2009-06-12, 16:47 | #331 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Midey według mnie Dawidek wcale mało nie mówi. Mojego męża chrześnica zaczeła mówić jak miała 2,5 roku. Oczywiście były pojedyńcze słowa i tyle. Po kilku dniach nie widzenia jej pojechaliśmy w odwiedziny a ona przywitała nas w drzwiaach i tak gadała, że zostało jej to do tej pory
Pappayo udanego lotu i urlopu Kociulku zdjęcia super Shaeryl nie dziwię Ci się, że masz dylemat. Musisz pilnować i tyle. Ja też ciągle mam Emmę i psa na oku bo on nawet machając ogonem może jej zrobić krzywdę. |
2009-06-12, 20:47 | #332 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Aga, ja juz dzis zloze Ci zyczenia urodzinowe bo jutro chyba nie zajrze Ocrushek duzy tez ma jutro swoje swieto wszystkiego najlepszego, zdrowka, szczescia w malzenstwie i spelnienia wszystkich marzen
Pappaya, udanego lotu i urlopu
__________________
|
2009-06-13, 16:58 | #333 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
O widzę, że nie tylko ja cierpię na brak czasu dla wizażu
Agusia, Ocrushek 100 lat dla Was pociechy z dzieciaczków i wsparcia w tej drugiej połówce spełnienia marzeń A my ciociom dziękujemy za miłe komentarze Pappaya, udanego lotu mam nadzieję, ze uda Ci się jeszcze tu do nas zajrzeć. Nie zostawiaj nas na cały miesiąć I tylko nie mów mi później, że byłaś w moich stronach i mnie nie odwiedziłaś
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-06-13, 17:44 | #334 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
midey, kociulek dziekuje za pamiec i zyczenia
A dla Okrushka 100 lat |
2009-06-14, 17:35 | #335 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Aguś Ocrushek wszystkiego najlepszego!!
|
2009-06-14, 20:12 | #336 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: "mój jest ten kawałek podłogi.."
Wiadomości: 158
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa i gratulacje sama jestem zaskoczona, że Sandrulek tyle mówi..właściwie to jej się buzia nie zamyka teraz ma faze mówienia do wszystkich "ceść" nieważne czy to sąsiad czy pani kasjerka zaczepia absolutnie wszystkich hehe
Pappaya bezpiecznej podróży i udanego odpoczynku Solenizantom składam życzonka wszystkiego naj naj naj...
__________________
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę. — Jan Paweł II (Karol Wojtyła) (1920-2005) |
2009-06-14, 21:48 | #337 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Mam strasnzy prob;lem chyba bede cała noc ryczec Maje cos dopadlo 3 dni temu tzn lekka goraczka ok 37,5 i wymioty ,ale to ok raz dziennie wiec sie nie przejelam ,ale od 2 dni praktycznie nic nie je i strasznie jej z ust czuć taki nieprzyjemny ropny zapach ,poza tym goraczka dalej ta sama. Zbijam ją syropkiem ,ale widze ,że to bez sensu Powiem ,że jestem załamana i serce mi sie kraje jak moje malenstwo sie meczy ona nic od 2 dni nie je (( A ja juz cos wezmie do ust to zaraz płacz straszny ,wiec obawiam sie ,że cos ma w buźce ,ale za bardzo zajrzec nie moge (( Jutro nasza pediatra dopiero o 16,30 przyjmuje ,wiec nie wiem co robic Jak uważacie co to moż ebyc bo już wątpie żeby zęby.
