związek z narkomanem.. - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-15, 13:09   #121
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez Linka24 Pokaż wiadomość
I po co te nerwy? Wiesz, gdybyś paliła, byłabyś spokojniejsza ;).

Ja już jestem spokojna. Widzę ze jesteś zwolenniczką THC. więc może powiesz nam jakie są zalety palenia??Bo ja w żaden sposób nie potrafię znaleść ani jednej. No dobra ujarany łeb ma wszystko gdzieś..
Marihuana najczęściej jest stosowana jako używka. O zalety picia alkoholu, czy palenia papierosów jakoś nikt nie pyta, a te używki nie są tak demonizowane. Prawdę mówiąc, chodzi głównie o rozrywkę, jak w przypadku każdej używki. Jeżeli napiszę, że thc pozwala nieco inaczej spojrzeć na świat, i tak pewnie uznasz to za narkomańskie bzdury. O medycznym zastosowaniu nawet nie wspomnę, bo w tym kontekście to i tak nieistotne.

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
a skad takie dane...i co znaczy znaczna czesc??? znam ludzi co tez tak mowili i do dzisiaj tak twierdza a nie potrafia funkcjonowac w swiecie innym niz ten przydymiony...
Cytat:
Napisane przez niczka87 Pokaż wiadomość
Co to za bzdura w ogóle?
Bzdura, wynikają z badań WHO. Uzależnia się od 33 do 50% palących regularnie i od 10 do 20% palących sporadycznie. Więc, niczka87, nie oskarżaj nikogo o pisanie bzdur, gdy nie jesteś w stanie niczym podeprzeć swej opinii...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Jak widać - są różni ludzie. Jedni się uzależniają, inni nie. Śmieszą mnie zarówno osoby twierdzące, że każdy się uzależnia, jak i te, które twierdzą, że trawka nie uzależnia wcale.
I myślę, że takie podejście jest najlepsze z możliwych. :)


Cytat:
Napisane przez FoxyC Pokaż wiadomość
Ehh troszke mnie tu nie bylo i prosze jaka dyskusja sie wywiązala..Coz..przeszkad za mi fakt czestego palenia.Uwazam ze wszystko jest dla ludzi ,ale palic dzien w dzien to nalog jak kazdy inny!Nie przeszkadzaloby mi to gdyby palil sobie raz na jakis czas.Bo sama raz na jakis czas tez sobie lubilam zapalic.Od momentu kiedy zaczelam wymagac od TŻ zeby przestal sama tez przestalam palic.

Ostatnio jest lepiej zaczyna sie powoli ograniczac,ale musialam naprawde sie naklocic i walczyc o to zeby zrozumial o co mi ciagle chodzi...
Skoro oboje to lubicie, to myślę, że niepotrzebnie nakłaniasz go do całkowitego rzucenia. Przypuszczam, że zaraz zostanę ostro skrytykowana, ale piszę jako osoba, która sama pali sporo i wiem, co podziałałoby na mnie... I do całkowitego porzucenia palenia nie dałabym się przekonać, ale do ograniczenia - gdyby przeszkadzało to ważnej dla mnie osobie - owszem.
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 13:37   #122
FoxyC
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 189
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
Marihuana najczęściej jest stosowana jako używka. O zalety picia alkoholu, czy palenia papierosów jakoś nikt nie pyta, a te używki nie są tak demonizowane. Prawdę mówiąc, chodzi głównie o rozrywkę, jak w przypadku każdej używki. Jeżeli napiszę, że thc pozwala nieco inaczej spojrzeć na świat, i tak pewnie uznasz to za narkomańskie bzdury. O medycznym zastosowaniu nawet nie wspomnę, bo w tym kontekście to i tak nieistotne.




Bzdura, wynikają z badań WHO. Uzależnia się od 33 do 50% palących regularnie i od 10 do 20% palących sporadycznie. Więc, niczka87, nie oskarżaj nikogo o pisanie bzdur, gdy nie jesteś w stanie niczym podeprzeć swej opinii...


I myślę, że takie podejście jest najlepsze z możliwych.



