Sierpniowe Panny Młode

[Madzialenka12344321]

Napisane przez karolca

krótkie migawki z całego filmu zmontowane z jakimiś fajnymi przejściami...

Napisane przez 81gosia

zajrzyj sobie tutaj do filmików możne coś ci pomorze
http://alhenag.nazwa.pl/mmk/articles.php?article_id=20
generalnie fajnie wychodzą początki w wersji na wesoło np. w starym kinie

te migawki będą na poczatku, na końcu taki skrót ze wszystkiego. ale mi chodzi o sam poczatek. kiedy jest imie i nazwisko nasze to przewaznie sa migawki naszych zdjęc. a ja nie chce takich starych zdjęc i mysle czym to zastąpic. aby fotograf mógł dac nasze podpisy wtedy.

[81gosia]

Uważajcie o co prosicie w prezentach nawet tych na żarty

moje panny sprawiły mi.... MISIA - malutkiego - jakieś 1,20m

Jak znajdę chwilę to wszystko opisze
Został ostatni tydzień, a jest trochę do opisania i pozałatwiania.

[Madzialenka12344321]

Fajny

[anialaura]

Napisane przez Madzialenka12344321

Pytałam sie na ogólnym, ale może wy mi coś doradzicie.

we wtorek ide z TZ na montaz naszej płytki weselnej. nie chce aby jej poczatek stanowiły nasze zdjęcia typu: mała ja, mały on, potem my razem, wiecie o co chodzi. czym to mozna fajnie zastapic. jaki macie pomysl, na poczatek płytki??

My bedziemy mieli filmik w wersji Shreka )Ja jako ksiezniczka Moj jako Ksieciunio heheh ogr ) a smokiem tesciowa bedzie

[81gosia]

Panieński

Ten puchaty w poście powyżej to prezent na panieński znaczy tylko tyle, że dziewczyny czytają moje blogi :p Było nas wczoraj 8. Świadkowa zarezerwowała stolik w Klubie 70 (szkoda, że mój znajomy zwiaduje tym bałaganem w Sopocie a nie w stolicy, bo może były by darmowe drinki :P ) Owszem okazało się, że pan "Miś Kudłaty" nie miał rezerwacji, jednak został wpuszczony i robił za gwiazdę wieczoru W klubie były ogólnie same panieńskie i kawalerskie wiec nie czułam się tak dziwnie - ja z migającymi uszami króliczka w obstawie moich 7 dżentelmenów Było sympatycznie. Owszem musiałam wrócić sama nocnym przez całe miasto, ale przynajmniej miałam miłą podusię. Ciekawe co sobie myśleli ludzie w autobusie?

Moje kochanie było z kolegami na bilardzie, rzutkach, piłkarzykach i piwku, a o 2 w nocy na kebabie bo trochę zgłodnieli Jeszcze do domu nie wrócił bo nocował u swojego taty, bo z centrum a do nas kiepski dojazd. A teraz siedzi w pracy i montuje alarm w autku na nasz wakacyjny wyjazd.

w załączniku kilka nieostrych fotek bo z komórki - aparat odmówił posłuszeństwa Ten dżentelmen ze szpic bródką to moja starsza siostra

-----------------

A teraz tak z innej beczki
Od 3 tygodni czekamy na obrączki od Lisiewskiego i ... jak dzwonie to pan nie umie mi powiedzieć gdzie teraz są czy w zmniejszeniu czy u grawera? Przez 15 minut licytowałam się z kimś przez telefon, że maja być gotowe na poniedziałek. Znaczy ten po drugiej stronie słuchawki chciał na wtorek ale się uparłam, ze maja być na poniedziałek. Jeszcze ich nie straszyłam złą reklamą, ale jak w poniedziałek nie będą gotowe to chyba będzie niezła awantura i zażądam rabat, bo są niepoważni a miały być gotowe max do 2 tygodni. Wielka firma, a jaki krzak.

