Polecamy:

YenneferD · 2006-01-13, 17:42

Cześć Nel

Fajnie, ze pierwszego posta napisałaś w tym watku

Oj, i wcale Cie nie zmuszałam, po prostu podrzuciłam linka

Na Ciebie pan P. krzyczy? Na mnie nie

Tylko ze pali jak smok i wychodze lekko zakrecona od niego... Co prawde rzadko u niego bywam - ostatni raz przed świetami - wiec nie mam co narzekac...

No to

do roboty

Rena · 2006-01-13, 17:57

Mysle, ze normalnie reagujesz na stres - ja tez tak mialam przed pisaniem magisterki, ale tak dlugo sie zmuszalam, że w koncu zaczelam pisac. Z perspektywy czasu moge Ci powiedzieć, że najtrudniejsze było właśnie zacząć, bo potem to już samo idzie.
Tak z uwag technicznych to sprobuj opracować szkielet pracy, czyli spis tresci i zaczac od najciekawszego rozdzialu. Wstep i zakonczenie samo przyjdzie.

Bridget · 2006-01-13, 19:44

Pozwolę sobie wtrącić nosa w Twój wątek Yenn

po znajomości tak

Witam serdecznie nową wizażankę - Nel

Yenn, jak tam pisanie?

??

Nudeline · 2006-01-13, 21:13

Cytat:

Napisane przez taszkin

Witaj Jula

mój promotor tez jest profesorem...mądry facet ale chyba nabrał dystansu do pewnych spraw związanych ze szkołą i swoimi studentami

a moj temat to " system polityczny i partyjny w Niemczech + wybory 2005 "
a Twoj?

Taszkin, na ten sam temet pisalam moj licencjat 4 lata temu!

taszkin · 2006-01-13, 23:23

Cytat:

Napisane przez Nudeline

Taszkin, na ten sam temet pisalam moj licencjat 4 lata temu!

Nudeline...az mi serce mocniej zabiło

czy mogę więc czasem poprosic Cię o jakąś wskazówkę?
Bo szczerze Ci powiem...do tej pory to kiepsko mi to idzie.
(nie chciałabym się narzucać...wiem, ze to 4 lata temu)

Martulaaa · 2006-01-13, 23:56

Trzymam kciuki za wszystkie piszące i się zbierające

Ja zacznę po sesji, wcześniej nie dam rady, ale mam już połowę badań i całą teorię, więc tragicznie nie jest (tak mi się zdaje

).
Tymczasem we wtorek mam egzamin, więc na razie żyję tylko tym

Dominika

You've got sth on gg

Nudeline · 2006-01-14, 00:54

Cytat:

Napisane przez taszkin

Nudeline...az mi serce mocniej zabiło

czy mogę więc czasem poprosic Cię o jakąś wskazówkę?
Bo szczerze Ci powiem...do tej pory to kiepsko mi to idzie.
(nie chciałabym się narzucać...wiem, ze to 4 lata temu)

Nie ma problemu, musze tylko zobaczyc czy mam te prace ze soba (aktualnie mieszkam
w Niemczech) czy tez zostawilam ja w Polsce - wtedy bedziesz musiala troszke poczekac

, bo juz nie bardzo pamietam co tam napisalam

Ale wskazowki na pewno dostaniesz

, wysle ci te wiadomosci na priv.
Do uslyszenia

YenneferD · 2006-02-25, 20:37

Hmmm, motywowanie się nawzajem nieco padło, więc napiszę, jakie poczyniłam postępy i przy okazji odświeżę wątek

Napisałam juz jeden rozdział pracy, zabieram sie do drugiego

Jestem z siebie nawet zadowolona, bo rozdział napisałam przez niecały tydzień

Jeszcze trudno jest mi sie skupić, bo zimno, ponuro, śpiąco, a i temat mojej pracy nie jest bardzo optymistyczny (piszę o sytuacji gospodarczo-społecznej w krajach UE jako skutku wojny w Iraku

, czyli wojna, terroryzm, różne interesy polityczne, skutki etc., można sie w tym pogubić normalnie

). W poniedziałem ide do mojego promotora i pewie będe musiała ten rozdział popoprawiać. Ale ostatnio przestałam sie tym aż tak bardzo przejmowac, bo o mało co nie miałam wypadku samochodowego (czołówka), jeszcze sie zbieram po tym i wracam do normalnosci, no i troszkę mi sie przewartościowało myslenie... Prace mam zamiar skończyc najlepiej w marcu, robie sobie przerwę w pracy na ten czas, mam nadzieję, ze mi się uda...

