Mixing medium, prasowanie cieni, tworzenie palet- wszystko, co trzeba wiedzieć

[lele]

Napisane przez iwona200

- Stosował ktoś już BIOSILK do prasowania (to jest ten zwykły jedwab?). Jaka ma być jego konsystencja aby przełożyć do foremki? Bo niezbyt wyraźnie widać na filmiku I czym ona to dociska? I czy biosilk oprócz prasowania też intensyfikuje kolor cieni?

- A propo paletki z pudełka na CD. Mam zepsuty dźwięk na komputerze i nie wiem co on tam wkładał na spód, to czarne, jakiś magnes? I skąd wziąć takie foremki okrągłe lub obojętnie jakie?

filmik ogladalam dawno, ale chyba tasma dwustronna lub wlasnie tasme taka z magnesem ( do nozy tez takie sa)

ja prasowalam biosilkiem, wczensiej o tym pisalam.. nie chce pisac szczeglow, by nic nie pomieszac:P

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=216

a jesloi chodzi o ilosc, to ja tak na oko robilam...

[emma-e4]

udało mi się "uprasować" biosilkiem róż do policzków
miałam taki w kuleczkach, ale był na wykończeniu i kuleczki zamiast się ślizgać na pędzlu wchodziły między włoski, bo były malutkie
rozgniotłam go na proszek i potraktowałam biosilkiem
chyba trochę za gęsty zrobiłam, ale coś tam wyszło, wygląda dobrze i przede wszystkim można dalej uzywać
teraz przymierzam się do cieni - mam takie, które się strasznie pokruszyły w opakowaniu, czyli chyba cos nie tak z ich formułą - spróbuję je naprawić, tym razem gliceryną

[Malika_]

Najpierw się przywitam
Jestem nowa, od jakiegoś czasu obserwuje.
Kocham Mac'a, NYX'a i Inglota
I mam takie pytanie, nie znalazłam w wyszukiwarce.
Ile potrzeba pigmentu MAC żeby go sprasować w 26 mm wkładzie do palety?
Bo kupiłabym odsypki i sobie zrobiła paletke to by taniej wyszło.
Bo sprzedają albo po 0,5 mililitra albo pół łyżeczki.
Orientujecie się może ile którego potrzeba?
Pozdrawiam

[cybercat11]

O ile jestem dobrze zorientowana to tego pigmentu uzywa sie nie tak malo -- ok. 3 sample powinny Ci starczyc. Zreszta popatrz jak to sie robi:
http://www.youtube.com/watch?v=XRvaaM7MwTw
Ale lepiej niech sie wypowie ktos bardziej obeznany w temacie.

[polcia26]

A ja ostatnio szalałam z prasowaniem i teraz niestety ale jestem smutna
Prasowałam wcześniej popsuty puder z Clinique (spirytusem) cień sypki z Bourjois (spirytusem i gliceryną) oraz inny popsuty cień - wyszły bosko!
Zadowolona z efektów zasiadłam do prasowania minerałów i nic mi nie wyszło!!
Wczoraj próbowałam sprasować cień EDM Ziają (tak tak czytałam jak sie Caty męczyła - ale ja nie wytrwałam i dodałam spirytusu, cień z Ziają nie chciał się połączyć nawet po 10 min). Niestety cień słabo nabierał się na pędzelek. Dziś postanowiłam go poprawić i sprasować Lumiere (spirytus i gliceryna) i z tego co tam już popaćkałam w nich są do niczego kolor nie nabiera się na pędzelek.
Załamałam się bo mam trochę tych mineralnych cieni i nie wygodnie mi z tyloma słoiczkami, i taka fajna paletę znalazłam
Macie może jakieś podpowiedzi?