[kocurazab]

Witajcie moje drogie!
Dawno mnie tu nie było, a Wy tyle naskrobałyście, że na pewno nie uda mi się tego nadrobić.
Nie odzywałam się, bo mieliśmy trochę przebojów przed ślubem. Tak w skrócie Wam napiszę.
Wesle organizowaliśmy i opłacaliśmy sami, więc już 2 tyg przed ślubem było urwanie głowy z ustalaniem różnych szczegółów. Na dodatek jak pojechałam po suknię ślubną okazało się, że tak mi ją zwęziły w biuście, że byłam cały czas na wydechu... Tak mnie wnerwiły, że coś okropnego. No, ale że to komis więc musiałam zapłacić za te posrane poprawki. Wzięłam tę kieckę, a one mówią, że jeśli w domu nadal będzie mnie cisnęła to abym przyjechała, to one mi ją poprawią. Pomyślałam sobie pocałujcie mnie w nos... Dojechać do Was 60 km w jedną str + poprawki, to mogłam nową kieckę kupić! No i pojechałam do takiej starszej krawcowej, która mieszka niedaleko mnie. Trochę było jej nie na rękę, bo ona szyje suknie ślubne, a sierpień jest obleganym miesiącem na śluby. No, ale ze względu na to że jestem w ciąży wzięłam ją trochę pod włos zgodziła się. Odebrałam suknię w poniedziałek przed ślubem. Suknia leżała idealnie - i tak sobie pomyślałam, że szkoda iż z tymi poprawkami od razu do niej nie przyjechałam, ale w sumie kto wiedział, że one tak mi zwężą tę kiecę.
No, ale fakt faktem suknię miałam już w południe w poniedziałek i byłam bardzo zadowolona.
Potem mieliśmy masę latania jeszcze w poniedziałek po południu (zmienialiśmy jeszcze trochę menu), we wtorek i w środę, no a o 22:00 z minutami pojechaliśmy na szpital, bo zaczełam krwawić - a zaczełam wtedy 11 tydzień ciąży Musiałam zostać na oddziale, w czwartek zrobili mi usg. Okazało się< że z Glutem wszystko Ok. Leżałam do piątku, a że krwawienie ustało, wszystkie badania wyszły dobrze, więc ordynator stwierdził, że mogę wyjść. No to ja się go pytam - co z moim ślubem i weselem, które mam jutro. On - że mogę iść, pozwala mi Ja mówię, tyle to ja wiem, ale chodzi mi o jakieś tańce itp rzeczy czy mogę, czy nie zaszkodzą. On mówi, że nie widzi przeciwskazań. Więc już w południe w piątek byłam w domu - trzeba było kupić jeszcze owoce, cukierki, miałam umówione manicure, wieczorem trzeba było zawieźć na salę weselną alkohol, napoje, owoce, kwiaty do wystroju sali, stroje na niedzielę - mieliśmy tam pokój, no i zaległą wizytę u księdza oraz spowiedź. Wszystko udało nam się załatwić. Około 23:00 poszliśmy spać. Spaliśmy jak zabici