Skoro oboje to lubicie, to myślę, że niepotrzebnie nakłaniasz go do całkowitego rzucenia. Przypuszczam, że zaraz zostanę ostro skrytykowana, ale piszę jako osoba, która sama pali sporo i wiem, co podziałałoby na mnie... I do całkowitego porzucenia palenia nie dałabym się przekonać, ale do ograniczenia - gdyby przeszkadzało to ważnej dla mnie osobie - owszem.

Nie naklaniam go do calkowitego rzucenia.Tym bardziej teraz,poki jestesmy mlodzi.Chcialam zeby sie ograniczyl.A na calkowite rzucenie przyjdzie jeszcze czas...
FoxyC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 14:04   #123
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez FoxyC Pokaż wiadomość
Nie naklaniam go do calkowitego rzucenia.Tym bardziej teraz,poki jestesmy mlodzi.Chcialam zeby sie ograniczyl.A na calkowite rzucenie przyjdzie jeszcze czas...
To wybacz w takim razie, mój błąd. Nie wiem czemu byłam przekonana, że chcesz, żeby rzucił zupełnie...
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 14:20   #124
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: związek z narkomanem..

nie mogę uwierzyć w to co tutaj piszecie dziewczyny Co w tym złego widzicie gdyby rzucił calkowicie?To są chyba same +? (FoxyC a może po prostu wiesz, że to nie jest możliwe)Albo inaczej, co Wy w tym takiego pozytywnego macie? Naprawdę bez tego nie możecie czuć się równie dobrze?
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 14:28   #125
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
nie mogę uwierzyć w to co tutaj piszecie dziewczyny:eek: Co w tym złego widzicie gdyby rzucił calkowicie?To są chyba same +? (FoxyC a może po prostu wiesz, że to nie jest możliwe)Albo inaczej, co Wy w tym takiego pozytywnego macie? Naprawdę bez tego nie możecie czuć się równie dobrze?
O co Ci w ogóle chodzi? Nikt nie pisał, że byłoby źle, gdyby rzucił całkowicie. Pozytywów nie ma co się doszukiwać, bo chodzi głównie o rozrywkę. Jeżeli ktoś lubi czekoladę i za każdym razem gdy jest w sklepie nie może się powstrzymać od kupienia jej, nikt go nie nazywa uzależnionym i nie pyta, czy bez czekolady nie czuje się równie dobrze, prawda? Więc daj palaczom marihuany spokój, bo chyba nie masz na ten temat zbytniej wiedzy... ;)
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 14:32   #126
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: związek z narkomanem..

dla mnie to jest nieprownywalne.. czekolada która nie jest zakazana a marihuana i post nie odpowiada na moje pytania.
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 14:43   #127
FoxyC
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 189
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
dla mnie to jest nieprownywalne.. czekolada która nie jest zakazana a marihuana i post nie odpowiada na moje pytania.
Owszem nie da sie tego porownac.Ale zapalenie trawki nie jest niczym zlym kiedy ma sie na to ochote tym bardziej raz na jakis czas.To tak jak z alkoholem<lepsze porownanie?>
Bez palenia trawy czuje sie wymienicie.To jest tak,ze czasem mam ochote potanczyc,czasem wypic drinka,czasem zjesc czekolade a czasem zapalic trawke.
Wszystko...

Edytowane przez FoxyC
Czas edycji: 2009-03-15 o 14:44
FoxyC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 15:15   #128
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
dla mnie to jest nieprownywalne.. czekolada która nie jest zakazana a marihuana:rolleyes: i post nie odpowiada na moje pytania.
Ależ proszę bardzo, już się poprawiam. Dokładnie, dosłownie, jak dla przedszkolaka. ;)

Cytat:
Co w tym złego widzicie gdyby rzucił calkowicie?
Nic. Tyle że bardzo mało prawdopodobne jest by rzucił całkowicie.

Cytat:
To są chyba same +?
Jeśli nawet rzuciłby z przymusu, to minusem byłoby jego niezadowolenie.

Cytat:
Albo inaczej, co Wy w tym takiego pozytywnego macie?
Rozrywkę.

