2009-03-15, 13:09 | #121 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2009-03-15, 13:37 | #122 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 189
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Nie naklaniam go do calkowitego rzucenia.Tym bardziej teraz,poki jestesmy mlodzi.Chcialam zeby sie ograniczyl.A na calkowite rzucenie przyjdzie jeszcze czas... |
|
2009-03-15, 14:04 | #123 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
To wybacz w takim razie, mój błąd. Nie wiem czemu byłam przekonana, że chcesz, żeby rzucił zupełnie...
|
2009-03-15, 14:20 | #124 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
|
Dot.: związek z narkomanem..
nie mogę uwierzyć w to co tutaj piszecie dziewczyny Co w tym złego widzicie gdyby rzucił calkowicie?To są chyba same +? (FoxyC a może po prostu wiesz, że to nie jest możliwe)Albo inaczej, co Wy w tym takiego pozytywnego macie? Naprawdę bez tego nie możecie czuć się równie dobrze?
__________________
Regeneracja ducha i ciała Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz. |
2009-03-15, 14:28 | #125 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
|
|
2009-03-15, 14:32 | #126 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
|
Dot.: związek z narkomanem..
dla mnie to jest nieprownywalne.. czekolada która nie jest zakazana a marihuana i post nie odpowiada na moje pytania.
__________________
Regeneracja ducha i ciała Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz. |
2009-03-15, 14:43 | #127 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 189
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Bez palenia trawy czuje sie wymienicie.To jest tak,ze czasem mam ochote potanczyc,czasem wypic drinka,czasem zjesc czekolade a czasem zapalic trawke. Wszystko... Edytowane przez FoxyC Czas edycji: 2009-03-15 o 14:44 |
|
2009-03-15, 15:15 | #128 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
2009-03-15, 15:58 | #129 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
|
Dot.: związek z narkomanem..
a coś to palenie mało Cię uspokaja
Nie przemawia do mnie to co napisałaś. Wręcz absurdalne.. (Minusem byłoby jego niezadowolenie z rzucenia nałogu,narkotyzowania się) Moje zdanie. Nie mam ochoty już tutaj pisać.To po prostu 2 różne światy.Pytałam z ciekawości.Peace.
__________________
Regeneracja ducha i ciała Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz. |
2009-03-15, 16:31 | #130 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Wyjątkowo taka nerwowa jestem, z przyczyn osobistych . Zresztą, ostatnio jestem przewrażliwiona na punkcie ludzi, którzy próbują mnie umoralniać. Ostatnio, przy kupowaniu lufek, dostałam wykład od kioskarza na temat tego, jak niszczę sobie życie...
Cytat:
|
|
2009-03-15, 20:08 | #131 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: świat heteryków
Wiadomości: 44
|
Dot.: związek z narkomanem..
1.5 roku z ćpunem powiązanym z rozpuszczalnikiem etc. dno.
__________________
pom pom |
2009-03-15, 20:30 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
|
Dot.: związek z narkomanem..
33-50% to uważasz, że to mało??
__________________
Only God can judge me.
|
2009-03-15, 20:38 | #133 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
|
Dot.: związek z narkomanem..
Tu nie chodzi o to czy to jest mało tylko o to, że znaczna część niepalących twierdzi, że jeśli każdy kto pali regularnie jest uzależniony, a tak naprawdę tylko 33-50% z nich się uzależni. Z nich, czyli z tych palących regularnie, bo miedzy paleniem regularnym a tym sporadycznym jest wielka różnica.
__________________
[*] |
2009-03-15, 20:56 | #134 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
I jakby nie patrzeć 50-77% to JEST większość. ;) |
|
2009-03-16, 09:45 | #135 |
Przyczajenie
|
Dot.: związek z narkomanem..
mój chłopak tez popala trawke od paru lat, po wielu moich groźbach i wyrzutach widać, że ogranicza sięga po to coraz coraz rzadziej, ogranicza kontakty z kumplami do minimum bo oni tylko palą cały czas wiec nie chce sie z nimi spotykać, jakjuz to sie pyta czy moze zapalic i ile z jednej strony jestem z niego dumna może i jestem głupia ale ja i tak to czarno widze, ciekawa jestem ile tak wytrzyma wydaje mi się, ze teraz ma taki dystans a pewnego dnia coś w nim peknie i jednego dnia nadrobi to wszystko..
__________________
15.08.2007r --> dziękuje za miłość, którą obdarzasz mnie każdego dnia...♥ "...I keep dreaming you'll be with me and you'll never go.."
|
2009-03-17, 16:40 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: świat heteryków
Wiadomości: 44
|
Dot.: związek z narkomanem..