Agus Spóźnione ,ale szczere 100 lat
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
2009-06-15, 10:00 | #338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kasiu i jak sytuacja dzisiaj? A może to angina? Choć przy anginie temperatura raczej wyższa. U nas jest tak, że lekarz do którego akurat chce iść jest albo na zdrowej, albo na chorej stronie (czytaj: zawsze nie na tej na któej akurat ja jestem ) dlatego nie patrzyłabym na to, tylko leciała do lekarza. Chociaż przy takim stanie pewnie poszłabym jeszcze wczoraj na pogotowie. Daj koniecznie znać co z Majeczką
Loll, Sandrusia faktycznie dużo mówi Zuch dziewczynka Cześ u nas też jest do wszystkich, może nie tyle na dworze itp., ale do każdego kto przyjdzie do domu Zaczepialskie te małe kobietki Karolina nam się zbuntowała i wcale nie chce pić z niekapka Chyba telepatycznie usłyszała to co napisała Sheryl, że niekapki wcale nie są zdrowe, bo to od tamtego czasu Łapie za kubeczek i tylko z tego chce pić. Czasem po buźce jej poleci, ale i tak jest nieźle
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-06-15, 10:31 | #339 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Spóźnione życzenia dla jubilatów: Aga, Ocrushek
Kasiu, zdrówka dla Majeczki i napisz koniecznie co tam za choróbsko się do niej przypętało. Pappaya, udanej podróży i odezwij się do nas No cały czas wychodzą nowe i zdarza sie marudzenie, płacz, ale na szczęście nie jest jeszcze tragicznie, przesypia noce, je normalnie, a płacz daje sie utulić. A my w ten weekend trochę podróżowaliśmy i odwiedziliśmy rodzinę, znajomych... po południu wkleję nowe zdjątka. Widzę, że pogoda w końcu zaczyna się ładna robić, to idziemy na spacer. ---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ---------- Cytat:
A Staś z bidonika już pije, ale zrobiliśmy mu jednak normalną dziurkę w tej dziwnej słomce. A zapomniałam napisać Staśkowi też buzia się nie zamyka, tylko, że on gada: dadadadada....dededededed e i gestykuluje
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2009-06-15 o 10:39 |
|
2009-06-15, 15:27 | #340 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
My dopiero ze dworku. Dzieci mi popadały, więc mam chwilę dla siebie. Fakt, pogoda ładniejsza, ale szkoda, że wczoraj tak nie było, bo mieliśmy grila zaplanowanego i nic z tego nie wyszło, bo cały dzień lało
Sheryl, fakt, duża dziewczynka, tylko, że ja ciągle (zapewne niepotrzebnie) porównuję ją do Adriana, jakbym przez te 1,5 roku jeszcze nie zauwazyła jak dzieci potrafią być różne edit. Sheryl, czekam na zdjęcia Kobiety, gdzie Wy się wogóle podziewacie
__________________
My + A + K + ♥
Edytowane przez kociulek Czas edycji: 2009-06-15 o 15:30 |
2009-06-15, 16:30 | #341 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kasiu pisz co z Majeczką.
Emi też dużo gada, ale większość po swojemu. Ja właśnie przyszłam po pracy. Mała wstała, idziemy jeść obiadek i na dwór. |
2009-06-15, 17:08 | #342 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Hejka dzięki dziewczynki za pocieszenie Z Mają dzis o dziwo bdb ,rano tylko troszke kaszlała ,a pozniej już nic. Cały dzien jest usmiechnieta ,bawi się ,apetet sredni a co do wymiotow to zauwazylam ,że zawsze wymiotowała po jeździe samochodem Wiec chyba po prostu jestem przewrażliwioną mamusią. Jedynie co to ten ropny zapach z ust ,ale dzis już nie ma więc nie wiem co to było ,a do lekarza nie poszlam.
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
2009-06-15, 17:51 | #343 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kasiu, tzn., że Maja na chorobę lokomocyjną?
Uff... jak dobrze, że maleńka czuje się lepiej My też znowu uciekamy na dworek
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-06-15, 19:20 | #344 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kurde juz sama nie wiem co jest cały dzien było dobrze a teraz dałam jej kaszki to zwymiotowała wszysciutko co miałą w żołądeczku od rana Jutro jednak na 100% lece do pediatry
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
2009-06-15, 21:00 | #345 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Cześć!
