Wizażanki na codzień

[cherry in bloom]

Napisane przez dzolls

Bezcenne......? Mało, to by chyba była najpiękniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek może się komukolwiek przydarzyć

Zazdroszczę szczęściarze, kurde

to by było piękne taki on wredny i uroczy

[Kira87]

To może i ja rozwinę moją lakoniczną wypowiedź z pierwszej strony.
Zaczynam czwarty rok prawa i jestem bardzo zmęczona moimi studiami. Początkowo studiowanie na tym kierunku odbierałam jako nobilitację, ale z czasem zaczynałam nabierać coraz więcej niepewności.
Boję się egzaminu na aplikację. Boję się również egzaminu po aplikacji.
Najbardziej boję się tego, że nie dam rady i skończę na marnym stanowisku urzędniczym, na które mogłabym pójść po mniej wymagających studiach. Boję się, że moja praca nie zostanie doceniona...

Poza tym jestem szczęśliwie zakochana od pięciu lat i to jest moja największa radość

[Mustique]

witam i ja!

na codzień kim jestem??? trochę stonowaną, ogólnie tęskniącą za rodziną informatyczką, zaczynającą swoją drogę. przed 30 zmieniłam zawód diametralnie. medycynę zamieniłąm na komputer, który od zawsze mnie pasjonował, tylko jakoś odwagi nie byłó żeby zmienić aż tak swoje zycie.

jestem osobą bojącą sie wszystkiego , i ta zmiana była mi bardzo potrzebna. bo jak już praca nie dawała mi satysfakcji, a codzienne dyzury rozstrój żołądka, postanowiłam zmienić branżę. na co moi rodzice nie umieli przeboleć. bo z pani pielęgniarki- wg nich szanowanej i wogóle- stałam się zwykłym gryzipiórkiem!

dwa lata temu obroniłam magistra informatyki. teraz cały czas zastanawiam się co dalej! na razie w planach slub i życie po nim.../.

[Kira87]

Napisane przez Mustique

witam i ja!

na codzień kim jestem??? trochę stonowaną, ogólnie tęskniącą za rodziną informatyczką, zaczynającą swoją drogę. przed 30 zmieniłam zawód diametralnie. medycynę zamieniłąm na komputer, który od zawsze mnie pasjonował, tylko jakoś odwagi nie byłó żeby zmienić aż tak swoje zycie.

jestem osobą bojącą sie wszystkiego , i ta zmiana była mi bardzo potrzebna. bo jak już praca nie dawała mi satysfakcji, a codzienne dyzury rozstrój żołądka, postanowiłam zmienić branżę. na co moi rodzice nie umieli przeboleć. bo z pani pielęgniarki- wg nich szanowanej i wogóle- stałam się zwykłym gryzipiórkiem!

dwa lata temu obroniłam magistra informatyki. teraz cały czas zastanawiam się co dalej! na razie w planach slub i życie po nim.../.

Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy w jaki sposób się przekwalifikowałaś? Ja bardzo chciałam zrobić drugi kierunek i myślałam nad anglistyką lub informatyką, ale obawiam się, że potrzebna byłaby mi matura z matematyki (jestem rocznikiem, którego nie obowiązywała), a nie za bardzo bym chciała za kilka lat znowu użerać się z maturą.

[greenka19]

No to może i ja coś napiszę

Mam 19 lat, od września rozpoczynam studia zaoczne na APS a w przyszłości bardzo chciałabym pracować z dziećmi jako logopeda
Mam swojego Tżta (jestesmy razem 13 miesięcy), którego kocham bardzo i z którym oczywiście wiążę swoją przyszłość. Aktualnie usilnie poszukuję pracy ale jakoś słabo mi to idzie...
Ogólnie moje życie jest szczęśliwe chociaż było jeszcze szczęśliwsze gdybym mieszkała z Tż ale to może za kilka miesięcy...
Mam również swoje ukochane przyjaciółki na których zawsze mogę polegać. Czego chcieć więcej :P

[Rutta]

to ja też chcę cos napisać ;-)