M.potrafił nie wąchać 3 miesiące,a jak przyszedł jakiś kryzys to odrazu powracał do tego.
__________________
pom pom |
2009-03-30, 20:00 | #137 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: związek z narkomanem..
Czytam tak od początku wasze wypowiedzi...
Co do osób które nie miały nigdy styczności z narkotykami radziła bym się nie wypowiadać na ten temat... sorry ale nie macie zielonego pojęcia na ten temat... więc wasze rady i tak nic nie pomogą... Wiele wiem co do popalania sobie trawki... Jeśli chodzi o to czy wasz partner rzuci to tylko zależy od tego czy sam będzie chciał i nie pomogą żadne zakazy czy nawet to ze z nim zerwiecie. Wiec jak nie chcecie stracić swojej połówki to nie każcie mu wybierać pomiędzy!! warto również wspomnieć o tym iz osoby które dosc czesto jaraja... to najczęściej to sa osoby ktorym jest wszystko jedno, czyli krotko i na temat totalny lanss... Wtedy radze dziewczynie wybadać czy naprawdę chlopakowi zalezy na was i w wiekszosci przypadkach poszedł by za wami w ogien, bo jesli tak nie jest to znajdzcie sobie innego faceta, który najlepiej bedzie bez takiego nałogu i bedzie was kochal Oczywiście nie załamujcie się głowa do góry |
2009-04-29, 07:52 | #138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
|
Dot.: związek z narkomanem..
...a ja właśnie postawiłam sie...
albo jaranie albo normalny związek.. ehhhhh..
__________________
*** ~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam B. "Z Tobą chcę oglądać świat wśród wysokich błądzić traw Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję naprawdę jest..!" ~ *** studentka AWF-u |
2009-04-29, 19:49 | #139 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Btw, ja nie rozumiem niektórych ludzi. Jak ktoś jara naprawdę dużo, to chyba powinien mieć świadomość, że będąc z osobą absolutnie temu przeciwną, będzie ją bardzo ranił... i po jaką cholerę ludzie pchają się w takie związki? Jarający facet powinien mieć jarającą kobietę, wszystko na ten temat. |
|
2009-04-29, 20:34 | #140 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
__________________
[*] |
|
2009-04-29, 22:10 | #141 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
|
Dot.: związek z narkomanem..
tego się boje.. za***ista konkurencja.. :/
narazie z mojej strony cisza...moze dam mu do myślenia, wiecie wspólny weekend miał byc... itd.. itp... zateskni... zrozumie?? moze się łudze. choc chciałabym zeby tak było
__________________
*** ~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam B. "Z Tobą chcę oglądać świat wśród wysokich błądzić traw Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję naprawdę jest..!" ~ *** studentka AWF-u |
2009-04-29, 22:23 | #142 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
A długo ze sobą jesteście? I jak dużo on jara? Codziennie? Kilka razy dziennie? I co najbardziej Ci w tym przeszkadza?
|
2009-04-29, 22:39 | #143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
|
Dot.: związek z narkomanem..
Witam
,mój były często jarał-ale nie wpływało to negatywnie na jego życie,był dla mnie dobry,na uczelni szło mu wybitnie dobrze. Schody zaczęły się gdy sięgnął po LSD-to najgorsze co mógł zrobić,niby to narkotyk miękki ,ale co z tego skoro przekreślił tym naszą ponad 3 letnią miłość Po kilku razach(w dość dużych odstępach czasu)zaczął się zmieniać.Nie dogadywaliśmy się już.Dla mnie to najgorsze przeżycie jakie miałam w ciągu całego dotychczasowego życia.Nie dał sobie pomóc,do końca nie widział w tym niczego złego.Można by tu opowiadać i opowiadać ,ale kurcze...oczy mi się zamykają.Subskrybuję ten wątek i do zobaczenia Kochane Przegrałam z narkotykami Edytowane przez Kiti Czas edycji: 2009-04-29 o 22:40 |
2009-04-29, 23:11 | #144 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Zanim ktoś się doczepi, od razu zaznaczam, że jestem przeciwna jakimkolwiek chemicznym substancjom odurzającym i pytam tylko z ciekawości. |
|
2009-04-30, 06:59 | #145 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
ponad 1,5 roku.. wspominał ze próbował itd.. ale ja stanowczo powiedziałam ze nie chce zeby jarał.. obiecał ze nie bedzie.. przy mnie nie jara.. jara jak jest z kolegami, stwierdził wczoraj ze to "eXtra" relax.. i ja nie bede mu nic zabraniać, powiedziałam ze skoro tak super-czad to niech mnie przekona zapalimy sobie razem ( żartowałam) jednak on powiedział, ze do niczego mnie nie bedzie zmuszać. Wiem, ze koledzy sa dla niego ważni i pewnie po cześci robi to bo... oni też jarają. Jego tłumaczenie- Tomek yyy.. Piotrek też jara.. noo sory- a co mnie to obchodzi.. ich zycie. Ja go kcoham i martwie się o niego, pali jeździ samochodem.. ehh ( porazka. +dodam, ze stwierdził ze jestem 1000 lat za murzynami- b.szkodliwa jest wódka.. i co wódke bym mu pozwoliła pić..??!!!( nie lubi alkoholu, używki- fajki i trawa;//) na fajki też sie nie zgadazłam i ograniczał.. ale .. nie ejstem z nim zawsze więc róznie to bywało. Mielismy zamieszkać za kilka msc.razem i w trakcie naszej rozmowy(wcześniejszej) powiedział, ze jak bd. mieszkać to bede go pilnować i rzuci fajki. ... narazie 0 sygnałów.. 0 sms-ów.. zero kontaktu..