U nas też choroba. I idę jutro śladami KasiMai (dużo zdrowia dla Majeczki!) Katar, kaszel, gorączka, niepokoje. Mała ledwo tydzień do żłobka pochodziła Coś mi się wydaje, że chyba będziemy sobie musieli całkiem odpuścić żłobek A Emilka tak dobrze się tam czuje, panie Ją lubią, nawet nauczyła się tam spać. Spóźnione najserdeczniejsze życzenia wszystkiego najlepszego dla Agi! Ocrushkowi już przekazywałam przez Midey, więc nie będę się powtarzać BTW Midey pytała czy miałam jakiś kontakt z dziewczyną od "gibnietego" dziecka. Niestety nie wiem co tam się podziało. Nie miałam z nią kontaktu poza wątkiem. Sheryl, pytałaś w jaki sposób dotarł do mnie orbitrek. Kurierem. Oj, dużo mnie on nerwów kosztował, bo uparł się dostarczyć tego kolosa, jak usypiałam akurat Małą, nie było w domu Małża i nie miałam przy sobie pieniędzy. Co do ćwiczeń to absolutnie nie ukrywam, że ja mam słomiany zapał do takich rzeczy, ale żadna, nawet największa oponka na brzuszku nie zmobilizuje do treningu tak, jak wizja operacji kręgosłupa Tak więc na razie ćwiczę, "przekręcam" średnio 17 km dziennie (prawie godzina ćwiczenia). Okazało się nawet, że nie mam takiej złej formy jak myślałam. No i co nie jest do przecenienia, odkąd ćwiczę, czuję się psychicznie szczuplejsza Odnośnie kotów, Emilka jest teraz właśnie na etapie uganiania się za nimi, a w szczególności za kocimi ogonami. Mea culpa, bo niefrasobliwie sama kiedyś podrzuciłam Jej ten pomysł Tak więc Wedelkowi wyczerpała się na jakiś czas wyrozumiałość dla Małej i po prostu przed Nią zwiewa. Natomiast Nieśmiałek o dziwo mniej się ostatnio alienuje Kociulek, a jest szansa zobaczyć gdzieś więcej zdjęć z Waszej sesji? Bo na NK trochę mało!! Co do mówienia Emilki, to jak już kiedyś wspominałam, jest naprawdę super. Praktycznie codziennie nowe słówko. Słówko na dziś: "ptot". Co oznaczało "płot" Ale to nie mowa jest Jej największym talentem. Dziewczyna tak czaruje ludzi, że ostatnio została aż obfotografowana w tramwaju, przez jakichś zachwyconych Nią współpasażerów. Zaczyna swój teatrzyk od zawstydzenia i chowania się w moją nogę czy ramię, potem nieśmiałe spojrzenie, potem znów zawstydzenie, a po pierwszym otrzymanym uśmiechu zaczyna zaczepiać. Skąd się tego ta mała kokietka nauczyła? Pozdrawiam! Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-06-15 o 22:55 |
2009-06-15, 23:44 | #346 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Oj pochorowały się nam maluszki Buziaczek dla Majeczki i Emilki
Kasiu, daj znać co lekarz powiedział Elsi, kilka więcej znajdziesz w moim wizazowym albumie Dosłownie kilka Zdjęc z całej sesji było 33, bo dzieci umówione były na daną godzinę i wciągu ok 10- 15 minut ile fotek zdążą napstrykać. Nie wrzucałam wszystkich, bo i tak prawie wszystkie sa na jedno kopyto Z pierwszej sesji Adriana byłam bardziej zadowolona, przynajmniej tła urozmaicali Niestety nie mam zdolności wklejania podpisanych linków (pewnie już nie pamiętacie ile problemu miałam ze stworzeniem podpisu ). Nie chcę więc psuć tego co już jest, więc album tylko w profilu No dziewczyno, niezłą trase pokonujesz U mnie chęci do ćwiczen są ogromne i zawsze zabieram się za siebie jak tylko dzieci idą spać, a teściowa wybywa z domu, ale takich szczęśliwych chwil nie mam za wiele I pomysleć, że zawsze wolałam przynosić zwolnienia z WFu, niż poćwiczyć Odmieniło się babie na stare lata ---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ---------- Sheryl, gdzie fotki?