25 lat ... skończone 2 kierunki studiów magisterskich
wspaniała, pasjonująca, dobrze płatna praca w zawodzie w świetnym zespole ... wspaniały szef (dziwne co?), ale wspaniały ....
wszystko co materialne mam ... własny samochód itp., spełniam swoje wszystkie zachcianki, samodzielnie sie utrzymuje (tego zawsze chciałam);
duchowo też ok; wspaniali przyjaciele, rodzina .... mój kochany psiaczek shi-tzu
uczuciowo - 'rozerwana' ... mam nadzieje, że to chwilowe
zdrowa, atrakcyjna, adorowana ;-) (trudna do zdobycia haha )

[arisa]

Skończone 20 lat. Świeżo upieczona mężatka, posiadaczka kota. Niedługo zaczynam pracę, szkołe policealną (potem studia, ale na razie chce coś niezobowiązującego). Rozkochana w anime i mandze, pasjonatka literatury. Planuje: zrobić prawo jazdy, napisać książkę, otworzyć własny biznes. Lista jest dłuższa, ale myślę, ze serwer nie poradziłby sobie z taką ilością informacji

[Martusia7]

Napisane przez cherry in bloom

to by było piękne taki on wredny i uroczy

Pasowalibyśmy do siebie

Tak czytam ten watek i stwierdzam, że jeszcze duuuuużo przede mną

[Bijons]

Uczę się w liceum o profilu dziennikarskim. Przyszłość wiążę z dziennikarstwem, ewentualnie z prawem

[n-nika]

Napisane przez Rutta

to ja też chcę cos napisać ;-)

25 lat ... skończone 2 kierunki studiów magisterskich
wspaniała, pasjonująca, dobrze płatna praca w zawodzie w świetnym zespole ... wspaniały szef (dziwne co?), ale wspaniały ....
wszystko co materialne mam ... własny samochód itp., spełniam swoje wszystkie zachcianki, samodzielnie sie utrzymuje (tego zawsze chciałam);
duchowo też ok; wspaniali przyjaciele, rodzina .... mój kochany psiaczek shi-tzu
uczuciowo - 'rozerwana' ... mam nadzieje, że to chwilowe
zdrowa, atrakcyjna, adorowana ;-) (trudna do zdobycia haha )

ale ci zazdroszcze normalnie takiego życia

[visionAM]

mieszkam, studiuję w Krakowie. Geografia na UJocie, ale nauczycielką nie chcę być :P zobaczymy jak będzie, kieruję się w stronę zagospodarowania przestrzennego i geoinformatyki.
Mam wspaniałego chłopaka, jesteśmy razem prawie 3 lata. Mieszkamy sobie razem, różnie to bywa - jak w życiu, ale nie mam na co narzekać
Obecnie opiekuje się 3 miesięcznym kotem koleżanki i już mam go dość

[n-nika]

Napisane przez Bijons

Uczę się w liceum o profilu dziennikarskim. Przyszłość wiążę z dziennikarstwem, ewentualnie z prawem

tez kiedyś myślalam o dziennikarstwie, fajna sprawa
najlepiej jakby dostać się do jakiejś redakcji gazety dla kobiet to już w ogóle bajka

[Honcia]

Napisane przez kermitowa

A nie szukasz pracy gdzie indziej? W sensie ze pracujesz tu gdzie teraz ale rozgladasz sie za czyms innym?

Ano rozglądam się rozglądam... tylko w mojej okolicy o konkretna prace jest baaardzo ciężko...
W perspektywie może być jednak tak, że moje Kochanie znajdzie pracę gdzieś w Polsce a "gdzie on tam i ja" więc wszystko jest jeszcze możliwe

Żeby nie było, ze narzekam to mimo wszystko jestem zadowolona ze swojego życia

[Kiniolek91]

To może teraz ja...

Za kilka dni kończę 18 lat. "Za chwilę" zacznę ostatnia klasę LO na humanie, czyli w maju matura = / już czuję nerwy, bo planowałam w wakacje zacząć juz się uczyć historii i WOSu (będę to zdawać), a nawet nie trzymałam notatek w rękach. Boję się, że nie podołam chociaż zawsze miałam dobre wyniki w nauce i nie miałam wielkich problemów. No i jeszcze czeka mnie trudny wybór studiów - wiem jaka uczelnia, ale nie potrafię określić tego, co bym chciała robić. Może prawo, może dziennikarstwo - nie mam pojęcia... Niedługo czeka mnie również egzamin na prawo jazdy, którego nie mogę się doczekać. Chciałabym juz mieć ten plasticzek.