Cytat:
Naprawdę bez tego nie możecie czuć się równie dobrze?
Możemy czuć się równie dobrze, ale nie tak samo. Potrafisz być pijana bez alkoholu, albo najedzona bez jedzenia?
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 15:58   #129
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: związek z narkomanem..

a coś to palenie mało Cię uspokaja
Nie przemawia do mnie to co napisałaś. Wręcz absurdalne.. (Minusem byłoby jego niezadowolenie z rzucenia nałogu,narkotyzowania się) Moje zdanie. Nie mam ochoty już tutaj pisać.To po prostu 2 różne światy.Pytałam z ciekawości.Peace.
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 16:31   #130
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
a coś to palenie mało Cię uspokaja
Wyjątkowo taka nerwowa jestem, z przyczyn osobistych . Zresztą, ostatnio jestem przewrażliwiona na punkcie ludzi, którzy próbują mnie umoralniać. Ostatnio, przy kupowaniu lufek, dostałam wykład od kioskarza na temat tego, jak niszczę sobie życie...

Cytat:
Nie przemawia do mnie to co napisałaś. Wręcz absurdalne.. (Minusem byłoby jego niezadowolenie z rzucenia nałogu,narkotyzowania się) Moje zdanie. Nie mam ochoty już tutaj pisać.To po prostu 2 różne światy.Pytałam z ciekawości.Peace.
Podejrzewam, że on tego nie odbiera jako nałóg. Wierz mi, że jako osoba która sama pali, jestem w stanie lepiej zrozumieć jego zachowanie niż Ty.
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 20:08   #131
le-ni-wiec
Raczkowanie
 
Avatar le-ni-wiec
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: świat heteryków
Wiadomości: 44
Dot.: związek z narkomanem..

1.5 roku z ćpunem powiązanym z rozpuszczalnikiem etc. dno.
__________________
pom pom
le-ni-wiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 20:30   #132
niczka87
Zakorzenienie
 
Avatar niczka87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
Bzdura, wynikają z badań WHO. Uzależnia się od 33 do 50% palących regularnie i od 10 do 20% palących sporadycznie. Więc, niczka87, nie oskarżaj nikogo o pisanie bzdur, gdy nie jesteś w stanie niczym podeprzeć swej opinii...
33-50% to uważasz, że to mało??
__________________
Only God can judge me.
niczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 20:38   #133
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez niczka87 Pokaż wiadomość
33-50% to uważasz, że to mało??
Tu nie chodzi o to czy to jest mało tylko o to, że znaczna część niepalących twierdzi, że jeśli każdy kto pali regularnie jest uzależniony, a tak naprawdę tylko 33-50% z nich się uzależni. Z nich, czyli z tych palących regularnie, bo miedzy paleniem regularnym a tym sporadycznym jest wielka różnica.
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 20:56   #134
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Tu nie chodzi o to czy to jest mało tylko o to, że znaczna część niepalących twierdzi, że jeśli każdy kto pali regularnie jest uzależniony, a tak naprawdę tylko 33-50% z nich się uzależni. Z nich, czyli z tych palących regularnie, bo miedzy paleniem regularnym a tym sporadycznym jest wielka różnica.
Dokładnie o to chodzi...

I jakby nie patrzeć 50-77% to JEST większość. ;)
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-16, 09:45   #135
yv0nne
Przyczajenie
 
Avatar yv0nne
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Gliwice/Zabrze
Wiadomości: 19
GG do yv0nne
Dot.: związek z narkomanem..

mój chłopak tez popala trawke od paru lat, po wielu moich groźbach i wyrzutach widać, że ogranicza sięga po to coraz coraz rzadziej, ogranicza kontakty z kumplami do minimum bo oni tylko palą cały czas wiec nie chce sie z nimi spotykać, jakjuz to sie pyta czy moze zapalic i ile z jednej strony jestem z niego dumna może i jestem głupia ale ja i tak to czarno widze, ciekawa jestem ile tak wytrzyma wydaje mi się, ze teraz ma taki dystans a pewnego dnia coś w nim peknie i jednego dnia nadrobi to wszystko..
__________________
15.08.2007r --> dziękuje za miłość, którą obdarzasz mnie każdego dnia...

"...I keep dreaming you'll be with me and you'll never go.."
yv0nne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 16:40   #136
le-ni-wiec
Raczkowanie
 
Avatar le-ni-wiec
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: świat heteryków
Wiadomości: 44
Dot.: związek z narkomanem..

