Dzieci kwietniowo-majowe oraz ich mamy II

[Aatena]

To ja chyba wyrodna matka jestem, bo Tośka śpi najczęściej w bluzeczce-koszulce i majtkach tylko. Jak sobie przypomni, to woła o skarpety, które czasami zanim zaśnie to sobie ściągnie. Bez przykrycia, tzn. jak zaśnie, to ją cienkim kocykiem przykrywam, ale i tak od razu z siebie zsuwa. Wiosną spała jeszcze w dołach od piżam, teraz nie chce. Pajaców i body nie używamy, bo przeszkadzają w samodzielnym nocnym załatwianiu potrzeb do nocnika.

Kaśka, a Ciebie bardzo przepraszam, że nie złożyłam życzeń urodzinowych.
Naprawdę wszystkiego, wszystkiego najlepszego

[gosik79]

No to Tosiek jest gorącą laską Majka by zmarzła jak pies. U nas noce są chłodne, 13-15 stopni, nie wiem jak u was. Mamy otwarte okna w salonie, w sypialni nie, ale świeże powietrze do nas dociera bez problemu. Dziś ma na sobie body z długim, cienkie bawełniane spodnie i skarpetki. Przykryłam ją tylko do pasa ale i tak zaraz się odkryje, w nocy wędruje po całym łóżku. Gdybym jej nie ubrała, byłaby zimna jak lód.

Ja śpię pod zimową kołdrą z owczej wełny.

[pyciaczek]

Laura w upały śpi w majtkach i koszulce, normalnie w piżamce dwuczęściowej, pajacy dawno nie używamy,skarpetek do spania tym bardziej. Laura w czasie snu często poci się, staram się ubierać ją lekko do spania, z tego co wiem tak jest zdrowiej. Prawie całą noc śpi odkryta, już przestałam z tym walczyć.

Laura wody nie pija, kiedyś próbowałam ją przetrzymać na wodzie i skończyło się tym że nie wypiła nic przez cały dzień. A musi pić dużo, przez te jej problemy, dostaje lek odwadniający organizm i ma pić 2 litry dziennie (ale wypija ok 1,5 l).

Kasia, na filmie nie płakałam, nie umiałam się wczuć w rolę tej laski. Co ona widziała w tym Polaku, miała takiego dobrego,przystojnego i wyrozumiałego męża.

[karinaaa]

Laura faktycznie duza dziewczyna Moja ma 13 kg i pewnie ok 90 cm

Aneta nie masz sie co przejmowac ,Amelka tez spi w samej bluzce ,najczesciej teraz z dlugim rekawkiem i pieluszce ,skarpetek nie zakladam.I tak sie rozkrywa ,okien nie otwieram na noc ,bo jest zimno i nie chce aby nawlazilo mi robactwa Ale dobrze wietrze w dzien.
Niedługo mam zamiar jednak zaopatrzyc sie w pajace do spania ,choc pamietam ze mam jeszcze ,kiedys kupial za duzy.

Amelka w dzien zalatwia sie do nocniczka ale jakos nie potrafie tego sobie wyobrazic w nocy ,ze sie obudzi na siusku ,raczej byloby siusku do lozka ,mam przeczucie ,nawet na wyjscia jest w pieluszce ale zaczne ja przyzwyczajac bez.

No i mamy kolejna zmiane ,ze od 5 dni zasypia sama w swoim pokoiku ,troche poczytamy bajeczki albo i nawet bez ,jak nie prosi to wychodze i nie ma buntu ,ze mama poszla

Rano mam przed 7 juz pobudke

Co do sokow to z Kubusia zrezygnowalam juz dosyc dawno temu ,Amelka lubi bardzo sok pomaranczowy wiec staram sie jej kupowac taki swiezy .
O i wlasnie mnie cos oswiecilo -a moze to od tego soku ma taka drobna wysypke ?!

Od wczoraj daje jej herbate owocowa Saga i pije! Bo kiedys nie chciala ,ale czasami jak nie bylo soczku to jej dawalam i nie bylo wyjscia ,kiedy chcialo sie pić.
Woda pluje ,a to najlepsza opcja do picia.Jesli bede miec kiedys drugie dziecko ,bede podawac tylko wode.

Czytalam troszke opini o ksiazce Zmierzch ,bo mnie zaciekawilo ze taki szał na to jest ,ale chyba sie nie przekonalam.Na razie czytam nowa Grochole Krysztalowy Aniol ,ciezko mi idzie ,pozno wracam do domu i nie biorę książki tylko wale sie spać

Zamówiłam sobie 3 książki Chmielewskiej i to mnie zmotywuje do szybkiego zakończenia Grocholi

[gosik79]

U nas też latają komary i jakies dziadostwo ale ja na noc wtykam do kontaktu Raida, wtedy nie wleci nawet mała muszka. Przez jeden dzień nie chciało mi się iść kupić uzupełniacza, wpełzło jakieś badziewie, pogryzło mnie i Maję a rano już miałam spuchniętą krtań. Szybko zmądrzałam.