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Wstalismy w sobotę grubo po 9:00 Zjedliśmy spokojnie śniadanko. Potem ja wzięłam się za prasowanie koszuli A, mojego długiego welonu do ślubu (kupiony na allegro, jak reszta dodatków, więc był z lekka zmięty). Z domu wyjechaliśmy około 11:30. Odebrałam kwiatki we włosy i pojechałam na 12:00 na makijaż i do fryzjera. A mój luby poszedł kupować sobie pasek do garnituru, bo jak mu mówiłam ze 2 tyg wcześniej to stwierdził, że jeszcze ma czas... No to znalazł ten czas właśnie w sobotę przed ślubem No, ale kupił go w miarę szybko. Ja przed 14:00 byłam już wypacykowana. Przyjechał po mnie mój luby, odebraliśmy bukiety z kwiaciarni, butonierki oraz kwiatki na samochód i zawieźliśmy to do moich rodziców. Tam się okazało, że mój ojciec trochę przetrzeźwiał, bo przez ostatnie 2 tyg chlał dzień w dzień. I jakoś wyglądał. Chociaż już w niedzielę po południu znowu poszedł w trans... I jak tu robić mu podziękowanie, chyba bym na głowę musiała upaść. A.. rodzice nieżyją, ten alkoholik, to tylko mojej Mamie trzeba by było podziękować... Ale mniejsza o to, bo zbaczam z tematu.
Zostawiliśmy te kwiaty i przyjechaliśmy do nas. A... poszedł się myć, a ja zrobiłam jeszcze obiad zjedliśmy i około 15:40 zawióźł mnie i cały mój strój do ubioru, do Mamy, a sam wrócił do nas. A u Mamy siostry się malują, Mama się maluje, ojciec tylko popija napoje na kaca, a ja siedziałam jak pani i wszystko oglądałam Po 16:00 przyjechał kamerzysta i fotografka, bo szef się pomylił i wysłał ich godz wcześniej. Zrobiłam im herbatki i siedzieli. Około 16:30 przyjechał mój A... ze świadkiem. Oni tacy piękni, a ja biegałam jeszcze w dresikach Dałam im kwiatki do przypinania do klamek samochodu, butonierki pomogłam przypiąć. W tym czasie przyjechała świadkowa i poszłyśmy się ubierać. Przed 17:00 przyjechał zespół i zaczęli plumkać przed domem gdy ktoś przyjechał. Około17:30 zrobiliśmy błogosławieństwo i pojechaliśmy do kościoła.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Zapomniałam dodać, że jak zaczęłam się ubierać to zgłodniałam i Mama zrobiła mi jeszcze kanapkę. No i mam fotki w sukni ślubnej, z kanapką w ręku
No dobra, dojechaliśmy do kościoła, tam już czekało mnóstwo osób. Weszliśmy do kościoła, czekamy przy wejściu na księdza i się chichramy, aż się na nas oglądali co my mamy takie dobre humory
Ksiądz po nas przyszedł - też z uśmiechem od ucha do ucha. Poszliśmy do ołtarza, tam podpisaliśmy zaświadczenia do USC i zaczęła się msza. Ja czytałam pierwsze czytanie - i wtedy zabrakło mi śliny, bo się trochę zestresowałam. Ale dobrze poszło Jak tylko usiadłam stres minął
Kazanie było super - takie do nas, nie o pierdołach, a o nas. Ksiądz kazał nam się ciągle podrywać po ślubie abyśmy byli cały czas tacy uśmiechnięci i szczęśliwi jak dzisiaj. Cały czas mówił do nas po imieniu.
Przysięga była najlepsza - mój A... zanim zaczął mówić trochę się pośmiał , a ja zaczęłam poważnie, a skończyłam śmiechem, bo już nie mogłam się opanować Obrączki sobie wciskaliśmy na palce, bo trochę nam popuchły i nie chciały wchodzić więc też był śmiech Potem ksiądz kazał nam się pocałować, a gościom bić dla nas brawa Na koniec mszy podpisaliśmy jeszcze protokól w księdze kościelnej. Po mszy, gdy byliśmy jeszcze przy ołtarzu, ksiądz wyskoczył do nas przed ołtarz i kazał robić nam sesję zdjęciową A tu każdy wyskoczył z aparatem i pstrykali i pstrykali... Potem były życzenia, no i wesele, które było pięknym dodatkiem do ślubu - który jest dla nas najważniejszy Wszystko minęło tak szybko, że nawet się nie obejrzeliśmy, a już dzisiaj minął tydzień od naszego dnia szkoda, że nie można tego powtórzyć - z tym samym facetem oczywiście

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Jeśli któraś z Was dotrwała do końca moich wypocin, to gratuluję
I życzę wszystkim Wam, które już jesteście mężatkami wszystkiego dobrego na Waszej nowej wspólnej drodze życia, u boku kochanego faceta