M.potrafił nie wąchać 3 miesiące,a jak przyszedł jakiś kryzys to odrazu powracał do tego.
__________________
pom pom
le-ni-wiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-30, 20:00   #137
Bloooondzia
Przyczajenie
 
Avatar Bloooondzia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4
Dot.: związek z narkomanem..

Czytam tak od początku wasze wypowiedzi...

Co do osób które nie miały nigdy styczności z narkotykami radziła bym się nie wypowiadać na ten temat... sorry ale nie macie zielonego pojęcia na ten temat... więc wasze rady i tak nic nie pomogą...

Wiele wiem co do popalania sobie trawki... Jeśli chodzi o to czy wasz partner rzuci to tylko zależy od tego czy sam będzie chciał i nie pomogą żadne zakazy czy nawet to ze z nim zerwiecie. Wiec jak nie chcecie stracić swojej połówki to nie każcie mu wybierać pomiędzy!!

warto również wspomnieć o tym iz osoby które dosc czesto jaraja... to najczęściej to sa osoby ktorym jest wszystko jedno, czyli krotko i na temat totalny lanss... Wtedy radze dziewczynie wybadać czy naprawdę chlopakowi zalezy na was i w wiekszosci przypadkach poszedł by za wami w ogien, bo jesli tak nie jest to znajdzcie sobie innego faceta, który najlepiej bedzie bez takiego nałogu i bedzie was kochal


Oczywiście nie załamujcie się głowa do góry
Bloooondzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 07:52   #138
aleXxxanderka
Raczkowanie
 
Avatar aleXxxanderka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
Dot.: związek z narkomanem..

...a ja właśnie postawiłam sie...
albo jaranie albo normalny związek..

ehhhhh..
__________________
***
~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam
B.


"Z Tobą chcę oglądać świat
wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję
naprawdę jest..!" ~
***

studentka AWF-u
aleXxxanderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 19:49   #139
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez aleXxxanderka Pokaż wiadomość
...a ja właśnie postawiłam sie...
albo jaranie albo normalny związek..

ehhhhh..
A brutalna prawda jest taka, że najczęściej wygrywa jaranie...

Btw, ja nie rozumiem niektórych ludzi. Jak ktoś jara naprawdę dużo, to chyba powinien mieć świadomość, że będąc z osobą absolutnie temu przeciwną, będzie ją bardzo ranił... i po jaką cholerę ludzie pchają się w takie związki? Jarający facet powinien mieć jarającą kobietę, wszystko na ten temat.
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-29, 20:34   #140
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
A brutalna prawda jest taka, że najczęściej wygrywa jaranie...

Btw, ja nie rozumiem niektórych ludzi. Jak ktoś jara naprawdę dużo, to chyba powinien mieć świadomość, że będąc z osobą absolutnie temu przeciwną, będzie ją bardzo ranił... i po jaką cholerę ludzie pchają się w takie związki? Jarający facet powinien mieć jarającą kobietę, wszystko na ten temat.
Dokładnie
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 22:10   #141
aleXxxanderka
Raczkowanie
 
Avatar aleXxxanderka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
A brutalna prawda jest taka, że najczęściej wygrywa jaranie...

.
tego się boje.. za***ista konkurencja.. :/

narazie z mojej strony cisza...moze dam mu do myślenia,
wiecie wspólny weekend miał byc... itd.. itp...
zateskni... zrozumie??
moze się łudze. choc chciałabym zeby tak było
__________________
***
~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam
B.


"Z Tobą chcę oglądać świat
wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję
naprawdę jest..!" ~
***

studentka AWF-u
aleXxxanderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 22:23   #142
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

A długo ze sobą jesteście? I jak dużo on jara? Codziennie? Kilka razy dziennie? I co najbardziej Ci w tym przeszkadza?
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 22:39   #143
Kiti
Raczkowanie
 
Avatar Kiti
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
Dot.: związek z narkomanem..

Witam
,mój były często jarał-ale nie wpływało to negatywnie na jego życie,był dla mnie dobry,na uczelni szło mu wybitnie dobrze.