__________________
*** ~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam B. "Z Tobą chcę oglądać świat wśród wysokich błądzić traw Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję naprawdę jest..!" ~ *** studentka AWF-u Edytowane przez aleXxxanderka Czas edycji: 2009-04-30 o 07:58 |
|
2009-04-30, 17:06 | #146 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Mój ExTż jak już napisałam jarał i obiecał mi,że nigdy nie sięgnie po nic innego,zawsze był przeciwny twardym narkotykom.Widziałam,że to jego jaranie nie wpływa negatywnie na jego życie.Pewnego razu po ok.2 latach związku oznajmił mi ,że spróbował z LSD.Wtedy się przeraziłam .Pytałam,jak mógł to zrobić ,po jaką cholerę w ogóle po to sięgnął.On sam zapewniał mnie,że faza po tym była dla niego przytłaczająca,chciał tylko sprobować,wie,że to miękki narokotyk i ,że już tego nie weźmie.Sytuacja się powtórzyła,byłam naprawdę zła,ale go kochałam.Naiwnie wierzyłam,że to jakiś eksces w jego życiu,w koncu sam mnie zapewniał,że tylko THC jak już go interesuje.Jednak nasze relacje zaczęły się zminiać-tracilismy ze sobą kontakt,przestaliśmy się dogadywać,między nami była tak jakby przezroczysta ściana,przez którą krzyczałam do niego a on nic nie rozumiał.Miał wtedy 22 lata.Negatywnym skutkiem działania THC jest możliwe pogłębienie niektórych chorób np.schizofrenii jesli ktoś ma do tego predyspozycje.To zostawie bez komentarza.A po LSD z koleji zaczął mieć coraz silniejsze stany depresyjne i urojeniowe.Nasz związek mógł rozkwitać,bo wczesniej (zanim zaczął się ten koszmar)mysleliśmy,że jesteśmy dla siebie stworzeni.Planowaliśmy nawet slub.TŻ cały czas snuł plany na przyszłość-jak to cudownie jak będziemy mieć dzieci,dom,co będziemy robić.Po przygodzie z LSD zaczął się zamykać w sobie.Stopniowo przestawaliśmy rozmawiać.Dwa różne światy.Nie wiem czy cos jest w stanie mu pomóc.Po studiach mój exTŻ chce się zająć sprawami narkotykowymi.Czyli nadal będzie miał z tym styczność-to się stało chyba jakimś sensem jego życia .A kiedyś była nim miłość... |
|
2009-05-01, 13:46 | #147 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
Tlumaczenie ze ten czy tamten też pali to jest odpowiedz zawsze taka, nie tylko w takich sytuacjach... Co do jazdy samochodem po paleniu nie masz co sie martwic... wierz mi nic nie powinno sie stac... Taka moja rada, zebys sama sie do niego pierwsza nie odezwała. jesli Cie kocha i chce z Toba byc to zrozumie i Cie znajdzie nawet na koncu swiata to jest dla was próba - albo przetrwacie albo tez nie teraz powinno wszystko zalezec o niego Edytowane przez Bloooondzia Czas edycji: 2009-05-01 o 13:47 |
|
2009-05-01, 15:12 | #148 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
|
Dot.: związek z narkomanem..
Właściwie to mam ten sam problem.. Jesteśmy ze sobą od 3 lat. Początkowo, jak sam twierdził, to ja byłam "jego najmocniejszą używką". Z czasem, moje miejsce zastąpiła trawa lub dopalacze trawopodobne.. Zapewne zaraz spadnie na mnie ogrom krzyku i ataku, bo stwierdziłyście wcześniej, że jaranie 2 razy w tygodniu to dużo. Marzyłabym o tym. Mój TŻ pali codziennie.
