy realistkami, dla prawdziwie tłustej cery (w dodatku z problemami) nie kremu który by matował na cały dzień, jednocześnie nawilżając, nie przesuszając i nie rolując się pod makijażem. Musimy sobie radzić i bibułki są najbardziej higieniczną, najszybszą metodą do uporania się z tym problemem. Dlaczego te a nie żadne inne?
Neutralny zapach , dla skóry alergiczki , zbierają nadmiar sebum i pozostawiają cieniutką warstwę pudru dodatkowo matującego skóre. Wydajny produkt, na każdą kieszeń , godny polecenia!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania (może mniej)

Kupilam te bibulki bo mam problem z moja swiecácá cerá i ogólnie jestem zadowolona. Moze trroszke zbyt twarde papierki i zbyt duzo majá takiego pudru na sobie,ale matujá swietnie! Daje 3 gwiazdki bo produkt spelnia swojá funkcje jednak uzywalam kiedys bibulek Garniera i róznice widze ogromná.

Dodam,ze The Body Shop majá dwie wersje takich bibulek , których nie znalazlam w KWC..majá zielone opakowanie i rózniá sie od tych brázowych.Takze nie mylic! :)

Używam tego produktu od:2tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

No złe nie są. Są całkiem w porządku, lubię je nawet, nie wiem tylko czemu nie mogę od roku zmęczyć tego jednego opakowania :D (liczy sobie sto sztuk). Pokryte matowym pudrem, w bardzo wygodnym (i wcale trwałym) etui. Dobrze absorbują sebum, dobrze matują skórę, nie niszczą makijażu przy tym. Jest w sumie nieźle, tak ogólnie. Kupiłam za niewielkie pieniądze na allegro i w zasadzie nie mam powodów do narzekania, ale coś mi w tych bibułkach nie pasuje. Są jakieś takie... toporne. Twarde, sztywne, moim zdaniem pokryte zbyt grubą warstewką pudru. Działaniem przypominają moje ulubione bibułki Shiseido Pureness, ale są jednak trochę gorsze. Ujdą w tłoku - daję trzy gwiazdki, bo jednak dobrze się ze swojego zadania wywiązują.