Oriflame, Face Specialists, Calm Down Face Cream (Łagodzący krem przeciw zaczerwienieniu)

Zacznę od tego, że moja skóra nie jest jakoś szczególnie podatna na podrażnienia, właściwie nigdy nie zdarza mi się, żeby po czymś piekła czy była mocno zaczerwieniona.

Krem zakupiła moja mama, rzuciła go w kąt po kilku dniach, więc ja go przygarnęłam, jako że to, co ten krem miał robić idealnie trafiło w moje potrzeby.

Niestety - jest to jedno z moich największych kosmetycznych rozczarowań. Krem w mojej opinii nie nawilża, nie jest nawet przyjemny w stosowaniu. Jakaś Wizażanka napisała niżej, że jest bezzapachowy, ja natomiast pamiętam, że coś z zapachem było nie tak, zalatywał mi delikatnie plastikiem czy czymś takim. Konsystencja wydawała się przyjemna, krem niby błyskawicznie się wchłaniał, do momentu aplikacji nie jest źle.

Tutaj natomiast na scenie pojawia się dramat w trzech rozpaczliwych aktach.

Akt I - NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI, czyli podkład + krem

Mimo obietnic producenta krem nie nadaje się pod podkład. Podkład płynny strasznie się rolował, nawet przy minimalnej ilości robiły się takie fuj fuj kluchy. Wszystko przez to, że krem na mojej skórze zostawiał nieprzyjemną, tłustawą i tępą powłoczkę (mimo rzekomego wchłonięcia się). Pod podkład mineralny - jeszcze gorzej, tzn. dało się toto nawet rozprowadzić, ale.. 15 minut i wszystko zważone. Żeby dopełnić nieprzyjemnego obrazu - jeżeli jakimś cudem udało mi się wyjść z domu z tym kremem na twarzy, wszystko w ciągu dnia spływało. Magia.


Akt II - NIESPEŁNIONE PRAGNIENIA, czyli złudna moc nawilżenia

Nawilżenie jest bardzo SŁABE, żeby nie powiedzieć, że żadne. Miałam kiedyś porównanie z kremem - zdaje się - matującym z tej kwadratowej serii i nawilżał o niebo lepiej (!). Moja skóra nie jest jakoś przesadnie sucha, mam dość tłustą strefę T i normalną skórę na policzkach, która reaguje bardzo szybko na zbyt słabe nawilżenie. Z tym kremem wystarczyło kilka dni, żebym przypomniała sobie, co znaczą suche skórki na czole. Jeżeli liczycie na nawilżenie, to absolutnie nie warto.


AKT III i ostatni - CO CIĘ NIE ZABIJE, TO CIĘ WZMOCNI, czyli rzecz o naczynkach

Przechodzimy do punktu kulminacyjnego. Na mojej skórze wszelkie obietnice o łagodności tegoż produktu oraz wzmacnianiu naczyń krwionośnych to bujda na resorach. Nie łagodzi, nie koi, ba! Skóra po nałożeniu tego specyfiku po prostu piecze, co praktycznie mi się nie zdarza (a używam np. toników na bazie alkoholu). Nie wiem co ten krem ma w składzie, ale chyba jest w nim coś agresywnego, baaardzo niedobrego, bo skóra (przynajmniej moja) reagowała na niego natychmiastowo - zaczerwienienie, szczypanie, przesuszenie..


Zużyłam całą tubkę, na plus: wydajność i fajne opakowanie. Na minus: obietnice o łagodzeniu niespełnione, krem wywołuje zaczerwienienie, nie jest delikatny, nie wpływa w żaden sposób na naczynka. Skóra wyglądała na zmęczoną i wymęczoną. Gdy przypadkiem nałożyłam go zbyt blisko oczu, to rano miałam oczy podpuchnięte. Ja mówię mu zdecydowanie NIE i nie polecam (chyba i tak nie jest już od dawna dostępny, ale w razie gdyby przywrócili serię to uwaga, nie warto wydawać tyle kasy na ten produkt).

Używam tego produktu od: ze 3 lata temu
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Najgorszy krem z jakim się spotkałam!!!Jeszcze nigdy nic nie podrażniło tak mojej cery!!Pewnie krem ma w sobie jakis"super" składnik,który aż tak źle podziałał!Wyrzuciłam go od razu do kosza,bo tydzień miałam zaognioną,szczypiącą cerę,której lekarze nie mogli pomóc!Uczulam osoby,które mają wrazliwą cerę.A w opisie ma,że jest łagodzacy!

Używam tego produktu od: paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam cerę mieszana,wrażliwą, skłonną do zaczerwienień i pękających naczynek i dlatego kupiłam ten krem.

Krem dobrze się wchłania,jego konsystencja jest naprawdę lekka przez co nie zatyka porów.
Nie zauważyłam,żeby jakoś nawilżał skórę,ale też jej nie przesuszył. Nie podrażnia i nie uczula.
Zapach jak dla mnie jest neutralny.
Krem ma żółtawy kolor przez co delikatnie zmniejsza widoczność zaczerwienień na skórze,ale niestety nie zauważyłam żeby przy dłuzszym stosowaniu wzmocnił naczynka krwionośne ....tak jak obiecuje producent.

Ogólnie krem mi krzywdy nie zrobił, przyjemnie się go stosowało,ale szukam czegoś co choć w minimalnym stopniu pomoże moim naczynkom.

