Guerlain, Divinora, Correcteur de Teint

Mam taki brzydki zwyczaj porzucania kosmetyków dla nowości. I tym razem tak było. Zostawiłam Magic Concealer HR dla nowego nabytku od Guerlain. Tym razem jednak chyba wrócę do tego pierwszego... Dlaczego?
Sztyft Guerlain'a zupełnie nie rozświetla skóry, daje zupełnie zwyczajny" płaski" efekt korektora. po prostu tuszuje sińce jak mocny podkład. Na wypryski i inne przebarwienia się jednak nie nadaje ze względu na bardzo jasny odcień (01)
Jest kremowy i nie zbiera się w załamaniach skóry, ale po 3-4 godzinach wydaje się, że korektę moznaby powtórzyć..
Plus za przepiękne opakowanie i zaskakująco dobra wydajność jak na sztyft.

Używam tego produktu od: 3 tyg.
Ilość zużytych opakowań:1

Jest to jedyny kosmetyk jaki został mi trafnie polecony przez panią w perfumerii GC. Zazwyczaj omijam takie panie szerokim łukiem , bo najczęściej nigdy nie słyszały o Wizażu ;)... a tu przyjemna niespodzianka - kremowa konsystencja w sztyfcie, odcień idealny, zostawiłam dla niego nawet korektor Diora.
Dałabym pięć gwiazdek jeszcze miesiąc temu ale właśnie odkryłam bardzo podobny, ale jeszcze doskonalszy korektor niedostępnego w Polsce Stephane Marais'a.
Tymczase, w oczekiwaniu na kolejny wyjazd za granicę, polecam Guerlaina na zimowe zasinienia i niedoskonałości cery.