Byłam na ciuchach, kupuję już sobie i Mai zimowe bluzki polarowe a sobie swetry i dżinsy. Teraz mało kto w tym grzebie, można coś super wyrwać za grosze nawet na 3 dzień po dostawie. Majka dostała 2 bluzki i Igla Pigla z Dobranocnego, ja tunikę z cienkiej, sweterkowej tkaniny, sweterek w moim ulubionym, fioletowym kolorze i boską, czerwoną, długą, rozkloszowaną spódnicę na późne lato i jesień. Jadę dziś po nią do babci, Igiel na powitanie będzie jak znalazł.

[Asika]

U nas też raczej zimny wychów Zuzia niby śpi albo w cienkiej piżamce albo w pajacu ale bez skarpetek i przy otwartym oknie w jej pokoju. Też mamy rajda

Pije tylko soki, wody nie tknie, herbatek też nie. Nie bardzo wiem jak miałabym jej nie dać tego soku (oczywiście dostaje rozcieńczony) bo zrobi histerię na całego. My jednak zostajemy przy rzadkich bobowitach i gerberach. Kubusia nie kupuję. Czasem jak brak soczku dostaje trochę zabarwiającego wodę syropu bleeee.

Za cyckiem nie tęskni wcale, ale ostatnio mnie w niego pocałowała, chyba dlatego, że staram się ją trochę przyzwyczaic do myśli że dzidzia będzie ssała maminego cycka, więc i ona chciała jakoś zaznaczyć swoje terytorium

Ciuchy zaczęłam przeglądać na allegro. Kupiłam już nawet zimową kurtkę. Zieloną

Jakie książki czytacie dzieciom? U nas jest tylko Kubuś Puchatek i Cynka dzwoneczek. Bajki typu czerwony kapturek i inne nie interesują ją wcale. Zastanawiam się co jeszcze mogłabym jej kupić bo już mnie mdli od Kubusia.

Z żarciem stosuję metodę jak Gosik. Nie chcesz nie jedz. Więc nie je Np od dwóch dni prawie wcale. A potem będzie nadrabiać i pożerać przez kilka dni wszystko. Potem znowu przerwa.
Ja jakoś też nie mam apetytu. Potrafię cały dzień prawie nic nie zjeść. Nie mogę w siebie wmusić. Jadę na owocach i płatkach śniadaniowych Mała tak mi daje w kość że hej!. Czasem myslę że zaraz zemdleję tak mnie cały czas upierdliwie nasuwa brzuch Nie mam siły nawet z dzieckiem starszym się pobawić Podziwiam Cię Gosik!

[bebe97]

Marcel jak Majka, zaraz nogi zimne jak lody i zawsze kiedy nie zajrzę jest odkryty, a chcę żeby spał w wywietrzonym pokoju, więc ubieram te pajace. Znalazłam na alegro 15 zł za sztukę i 8 zł przesyłka, może jeszcze coś znajdę u tego sprzedawcy, to bym się pokusiła.

U nas na noc musi być pielucha. Za wygodna jestem, żeby wstawać przez kilka nocy i zmieniać mu pościel, bo się posika. W końcu przestanie. Najważniejsze, że w dzień sam się załatwia.

Rany jak dzisiaj parno, ledwo dycham. Mieliśmy jechać nad jezioro ale od miesiąca próbujemy spotkać się z przyjaciółką i nie wychodzi, a dzisiaj dało się to zorganizować, przyjechała do mnie ze swoim synkiem, tak więc zostałam i rano wyruszamy.

Kamila, Aneta dziękuję za życzenia, ale postanowiłam już nie obchodzić urodzin. Ta 3 na początku za bardzo mnie przeraża

Patrycja, ja maiłam to samo odczucie jak oglądałam ten film. W ogóle kwestia zdrady w małżeństwie mnie porusza, w filmie też. Mąż był dla niej taki dobry, a ta poleciała na innego bez żadnego powodu. Bo co, nudziło jej się?

A książkę Zmierzch będę miała w poniedziałek

[gosik79]

Z ciekawości sprawdziłam co to ta MM, melodramat jakiś? Mędlą o miłości tylko? Ja chyba jestem totalnie nieromantyczna.

Majka w końcu śpi, zasiadłam z ukradzionym córce mlekiem bananowym przed kompem. Nie kupiłam chleba, płatkami kukurydzianymi już zwracam (lekko powiedziane), nie wiem co mam jeść. Chyba kolejną nektarynkę. Maja za to wtrząchnęła na kolację miseczkę poduszek z nadzieniem kokosowym z mlekiem. Trochę jej zazdrościłam, ja jestem uczulona na kokos. Nie dla mnie już Bounty, smak raju.