[*Insane]

A ja w końcu spróbowałam zrobić to legendarne Mixing Medium - i wyszło
Cień Mermaid (pure luxe) wcześniej na oku dawał jedynie poświatę ślicznego koloru, tak teraz pięknie i intensywnie prezentuje się na moich oczętach

Tylko pędzelek ucierpiał. Ale wzięłam taki, który mi nie pasował do niczego innego
No i pierwsza powieka poszła super. A przy drugiej chyba za krótko odczekałam aż MM podeschnie, ale nie było tak źle - ostatecznie dało się rozetrzeć, więc jest równo mam nauczkę na przyszłość

Zobaczymy jak się będzie trzymał w ciągu dnia, bo przy nakładaniu jakoś strasznie w zmarszczki wchodził. Ale efekt końcowy jest i tak rewelacyjny

[emma-e4]

u mnie też po pierwszych sukcesach z prasowaniem różu biosilkiem - róż jest chyba trwalszy i bardziej wyrazisty- przyszła porażka
sypkie cienie potraktowane gliceryną zrobiły sie blade, bardzo twarde, nie da sie ich prawie nabrać aplikatorem, trzeba skrobać, do tego trzymaja się na powiece pół godziny i wałkują
nie wiem co robiłam źle, ale nie mam ochoty na więcej eksperymentów

[polcia26]

Napisane przez emma-e4

u mnie też po pierwszych sukcesach z prasowaniem różu biosilkiem - róż jest chyba trwalszy i bardziej wyrazisty- przyszła porażka
sypkie cienie potraktowane gliceryną zrobiły sie blade, bardzo twarde, nie da sie ich prawie nabrać aplikatorem, trzeba skrobać, do tego trzymaja się na powiece pół godziny i wałkują
nie wiem co robiłam źle, ale nie mam ochoty na więcej eksperymentów

To witam w gronie, ja też rzuciłam w kąt prasowanie, choć jeszcze mnie kusi spróbować na płyn z CS, ale to dopiero jak zaoszczędzę dość dużą kwotę bo wish lista z CS długa długa....

[Peter Griffin]

Hej!
Jak zaczęłam czytać ten wątek, od razu kupiłam puste puszeczki na CS, a dzisiaj kupię jeszcze pustą paletkę w Inglocie. Niestety mój entuzjazm trochę opadł, jak okazało się podczas przypadkowej wizyty u okulisty, że mam zapalenie spojówek na tle alergicznym. Nie mam żadnej alergii stwierdzonej, więc winą obarczam raczej kosmetyki (a nie używam ich dużo i wszystkie mineralne). Ale do rzeczy. Moje uprzejme pytania do Was są takie:
1. Jak długo można używać cienie prasowane płynem Ziaji?
2. Czy warto zmieszać go z Biosilkiem, a jeżli tak, to w jakiej proporcji? Czy dodawać jeszcze alkohol, na przykład przy prasowaniu róży?
3. Czy można sprasować kolorowe miki z Coastal Scenst? Ma ktoś jakieś doświadczenie w proporcjach?
4. Czy tego płynu do soczewek też używa się do prasowania czy tylko jako Mixing Medium? Może to by było bezpieczniejsze dla oczu? Jakie są proporcje?
5. Czy kogoś podrażniły może takie prasowane cienie? Czy to jest w ogóle bezpieczne dla oka? (nie mam pojęcia czym są prasowane cienie sklepowe).
6. Czy alkohol to może być zwykły spirytus ze sklepu czy musi być jakiś specjalny apteczny?
Ja podejrzewam, że moje spojówki załatwiło albo siedzenie przed komputerem w nadmiernej ilości, albo stosowanie sypkich minerałów, które notorycznie właziły mi do oczu (sypałam nimi jak jakaś wróżka). Toteż prasowanie wydaje mi się wybawieniem dla takiej niezdary jak ja.

[emma-e4]

mi się wydaje, że cienie tak po domowemu prasowane są bezpieczne - przecież czy micel ziaji czy płyn do soczewek też uzywamy do oczu i musi być dla niech bezpieczny
nie mam pojęcia jaka może być trwałość takich cieni "przerobionych" ale jak dla mnie nie powinno się nic w trwałosci zmieniać
cienie sklepowe są chyba z gliceryną i silikonami, często te składniki widzę w składzie, więc wychodzi na to że prasowanie micelem ziaji, który ma glicerynę w składzie, sposobem gliceryna + woda lub biosilkiem którym a silikony nie różni sie wiele od produkcji fabrycznej


co do alkoholu to proponowałabym spirytus kosmetyczny, nie ten "spozywczy" ze sklepu, ale ja ze spirytusem nie robiłam nic
róże prasowałam biosilkiem i tylko z tego jestem zadowolona

[201610052004]

rozrobiłam część "pigmentu" no name z allegro z jedwabiem z l'biotiki ciekawe co z tego wyjdzie. Okropnie się osypuje i pyli i mi podrażnił oczy, więc mi go nie będzie szkoda, jak nie wypali