[kliwia]

kocurazabku ale sliczna relacja, ja bym cvhyba osiwiala z takimi przebojami
Pochwal sie zdjęciami
i jeszcze raz gratulacje

[Candy80]

No no, ale nam sie koleżanka rozpisała z relacji wynika, że wszystko poszło zgodnie z planem, dzień pełen szczęścia i kolejna PM już po. Swoją drogą, musimy chyba założyć nowy wątek , żebyśmy my, już sierpniowe młode żony, się nie porozrzucały po całym forum, hmm?
Kocurazab - moje gratulacje i dużo, dużo szczęścia na nowej drodze z TZ
i czekamy na fotki!

[kocurazab]

Napisane przez kliwia

kocurazabku ale sliczna relacja, ja bym cvhyba osiwiala z takimi przebojami
Pochwal sie zdjęciami
i jeszcze raz gratulacje

Dzięki Kochana
Czekamy jeszcze na plener, bo pogoda się u nas trochę popsuła, więc jak już będę coś miała to wkleję. Chyba, że moje siostry będą miały jakieś fajne fotki, to wstawię.
Powiem Ci, że tak jak w tym przysłowiu, co nas nie zabije, to nas wzmocni, i tak tez jest w moim i mojego męża przypadku (ale to śmiesznie brzmi po 11 latach spotykania ) Wszystko jest do przejścia

[chilanes]

kocurazabka - ale z maleństwem wszystko w porządku odkąd wyszliście?
Gratuluję udanego ślubu i wesela

[anialaura]

Kochana ale mials przeboja mam nadzieje ze fasolka ma sie swietnie i juz nie bedzie Cie straszyla )Czekamy na foteczki
Piekna relacja

[kocurazab]

Lekarze mówią, że jest Ok, ale szczerze to lekka niepewność jest w moim sercu Mam nadzieję, że jednak oni mają rację...

[metamo]

Gratuluję mężatkomkocurazab czekamy na zdjęcia

No i 3 soboty sierpnia zleciały... U nas przygotowania w toku, jeszcze trochę tego zostało,ale już szczegóły. Winietki nadal nie zrobione Zapowiadają że koniec sierpnia ma byc zimny i ulewny, wiec chyba zakupię parasolkę

[karolca]

Napisane przez metamo

Gratuluję mężatkomkocurazab czekamy na zdjęcia

No i 3 soboty sierpnia zleciały... U nas przygotowania w toku, jeszcze trochę tego zostało,ale już szczegóły. Winietki nadal nie zrobione Zapowiadają że koniec sierpnia ma byc zimny i ulewny, wiec chyba zakupię parasolkę

Kończący się weekend też miał być chłodny i ulewny a tu proszę. W moim mieście pogoda w sobotę idealna na ślub. Umiarkowana temperatura, lekki wiaterek i dużo słońca. Nie było gorąco ale w sam raz... też tak chcę w najbliższą sobotę

[Oliath]

KOCURA, zajefajna relacja, taka wyluzowana czytajac ma sie wrazenie, ze zupelnie bez stresu i wesolutko wszystko poszlo, nawet mimo leku o dzidziorka. Spanie do 9, obiad, dresik, kanapka - babo, respect, jestes moim guru

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny, życzę wam udanej pogody. narazie wszystkie 3 weekendy sierpnia były śliczne, bez opadów a ze słonkiem, mam nadzieję, ze kolejne 2 tez takie będą

[81gosia]

Oby tylko za dużego upału nie było, bo to też nie za dobrze.
Rany zostało 5 dni - ale ten czas leci. A dopiero co zakładałyśmy nasz wątek

[Madzialenka12344321]

Napisane przez 81gosia

Oby tylko za dużego upału nie było, bo to też nie za dobrze.
Rany zostało 5 dni - ale ten czas leci. A dopiero co zakładałyśmy nasz wątek

leci, leci ja juz jestem mężatką z 2 tygodniowym stażem

[Justyna33333]

Witam po urlopie

[81gosia]

Napisane przez Justyna33333

Witam po urlopie

Wypoczęta i szczęśliwa?

a przed nami jeszcze wszystko...