Kaśce to ja chyba składałam życzenia na NK. Jeżeli nie to biję się w łeb i składam po raz kolejny. Nie smęć laska, na tym wątku 30tek jest dużo, dołączam do was w październiku. Zrobimy imprezę i się nachlejemy w 3 d..y.

Aśka co ty masz z brzuchem a pozostałe dwie z młodymi nr 2 to nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Nie wiem jak wy dajecie radę, mnie nie ma co podziwiać, ja mam czas. Wiecie, wakacje, te sprawy.

Młodej kupiłam do trzech brązowych, kurtki, płaszcza i trenczu na jesień niebiesko-szary kaszkiet. Przyda się szara lub niebieska apaszka i buciory. Nie wiem czy dostanę akurat w tym kolorze, producenci są jakoś oporni. Przynajmniej w tańszych sklepach, w których kupuję jej obuwie.

[Aatena]

Kaśka, ja, to dopiero jestem stara, tzn. rok od Ciebie starsza. Ale nie dopuszczam myśli o wieku do siebie. Jak gdzieś muszę podać wiek, to się kilka razy zastanawiam, ile właściwie mam lat.
Gośka, a poczekasz(my) z imprezą, aż skończę karmić? Ale do tego czasu, to pewnie kolejna zostanie abstynentką

A co do pieluch na noc, to cieszę się, że u nas poszło to tak za jednym zamachem. Jednego dnia jeszcze w pielusze, a następnego już wcale. Wpadek właściwie nie było. Jedynie ze dwa razy zdarzyło się popuścić w nocy, ale tylko majtki do zmiany, bo reszta zrobiona na nocnik.

Asika, nie miej wyrzutów, że nie masz siły bawić się z Zuzią. Dziewczyna już teraz zrozumie, że mama nie zawsze ma dla niej czas, czy siły, i jak się druga urodzi, to będzie łatwiej. Np. teraz Tośka sama się bawi w drugim pokoju, a ja zerkam na Nel i piszę

No i najważniejsze dwie nowiny:
1. Mam pierwszą bratanicę. Dziś około południa urodziła się Wiktoria.

2. Mamy decyzję kredytową i dzięki temu wydali nam dziś klucze do mieszkania. Możemy zacząć działać

[bebe97]

Aneta czekamy zatem na gorące informacje z linii frontu tj. remontu

Za życzenia serdecznie dziękuję i od razu przepraszam, że mogę się nie odwdzięczyć, bo ja ciężko kumata jestem, nie wiem, gdzie to się sprawdza

Wróciliśmy z długiego weekendu nad jeziorem. Doopaliłam się jeszcze, mam murzynkowe zwłaszcza nogi, bo twarz chroniłam jak tylko, przy moim obecnym stanie cery nie mogę sobie pozwolić jeszcze na jakieś palmy i nowe przebarwienia.
Marcel czuje się tam jak ryba w wodzie i nie mówię dosłownie o jeziorze. Jako chłopak ma podobne zainteresowania jak tato i dziadek, więc dużo czasu spędza z nimi majsterkując przy samochodzie, koszeniu trawy, naprawianiu jakichś przedmiotow na działce itp. Ja wtedy mam dużo wolnego czasu, czytam na słońcu albo chodzę na długaśne leśno-jeziorowe spacery z psem, albo gramy w karty z teściową i szwagierką.
Ostatnio dorwał się znowu do swojego rowerka i wszędzie chce nim jeździć, nauczył się pedałować i w zasadzie pomagam mu głwonie przy nadawaniu kierunku jazdy rowerek tez był z nami na działce, radochy nie było końca.

Odnośnie mojej jazdy, poruszam się coraz pewniej, ale naturalnie sa wpadki typu zgasł silnik, albo złamałam kluczyk w stacyjce no i na uczęszczane trasy ani samej mąż jeszcze mnie nie puszcza. Sama zresztą bym sie nie wypuściła jeszcze, nieco dygam

Zaciążone i podwójne matki podziwiam i chylę czoła. Emocjonalnie jestem gotowa na następnego dziedzica, ale wygoda mną kieruje i o ile pójdzie wg planu, to nabedziemyu drugiego dzidziusia, jak Marcel pójdzie do przedszkola, o tak, za 4 lata byłoby w sam raz
dzisiaj nawet jak mąz podle zbudził mnie w nocy budzikiem, bo miał iśc na ryby, i nie mogłam zasnąc przez 2 godz. to ciagle myslałam, jak to będzie z drugim maluchem teraz, gdy mamy wygody i własny pokój na poddaszu, spędziłabym z dzieciakami całe lato nad jeziorem
i bardzo chciałabym, aby było mnie stać na urlop wychowawczy. Widze, ile mi umyka z życia Marcela bo pracuję, i chciałabym to wszystko przeżyć nawet powtórne marudzenie przy ząbkowaniu (kiedy z ulgą szłam do pracy)