Przy moim boku jest już od przeszło dwóch lat cudowny mężczyzna, który sprawia, że czuję się szczęśliwa =) bardzo się kochamy i mamy nadzieję, że jesteśmy sobie "pisani". Chciałabym zamieszkać z nim (wiadomo, nie teraz); może po maturze. On też tego chce...

Chciałabym w przyszłości znaleźć satysfakcjonującą mnie pracę. Mieć dom z ogórdkiem. Psa albo nawet dwa. Chciałabym miec dwójkę dzieci - chłopca i dziewczynkę. I chciałabym aby wszyscy moi bliscy byli zdrowi.... I żeby jakoś to wszystko się ułożyło...

[Mustique]

Napisane przez Kira87

Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy w jaki sposób się przekwalifikowałaś? Ja bardzo chciałam zrobić drugi kierunek i myślałam nad anglistyką lub informatyką, ale obawiam się, że potrzebna byłaby mi matura z matematyki (jestem rocznikiem, którego nie obowiązywała), a nie za bardzo bym chciała za kilka lat znowu użerać się z maturą.

jak? poszłam na studia zaoczne z informatyki, ciężko ale zawsze to mnie interesowało.... i jednocześnie pracowałam w swoim starym zawodzie i uczyłam się wekandowo. teraz jestem zadowolona z tego co robię i gdzie pracuję!!!

[Mallutka]

Napisane przez Mustique

jak? poszłam na studia zaoczne z informatyki, ciężko ale zawsze to mnie interesowało.... i jednocześnie pracowałam w swoim starym zawodzie i uczyłam się wekandowo. teraz jestem zadowolona z tego co robię i gdzie pracuję!!!

respect
A zdradzisz mi jeszcze tajemnicę jak z życiem towarzyskim i jak z hobby?? Miałaś na to czas??

[Aśkun19]

Ależ fajnie się o Was czyta
No to ja, w niedzielę skończyłam 21 lat, a i tak czuję się jakoś "gówniarsko"
od września zaczynam praktyki administracyjne w urzędzie, od października zacznę 3 rok architektury krajobrazu na UWM czyli 1,5 roku do inżyniera i potem magisterka na SGGW jak dobrze pójdzie, w następne wakacje czekają mnie dwa miesiące praktyk zawodowych. w zeszłym roku zdałam prawko mam samochodzik, i mieszkam z moim Tżtem od 2 lat, razem jesteśmy ponad 3,5 roku, i nie zapowiada się, żeby się coś zmieniło
No i tak sobie żyję dość beztrosko, ale jakbym jeszcze jakąś pracę znalazła to już w ogóle było by miodzio

[bujawoblokach]

przekochany wątek - piszecie o sobie tak miło i normalnie a najbardziej lubię wiedzieć właśnie to np. jakie zasłony planuje ktoś w pokoju, bo i o tym któraś wizażanka wspomniała (i chyba nawet był to kolor ciemnego różu, który sama mam w pokoju - moje marzenie wreszcie spełnione!)