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-06-16, 00:23 | #347 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Jejku, Kociulku, przepraszam, nie wyrobiłam się, w południe postaram się
Trzymam kciuki za zdrówko Mai i Emilki. Elsi, a Tobie odpowiada to, że obcy fotografują małą? Miałam podobną sytuację, na starówce młodzi ludzie rozbawieni Stasiem zrobili mu zdjęcia i powiem szczerze nie podobało mi się to bardzo, ale mały siedział z tatą, a ja wyszłam do toalety i przyszłam na koniec... tak sobie myślę nigdy nie wiadomo gdzie to trafi...
__________________
Cosmesfera |
2009-06-16, 00:44 | #348 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Zdrowka dla Emilki Maii
Apropo zdjec, przypomila mi sie historia ktora mi opowiadal kolega rok temu. Jechal sobie autobusem w Londynie i zobaczyl malego chlopca (w tym autobusie), ktory mial ze 2 latka i byl ubrany w narodowy stroj Szkocji, podobno wygladal rozbrajajaco wiec kolega wyciagnal komorke zeby mu zdjecie zrobic, ale nie zdazyl bo dostal z piesci w twarz, ojciec dziecka zrobil awanture i wyzwal go od pedofili, dobrze ze zaraz przystanek byl to kolega wysiadl bo niewiadomo jakby sie to skonczylo. |
2009-06-16, 08:44 | #349 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Strasznie mnie denerwuje jak obcy ludzie go dotykają, a zdarza się to naprawdę często. "jaki fajny, jaki słodki" i buch łapią go za rękę, dotykają policzka. Kiedy zwracam uwagę, słyszę, że jestem przewrażliwiona. Ale sama też nie chciałabym, żeby obcy ludzie mnie na ulicy dotykali. Dziewczynkom życzę zdrowia. Łukasz też ostatnio miał biegunkę i wymiotował. Na szczęście bez gorączki i to mnie trochę zmyliło, bo myślałam, że coś mu zaszkodziło. W końcu poszliśmy do lekarza i okazało się, że to jakiś wirus. Łukasz odkrywa uroki piaskownicy i niestety wczoraj miałą miejsce przykra sytuacja w parku. Łukasz sobie siedział i bawił się łopatką, podeszła do niego dziewczynka - 2 latka i chciała mu łopatkę zabrać. On jej nie chciał puścić, więc ta mała złapała go za buzię i podrapała mu nos do krwi. To się działo tak szybko, że nie byłam w stanie zareagować. Młody się rozbeczał, aż do zanoszenia. Mama dziewczynki co prawda zabrała ją, ale nie przeprosiła. Ja rozumiem, ze to tylko dzieci, ale przepraszam się chyba należy - prawda? Poza tym ta mała co chwila zaczepiała inne dzieci, darła się jak opętana i ze strzępów rozmów usłyszałąm, że mama z nią chodzi do psychologa, więc jeśli ma się takie dziecko, to może powinno się nie zmuszać innych dzieci do kontaktu z nią? Nie mówię o izolowaniu małej od ludzi, ale o tym, że agresywnego dziecka nie prowadzałabym do piaskownicy pełnej dzieci. Wybierałabym pory, kiedy dzieci jest mniej, lub miejsca rzadziej uczęszczane. Aaaa papaya ta mała miała na imię Sylwia
__________________
Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma. W. S. Reymont |
|||
2009-06-16, 11:42 | #350 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
dziewczyny Ocrushek kazal podziekowac za zyczenia milo z Waszej strony
Cytat:
Cytat:
Elsi, jeszcze raz zdrowka dla malej kokietki ja na temat fotografowania sie nie wypowiadam bo znowu jakas wojna sie rozpeta na naszym wizazu Cytat:
przepraszam jak najbardziej sie nalezalo chocby dlatego zeby dziecko wiedzialo ze slowa sie uzywa....i tak jak nad tym mysle to chyba ja tez bym Malego troche izolowala.....