Aha, no i witamy na świecie Wiktorię

[Aatena]

Pierwsze doniesienia z frontu:
- uzgodniona z bratem przebudowa łazienki pod kątem hudrauliki.
- kupione panele na podłogi. Płytek nie dobrałam, bo dziś niedziela i mniej sklepów otwartych
- w przyszłym tygodniu (pod koniec raczej) wkracza ekipa. Mam nadzieję, że wykończą mieszkanie, a nas oszczędzą

Za życzenia serdecznie dziękuję i od razu przepraszam, że mogę się nie odwdzięczyć, bo ja ciężko kumata jestem, nie wiem, gdzie to się sprawdza

Jeśli chodzi o te na NK, to po prostu klikasz na swój profil, a dokładniej to po prawej znajdziesz swoje nazwisko i klikasz w nie myszą. Życzenia są w komentarzach do Twego profilu

Co do jazdy, to wczoraj wybrałam się z dziewczynami do rodziców. W drodze powrotnej znowu w trakcie jazdy rozładował się akumulator. Drugi raz już się to mi zdarzyło. Musiało powstać jakieś zwarcie. Musiałam dzwonić po pomoc. Tatko jak zwykle okazał się niezastąpiony. Przyjechał, mimo że miał pilne zajęcie. Ale jestem z siebie dumna, bo sama wiedziałam, co się stało, tyle że bez pomocy bym sobie nie poradziła. A w samochodzie dziewczyny, telefon z ledwie żywą baterią. Ale dotarłyśmy do domu

nabedziemyu drugiego dzidziusia, jak Marcel pójdzie do przedszkola, o tak, za 4 lata byłoby w sam raz

za cztery lata to Marcel już do szkoły pójdzie, a nie przedszkola

A ja obserwując swoją rodzinę i rodziny na placu zabaw jak na razie stwierdzam, że mam idealną różnicę wieku między dzieciakami. Liczę na to, że i później będzie dobrze, bo już zaczęły między sobą nawiązywać jakiś kontakt. A Tosine: A dla Konnejki? jest rozbrajające

[gosik79]

A mnie się nie chce pisać. Mam nowe leki które działają idealnie, od 2 dni czuję się świetnie. Potem testy, w listopadzie zaczynam odczulania, najpierw koty bo najbardziej uprzykrzają mi życie.

Maja szaleje, dorasta, z dnia na dzień jest mądrzejsza, kochana. U tak małych dzieciaków wszystko za szybko się zmienia. Tak jak Kaśka zauważyła, cieszę się, że mogę z nią tyle przebywać, gdyby mnie nie było przez większą część dnia, umknęłoby mi tyle cennych chwil z jej dzieciństwa.

Od 16 zaczynamy remont przedpokoju. Jak zrobią to się niewątpliwie pochwalę, to będzie proste, nowoczesne wnętrze. U moich rodziców zawsze stawiali na staromodne cuda, ojciec zbierał kiedyś stare meble, skutecznie mnie to wyleczyło ze wszelkich rzeźbień na meblach i obrazów typu widok na coś tam.

Niewątpliwie wystrój wnętrz i sposób ubierania sporo mówi o osobie. Nie w głowie mi romanse (meble w starym stylu) i uniesienia (falbanki) .

Kupiłam dziś Mai pierwszą z dwóch obowiązkowych par butów na jesień. Ni to trzewiki ni sportowe obuwie, ale wygodne i miękkie. Stare adidasy z wiosny były już za małe. Byłam tylko w 2 sklepach (CCC i Deichmann), nie wiem czy jeszcze nie dowieźli towaru czy już wszystko wykupione, rozmiarówka była ostro przeczesana, ciężko było coś sensownego dobrać. Z tego co widziałam, to w Bacie i Dajśmanie ceny jesiennych butów dla dzieci są praktycznie takie same. Drugie pewnie kupimy tam.

[pyciaczek]

A ja jutro znowu do roboty. Ja nie chcem. I pierwszy raz będę zmuszona jechać autem sama z Laurą. A jutro pewnie zacznie się wariactwo na drogach, jak to 1 września, korki, wkurzeni kierowcy itd. Na wszelki wypadek przykleiłam zielony listek, może tak bardzo mnie nie strąbią. Z moich wpadek to prawie rozjechałam pieszego na pasach, jakby dalej nie przebiegł to byłoby po nim (zamyśliłam się), auto gaśnie mi czasami jak ruszam pod górkę i raz zatrzasnęłam kluczyki w środku, trzeba było wzywać mechanika. Jak widać jeszcze jestem zagrożeniem na drodze.