Schody zaczęły się gdy sięgnął po LSD-to najgorsze co mógł zrobić,niby to narkotyk miękki ,ale co z tego skoro przekreślił tym naszą ponad 3 letnią miłość Po kilku razach(w dość dużych odstępach czasu)zaczął się zmieniać.Nie dogadywaliśmy się już.Dla mnie to najgorsze przeżycie jakie miałam w ciągu całego dotychczasowego życia.Nie dał sobie pomóc,do końca nie widział w tym niczego złego.Można by tu opowiadać i opowiadać ,ale kurcze...oczy mi się zamykają.Subskrybuję ten wątek i do zobaczenia Kochane


Przegrałam z narkotykami

Edytowane przez Kiti
Czas edycji: 2009-04-29 o 22:40
Kiti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-29, 23:11   #144
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez Kiti Pokaż wiadomość
Witam
,mój były często jarał-ale nie wpływało to negatywnie na jego życie,był dla mnie dobry,na uczelni szło mu wybitnie dobrze.

Schody zaczęły się gdy sięgnął po LSD-to najgorsze co mógł zrobić,niby to narkotyk miękki ,ale co z tego skoro przekreślił tym naszą ponad 3 letnią miłość Po kilku razach(w dość dużych odstępach czasu)zaczął się zmieniać.Nie dogadywaliśmy się już.Dla mnie to najgorsze przeżycie jakie miałam w ciągu całego dotychczasowego życia.Nie dał sobie pomóc,do końca nie widział w tym niczego złego.Można by tu opowiadać i opowiadać ,ale kurcze...oczy mi się zamykają.Subskrybuję ten wątek i do zobaczenia Kochane


Przegrałam z narkotykami
Ale co dokładnie zaczęło się zmieniać? Jeśli oczywiście zechcesz odpowiedzieć...

Zanim ktoś się doczepi, od razu zaznaczam, że jestem przeciwna jakimkolwiek chemicznym substancjom odurzającym i pytam tylko z ciekawości.
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-30, 06:59   #145
aleXxxanderka
Raczkowanie
 
Avatar aleXxxanderka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
A długo ze sobą jesteście? I jak dużo on jara? Codziennie? Kilka razy dziennie? I co najbardziej Ci w tym przeszkadza?

ponad 1,5 roku.. wspominał ze próbował itd.. ale ja stanowczo powiedziałam ze nie chce zeby jarał.. obiecał ze nie bedzie..
przy mnie nie jara.. jara jak jest z kolegami, stwierdził wczoraj ze to "eXtra" relax.. i ja nie bede mu nic zabraniać, powiedziałam ze skoro tak super-czad to niech mnie przekona zapalimy sobie razem ( żartowałam) jednak on powiedział, ze do niczego mnie nie bedzie zmuszać.
Wiem, ze koledzy sa dla niego ważni i pewnie po cześci robi to bo... oni też jarają. Jego tłumaczenie- Tomek yyy.. Piotrek też jara.. noo sory- a co mnie to obchodzi.. ich zycie.
Ja go kcoham i martwie się o niego, pali jeździ samochodem.. ehh ( porazka.

+dodam, ze stwierdził ze jestem 1000 lat za murzynami- b.szkodliwa jest wódka.. i co wódke bym mu pozwoliła pić..??!!!( nie lubi alkoholu, używki- fajki i trawa;//)
na fajki też sie nie zgadazłam i ograniczał.. ale .. nie ejstem z nim zawsze więc róznie to bywało. Mielismy zamieszkać za kilka msc.razem i w trakcie naszej rozmowy(wcześniejszej) powiedział, ze jak bd. mieszkać to bede go pilnować i rzuci fajki. ...
narazie 0 sygnałów.. 0 sms-ów.. zero kontaktu..
__________________
***
~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam
B.


"Z Tobą chcę oglądać świat
wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję
naprawdę jest..!" ~
***

studentka AWF-u

Edytowane przez aleXxxanderka
Czas edycji: 2009-04-30 o 07:58
aleXxxanderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-30, 17:06   #146
Kiti
Raczkowanie
 
Avatar Kiti
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez caipirinha Pokaż wiadomość
Ale co dokładnie zaczęło się zmieniać? Jeśli oczywiście zechcesz odpowiedzieć...