__________________
|
|||
2009-06-16, 12:29 | #351 | ||
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Cytat:
Cytat:
__________________
Cosmesfera |
||
2009-06-16, 12:36 | #352 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Sheryl, ale Stasio miał miejsca do biegania ja cały czas powtarzam męzowi, że musimy Ariana zabrać gdzieś na wielką ogrodzona łąkę aby miał się gdzie wyhasać A mam pytanie? Jak Stas zachwywał się na trampolinie? Ona chyba jakaś mała była? Ja byłam tak napalona na trampolinę i nic nie wyszło z tego zakupu Zaszłam już nawet z kasa do sklepu, ale facet powiedział, że t3e trampoliny wogóle sie nie składają A ja nie mam tu gdzie chować takiego giganta, a zostawić jej na deszczu, czy w nocy na dworze też nie mam odwagi.
Trudno jest się opowiedzieć po którejś ze stron jeśli się w tym nie uczestniczyło, tzn. w całym tym zajściu w piaskownicy. Przeprosiny rzecz jasna tez uważam, że powinny być Ale czy małą izolować od innych dzieci? Skoro ta dziewczynka jest aż tak agresywna, to wydaje mi się, że matka powinna bardziej kontrolować jej zachowanie (choć to też nie zawsze jest takie proste). Po prostu to mi przypomniało pewną sytuację.... zawsze jak Adrian coś nabroił, a my na niego krzykneliśmy, czy mówiliśmy aby posprzątał po sobie zabawki, a on zaraz w ryk, babcia (teściowa) biegiem przylatywała z wielkim krzykiem, że jak my możemy krzyknąć na dziecko, czy kazać mu posprzątać itp., przecież on jest taki grzeczny i za malutki (aby np. posprzątać ). My tysiące razy powtarzaliśmy jej aby nie podwarzała naszego zdania przy dziecku, bo w końcu to jej wejdzie na głowę. Dopiero przekonała sie o tym jak Adrian wyciągna cała taśmę z jej kasety (nie ważne, że od stu lat jej nie włączała). Tak na niego nawrzeszczała, że dziecko aż sie popłakało, a ja wtedy przypomniała jej jej własne słowa. Później męzowi powiedział, że powinniśmy iść z dzieckiem do psychologa, bo jest nerwowy. Nie wiem. Ja pewnie zawsze będę mówiła, że gada baba głupoty, ale to moje dziecko więc nie jestem obiektywna. Ja wiem, że on potrafi być grzeczny, a jak nie jest to nie ma go co chwalić tak jak robiła to teściowa. Często w takiej sytuacji jak mówiliśmy mu np. że jak nie położy zabawek na miejsce to nie obejrzy dobranocki, czy nic mu nie kupimy (wiem, mało wychowawcze), a teściowa od razu reagowała: Nie płacz Adrianku, rodzice tylko tak mówią, ale kupią Ci to czy tamto I Adrianek wtedy wiedział, że na wiele więcej może sobie pozwolić. On nie jest agresywny względem dzieci, wręcz przeciwnie, bardzo do nich lgnie i ślicznie potrafi się z nimi bawić. On tylko w stosunku do Karoliny nie zawsze się ładnie zachowuje, ale mnie wydaje się, że chce się popisać, zwrócić na siebie naszą uwagę, wiem, że jest o nią zazdrosny. I jeszcze jedno, słowo "psycholog" od razu odrzuca do innej kategorii, do tej gorszej.... Ale wywód zrobiłam....