Też muszę rozejrzeć się za butami dla młodej, wszystko z wiosny już za małe. Teraz chyba muszę kupować rozmiar 26.

Aneta,powodzenia w remoncie!

Co do rowerka to Laura ma taki jak na zdjęciu (zdjęcie stare) i jestem zdumiona jak dobrze sobie radzi, zdjęliśmy już ten kij z tyłu, nie ma problemu z pedałowaniem ani skręcaniem, wie nawet gdzie prawo a gdzie lewo (bo Kuba tylko tak jej mówi gdzie jechać), a z tym to nawet mama na drodze ma problemy.

[bebe97]

A ja tam wierzę, że ten system sześciolatków do szkoły nie przetrwa. To kompletny kretynizm i bezprawny zabór dzieciom beztroski

Sześcioletnia różnica wieku jest między mną a moją siostrą a między mną a bratem 8 lat. I nigdy nie narzekałam. A moja mama tym bardziej. Mogła spokojnie wyjść np. do sklepu zostawiając mnie pod opieką bez konieczności ubierania i targania wszędzie ze sobą. Mama zawsze mówi, że z siostrą i bratem potwornie się umęczyła, jak byli mali, a mnie mogła poświęcić dużo czasu, bo oni już zajmowali się sobą i jeszcze jej pomagali. Np. zmieniali mi pieluszki
Teraz mam ze swoim rodzeństwem stały kontakt, spotykamy się towarzysko, fajnie, że ich mam.
Myślę, że rodzeństwo to podstawa, a już kiedy się dorobi jedynakom brata czy siostrę to mniejsza mniejszość ważne, żeby było

Pyciaczek, z tą lateralizacją to na drodze chyba większość kobiet ma problem. Ja tez oczywiście.
Laura świetnie sobie radzi. Marcelowi trzeba jednak jeszcze trochę pomagać. Ale praktyka czyni mistrza. Właśnie zamierzam z nim wyjść na rower, ale jesteśmy w stanie ataku buntu i awantury o nic. Siedzę więc i piszę, czekając aż mu przejdzie

[joasia]

W końcu i ja się odezwę, ostatnio was czytam ale nie mam siły już na pisanie.
Wczoraj były chrzciny Majki, robiliśmy w restauracji i jesteśmy bardzo zadowoleni, jedzenie bardzo dobre i dużo za tak niedużą kwotę za osobę (65 zł). Maja bardzo spokojna przez cały dzień była, jadła i spała - złote dziecko Kuba szalał przez cały dzień, nie spał a wieczorem padł w 5 minut.
Dziś wyjechała już z powrotem do Anglii moja siostra ze swoją rodzinką po 2 miesięcznym pobycie. Kuba prawie codziennie spędzał czas z jej starszym synem, dzięki niemu bardzo się rozgadał, teraz nawija bez przerwy. Obecnie jest na etapie a czemu, dlaczego i zaczął do nas mówić mamusiu i tatusiu.
Co do picia to Kuba pije wodę a sporadycznie soki i inne temu podobne, może dlatego że ja też wodę piję.
Kuba śpi w piżamce tzn. spodnie i bluzka długi rękaw bez skarpet a przykrywam go cienkim kocykiem ale i tak w nocy pare razy chodzę go nakrywać bo się rozkopuje.

Kasia późne ale szczere życzenia urodzinowe. Sto lat

Aneta powodzenia w remoncie i niebawem Gosi również.

W galerii dodałam fotki.

[gosik79]

My dziś po owocnych zakupach, Majka dostała ciuchów z Peweksu za 160zł oraz bardzo fajne, jesienno-zimowe buty z Baty. Mierzyliśmy jej stopę, teraz ma rozmiar 22 - 23 według ich miarki. Ciuchy jak malowanie, konsekwentnie wymiatam większość wszechobecnego różu z jej garderoby. Mamy kilka par fajnych spodni, ogrodniczki, tuniki, bluzki, polary na jesień, królika Bugsa i Pluto.

Jutro najprawdopodobniej przyjadą 3 zestawy Little People, Majka zdurnieje. Powiększa się też zestaw plastyczny, młoda malowała już plakatówkami (super zabawa), farbami do malowania palcami, wyklejałyśmy plasteliną obrazki, jest też ciastolina.

Skoro już się pochwaliłam to spadam. Młoda jak zwykle nie śpi w dzień więc i ja po tym jak zaśnie, nie mam ochoty na nic prócz leżenia.

[buena]

Jakoś niedawno chwaliłam się, że Kajka coraz mniej szczypie i gryzie , a to znowu się zaczęło... Co za przewrtone dziecko. Prócz tego ma jakieś gorsze dni, jest czasem naprawdę mocno nieznośna, aż mam ochotę "zasadzić" jej kopa.