Zanim ktoś się doczepi, od razu zaznaczam, że jestem przeciwna jakimkolwiek chemicznym substancjom odurzającym i pytam tylko z ciekawości.
od razu zaznaczę,że to nie ja go zaczęłam po tym fakcie odrzucać.Akceptowałam THC ,mimo,że nie jestem użytkowniczką-jestem za zalegalizowaniem marihuany.Podchodzę do tego problemu z czysto naukowego punku widzenia,bez emocji-zajmuję się też tym po części na studiach, ale o tym nie w tym temacie.


Mój ExTż jak już napisałam jarał i obiecał mi,że nigdy nie sięgnie po nic innego,zawsze był przeciwny twardym narkotykom.Widziałam,że to jego jaranie nie wpływa negatywnie na jego życie.Pewnego razu po ok.2 latach związku oznajmił mi ,że spróbował z LSD.Wtedy się przeraziłam .Pytałam,jak mógł to zrobić ,po jaką cholerę w ogóle po to sięgnął.On sam zapewniał mnie,że faza po tym była dla niego przytłaczająca,chciał tylko sprobować,wie,że to miękki narokotyk i ,że już tego nie weźmie.Sytuacja się powtórzyła,byłam naprawdę zła,ale go kochałam.Naiwnie wierzyłam,że to jakiś eksces w jego życiu,w koncu sam mnie zapewniał,że tylko THC jak już go interesuje.Jednak nasze relacje zaczęły się zminiać-tracilismy ze sobą kontakt,przestaliśmy się dogadywać,między nami była tak jakby przezroczysta ściana,przez którą krzyczałam do niego a on nic nie rozumiał.Miał wtedy 22 lata.Negatywnym skutkiem działania THC jest możliwe pogłębienie niektórych chorób np.schizofrenii jesli ktoś ma do tego predyspozycje.To zostawie bez komentarza.A po LSD z koleji zaczął mieć coraz silniejsze stany depresyjne i urojeniowe.Nasz związek mógł rozkwitać,bo wczesniej (zanim zaczął się ten koszmar)mysleliśmy,że jesteśmy dla siebie stworzeni.Planowaliśmy nawet slub.TŻ cały czas snuł plany na przyszłość-jak to cudownie jak będziemy mieć dzieci,dom,co będziemy robić.Po przygodzie z LSD zaczął się zamykać w sobie.Stopniowo przestawaliśmy rozmawiać.Dwa różne światy.Nie wiem czy cos jest w stanie mu pomóc.Po studiach mój exTŻ chce się zająć sprawami narkotykowymi.Czyli nadal będzie miał z tym styczność-to się stało chyba jakimś sensem jego życia .A kiedyś była nim miłość...
Kiti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-01, 13:46   #147
Bloooondzia
Przyczajenie
 
Avatar Bloooondzia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez aleXxxanderka Pokaż wiadomość
ponad 1,5 roku.. wspominał ze próbował itd.. ale ja stanowczo powiedziałam ze nie chce zeby jarał.. obiecał ze nie bedzie..
przy mnie nie jara.. jara jak jest z kolegami, stwierdził wczoraj ze to "eXtra" relax.. i ja nie bede mu nic zabraniać, powiedziałam ze skoro tak super-czad to niech mnie przekona zapalimy sobie razem ( żartowałam) jednak on powiedział, ze do niczego mnie nie bedzie zmuszać.
Wiem, ze koledzy sa dla niego ważni i pewnie po cześci robi to bo... oni też jarają. Jego tłumaczenie- Tomek yyy.. Piotrek też jara.. noo sory- a co mnie to obchodzi.. ich zycie.
Ja go kcoham i martwie się o niego, pali jeździ samochodem.. ehh ( porazka.

+dodam, ze stwierdził ze jestem 1000 lat za murzynami- b.szkodliwa jest wódka.. i co wódke bym mu pozwoliła pić..??!!!( nie lubi alkoholu, używki- fajki i trawa;//)
na fajki też sie nie zgadazłam i ograniczał.. ale .. nie ejstem z nim zawsze więc róznie to bywało. Mielismy zamieszkać za kilka msc.razem i w trakcie naszej rozmowy(wcześniejszej) powiedział, ze jak bd. mieszkać to bede go pilnować i rzuci fajki. ...
narazie 0 sygnałów.. 0 sms-ów.. zero kontaktu..