A jak Wam idzie? Odezwijcie się, a nie milczycie jak zaklęte

2006-01-13, 17:42	#31
YenneferD Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-12 Lokalizacja: Koszalin Wiadomości: 7 772	Dot.: Kwestia priorytetów... Cześć Nel Fajnie, ze pierwszego posta napisałaś w tym watku Oj, i wcale Cie nie zmuszałam, po prostu podrzuciłam linka Na Ciebie pan P. krzyczy? Na mnie nie Tylko ze pali jak smok i wychodze lekko zakrecona od niego... Co prawde rzadko u niego bywam - ostatni raz przed świetami - wiec nie mam co narzekac... No to do roboty __________________ Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję

2006-01-13, 17:57	#32
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Kwestia priorytetów... Mysle, ze normalnie reagujesz na stres - ja tez tak mialam przed pisaniem magisterki, ale tak dlugo sie zmuszalam, że w koncu zaczelam pisac. Z perspektywy czasu moge Ci powiedzieć, że najtrudniejsze było właśnie zacząć, bo potem to już samo idzie. Tak z uwag technicznych to sprobuj opracować szkielet pracy, czyli spis tresci i zaczac od najciekawszego rozdzialu. Wstep i zakonczenie samo przyjdzie.

2006-01-13, 19:44	#33
Bridget Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-03 Wiadomości: 12 574	Dot.: Kwestia priorytetów... Pozwolę sobie wtrącić nosa w Twój wątek Yenn po znajomości tak Witam serdecznie nową wizażankę - Nel Yenn, jak tam pisanie? ?? __________________

2006-01-13, 23:56	#36
Martulaaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 360	Dot.: Kwestia priorytetów... Trzymam kciuki za wszystkie piszące i się zbierające Ja zacznę po sesji, wcześniej nie dam rady, ale mam już połowę badań i całą teorię, więc tragicznie nie jest (tak mi się zdaje ). Tymczasem we wtorek mam egzamin, więc na razie żyję tylko tym Dominika You've got sth on gg

2006-02-25, 20:37	#38
YenneferD Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-12 Lokalizacja: Koszalin Wiadomości: 7 772	Dot.: Kwestia priorytetów... Hmmm, motywowanie się nawzajem nieco padło, więc napiszę, jakie poczyniłam postępy i przy okazji odświeżę wątek Napisałam juz jeden rozdział pracy, zabieram sie do drugiego Jestem z siebie nawet zadowolona, bo rozdział napisałam przez niecały tydzień Jeszcze trudno jest mi sie skupić, bo zimno, ponuro, śpiąco, a i temat mojej pracy nie jest bardzo optymistyczny (piszę o sytuacji gospodarczo-społecznej w krajach UE jako skutku wojny w Iraku , czyli wojna, terroryzm, różne interesy polityczne, skutki etc., można sie w tym pogubić normalnie ). W poniedziałem ide do mojego promotora i pewie będe musiała ten rozdział popoprawiać. Ale ostatnio przestałam sie tym aż tak bardzo przejmowac, bo o mało co nie miałam wypadku samochodowego (czołówka), jeszcze sie zbieram po tym i wracam do normalnosci, no i troszkę mi sie przewartościowało myslenie... Prace mam zamiar skończyc najlepiej w marcu, robie sobie przerwę w pracy na ten czas, mam nadzieję, ze mi się uda... A jak Wam idzie? Odezwijcie się, a nie milczycie jak zaklęte __________________ Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)