Przeczytałam już cała sagę Zmierzchu, czyli mam to już za sobą i pewnie niedługo zacznę czytać drugi raz, hehehe. Musze tylko kupić pierwszą część, bo miałam pożyczoną.
Jestem po 5 odcinkach True blood, nie miałam jednak ochoty czekać do jesieni, ciekawośc wzięła górę. Kurde, że tez każdy odcinek musi kończyć się tak, że najchętniej obejżałoby się wszystkie na raz.

[bebe97]

Hehe Buena, ja tez dzisiaj złapałam nerwa na Marcela od samego wejścia ale że nie potrafię długo się na niego gniewać, to zaraz mnie rozbroił.
No i trzeba przyznać, że sprawdza się idealnie w sytuacjach kryzysowych. Np. pół godziny temu, gdy zamierzałam go szykowac do spania, pies dostał wariacji, skakał na mnie i na drzwi, ewidentnie chciał wyjść, natychmiast. Więc ja Marcela zaprowadziłam do sąsiadów naprzeciwko. Wytłumaczyłam dlaczego i został bez problemu. Jak wróciłam, to był w trakcie dyskusji z sąsiadami nad chomiczym akwarium

Joasiu, szybko się uwinęliście z chrzcinami. Fajnie wyglądasz, a Twoje dzieci, zwłaszcza Malutka jest przesłodka.

I nie mam Zmierzchu. Moja koleżanka sie pomyliła, myślała, że to właśnie tą ksiązke czyta jej córka, tymczasem to jakieś Kości czy cośtam.
Od nowa zaczęłam oglądac Desperatki, znam na pamięc, ale co tam. Puszczam sobie ulubione sceny i od razu mam lepszy humor

[Asika]

A u nas nic nowego. Zuzka ma lepszy humor od dwóch dni. I dobrze, bo przez ostatni tydzień miałam ochotę ją udusić. Brzuch mam nadal na swoim miejscu. Zuzia się do niego przytula, całuje. Słodkie to. Ciekawe co będzie jak dzidzia będzie już na wierzchu. Dzisiaj oficjalnie kończę 37 tydzień, więc wg lekarza może juz wylazic.

Zuzia mówi, że będzie ssała cycuszka razem z dzidzią Może w końcu coś by zjadła ale i tak jej nie wierzę że będzie chciala pić mleko
Muszę jutro zgwałcić małża o kilka brzuszkowych fotek, bo w tej ciąży mam och jak na lekarstwo. Nie będzie co dzieciom pokazywać.

Widzę, że Gośka wzięła się za zakupy Ty to masz zdrowie kobieto Ja niestety tylko na allegro kupuję, więc przepłacam pewnie kilka razy Najbardziej mnie wkurza jak czasem aukcje kończą się ceną, jaką płacę za nowe ciuchy w porządnych sklepach. Że ludzie tyle dają za używki

Gosik, jak gadka Majki? Zuzka mówi czasem cześć, dzięki, trzy i osiem. Oczywiście deko zniekształcone, ale wiadomo o co chodzi i nie ma wątpliwości że to to To z nowych słów tyle. Nie za wiele ale i tak się cieszę. Do tego często powtarza jakieś wyrazy dźwiękonaśladowcze typu miau, chau, pi pi, ding ding itp. Może kiedyś jeszcze przemówi

[bebe97]

Asika, pokaż się z brzuszkiem!

Wczoraj zabalowałam z dziewczynami na parapetówce, a potem rozochocone winem poszwędałyśmy się na disco. Dzisiaj wszystkie cztery umierałyśmy i tylko jedna mogła się wyspać, bo nie dzieciata. Nie muszę mówić, że na kacu zajmowanie się dzieckiem to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej
w dodatku ta pogoda...

[gosik79]

Ja, jako Pragmatyczna Matka Polka, kupiłam już Mai ubrania na jesień i zimę. Wszystko policzone, poukładane, czasem nawet uprasowane i wyprane. Buty kupione szt. 2. Został nam kombinezon ale na to jest czas i rajstopy frotte na zimę, bo Maja zmarźluchem jest jak mama.

U nas dziś było bardzo wietrznie, Majce kupiliśmy 2 śliczne jesienne czapki, rękawiczki i szaliki w Hamie (czyli H&M, nazewnictwo teściówki). Młodej tak się spodobały, że chodziła w nich w domu i nie dała sobie zdjąć do kąpieli.
Dostała też zestaw z pieczątkami, dumna targała go kawał drogi sama i za chiny nie dała sobie pomóc, choć wiał kosmiczny wiatr i ją cofało.