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-06-16, 12:38 | #353 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Cytat:
dawaj a wojny to u nas jeszcze nie było
__________________
Cosmesfera |
|
2009-06-16, 13:59 | #354 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
no Sheryl widze ze sie postaralas ze zdjeciami super a Stas wiedzial do czego sluzy trampolina? u nas Dawid tylko na wchodzi i schodzi....
chodzi o to ze kiedy dziecko jest "trudne" to wg mnie jeszcze bardziej powinno miec kontakt z rowiesnikami(tyloko czy rodzice chca?), no bo dzieci maja jednak na siebie zbawienny wplyw z drugiej strony kiedy na placu zabaw jest duzo dzieci trudniej takie dziecko utrzymac w ryzach, stad izolacja wg mnie oznacza to co napisala Kasienka, wychodzic na plac zabaw wtedy kiedy dzieci jest mniej, no ale mnie jest latwo napisac bo Dawid hmmm...do problemowych poki co nie nalezy, wiem za to ze u nas na placu zabaw jest czasem takie dziecko ze jestesmy zmuszeni przeniesc sie na plac zabaw obok.......co innego jak dziecko jest agresywne kiedy rusza sie jego zabawke a co innego kiedy jest agresywne ot tak dla humoru....
__________________
Edytowane przez midey Czas edycji: 2009-06-16 o 14:01 |
2009-06-16, 14:50 | #355 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kociulku, Midey, ta trampolina należy do kuzyna Stasia, 6 letniego Bartka. Faktycznie nie składa się, bo to jest taka ogrodowa, wolnostojąca. Można tylko te nóżki wykręcić.
Staś podpatrzył jak Bartek skacze i sam właził i chciał skakać. Trzymałam go za łapki i skakał sobie z radością. A tak na codzień skacze po łóżku. Jeszcze w temacie placów zabaw...myślę, że rodzice powinni pilnować dzieci, szczególnie jak są problemowe. W głowie mi się nie mieści, że jak się wie, że dziecko jest agresywne w stosunku do innych dzieci, to się je puszcza między inne i koniec, zostawia się je same sobie. Dlatego jak jesteśmy na placu zabaw to latam wszędzie za Stasiem, głównie ze względu na starsze dzieciaki - potencjalne zgrożenie. Już się napatrzyłam na te dzieci i widzę na co je stać. Kurcze, powiem wam, że mało jest takich dzieci, które tak jak Staś są pogodne i podchodzą do innych dzieci otwarcie, z zainteresowaniem. Zastanawiam się, co jest? co one takie agresywne, nieprzyjazne.... Od 6 miesięcy chodzimy na różne place zabaw i większość taka jest.... Kasiu, co z Majeczką?
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2009-06-16 o 14:56 |
2009-06-16, 19:13 | #356 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Dziewczyny co do placow zabaw to ja czasem juz nie mam sily do innych dzieci. Milenka nigdy by zadnego dziecka nie uderzyla, nie popchnela ani nie zabrala zabawki, ale ja niestety to juz spotkalo wiele razy. kiedys jak sie bawila w play house w basenie z pileczkami to jakis 3 latek podszedl i ja specjalnie pilka uderzyl, matkla o zabrala ale tak pilnowala ze za 5 minu przyszedl i ja popchnal. Wtedy juz nie wytrzymalam, wzielam ja na rece i ostentacyjnie wyszlam olewajac "przepraszam" z usmiechem tej babki. Innym razem na zajeciach dla dzieci milenka bawila sie pilka, jakis chlopczyk podszedl i ja jej wyrwal a ona sie rozplakala, matka to olala a opiekunka dala jej inna pilke. Na placu zabaw caly czs latam za Mil bo tak jak Sheryl boje sie ze ktos jej krzywde zrobi, bo te dzieci to czasem wcielone diably, a rodzice sobie siedza n alawkach czy kocach i maja wszystko w.