to może i ja spróbuję. o sobie.
przygotowuję się do ślubu, już tuż tuż. i tak bardzo chciałabym, by był to czas szczęśliwy, czekałam na zmiany już tak długo, zbyt długo.. czuję, że kawałek życia przeciekł mi między palcami, powinnam była już dawno temu zacząć żyć na własną rękę. żałuję.. rodzice z którymi mieszkam wciąż traktują mnie jak dziecko i choć właśnie skończyłam studia nie mogę jeszcze się obronić, co powoduje lawinę pytań. i jestem tym już tak bardzo zmęczona, bo wiem że potrzebuję czasu, wytchnienia, chcę skończyć pisać własnym tempem, bez presji, a tu wciąż pytania "kiedy obrona?". nie chcę napisać tylko dla kogoś, dla rodziców, żeby mieli wykształconą córkę, mogli być dumni. chcę napisać dla siebie i potrzebuję jeszcze czasu. potrzebuję oddechu.
poza tym martwię się. nie mamy gdzie mieszkać, pewnie stanie na pokoiku u rodziców tżta, przynajmniej na początek. martwię się o pracę - marzę o tej w zawodzie. a to ciężki kawałek chleba, dziedzina przez wszystkich zbywana, uważana za niepotrzebną. martwię się o relacje z rodzicami, że po wyprowadzce z domu będę miała go tak dość, że ucieknę jak najdalej i w ogóle nie będę czuła potrzeby by tam wracać. że zawsze będę tą gorszą córką, w oczach rodziców gorszą żoną i matką, a moje dzieci będą mniej mądre i gorzej wychowane.

staram się walczyć z tymi smutkami, bardzo pragnę być szczęśliwa, ale to tak trudne w tej zgorzkniałej atmosferze. czuję, że muszę uciekać, bo niebawem będę taka sama.

ale są jeszcze te promyczki - mój tż, który tak bardzo się stara, moja mała siostrzeniczka i teraz druga, która ma dopiero 2 dni. i piesul, którego uwielbiam, przyjaciele, na których mogę zawsze polegać. i świat, który jest taki piękny!

pozdrawiam Was dziewczyny, piszcie piszcie o sobie, bo tak optymistycznie się zaraz na wizażu robi!

[Kira87]

Napisane przez Mustique

jak? poszłam na studia zaoczne z informatyki, ciężko ale zawsze to mnie interesowało.... i jednocześnie pracowałam w swoim starym zawodzie i uczyłam się wekandowo. teraz jestem zadowolona z tego co robię i gdzie pracuję!!!

Może i ja spróbuję za dwa lata, po obronie pracy magisterskiej.
Ale czy przyjmą mnie z maturą z historii i wosu? Chmm...

[eyo]

Napisane przez bujawoblokach

przekochany wątek - piszecie o sobie tak miło i normalnie a najbardziej lubię wiedzieć właśnie to np. jakie zasłony planuje ktoś w pokoju, bo i o tym któraś wizażanka wspomniała (i chyba nawet był to kolor ciemnego różu, który sama mam w pokoju - moje marzenie wreszcie spełnione!)


(...)

pozdrawiam Was dziewczyny, piszcie piszcie o sobie, bo tak optymistycznie się zaraz na wizażu robi!

dokładnie dawno tu tak miło i przyjmenie nie było

a wizażanki to ciekawe osoby, z pasjami i ciekawymi zainteresowaniami, wykształcone kobiety chociaż ilość smutów ( na intymnie nie w tym wątku ) tutaj niby na to nie wskazuje

[Sarrai]

A ja mam wpadłam parę dni temu w 'płytki dołek'...
Moim największym marzeniem jest usamodzielnić się... dzizasss.. niech to będzie chociaż pokoik mały wynajmowany z przyjaciółkami...
I w sumie nie wiem sama co mnie blokuje, by zrealizować to marzenie.. Mam pracę, ale nie jest ona stała.. co 3 miesiace mi przedluzają umowy i tak juz ciągne rok czasu..aż mnie to wkurza!! teraz mam do 30 wrzesnia i co.. i nie wiem czy bede tu dalej pracować, czy nie... jestem zbywana przez kierownika, który twierdzi, ze to zaelzy od decyzji dyrektora itd... Zmiana pracy? Ok, ale ciezko mi będzie znaleźć cokolwiek za taką pensję.. Jestem przeciez jeszcze gówniarą, mam 21 lat
Wkurzam się na siebie, bo wybrałam prywatną uczelnię w Wawie, z chyba najwyzszym mozliwym czesnym ( Kierunek to pomyłka, a jak sie zorientowałam po 2 i pół pracy zawodowej pracodawcy nie zwracaja uwagi aż tak na wykształcenie. Mam wrażenie, ze działa to na zasadzie - ok, studiuje, kształci się: jest ok.