Co do słownictwa Aśko droga, to Maja jakby się cofa. Albo tkwi w miejscu. Przez pewien czas codziennie ładowała do mózgownicy po kilka określeń i chyba w końcu zdecydowała, że dość tego dobrego. Wkurza mnie to, bo usiłuję ją nauczyć słów, składających się ze kawałków wyrazów, które już wypowiada (np. ja i połowa mama - czyli Maja). Za nic nie chce powtarzać. Pociąć się idzie.

No nic, wielbicielka sci fi i fantasy idzie pić wino i oglądać District 9.. Dobranoc.

[Asika]

Gośka, może to głupie ale lepiej mi, że nie tylko Zuzka nie gada Jakby Twoja nagle wystartowała z pelnymi zdaniami to ja bym się chyba zachlastała
Ale z naszych znajomych dzieci mniej więcej w tym samym wieku żadne nie gada. Więc nie wiem czy tylko te wizażowe są jakieś genialne czy co? Mamy chyba 4 dzieciaków 1,5 - 2 letnich i żadne ani be.

Wczoraj własnie byli u nas znajomi z moją chrześnicą. Dziewczyny fajnie się bawiły. Zuzia to jednak kochane dziecko. Wszystkim się podzieli, wszystko pokaże, poda, grzeczna jak aniołek, wyściska, pogłaszcze, buziak itp itd. W porównaniu do tych pozostałych znajomych dzieciaków wyrywających jej z rąk zabawki, drących się nie nie nie i walących wszystkich po głowach.

Gosia, a jakie czapki jesienne są w hamie? Bo byłam i nic nie widziałam. Za to jeszcze w lecie kupiłam Zuzi fajny ciemno różowy beret z pomponem.

[gosik79]

Majce kupiliśmy jedną wełnianą ale cienką, typowo jesienną w kolorowe paski, sportową, pasującą do jej sportowego płaszcza i sztruksowej kurtki, a drugą ciemnofioletową, też typowo jesienny materiał, z kukardką z boku, a'la lata 20te. Były też inne ale z rozmiarami na nasze dzieci zaczyna być krucho przez tę pogodę. Cienkie szaliki super, było w czym wybierać. A rękawiczki super, każdy palec ma naszyty dziewczynkę z włosami i liczby kolejny 1-5, przecenione z 20 zł na 5, oraz drugie w kolorowe paski.

[Asika]

No to u nas w stolycy jakieś braki w hamie Poza tym już widzę Zuzkę w rękawiczkach z 5 palcami. Na pewno nie dałaby sobie ich założyc rozdarciuch jeden.

PS
Ale tu puchy

[buena]

Kaja jest przeziębiona, leci jej z nosa i ma podwyższona temp. Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, najlepiej wziełabym to na siebie.
Jak pisałyście w czym śpią Wasze dzieci, to zapomniałam tez o tym napisać, więc zrobię to teraz.
Jak było ciepło Kajka spała w piżamce z krótkim rękawem i w krótkich spodenkach, bez skarpet. Teraz śpi w cienkiej pizamie z długimi nogawkami i z długim ręjawem i też bez skarpet. Dodam, że cały czas się odkrywa i ciężko jej wyperswadować, żeby tego nie robiła.

Kaśka fajnie Ci z tym disco. Ja już daawno nie byłam, w sumie u nas już nie robią, bo gdyby robili to pewnie czasem bym wpadła. A znowu jakbym miała gdzieś jechać, to mąż by mnie samej nie puścił. Z resztą jakoś tak nie mam ochoty jechać do innego miasta, żeby sobie potańcować, ech starość się zbliża...

Gosia ile masz za sobą odc. True blood? Ja obejżałam 11, ta seria ma 13 i tak się zastanawiam, czy będzie następna, bo wątpię, żeby wszystko wyjaśniło się w tej. Cholera, że też każdy odc. kończy się tak, że po prostu nie można doczekać się następnego.

Postanowiłam zapuszczać włosy, żałuję ze aż tak je skróciłam. Dobrze, że nie zaszalałam bardziej...

[karinaaa]

Beuna nie zaluj wloskow ,bo swietnie wygladasz
zyczymy szybkiego powrotu malej do zdrowia.

Postanowilam zrobic tez przebranie ciuchow w naszych szafach ,ale dzis nie jestem w stanie nawet chodzic ,tak boli mnie brzuch.. dostalam okres i to ponad tydzien mi sie spoznil ,nigdy nie mialam takiego opoznienia.
Dobrze ze mala sie uspokila to przynajmniej obie sobie lezymy.
Bo generalnie to daje rade szalec caly dzien a czesto w swoich zabawach musi krzyczec ,skakac ,latac po domu ,a ja dzis potrzebuje ciszy.

