L'Oreal Paris, Invincible Kiss Proof

Zanim kupiłam szminkę nałożyłam odrobinę testera na rękę, podobał mi się kolor i połysk, więc ją zakupiłam. Kiedy pomalowałam się nią po pięciu minutach miałam uczucie strasznego napięcia ust, szminka niesamowicie je wyszuszała, podkreślała każdą niedoskonałość. A kolor prezentował się bardzo przeciętnie. Nie tego oczekiwałam za taką cenę. To była najgorsza pomadka jaką miałam.

Używam tego produktu od: używałam 3 lata temu
Ilość zużytych opakowań: 1

Szminka jest faktycznie trwała, bardzo szybko zasycha na ustach i trudno ją zmazać. Jednak strasznie wysusza usta, podkreśla na nich suche skórki (a raczej je tworzy!) Aby maikjaż wyglądał jako tako używam najpierw dobrze nawilżającego balsamu (np.Tisane) i od razu na jego warstwę nakładam Invincible Kiss Proof, wtedy efekt jest bardziej naturalny. Szminka występuje w małej i do tego brzydkiej gamie kolorystycznej.

Używam tego produktu od:kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1

Zgodnie z obietnicami długo utrzymuje sie na ustach. Po dłuższym czasie nie ma żadnych niespodzianek w postaci nierówno ścierającego się koloru, jak w przypadku Lipfinity Max Factor. Jedyny minus to suche usta ale to chyba cecha każdej pomadki o przedłużonej trwałości.

Używam tego produktu od: długiego czasu
Ilość zużytych opakowań: 1

Kupilam te pomadke w zestawie z blyszczykiem - razem nazywa sie to "invinvible kiss proof ultra glossy". To "glossy" to oczywiscie dzieki lepkiemu blyszczykowi, aplikuje sie oddzielnie a zatem pomadka jest tozsama z ta ze zgloszenia. Kolor teoretycznie ladny, dreamy praline, niestety nie wyglada fajnie na ustach i nie jest komfortowy w stosowaniu. Powiem tak: z blyszczykiem stosuje mi sie srednio i niewygodne, troche dla zasady, aby nie wyrzucic, a sama pomadka w ogole sie do stosowania nie nadaje. Teoretycznie trwala, akurat. Rozprowadza sie srednio, w simie moze nawet niezle, ma poslizg. Co z tego, jesli wyglada fatalnie. Kazda skorka, kazdy zadziorek jest prefekcyjnie podkreslony, nawet taki o istnieniu ktorego nie mialam wczesniej pojecia. Rozprowadza sie b. nierowno i naprawde zle to wyglada. Kolor nie materializuje sie na ustach - jest jakis taki pomaranczowaty, a jesli chodzi o drobinki...Jakie drobinki...na szczescie jest jej malo i jest niewydajna, a gdybym nie miala z nia tego nieszczesnego blyszczyka (z ktorym sa inne problemy, ale to nie ta recenzja) z pewnoscia powedrowalaby do kosza. Moze wiec - polecam uzywanie ja z bezbarwnym blyszczykiem na wierzychu, jesli ktos faktycznie chce jej uzywac.

Używam tego produktu od:roku mecze
Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Niestety trzeba okropnie się spieszyć podczas aplikacji, ponieważ bardzo szybko zasycha na ustach. Ciekawa jestem ile razy musze otwierać pudełeczko,zanim zamieni się w "kamień" jak testery z którymi męczyłam się dobre 10 min.
Mało kolorków do wyboru :( Numerem 303 własciwie dla siebie trafiłam, ale to jeszcze nie to czego chcialam.
Szminka zawiera cos ala brokat, tyle że o bardzo stonowanym połysku. Nie działa na zasadach lepkiej emali jak lipfinity, ktora pokrywala usta niczym farba olejna.
Kiss prof nie schodzi płatami, lecz delikatnie się wykrusza przez co jeśli już powstaje "ramka" wokół ust,pozostaje on rozmazana tak ,że jej krawędzi w przeciwienstwie do lipfinity nie da się zauważyć.
Po 3-4 godzinach pozostawia na ustach warstwe przypominającą delikatny papier ścierny.Nie wysusza, nie pęka jak lipfinity, a to zdaje się dzięki efektowi " papieru ściernego" - ledwie wyczówalnych ale i niezbyt przyjemnych grudek! By zachować pomadkę 4h na ustach nie można nic jeść, niczego pić..

Lepsza od lipfinity pod wględem sposobu zmazywania się z ust. Nie jest trwała - wydaje się być jedynie trwałą pomadką.

dostałam pomadkę na gwiazdkę i muszę przyznać, że trzyma się dłuuuugo [chociaż czuję się dziwnie mając takie dość suche usta].
Przestałam jej używać, gdy zauważyłam że schodzi brzydkimi 'płatami', zostawia takie jakby ukropkowane usta :| poza tym kolor niezbyt mi przypasował.