Mieszkamy ze sobą od pół roku- dopiero teraz, gdy jesteśmy ze sobą niemal przez 12h/dziennie dostrzegłam wielkość tego problemu.. Kiedyś dałam mu ograniczenie- pal, byle nie przy mnie- licząc, że sam w końcu stwierdzi, że nie warto demolować sobie psychiki w imię kilkugodzinnej przyjemności. Dodatkowo przeszkadzało mi jego zachowanie "po"- jest zupełnie inny. Nie mój. Nie taki, jakiego pokochałam. Od kiedy zamieszkaliśmy ze sobą złamał obietnicę i to tak bardzo, że dzień w dzień kłócimy się o to pieprzone trawsko. Poprosiłam, żeby chociaż palił co 2 dzień. I co? Skończyło się na tym, że albo nie wytrzymuje (zawsze jest jakaś wymówka- albo boląca głowa, albo impreza, albo chęć zapalenia do filmu, żeby się bardziej w niego "wczuć") albo czeka aż pójdę spać, twierdząc, że nie jest jeszcze zmęczony i jara, gdy nie widzę.. Nie wiem, baby moje, co ja mam zrobić. Wszyscy twierdzą, że powinnam zastanowić się nad ultimatum "ja albo ona (trawa)". Ale.. czułabym się zażenowana tym. Niczym mała dziewczynka, tupająca nogą, gdy nie otrzymuje tego co chce.. A może myślę o tym w ten sposób, bo się boję.. bo wiem, co by wygrało. Cholera jasna. To była miłość, która na początku sprawiała, że sama chodziłam niczym na haju, 2o cm ponad chodnikami. Teraz rozpadnie się, bo on "na haju" pozostał, a ja zeszłam na ziemię.. ? |
2009-05-01, 16:27 | #149 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
|
Dot.: związek z narkomanem..
Cytat:
myślę,że osoba,która nigdy nie była z jarającym chłopakiem w związku nas nie zrozumie-to trzeba przeżyć,żeby zrozumieć.Mój były również jarał kilka razy w tygodniu,mniej więcej co drugi dzień ,potem trochę rzadziej.Gardził papierosami i alkoholem(sama jestem przeciwna ,choć od czasu do czasu zdarza mi się napić-choć niewiele).Też nasz związek był przez jakiś okres czasu(2 lata)niebem dla mnie i dla niego.Nie przszyło mi nawet do głowy ,ze mogę od niego żądać ,zeby przestał jarać lub przyjmować jakieś postawy roszczeniowe wobec niego w tym aspekcie jego życia.-w końcu sprawa była otwarta ,ja wiem ,że jarał i godziłam się na związek z nim.LSD przyszło później,na poczatek -chęć spróbowania czegoś innego ,potem to doporowadziło do końca naszego związku.Też mieliśmy razem zamieszkać,los chociaż przed tym mnie oszczędził. I też nie podobało mi,że exTż "po"zajaraniu był troche inny,jak nie on.Ale był dobry i tak więc przymykałam na poczatku oko,mimoże jakby z innego świata.Przy mnie nie jarał ,dlatego może tez łatwiej było mi to zaakceptować.99 procent jego faz ,gastrofaz i bad tripów moje oczy nie widziały.A czego ozcy nie widzą tego sercu nie żal. Raz jak przy mnie zajarał i potem położył się na łóżku i marzył,rozmyślał to pozcu łam się za***iście odepchnięta.Włąsnie wtedy też poczułam,że żyję ze swoim chłopakiem przez szklaną ścianę,w dwóch różnych światach. ExTż był bardzo wrażliwym człowiekiem,za wrażliwym jak na ten świat.Przejmował się dosłownie wszystkim,krzywdą całego świata.Dlatego jarał.Szkoda tylko,że ogromną krzywdę na koniec związku zrobił mi(najgorszy koszmar mojego życia) |
|
2009-05-01, 17:12 | #150 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: związek z narkomanem..
Do dziewczyn będących z bardzo często palącymi facetami, którzy nie chcą rzucić, mam jedną poradę. Albo kończycie te związki, albo same zaczynacie jarać. Mój były też palił dzień w dzień (tyle że mi to pasowało, bo sama paliłam niewiele mniej), więc doskonale wiem, jak to jest. I wiem, że nie wytrzymałabym tego, gdybym również nie jarała.
Kiti, Twoja sytuacja jest strasznie przykra. I właśnie przez takie rzeczy jestem przeciwna chemicznym narkotykom... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.