Co do ubranek to Amelka posiada kilka bluz,zakiecikow ,plaszczykow na chlodniejsze dni ale bluzeczek i spodni to jak na lekarstwo.Wyroslo mi dziecko ostatnio.
Bylysmy w tamtym tyg u lekarza na wizycie to ma 91 cm wysokosci i 13,600 kg .
Musze przeleciec sie do primarka bo tam dla dzieci maja naprawde fajowe rzeczy i niedrogie.

Mnie jakos tez nie ciagnie na dyskoteke ,wole poprostu jakies spotkanie ze znajomymi niz siedziec w klubie

Aha i od tygodnia jestem posiadaczka kota
Przybłąkał sie do nas ,choc jest to dorosly duzy kot-płec nie do konca rozpoznana wabi sie Dżez i jest bardzo spokojny i mądry.
Mysle że ktos sie go poprostu pozbył .
Amelka lubi go ,czasami go pociagnie ale on to dzielnie znosi .No i jest zazdrosna jak wolam kota na kolana to ona leci aby kot nie siedzial

[gosik79]

Właśnie rozmawiałam z koleżanką, która ma córkę wieku naszych dzieci (to do ASIKI). Lekara w przychodni jej powiedziała, że córa jest lekko za mało rozwinięta bo mówi zdania w stylu "mama daj jeść" albo "tata daj pić". No to nasze dzieci to już totalne niedorozwoje.

A Majka pięciopalcowe daje sobie bez problemu założyć, może nie doceniasz Zuźki. Chyba nie chciałaby już innych.

Ewelina mi został ostatni z tej serii, będą go puszczać w Juesej dopiero 13go, więc musimy tydzień poczekać. A serial dostał 4 sezon bez problemu, myślę że jeszcze parę zrobią, w Stanach jest bardzo popularny. Ksiązek jest coś 8 czy 9 na razie, ale i tak książka ma niewiele wspólnego z filmem.

Chcemy zapisać Maję do "Klubu Malucha", coś na kształt zajęć przedszkolnych 2 razy w tygodniu po 1,5 h. Koszt jednych zajęć to 20zł za 90 minut, coś tam malują, śpiewają i tańczą z przedszkolanką, rodzice czekają na zewnątrz. Grupa będzie się składała z kilkorga dzieci, niezmiennie tych samych, żeby się znały. Jutro zadzwonię i ją zapiszę, młoda się na pewno zaadaptuje. Dziś byłyśmy w domu zabaw, ciągle wyciągała zza kontuaru właścicielkę żeby się z nią bawiła, mnie mogłoby tam nie być. Nie boi się obcych i nawet dużo starszych dzieci, radzi sobie w grupie.

W przyszłym tygodniu remont . Syf, kiła i mogiła, nie licząc tułania się (być może) po babciach.

[buena]

Ech rypło mi się, jest 12 odcinków, więc tez czekam na ten ostatni odcinek... Oby szybko pokazał się nowy sezon.

Jeśli chodzi o ubranka jesienno-zimowe, to Kaja ma jeszcze z poprzeedniego sezonu, jeszcze nie wyrosła. Kombinezon jest ok, ale coś czuję, że będzie trzeba kupić nowy pod koniec zimy, jakieś takie szczęście mamy. Brakuje spodni dresowych, ze wszystkich wyrosła, a w lupmku do którego chodzę jakoś niczego ciekawego nie ma. Muszę też upolować jakiś płaszczyk przeciwdeszczowy, często spacerujemy w deszczu, więc jest potrzebny.

Karina dzięki, ale moje włosy teraz wyglądają ok tylko wtedy gdy są wyprostowane i dlatego żałuję. Nie zamierzam co chwilę męczyć ich prostownicą.

[Asika]

Taaa, faktycznie jakieś nie teges te nasze dziewczyny A Zuzia to już zupełnie - dodatkowo nie dość że nie gada to jszcze ciągnie smoka jak noworodek albo gorzej
U nas też sporo ciuchów z zeszłego sezonu. Głównie bluzeczek. Muszę dokupić jakieś podkoszulki bo body to juz chyba nie założy, czekam na dwie kurtki, spodenek kilka par kupiłam, chciałam jeszcze bluzę polarową. Buty jesienne na szczęście dobre te z wiosny, tak więc następne dopiero kozaki na zimę

Buena, ja Zuzi kupiłam parasolkę w ramach przeciwdeszczowych okryć Na razie chodzi z nią cały czas bez deszczu. Jest zachwycona nią.

Żadna nie napisała mi co czytają Wasze dzieciaczki, a z małżem po prosu już rzygamy Kubusiem i elfami ( o jaka fajna emotka )Błagam, zapodajcie coś bo nie wiem co kupić

[karinaaa]

Asika ja tylko chce napisac ,ze teraz zamowilam małej wiersze Brzechwy
i Tuwima