1. Soboty już się nie mogę doczekać
2. Od tygodnia załatwiam mieszkanko na Monmartrze w Paryżu i od piątku nie mam żadnej odpowiedzi na maila. A jak tak to po 3 dziennie były. Już się boję, że to lipa była, a nie bardzo mamy nic innego na oku. Zapłaciliśmy już za parking dla samochodu - jak dla nas nie mało, a żadnego pokoju nie mamy. Ceny nas trochę powaliły. Na szczęście za to mieszkanie nie zrobiliśmy jeszcze żadnego przelewu.
3. No i okazało się, że i nas pogrzeb przed ślubem nie ominął, ale życie nie wybiera. Zmarł wujek mojego misia i jedziemy jutro pod Białystok.

[ewurka]

Napisane przez 81gosia

Wypoczęta i szczęśliwa?

a przed nami jeszcze wszystko...

1. Soboty już się nie mogę doczekać
2. Od tygodnia załatwiam mieszkanko na Monmartrze w Paryżu i od piątku nie mam żadnej odpowiedzi na maila. A jak tak to po 3 dziennie były. Już się boję, że to lipa była, a nie bardzo mamy nic innego na oku. Zapłaciliśmy już za parking dla samochodu - jak dla nas nie mało, a żadnego pokoju nie mamy. Ceny nas trochę powaliły. Na szczęście za to mieszkanie nie zrobiliśmy jeszcze żadnego przelewu.
3. No i okazało się, że i nas pogrzeb przed ślubem nie ominął, ale życie nie wybiera. Zmarł wujek mojego misia i jedziemy jutro pod Białystok.

hej Gosia, jeśli Cię to zainteresuje wysyłam Ci linka do mieszkanka w Paryżu, moja przyjaciółka tam była i była bardzo zadowolona, właścicielką jest Polka, więc wydaje mi się że będzie troszke łatwiej http://annaimmoparis.jimdo.com/appartement-luxembourg/

[81gosia]

Napisane przez ewurka

hej Gosia, jeśli Cię to zainteresuje wysyłam Ci linka do mieszkanka w Paryżu, moja przyjaciółka tam była i była bardzo zadowolona, właścicielką jest Polka, więc wydaje mi się że będzie troszke łatwiej http://annaimmoparis.jimdo.com/appartement-luxembourg/

Dziękuję apartament jest bardzo ładny, tez natrafiłam na niego w necie. Niestety mamy trochę ograniczony budżet - taniej spać, więcej zwiedzać, czyli większość kasy idzie na wstępy do różnych obiektów i na przyjemności typu wjazd na Eiffela i Disney niż na spanie. Szukamy czegoś max za 400E a tu wyjdzie nam powyżej 500E, czyli musieli byśmy np. zrezygnować z Disneylandu

Ale dziękuję za pomoc

[ewurka]

Napisane przez 81gosia

Dziękuję apartament jest bardzo ładny, tez natrafiłam na niego w necie. Niestety mamy trochę ograniczony budżet - taniej spać, więcej zwiedzać, czyli większość kasy idzie na wstępy do różnych obiektów i na przyjemności typu wjazd na Eiffela i Disney niż na spanie. Szukamy czegoś max za 400E a tu wyjdzie nam powyżej 500E, czyli musieli byśmy np. zrezygnować z Disneylandu

Ale dziękuję za pomoc

ahhh rozumiem Paryż jest piękny i ciągle jest coś do zwiedzania byłam widziałam i życzę Ci powodzenia w poszukiwaniu tańszego noclegu

[kocurazab]