|
2009-06-16, 20:37 | #357 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
hi hi a aja mialam sie wypowiedziec na calkiem inny temat i jakos mnie zakrecilo w poprzednim poscie ze napisalam nie to co chcialam a chcialam napisac oczywiscie ze ja bym nie chciala zeby ktos fotografowal moje dziecko na placu zabaw niestety sa rozne dzieci i my nie mamy na to wplywu, ja za Dawidem tez latam
Kasia, odezwij sie Shery, bylam dzis z Dawidkiem w krainie zabaw, na trampolinie Maly siedzial i energicznie ruszal glowa a przez to lekko podskakiwal ale mial radoche
__________________
|
2009-06-16, 21:46 | #358 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Kociulek, a może zamieścisz też zdjęcia z tamtej pierwszej sesji? Co do tej to nie mogę wyjść z podziwu, jak temu fotografowi udało się tak uspokoić na tych zdjęciach dwójkę smyków
Z WF-ami miałam podobnie.Większość mojej podstawówki i cała szkoła średnia upłynęła pod znakiem siatkówki. Dla nauczycielek była to najlepsza metoda na święty spokój i kawkę w godzinach pracy A ja mam słabe ręce więc z siatkówki byłam noga i w końcu zbrzydła mi ta gra nieznośnie. Tak samo jak sam WF W ćwiczeniach przeszkadza mi absolutna niechęć do systematyczności. Ale jednak warto czasem się "poświęcić". Zwłaszcza, gdy od systematyczności gubi się tu i ówdzie centymetry Sheryl, przyznam szczerze, że nie przeszkadza mi ani fotografowanie Emilki, ani, o czym pisała Kasia1977, bliższy kontakt z innymi ludźmi. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji, ale raczej, wręcz przeciwnie, niesamowicie mnie cieszy życzliwość, jaką inni okazują Emilce. Oczywiście rozumiem Wasze obawy i to co chcecie tutaj przekazać, ale z drugiej strony uważam, że jeśli ktoś będzie chciał wykorzystać zdjęcia Emilki w złym celu, to zrobi je niezależnie od tego, czy mu na to pozwolę czy nie. Po prostu tego nawet nie zauważę. Gdybym chciała uchronić dziecko przed złymi ludźmi których potencjalnie może spotkać na swojej drodze, musiałabym Ją zamknąć w domu i w ogóle nie wypuszczać. Niech na razie korzysta z bezinteresownej życzliwości ludzkiej, a na naukę, że świat jest zły przyjdzie jeszcze czas. Jeszcze odnośnie fotografowania obcych dzieci, zaczynam się zastanawiać ile matek chciało mi do tej pory urwać głowę, tylko nie miało odwagi Przecież na prawie wszystkich wyjściach z Emilką mam aparat. Mała dużo bawi się z innymi dziećmi i mam mnóstwo fotek zrobionych w takich sytuacjach. Kasia1977, my mieszkamy na osiedlu na którym wciąż jeszcze przeważają starsze osoby. Przyznam, że może za wyjątkiem minusów typu telewizor pogłośniony na max w bloku naprzeciwko naszego okna, jest to bardzo sympatyczne sąsiedztwo. Większość starszych państwa już się tak nie spieszy jak my i zawsze znajdują czas, by się uśmiechnąć do Emilki, pokazać Jej swojego pieska, zagadać do Niej. Jedna pani wychylała się z czwartego piętra i zaczepiała nas idących chodnikiem pod blokiem. Fajnie jest być młodą mamusią i małą Emilką w takim miejscu Co do sytuacji jaka Was spotkała na placu zabaw, to zdecydowanie zagotowałabym się na takie zachowanie mamy dziewczynki. Z Emilką miałyśmy niestety dość podobną, nieprzyjemną sytuację. Jakiś ok 2,5-latek usiłował odepchnąć Małą stojąca przy interesującym go sprzęcie w krakowskim Ogrodzie Doświadczeń. Gdy Mała przytrzymała się go, by utrzymać równowagę, najzwyczajniej walnął ją w całej siły w twarz. Pierwsze co zrobiłam to podniesionym głosem zawołałam, kto jest rodzicem tego dziecka. Okazało się, że matka nie zauważyła zajścia, jednak gdy tylko usłyszała, co się stało, natychmiast nas przeprosiła, a mały dostał burę i zaraz za karę opuścili ogród. Natomiast co do izolowania nadpobudliwego dziecka, to zdecydowanie podpisuję się pod opinią Kociulka i