[sabbatha]

ciekawe czy masz te same cienie rzekomo blyszczace i rzekomo wodoodporne a 2 zl za sloiczek ;]

[201610052004]

Napisane przez sabbatha

ciekawe czy masz te same cienie rzekomo blyszczace i rzekomo wodoodporne a 2 zl za sloiczek ;]

XD nie pamiętam, co było w opisie sprzedawca MultiDigital, oferował również pigmenty MAC po bodajże 5zł w słoiczkach - nie wiem czy oryginalne, ale koleżanka ma kilka od niego i bardzo sobie chwali. Miał jeszcze w ofercie inne pigmenty "no name", bodajże po 3zł, podawał nazwy odcieni (ja mam Gold Dusk). od kilku miesięcy niczego nie wystawia.
no ale jeśli chodzi o błyszczenie, to ten pyłek jest aż zbyt błyszczący XD
właśnie go przywaliłam monetą 5-groszową, zobaczymy co rano z tego wyjdzie

[Peter Griffin]

A co sądzicie o prasowaniu cieni olejem jojoba? Zadałam to pytanie w wątku o prasowaniu minerałów, bo tam któraś z dziewczyn chciała sprasować podkład, ale chyba wątek padł. Ma to sens, czy cienie będą zatłuszczone jakieś?

Tutaj mam link do tej metody:
http://purelycosmetics.blogspot. com/...e-shadows.html

Czy jest szansa, że cienie sprasowane samym olejem zachowają jakąś rozsądną trwałość? Niby jojoba przedłuża trwałość produktów, ale nie wiem czy cieni też. Czytałam jeszcze o prasowaniu witaminą E, ale nie wiem czy chodzi tylko o jej dodatek, czy w ogóle taką samą witaminą.

P.S. Skąd wziąć spirytus kosmetyczny? Jak to wpisywałam w google'ach, to mi tylko salicylowy wyskakiwał.

[sabbatha]

Napisane przez Kuraiko

XD nie pamiętam, co było w opisie sprzedawca MultiDigital, oferował również pigmenty MAC po bodajże 5zł w słoiczkach - nie wiem czy oryginalne, ale koleżanka ma kilka od niego i bardzo sobie chwali. Miał jeszcze w ofercie inne pigmenty "no name", bodajże po 3zł, podawał nazwy odcieni (ja mam Gold Dusk). od kilku miesięcy niczego nie wystawia.
no ale jeśli chodzi o błyszczenie, to ten pyłek jest aż zbyt błyszczący XD
właśnie go przywaliłam monetą 5-groszową, zobaczymy co rano z tego wyjdzie

a to ja mam inne ;]

[emma-e4]

dla mnie tak na logikę cienie prasowane olejem będą mniej trwałe, przecież jak połozymy tłusty krem na powiekę to nie da sie zrobić trwałego makijażu, ale nie miałam nigdy mineralnych cieni, więc nie wiem czy one nie zachowują sie inaczej
a spirytus kosmetyczny szukaj w aptece albo w małych drogeriach

[ganimedea]

Napisane przez emma-e4

dla mnie tak na logikę cienie prasowane olejem będą mniej trwałe, przecież jak połozymy tłusty krem na powiekę to nie da sie zrobić trwałego makijażu, ale nie miałam nigdy mineralnych cieni, więc nie wiem czy one nie zachowują sie inaczej
a spirytus kosmetyczny szukaj w aptece albo w małych drogeriach

Akurat jojoba z tej metody olejem nie jest - tylko ma taką nazwę ze względu na konsystencję. Polecam przeczytać komentarze, np. ten fragment:

Jojoba is actually a wax, and not an oil (even though it's name is jojoba oil - 'cuz it's runny like an oil). The nice thing about jojoba is that it is absorbed into your skin immediately instead of sitting like an oil slick on your face, and is appropriate for all skin types"

[Peter Griffin]

Napisane przez ganimedea

Akurat jojoba z tej metody olejem nie jest - tylko ma taką nazwę ze względu na konsystencję. Polecam przeczytać komentarze, np. ten fragment:

No właśnie, naczytałam się o tym olejku, że taki trwały i świetny, ale jakoś sama przemóc się nie mogę do bycia pionierem tej metody (pomijam fakt, że olejku nie posiadam jak dotąd). Chociaż dzisiaj przeczytałam też, że po kilku tygodniach podobno zaczyna śmierdzieć, a tego nikt by nie chciał. Niestety w necie jest naprawdę mało stron o prasowaniu minerałów olejem jojoba. Zdecydowanie króluje alkohol i gliceryna.