TŻ jest, rozmowy o przyszlym zyciu są, jednak wszystko to jest na zasadzie: 'musi byc najpierw stała, pewna, dobrze płatna praca'.
Czaem sie zastanawiam, czy kiedykolwiek uda mi sie to wszystko zrealizować..

[n-nika]

Dużo z was szczerze mówiąc pisze, że zły kierunek studiów wybrało... kurcze tym bardziej zastanawiam się czy ja dobrze wybrałam ucząc się za kosmetyczkę. Ale przekonuje się że tak, bo wkońcu to jest moją pasją i uwielbiam to.... wiec te ciemne chmury myśli przemiatam hehe

Ahh dodam, że jestem wierną zbieraczką wszystkich numerów gazety Joy'a i uwielbiam aniołki z porcelany

[Mallutka]

To i ja się dopiszę. Mam 25 lat.
Dopiero ostatnio wpadłam na to jak chciałabym by wyglądała moja kariera zawodowa i w związku z tym zaczynam drugi kierunek studiów i przeprowadziłam się do stolicy. Cele są, powolutku mam nadzieje je realizować. Choć lubię mieć zaraz, teraz, natychmiast. Ale uczę się cierpliwości
Lubię zapomniane, trochę mroczne dzielnice, więc trafiłam z mieszkaniem w 10
Marzę o tym by mieć zwierzaka.
Uwielbiam dr Hous'a, ale też Chirurgów (zwłaszcza MacBoskiego) i Hożych Doktorów.

Nie mam bladego pojęcia o informatyce i mam prawie wylew jak mi się coś zatnie w kompie za to wszystko w domku skręcę, zaszpachluję i naprawię.

Towarzysza Życia brak ale myślę, że się pojawi. A ja tymczasem planuję pozwiedzać Wschodnią Europę i Azję, nauczyć się pływać i dobrze się bawić.

Bardzo sympatyczny wątek

[Sarrai]

Napisane przez n-nika

Dużo z was szczerze mówiąc pisze, że zły kierunek studiów wybrało... kurcze tym bardziej zastanawiam się czy ja dobrze wybrałam ucząc się za kosmetyczkę. Ale przekonuje się że tak, bo wkońcu to jest moją pasją i uwielbiam to.... wiec te ciemne chmury myśli przemiatam hehe

Ahh dodam, że jestem wierną zbieraczką wszystkich numerów gazety Joy'a i uwielbiam aniołki z porcelany

Bo widzisz, szłam na studia od razu po liceum.. dopiero co rozpoczynałam swoją pracę i tak naprawdę nie wiedziałam jak ta moja droga zawodowa mogłaby się kształtować.. Teraz juz wiem mniej więcej.. Dlatego gdybym mogla cofnąć czas, to zrobilabym sobie rok przerwy miedzy koncem LO a studiami

[larva]

Od października studentka filologii polskiej na KUL-u, specjalizacja - najprawdopodobniej krytyka literacka.
Wybrałam ten kierunek po latach zastanawiania i rozmów; wiem, że mnie to pasjonuje. Choć ludzie mówią, że pracę dostanę być może w Biedronce, to usiłuję patrzeć optymistycznie w przyszłość i wierzyć w spełnienie marzeń... Wykładać na uniwersytecie i pracować jako krytyk literacki/dziennikarz w mediach.

Mam listę marzeń do zrealizowania w tym życiu i już trzy spełniłam!
Nigdy się nie nudzę, zawsze mam dużo zajęć.
Wierzę, że niemożliwe istnieje tylko w umyśle.

[telka146]

ja zaczynam wlasnie 3rok na dosc nietypowego kierunku.
po obronie licencjata mam zamiar przeniesc sie do anglii, dokladniej mowiac- londynu i tam ewenutalnie kontynuowac studia.
lubie buty i torebki. kocham kawę.
mam kochajaca rodzine, przyjaciol i psa.