Tlumaczenie ze ten czy tamten też pali to jest odpowiedz zawsze taka, nie tylko w takich sytuacjach...
Co do jazdy samochodem po paleniu nie masz co sie martwic... wierz mi nic nie powinno sie stac...
Taka moja rada, zebys sama sie do niego pierwsza nie odezwała. jesli Cie kocha i chce z Toba byc to zrozumie i Cie znajdzie nawet na koncu swiata to jest dla was próba - albo przetrwacie albo tez nie teraz powinno wszystko zalezec o niego

Edytowane przez Bloooondzia
Czas edycji: 2009-05-01 o 13:47
Bloooondzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-01, 15:12   #148
rikitikitaktak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
Unhappy Dot.: związek z narkomanem..

Właściwie to mam ten sam problem.. Jesteśmy ze sobą od 3 lat. Początkowo, jak sam twierdził, to ja byłam "jego najmocniejszą używką". Z czasem, moje miejsce zastąpiła trawa lub dopalacze trawopodobne.. Zapewne zaraz spadnie na mnie ogrom krzyku i ataku, bo stwierdziłyście wcześniej, że jaranie 2 razy w tygodniu to dużo. Marzyłabym o tym. Mój TŻ pali codziennie.
Mieszkamy ze sobą od pół roku- dopiero teraz, gdy jesteśmy ze sobą niemal przez 12h/dziennie dostrzegłam wielkość tego problemu.. Kiedyś dałam mu ograniczenie- pal, byle nie przy mnie- licząc, że sam w końcu stwierdzi, że nie warto demolować sobie psychiki w imię kilkugodzinnej przyjemności. Dodatkowo przeszkadzało mi jego zachowanie "po"- jest zupełnie inny. Nie mój. Nie taki, jakiego pokochałam.
Od kiedy zamieszkaliśmy ze sobą złamał obietnicę i to tak bardzo, że dzień w dzień kłócimy się o to pieprzone trawsko. Poprosiłam, żeby chociaż palił co 2 dzień. I co? Skończyło się na tym, że albo nie wytrzymuje (zawsze jest jakaś wymówka- albo boląca głowa, albo impreza, albo chęć zapalenia do filmu, żeby się bardziej w niego "wczuć") albo czeka aż pójdę spać, twierdząc, że nie jest jeszcze zmęczony i jara, gdy nie widzę..
Nie wiem, baby moje, co ja mam zrobić.
Wszyscy twierdzą, że powinnam zastanowić się nad ultimatum "ja albo ona (trawa)". Ale.. czułabym się zażenowana tym. Niczym mała dziewczynka, tupająca nogą, gdy nie otrzymuje tego co chce.. A może myślę o tym w ten sposób, bo się boję.. bo wiem, co by wygrało.

Cholera jasna. To była miłość, która na początku sprawiała, że sama chodziłam niczym na haju, 2o cm ponad chodnikami. Teraz rozpadnie się, bo on "na haju" pozostał, a ja zeszłam na ziemię.. ?
rikitikitaktak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-01, 16:27   #149
Kiti
Raczkowanie
 
Avatar Kiti
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
Dot.: związek z narkomanem..