Używam tego produktu od: zzima 2007 i 2008
Ilość zużytych opakowań: kilka

Plusy:
+ maskuje zaczerwienienia,
+ nie pozostawia tłustej powłoki,
+ wydajny,

Minusy:
- nie zauważyłam zmniejszenia zaczerwienienia skóry.

Generalnie krem fajnie sprawdzał się pod makijaż, bo już na etapie nakładania kremu maskował zaczerwienienia. Niestety poza maskowaniem naczynek nie zrobił nic dobrego dla mojej skóry.

Używam tego produktu od: kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

niby przyzwoity ale do doskonałości mu jeszcze dużo brakuje, zdecydowanie przegrał z avene
-nie źle się wchłaniał i nawilżał twarz
-nie pozostawiał tłustej skóry i nie zatykał porów
-przyjemnie pachniał
-po nałożeniu było czuć ulgę dla skóry
-ale nic nie z działał na naczyńka, ani nie zmniejszył rumienia, a ni nie zapobiegł powstawaniu nowych zmian

Używam tego produktu od:kilka miesięcy z przerwami
Ilość zużytych opakowań:2

Powiem szczerze że nie mogłam doczekać się końca tubki.
A jak na złość krem okazał się bardzo wydajny ;).

Niby żadnych szczególnych minusów nie zauważyłam:
Krem o dość lekkiej konsystencji, nie łagodził specjalnie skóry, ale również nie podrażniał. Jak dla mnie niedostatecznie nawilżał. W czasie jego stosowania nie pojawiły się żadne nowe naczynka.

Jednak nie podobał mi się jego zapach, kolor oraz opakowanie.

O dziwo, mimo mojego negatywnego nastawienia, w porównaniu do renomowanej aptecznej marki wyszedł dość pozytywnie:
jedyna różnica jest taka że przed ostrą zimą nie wzmocnił naczyń tak jak krem z apteki i przy pierwszych mrozach pojawiło się kilka.

Używałam ten produkt przez: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Całkiem przyzwoity krem na naczynka. Koi, łagodzi zaczerwienienia i cena w miarę przystępna, ja kupiłam go za 37zł. Sprawuje się tak samo albo nawet lepiej w porównaniu z droższymi mazidłami typu Ruboril albo Avene Antirougeur, chociaż cudów też nie sprawia. Generalnie jak na kosmetyk ze średniej półki jest naprawdę OK.

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Po tym kremie moje naczynka bledną, skóra jest nawilżona, po prostu super zabezpieczenie skóry i naczynek czy to lato czy to zima, żółtawy kolor świetnie maskuje i chroni naczynka niestety cena nie jest powalająca, ale gdy sa promocje to opłaca się kupić! POLECAM!

po miesiącu nacyznka powoli znikaja, i nie ma wielkich czerwonych placow tylko leciutkie rumience:)

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:1

Jestem z niego zadowolona. Nie jest to może moje największe odkrycie, takie na miarę KWC, ale jednak mogę polecić ten produkt z czystym sumieniem i wystawić mu 4 gwiazdki :))
Rzeczywiście bardzo łagodzi zarówno zaczerwienienia u cery naczynkowej, jak i w wyniku mrozu itp. Sprawdza się zarówno u mnie, jak i u mojej Mamy :)
Polecam!
Nie wiem, czy jeszcze kupię, bo cena jest średnio zadowalająca, ale pewnie się skuszę, bo działa i jest wydajny!

Używam tego produktu od: kilku lat! (używam tylko zimą)
Ilość zużytych opakowań: 1,5

krem fantastyczny, koi podrazniona skore, bardzo dobrze nawilza, zmniejsza zaczerwienienie skory, nie tworzy tlustego filmu, dobrze sie wchlania, ja go stosowalam pod makijaz, filtr 8 choc troche nietrwaly, zapach sredni, opakowanie tak samo, cena w promocji korzystna, kosmetyk wydajny. Używalam tego produktu dosyc dlugo-nie pamietam
Ilość zużytych opakowań:1

mama uzywa regularnie od roku i naprawde widze poprawe jje cery. buzia jest naprawde bledsza, nie robi sie nic nowego, nie zapycha!!

jest dobry koi cere ma zolty odcien troche maskuje . Jest taki delikatny jak dla mnie a czesto nawet kremy naczynkowe szcypia moja skore na twarzy... nie zmniejsza naczynek juz istniejacych ale jak go uzywalam mialam wrazenie ze jakos tak mniej je widac ... nie uczula!

nie jest tłusty , to napewno nie krem na zime raczej na wiosne , lato..

Używam tego produktu od:2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

Krem zakupiła moja mama. Ona go używa sporadycznie, więc postanowiłam sobie poużywać :-) Fajny kremik, posiadający lekką konsystencję, nawilża średnio, ale rzeczywiście uspokaja cerę, która była zaróżowiona po zimowym wietrze. Krem się fajnie spisał jako uspokajający opatrunek po nieprzyjemnym uczuciu mrozu na dworzu. Oraz jako bariera przed zimnem, wiatrem i innymi nieprzyjemnościami dla buzi.

Dalej go używam, ale co kilka dni, za dużo mam już kremów do używania/testowania :-)
Najważniejsze, że mnie nie zapchał, i jemu chyba zawdzięczam to, że na siłowni mimo bardzo dużego wysiłku i zgrzania nie jestem czerwona jak buraczek :-)
W tej kwestii jest akurat skuteczny.

Fajny, przyjemny krem. Używam tego produktu od: od grudnia
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1