[sugarcane]

1. Mam 17 lat, od września zaczynam II klasę LO i fakultety, mój cudowny pol-his-wos . Marzę obsesyjnie o byciu dziennikarką Machiny/Trójki, a najlepiej Machiny i Trójki, wcześniej chcę się dostać na MISH UW lub UJ i studiować iberystykę i psychologię .
2. Mam też najlepszą przyjaciółkę i świeżego TŻ-ta, podziwiam tę dwójkę, bo znoszą moje huśtawki nastrojów, egocentryzm i w ogóle tzw. 'nieumiejętność życia'.
3. Obecnie mam anginę
4. Jestem w stałym konflikcie z ojcem, stałe jest też u mnie odchudzanie i narzekanie. Innych stałych cech brak
5. Kocham filmy, książki i muzykę i jestem intelektualną snobką. I lubię to :O!

[adzia'90]

To może i ja?

W tym roku skończyłam liceum, zdałam maturkę od września zaczynam dwuletnie studium (kosmetyka). Od grudnia mieszkamy z TŻ "na swoim" (tzn.na jego:p) Jesteśmy razem 5,5 roku. Od 1,5 roku pracuję w hipermarkecie, niezbyt ambitna praca, ale na ten czas ją uwielbiam i chętnie wstaję rano, żeby do niej pójść. Mam dwie ukochane kotki. W najbliższej przyszłości chcielibyśmy wyremontować mieszkanie, tak po swojemu, bo TŻ kupił umeblowane na rynku wtórnym. Chciałabym w końcu zapisać się na prawko. Po skończeniu szkoły chciałabym otworzyć swój salon.
Jednak każdego dnia zastanawiam się czy to ma sens, zawsze potępiałam kobiety, które stawiały na karierę, dla mnie najważniejsza była zawsze rodzina. Jednak patrząc na realia, dochodzę do wniosku, że nie będzie tak kolorowo. Obiecaliśmy sobie z TŻ, że jak skończę 23 lata zaczniemy starać się o dziecko. Niestety na głowie mamy kredyt i jeśli TŻ nie będzie miał za te kilka lat lepszej pracy nie będzie nas na to dziecko stać. Może to głupio zabrzmi, ale z jedne strony chciałabym być wykwalifikowaną kosmetyczką, a z drugiej strony chciałabym być tzw. kurą domową. Jeśli będzie taka możliwość, że będę mogła siedzieć w domu i zajmować się dziećmi to tak zrobię. Po odchowaniu zaczęłabym spełniać swoje marzenia. Zaplanowaliśmy sobie trójkę, ale wątpię, że podołamy

A może nam się uda? Szkołę mam nadzieję skończę w wieku 21 lat. Będę miała dwa lata, aby zdobyć trochę praktyki, aby otworzyć coś swojego. Może wygramy ten szczęśliwy los na loterii i życie ułoży się po naszej myśli?

[Yaza]

Zaczynam od października studia - analityka medyczna w Białymstoku. Nie jest to jednak na ten moment mój wymarzony kierunek, czeka mnie poprawianie matury za rok i powtórny start na farmację, która jest moim marzeniem i stabilizacją życiową, której potrzebuję.

W czerwcu mi i TŻowi stuknęły 4 lata, teraz będziemy rozdzieleni 180 km, mam nadzieję, że damy radę. Na akademik raczej nie mam już szans, szukam więc mieszkania w Białym, mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i nie będę musiała mieszkać pod mostem

Generalnie... Jestem pełna obaw i niepewności, strasznie chciałabym, żeby moje plany w końcu zaczęły się wypełniać a nie tylko przesuwać w czasie. Nie czuję się do końca 'dorosła' na tyle, żeby opuścić dom, a z drugiej strony już nie mogę się doczekać Mam nadzieję, że rodzina pod moją nieobecność nie zarośnie brudem i nie pomrze z głodu.

[Mustique]

Napisane przez Kira87

Może i ja spróbuję za dwa lata, po obronie pracy magisterskiej.
Ale czy przyjmą mnie z maturą z historii i wosu? Chmm...

a dlaczegonie! warto próbować!

Napisane przez Mallutka

respect
A zdradzisz mi jeszcze tajemnicę jak z życiem towarzyskim i jak z hobby?? Miałaś na to czas??

życie towarzyskie z teżet kwitło cały czas. choć nie obyło się bez trzaskania drzwiami, wypominania że czasu na nic człówiek nie ma i dostosowywania planu dnia do moich planów!!!