Ale sie dzisiaj wnerwilam. Kupilam te palete Inglota i okazalo sie, ze owszem magnes jest na calej jej powierchni, ale nie chca sie do niego przyklejac blaszki z Coastal scents. No i ogolnie troche kiepsko to wyglada, bo te blaski nie zajmuja calego miejsca w palecie. No ja to mam dzisiaj pecha.

A w ogóle czy znacie może jakieś inne sklepy internetowe, w których można kupić gotowe preparaty do prasowania, oprócz Coastalscents i Fyrinnae? W pierwszym nie przemawia do mnie koszt wysyłki, a w drugim w ogóle chyba nic do mnie nie przemawia. Jakaś taka mroczna ta strona.

[nefernefer35]

Cathy, jestes boska
Dzis zrobiłam w końcu mixing medium według Twojego przepsuNałozyłam na to cien MAD Love Bird i jestem zakochanazadna baza nie podbijala tak koloru , swietnie sie nakładało cien.Wciaz zagladam w lusterkoInne bazy do kosza

[polcia26]

Chciałam Wam pokazać i przestrzec aby pamiętać o ważności własnoręcznie wykonanego Mixing medium .(z tego co pamiętam to 2 tyg). Spieszyłam się i zdenerwowałam na cień który nie dawał żadnego koloru, spojrzałam do kuferka "o jest jeszcze końcówka mm" i.... wieczorem miałam oko w okropnym stanie, a rano ledwo je odtworzyłam Zdjęcia wykonane na 3 dzień po zastosowaniu przeterminowanej mikstury. Nie wiem tylko dlaczego 1 oko było w gorszym stanie (ale nie dociekam ) Skóra się łuszczyła, szczypała ajjjj uważajcie na terminy!!!


p.s. po zbliżeniu tego zdjęcia zauważyłam że mam siwe rzęsy

[cybercat11]

Mam pytano czy do prasowania cieni, pudrów można użyć spirytus salicylowego?? Jeśli nie to jakiego??

[KochamMichasia]

Najlepiej spirytus salicylowy kosmetyczny

[bloumi]

Witajcie dziewczyny. Ostatnio popsuła mi się moja ukochana tundra od chanel, znalazłam film na youtube jak naprawia się cienie i postanowiłam to zrobić z owym bronzerem. Zngiotłam wszystko na miał w szklanym naczynku i łyzeczką przeniosłam do puderniczki, jak to robią dziewczyny. Pobiegłam do apteki po spirytus salicylowy, polałam dość obficie, przyłożyłam chusteczki i mocno dociskałam drugą stroną miarki do kawy. Sprawdziło się znakomicie. Niestety, coś musiałam zrobić zle bo bronzer nie chce malować. Wierzchnia warstwa jest twarda jak kamień, probowałam to ścierać na różne sposoby, ale znowu wszystko "obracało się w pył"...,
no więc, Kochane Wizażanki, gdzie popełniłam błąd?
Dodam, ze w srodku bronzer był swietny, zachowały się złote drobinki i dobrze nabierał się na pędzel

[asix86]

Wreszcie odważyłam się wejść na ten wątek i przeczytałam posty wprowadzające i parę pierwszych.

Szczerze mówiąc dopadło mnie "zwątpienie cieniowe" (chodzi o cienie sypkie EDM), ich aplikacja zajmuje mi zdecydowanie zbyt wiele czasu.
Tak się zastanawiam czy nadal prasujecie cienie czy może juz się Wam to znudziło , bo rozumiem, że cienie prasowane środkiem z Costal Scents mają "ważność dożywotnią" (?), natomiast wszystkie inne metody są bardziej krótkotrwałe.
Jestem leniwa i wiem, że nie chciałoby mi się prasować cieni co chwilę, zresztą nie zawsze ich używam i pewnie bym musiała je zbyt często.
Zastanawiam się więc czy kupić ten płyn z CS (ale drogo!!! czy opłaca się go kupować??) czy próbować innych sposobów.
Przyznaję się że póki co doszłam do postu nr 100 i na więcej nie mam siły .

