Witajcie...
Nie zdałam..
Teoria ok -- 0 błedów.
Po 10 minutach wyczytal mnie pan Bogusław B. do pojazdu nr 24. Z obsługi miałam swiatła mijania i olej. Nie zdarzyłam powiedziec nic o oleju i '' ok zamykamy''... no i na luk, górka... bez błędnie... Przy wyjeździe zaczał sie koszmar... na odcinku 80 metrów kazał sie rozpedzic do 50.... i za hamowac przed znakiem ... nie udało sie bo nawet wciśniecie gazu do podłogi nie rozpedziło toyotki do takiej predkosci... ok.. 2 próba.. zaliczona. Skrzyżowanie z Gospodarza i ok... no i oblałam na przejsciu...
![Frown](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/frown.gif)
bo było słabo widoczne... no i oczywiście zwolniłam wszystko ok... ale starsza pani staneła na jezdni i sie wychylała czy nic nie idzie... no a egzaminator ze sie nie zatrzymałam, ze wymysiłam pierszeństwo.... :/ a stała jedna noga i sie tylko wychylała...
[IMG]file:///F:/Users/Mateusz/AppData/Local/Temp/moz-screenshot.png[/IMG]