Napisane przez n-nika

Dużo z was szczerze mówiąc pisze, że zły kierunek studiów wybrało... kurcze tym bardziej zastanawiam się czy ja dobrze wybrałam ucząc się za kosmetyczkę. Ale przekonuje się że tak, bo wkońcu to jest moją pasją i uwielbiam to.... wiec te ciemne chmury myśli przemiatam hehe

Ahh dodam, że jestem wierną zbieraczką wszystkich numerów gazety Joy'a i uwielbiam aniołki z porcelany

ooo.. ja za to od paru lat kolekcjonuję miesięcznik "Pani" i kocham zbierać pocztówki z róznych miast!

Napisane przez Sarrai

Bo widzisz, szłam na studia od razu po liceum.. dopiero co rozpoczynałam swoją pracę i tak naprawdę nie wiedziałam jak ta moja droga zawodowa mogłaby się kształtować.. Teraz juz wiem mniej więcej.. Dlatego gdybym mogla cofnąć czas, to zrobilabym sobie rok przerwy miedzy koncem LO a studiami

ja gdybym mogła cofnąć czas- zmieniłabym kierunek liceum. nie odpowiadało mi moje! i tak przemęczyłam się 4 lata i nawet zawodu się dokładnie nie nauczyłam. dobrze że istnieją przynajmniej szkoły policealne to wtedy trochę kierunek nauki zmodyfikowałam!

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez Kira87

Może i ja spróbuję za dwa lata, po obronie pracy magisterskiej.
Ale czy przyjmą mnie z maturą z historii i wosu? Chmm...

trzeba próbować!

Napisane przez Mallutka

respect
A zdradzisz mi jeszcze tajemnicę jak z życiem towarzyskim i jak z hobby?? Miałaś na to czas??

kwitło a jak. ale nie obyło się cichych dni z tezetem, trzasakania drzwiami i dostosowywania planu zajęc do mojego planu dnia. albo co gorsza w ostatniej chwili zmienianie wszystkiego bo wypadł dyżur, czy szkoła. o pracy nie wspomnę, nie zawsze wolne na studia dostałam. ale się przesmyczyłam przez te dwa lata!

Napisane przez n-nika

Dużo z was szczerze mówiąc pisze, że zły kierunek studiów wybrało... kurcze tym bardziej zastanawiam się czy ja dobrze wybrałam ucząc się za kosmetyczkę. Ale przekonuje się że tak, bo wkońcu to jest moją pasją i uwielbiam to.... wiec te ciemne chmury myśli przemiatam hehe

Ahh dodam, że jestem wierną zbieraczką wszystkich numerów gazety Joy'a i uwielbiam aniołki z porcelany

ja zbieram pocztówki z nazwami miast, i miesięcznik "pani"....

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez Kira87

Może i ja spróbuję za dwa lata, po obronie pracy magisterskiej.
Ale czy przyjmą mnie z maturą z historii i wosu? Chmm...

trzeba próbować!

Napisane przez Mallutka

respect
A zdradzisz mi jeszcze tajemnicę jak z życiem towarzyskim i jak z hobby?? Miałaś na to czas??

kwitło a jak. ale nie obyło się cichych dni z tezetem, trzasakania drzwiami i dostosowywania planu zajęc do mojego planu dnia. albo co gorsza w ostatniej chwili zmienianie wszystkiego bo wypadł dyżur, czy szkoła. o pracy nie wspomnę, nie zawsze wolne na studia dostałam. ale się przesmyczyłam przez te dwa lata!

Napisane przez n-nika

Dużo z was szczerze mówiąc pisze, że zły kierunek studiów wybrało... kurcze tym bardziej zastanawiam się czy ja dobrze wybrałam ucząc się za kosmetyczkę. Ale przekonuje się że tak, bo wkońcu to jest moją pasją i uwielbiam to.... wiec te ciemne chmury myśli przemiatam hehe

Ahh dodam, że jestem wierną zbieraczką wszystkich numerów gazety Joy'a i uwielbiam aniołki z porcelany

ja zbieram pocztówki z nazwami miast, i miesięcznik "pani"....