Cytat:
Napisane przez rikitikitaktak Pokaż wiadomość
Właściwie to mam ten sam problem.. Jesteśmy ze sobą od 3 lat. Początkowo, jak sam twierdził, to ja byłam "jego najmocniejszą używką". Z czasem, moje miejsce zastąpiła trawa lub dopalacze trawopodobne.. Zapewne zaraz spadnie na mnie ogrom krzyku i ataku, bo stwierdziłyście wcześniej, że jaranie 2 razy w tygodniu to dużo. Marzyłabym o tym. Mój TŻ pali codziennie.
Mieszkamy ze sobą od pół roku- dopiero teraz, gdy jesteśmy ze sobą niemal przez 12h/dziennie dostrzegłam wielkość tego problemu.. Kiedyś dałam mu ograniczenie- pal, byle nie przy mnie- licząc, że sam w końcu stwierdzi, że nie warto demolować sobie psychiki w imię kilkugodzinnej przyjemności. Dodatkowo przeszkadzało mi jego zachowanie "po"- jest zupełnie inny. Nie mój. Nie taki, jakiego pokochałam.
Od kiedy zamieszkaliśmy ze sobą złamał obietnicę i to tak bardzo, że dzień w dzień kłócimy się o to pieprzone trawsko. Poprosiłam, żeby chociaż palił co 2 dzień. I co? Skończyło się na tym, że albo nie wytrzymuje (zawsze jest jakaś wymówka- albo boląca głowa, albo impreza, albo chęć zapalenia do filmu, żeby się bardziej w niego "wczuć") albo czeka aż pójdę spać, twierdząc, że nie jest jeszcze zmęczony i jara, gdy nie widzę..
Nie wiem, baby moje, co ja mam zrobić.
Wszyscy twierdzą, że powinnam zastanowić się nad ultimatum "ja albo ona (trawa)". Ale.. czułabym się zażenowana tym. Niczym mała dziewczynka, tupająca nogą, gdy nie otrzymuje tego co chce.. A może myślę o tym w ten sposób, bo się boję.. bo wiem, co by wygrało.

Cholera jasna. To była miłość, która na początku sprawiała, że sama chodziłam niczym na haju, 2o cm ponad chodnikami. Teraz rozpadnie się, bo on "na haju" pozostał, a ja zeszłam na ziemię.. ?


myślę,że osoba,która nigdy nie była z jarającym chłopakiem w związku nas nie zrozumie-to trzeba przeżyć,żeby zrozumieć.Mój były również jarał kilka razy w tygodniu,mniej więcej co drugi dzień ,potem trochę rzadziej.Gardził papierosami i alkoholem(sama jestem przeciwna ,choć od czasu do czasu zdarza mi się napić-choć niewiele).Też nasz związek był przez jakiś okres czasu(2 lata)niebem dla mnie i dla niego.Nie przszyło mi nawet do głowy ,ze mogę od niego żądać ,zeby przestał jarać lub przyjmować jakieś postawy roszczeniowe wobec niego w tym aspekcie jego życia.-w końcu sprawa była otwarta ,ja wiem ,że jarał i godziłam się na związek z nim.LSD przyszło później,na poczatek -chęć spróbowania czegoś innego ,potem to doporowadziło do końca naszego związku.Też mieliśmy razem zamieszkać,los chociaż przed tym mnie oszczędził.

I też nie podobało mi,że exTż "po"zajaraniu był troche inny,jak nie on.Ale był dobry i tak więc przymykałam na poczatku oko,mimoże jakby z innego świata.Przy mnie nie jarał ,dlatego może tez łatwiej było mi to zaakceptować.99 procent jego faz ,gastrofaz i bad tripów moje oczy nie widziały.A czego ozcy nie widzą tego sercu nie żal.

Raz jak przy mnie zajarał i potem położył się na łóżku i marzył,rozmyślał to pozcu łam się za***iście odepchnięta.Włąsnie wtedy też poczułam,że żyję ze swoim chłopakiem przez szklaną ścianę,w dwóch różnych światach.

ExTż był bardzo wrażliwym człowiekiem,za wrażliwym jak na ten świat.Przejmował się dosłownie wszystkim,krzywdą całego świata.Dlatego jarał.Szkoda tylko,że ogromną krzywdę na koniec związku zrobił mi(najgorszy koszmar mojego życia)
Kiti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-01, 17:12   #150
caipirinha
Rozeznanie
 
Avatar caipirinha
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
Dot.: związek z narkomanem..

Do dziewczyn będących z bardzo często palącymi facetami, którzy nie chcą rzucić, mam jedną poradę. Albo kończycie te związki, albo same zaczynacie jarać. Mój były też palił dzień w dzień (tyle że mi to pasowało, bo sama paliłam niewiele mniej), więc doskonale wiem, jak to jest. I wiem, że nie wytrzymałabym tego, gdybym również nie jarała.

Kiti, Twoja sytuacja jest strasznie przykra. I właśnie przez takie rzeczy jestem przeciwna chemicznym narkotykom...
__________________

caipirinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.