Napisane przez Oliath

KOCURA, zajefajna relacja, taka wyluzowana czytajac ma sie wrazenie, ze zupelnie bez stresu i wesolutko wszystko poszlo, nawet mimo leku o dzidziorka. Spanie do 9, obiad, dresik, kanapka - babo, respect, jestes moim guru

Dziękuję
No faktycznie byliśmy wyluzowani, ksiądz również
Na weselu goście nam mówili, że super, że jesteśmy tacy rozchachani
Wczoraj nawet, jak byliśmy na obiedzie u Mamy, to moje siostry z narzeczonymi się śmieli, że my nawet przysięgi nie powiedzieliśmy z powagą, tylko z uśmiechem od ucha do ucha I tak było od samego rana w sobotę, do samego wieczoru w niedzielę Ale powiem Ci, że to pewnie dlatego, że my jesteśmy ze sobą 11 lat i po prostu jak mówiłam tą przysięgę, patrzyłam na tą gębę naprzeciwko, to japa sama mi się śmiała bo my tacy pokręceni trochę jesteśmy ale szczęśliwi

[anialaura]

Fajnie sie czyta relacje

Co do powagi na slubie to ja zaszalalam
JUz w urzedzie wszyscy parskneli smiechem gdy po pytaniu czy bierzemy slub ja do mojego z zapytaniem...to co bierzemy slub czy robimy tylko imprezeci ekawa jestem jak to bedzie wygladalo na filmie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez anialaura

Fajnie sie czyta relacje

Co do powagi na slubie to ja zaszalalam
JUz w urzedzie wszyscy parskneli smiechem gdy po pytaniu czy bierzemy slub ja do mojego z zapytaniem...to co bierzemy slub czy robimy tylko imprezeci ekawa jestem jak to bedzie wygladalo na filmie

[81gosia]

Napisane przez anialaura

to co bierzemy slub czy robimy tylko impreze

ciekawe co by było jak my byśmy z takim tekstem zaszaleli

mamy obrączki - takie śliczne, że najchętniej, tak jak kiedyś pisałyście, już bym swoją nosiła

zaczynam się dziwnie czuć, bo w zasadzie wszystko mamy załatwione:
- misio kończy play listę do pubu
- w piątek kupimy kwiaty na bukiecik i zawieziemy potrzebne graty do pubu, a ja mam do zrobienia pazurki
- jeszcze tylko dograć do końca wakacje - ma namiar na mieszkanko na Monmartre ale jakoś kiepsko nam idzie rezerwacja ( raz mail za mailem, a potem 2 dni cisza)

Dziś chcąc trochę złapać kolorku posiedziałam na słonku i ... mam czerwone plecki, na szczęście da się na nich położyć spać.

[suzia]

jeszcze tylko 4 dni ....

[kliwia]

jezzzuuuu nie odliczajcie, bo ja zaczuynam wariowac
Mam jeszcze 12 dni ale stresik mam ogromniasty, niepokoj w brzuszku ciagle, az kupilam sobie cukierki z meliska
Co do parasiolki, yhm... mam nadzieje ze jednak nie bedzie lalo, ale ja sie zabezpieczylam, kupilam na allegro biala parasolkę pod ktora zmieszcze sie ja cala z suknia i jeszcze zostanie troche miejsca dla tz po rozlozeniu ma 130cm szerokosci

My dzisiaj idziemy poszerzyc moja obraczke i zawiesc garnitur do poprawek krawieckich
Mam nadzieje, ze nie spieprza :/ bo szlag mnie trafi.

Jestem ciagle na etapie szukania szklanych swiecznikow w skztalcie kielicha (zrezygnoiwalam z metalowych ktore ma sala, bo kazdy w innym ksztalcie byl i na dlugie swiece )
jak tego nie znajde to kupie chyba zwykle kieliszki do wina ale jednak to nie to samo, albo jakies cos zeby wlac wode i plywajace swieeczki wsadzic.

[suzia]

mam do Was pytanie - jak wyglada usadzenie ludzi przy stole Panstwa Mlodych (mlodzi i swiadkowie tylko)?