Midey. Uważam, że nie wolno izolować dziecka tylko dlatego, że jest inne niż reszta. Te dzieci też mają prawo do życia społecznego i muszą się nauczyć jakoś w nim funkcjonować. Przecież to nie ich wina, że urodziły się "inne". Zdrowe dzieci tez powinny się uczyć tolerancji dla inności i zachowywania się w towarzystwie takich osób. A jakość tych kontaktów zależy od mądrości i odpowiedzialności dorosłych. Wiadomo, że pilnować trzeba każdego dziecka, bo niezależnie czy jest spokojne, czy nie, może być nieprzewidywalne. Ja sobie tak czasem myślę, że tak naprawdę nie ma złych dzieci, tylko dorośli dają złe przykłady i źle je wychowują. Przyznam, że smucą mnie Wasze spostrzeżenia odnośnie dziecięcych zachowań. W naszym przypadku, za wyjątkiem tego jednego, opisanego wyżej razu, mam raczej same pozytywne spostrzeżenia. Dzieciaczki spotykane przez nas są radosne, nieagresywne, dobrze wychowywane, towarzyskie. Sheryl, we wspomnianym wyżej Ogrodzie Doświadczeń jest trampolina. Bardzo chcieliśmy ją pokazać Emilce, niestety akurat była konserwowana. Była super, duża i zabezpieczona siatka po bokach. Myślę że mielibyśmy uciechę całą rodziną KasiaMaja, co z Majeczką? Chyba nie jest źle, widziałam nową fotkę na NK My byłyśmy dziś u lekarza, Mała ma jakieś lekkie zapalenie górnych dróg oddechowych. W sumie nie ma jakichś specjalnych objawów chorobowych, ale jest tak nieznośna, że mam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok. Na dodatek nie chce jeść, zasypia nawet godzinę i to z krzykiem. Grrr, właśnie Małż Ją budził kąpielą (wanna sąsiaduje przez ścianę z łóżeczkiem) i mamy pisk Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-06-16 o 21:48 |
2009-06-16, 22:27 | #359 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Hej kochane ,dzieki za zainteresowanie Mała ma niestety angine nigdy bym nie przypuszczala ale jednak. te wymioty są własnie pierwszymi objawami anginy ,Maja ma antybiotyk ,ale jak będzie wymiotowac niestety będą zastrzyki Jutro P ma wolne to pozałatwiamy pare spraw urzędowych
Elsi wspierałki dla Was Maja też jest straszna jęczy dzis cały dzien Co do placow zabaw to jestem takiego samego zdanie ,że trzeba dziecko pilnować na każdym kroku. Maja raczej jest pogodna ,ale jak ją ktos uderzy to on sie nie da i zaraz oddaje ,ale nie wiem co by było jakby trafiła na jakies silne dziecko ,dlatego chodze za nią krok w krok Wybaczcie ,że jestem tak w tyle z wszystkim ,ale przewz tą chorobe to nawet nie mam jak w domu posprztac bo Maja łazi za mną i jęczy ,a ostatnio mi tak przeszkadza bałagan ,że mam wiecznie doła i chodze ,sprztam ,a efektu nie widac
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
2009-06-16, 22:28 | #360 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Z izolowaniem agresywnego dziecka miałam na myśli to, co napisała midey - czyli nie zamykanie dziecka w domu, tylko wychodzenie z nim w porach, kiedy dzieci na placu zabaw jest mniej. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że hałas, duża ilość dzieci może dodatkowo stresować małych nerwusów. Gdyby moje dzieci były takie nadpobudliwe - jako mama starałabym się powoli wprowadzać je w świat.
kociulku - nie posądzaj mnie o jakieś uprzedzenia Z Radkiem chodziłam do psychologa, z Łukaszem ze względu na naszą skomplikowaną sytuację rodzinną też się pewnie wybiorę, więc nie przeraża mnie fakt, ze ktoś chodzi do psychologa. Tylko jak widzę tak agresywne dziecko i słysze, że chodzi ono do psychologa mniemam, iż ma jakieś poważne problemy. Oj, a u nas dzis pogoda marna, cały dzień siedzieliśmy w domu i Młody aż po ścianach chodził z nudów
__________________
Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma. W. S. Reymont |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:10.