[cybercat11]

ja prasuje domowym Maxim Medium i są w sprasowanym stanie już rok- i nic na razie mi się z nimi nie dzieje.

[cathy]

Napisane przez asix86

Wreszcie odważyłam się wejść na ten wątek i przeczytałam posty wprowadzające i parę pierwszych.

Szczerze mówiąc dopadło mnie "zwątpienie cieniowe" (chodzi o cienie sypkie EDM), ich aplikacja zajmuje mi zdecydowanie zbyt wiele czasu.
Tak się zastanawiam czy nadal prasujecie cienie czy może juz się Wam to znudziło , bo rozumiem, że cienie prasowane środkiem z Costal Scents mają "ważność dożywotnią" (?), natomiast wszystkie inne metody są bardziej krótkotrwałe.
Jestem leniwa i wiem, że nie chciałoby mi się prasować cieni co chwilę, zresztą nie zawsze ich używam i pewnie bym musiała je zbyt często.
Zastanawiam się więc czy kupić ten płyn z CS (ale drogo!!! czy opłaca się go kupować??) czy próbować innych sposobów.
Przyznaję się że póki co doszłam do postu nr 100 i na więcej nie mam siły .

trochę głupio to zabrzmi z ust założycielki tego wątku - ale ja prasowanie cieni porzuciłam dawno temu I raczej do tego nie wrócę. Polubiłam proszkowe formy i mimo sporej ilości sprasowanych palet, raczej po nie nie sięgam już...
A płynu z CS nie polubiłam jakoś. I właściwie nie umiem nawet określić, dlaczego

[asix86]

Dzięki dziewczyny za odzew

Napisane przez cybercat11

ja prasuje domowym Maxim Medium i są w sprasowanym stanie już rok- i nic na razie mi się z nimi nie dzieje.

Ooo długo, ale z pierwszego posta wynika, że to jest niebezpieczne tak długo używać. A jak się spisuje?

Napisane przez cathy

trochę głupio to zabrzmi z ust założycielki tego wątku - ale ja prasowanie cieni porzuciłam dawno temu I raczej do tego nie wrócę. Polubiłam proszkowe formy i mimo sporej ilości sprasowanych palet, raczej po nie nie sięgam już...
A płynu z CS nie polubiłam jakoś. I właściwie nie umiem nawet określić, dlaczego

Haha , właśnie tez coś tak czułam, że dla większości Wizażanek było to chwilowe zauroczenie , bo tak jakoś ten wątek ucichł.
Zastanawiam się czy nie spróbować coś sprasować, ale skoro Założycielka wątku zaprzestała prasowania, to o czymś to świadczy.

Ostatnio daje powiekom odpocząć i nie używam żadnych cieni, wkurza mnie poświęcanie 10-20 min czasu na sypkie cienie, więc postanowiłam odkopać ten wątek.. kiedyś bałam się na niego wejść .

[marryme21]

Podnoszę.

Od kilku dni próbuję sprasować swoje sypkie cienie.Niestety,tylko zniszczyłam sobie ulubione kolory.Robiłam z gliceryną i prostownicą do włosów.Cienie zbiły się w twarde bryły,zupełnie nie można nabrać ich na pędzelek.Teraz jeszcze spróbuję z Biosilkiem.

[emma-e4]

właśnie dlatego lepiej próbować na kolorach nieuzywanych, cieniach do wyrzucenia itd
mi z gliceryną też wychodziło gorzej - cienie traciły na trwałości i intensywności i dlatego już raczej sie w to nie bawię

[Kicur]

Czesc dziewczyny Mam problem natury technicznej, dopiero zaczynam z cieniami, prasowaniem, paletami itp

Przejde wiec do sedna - kupilam sobie cien z MAC, pojedyczny refill i mam taka duza pusta palete Inglot (bez przegrodek), myslalam ze beda ze soba wspolgrac, a tu klops:/ ten cien ma magnesik na dole, ale w ogole nie trzyma sie palety...
Czy mam usunac ten magnes, zeby sie trzymal? Czy go podgrzac - bo moze jest na kleju? Czy moze samo pudeleczko tez nie jest magnetyczne i to nie ma sensu?

Prosze pomozcie...