Po świętach, zostało nam pół roku!

[Shiryuna]

Godzina ćwiczeń za mną, herbatka PuErh gotowa, pora na słodkie nic nie robienie (taaa a matura za niecałe 2 miesiące, hmm )

[rimlora]

Napisane przez Shiryuna

Godzina ćwiczeń za mną, herbatka PuErh gotowa, pora na słodkie nic nie robienie (taaa a matura za niecałe 2 miesiące, hmm )

jestes madra sama z siebie i nie musisz sie uczyc

[niunka22]

czesc dziewczynki...
u mnie dietka narazie pełną parą... (tylko żebym nie zapeszyła) słodyczy w ustach nie miałam kilka dni z czego jestem bardzo zadowolona... a teraz przeglądam allegro i zamawiam sobie rowerek do ćwiczeń... już nie moge sie doczekać kiedy go będe miała.... mały minus to taki że sie przeziębiłam i nie mam siły dziś na ćwiczenia zrobie tylko brzuszki i pompki i poskacze z 15 min na skakance i to wsio dzisiaj wiecej nie dam rady.

[Shiryuna]

Napisane przez rimlora

jestes madra sama z siebie i nie musisz sie uczyc

Oho żeby tak było Uczyć to ja się muszę i to sporo, ale co zrobić jak się nie chce i jak serial ważniejszy
Na wątku ciszaaaa.

[plastikowa biedronka]

Shiryuna na pewno sobie poradzisz z maturą ja z tego co pamiętam nie uczyłam się zbyt wiele i jakoś poszło fakt, że trochę słabo ale ani nie lubiłam się uczyć ani nie trafiłam w pytania gdybym mogła cofnąć czas to pewnie bardziej bym się przyłożyła, chociaż ta cała maura to mega stres i nigdy więcej nie chciałabym tego powtórzyć. już wolałabym chyba bronić się kolejny raz

niunka widzę, że ładnie Ci idzie oby tak dalej!

a wątek jest rzeczywiście niepokojąco cichy...

[niunka22]

Napisane przez Shiryuna

Oho żeby tak było Uczyć to ja się muszę i to sporo, ale co zrobić jak się nie chce i jak serial ważniejszy
Na wątku ciszaaaa.

e tam..nie bedzie tak źle.. Ja przed maturą nawet nie spojrzałam do książki... tylko że miałam o tyle lepiej bo nie miałam matmy( z matma na pewno bym oblała) i zdałam bez problemu... a egzamin zawodowy do którego nawet sie nie przygotowałam zdałam na 96%... sama byłam zdziwiona

[Shiryuna]

Zdać to mam nadzieję, że zdam Ale szczytem marzeń byłoby tak w granicach 100% każdy przedmiot
Właśnie czytałam o rekrutacji na Uniwersytet Jagielloński
Mogę zapomnieć... heh.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

No i masz... rozpisałam się na temat matury, że aż mnie wyrzuty sumienia ścisnęły, że tak siedzę i nic nie robię, więc bywam
Do jutra

[Bunny_82]

Jestem i ja

Dzien w miare udany, diete trzymam, cwiczenia byly

A co do matury to nawet za milion dolarow nie chcialabym jej po raz drugi zdawac o nieeeee

[slonkom]

Napisane przez plastikowa biedronka

Shiryuna na pewno sobie poradzisz z maturą ja z tego co pamiętam nie uczyłam się zbyt wiele i jakoś poszło fakt, że trochę słabo ale ani nie lubiłam się uczyć ani nie trafiłam w pytania gdybym mogła cofnąć czas to pewnie bardziej bym się przyłożyła, chociaż ta cała maura to mega stres i nigdy więcej nie chciałabym tego powtórzyć. już wolałabym chyba bronić się kolejny raz

niunka widzę, że ładnie Ci idzie oby tak dalej!

a wątek jest rzeczywiście niepokojąco cichy...

apropo matury.... ja tez sie prawie wogole nie uczylam.... znaczy ja zdawalam matme no i siedzialam wiadomo nad roznymi zadaniami, dwodzeniem twierdzen itp ale polski olalam bo stwierdzilam ze jakos to bedzie. no i rzeczywiscie bylo, pewnie moglobybyc lepiej ale z perspektywy czasu to kto by sie tym przejmowal.... szczegolnie ze wiedzialam ze ja w polsce mieszkac nie bede i na nic mi sie mickiewicz nie przyda. nie obrazam tu oczywiscie nikogo kto lubi ballady, dramaty i inne dziady. po prostu to nie moja bajka

takze dziewczyny matura sie nie nalezy przejmowac bardziej niz kazdym innym egzaminem. matura jest po to zeby ja zdac

sss7 moj maz to tak standardowo, z polski
to teraz juz sie nie dziwie tym nieustajacym imprezom u Ciebie w domku jak w Twoim TZ plynie goraca krew

majkas Ty to masz zdrowie kobieto... tyle nie spac i jeszcze facetowi dac popalic. ale nalezalo mu sie

a ja tymczasem znikam. ide wymyslac jakby sie tu zaprezentowac z jak najlepszej strony jutro na rozmowie o prace papa dziewczynki

[majkas]

noc kompletnie nieprzespana, mój studencik miał mieć kosultacje, spojrzał na mnie i stwierdził "może Ty idź spać, co?", randka za 2 godziny a ja wyglądam jak Zombie. Idę w kimę

A dietka kompletnie nie trzymana bo dostałam paczkę z Polski a w niej "kamyczki brzeskie". I nie oparłam się pokusie.

Acha, syrenkę (gąbkę) też dostałam! Wieczorkiem wypróbuję

[Bunny_82]

Napisane przez majkas

noc kompletnie nieprzespana, mój studencik miał mieć kosultacje, spojrzał na mnie i stwierdził "może Ty idź spać, co?", randka za 2 godziny a ja wyglądam jak Zombie. Idę w kimę

A dietka kompletnie nie trzymana bo dostałam paczkę z Polski a w niej "kamyczki brzeskie". I nie oparłam się pokusie.

Acha, syrenkę (gąbkę) też dostałam! Wieczorkiem wypróbuję

majka jakie fajne rzeczy w tej paczce dostałaś syrenka jest super


Powodzenia na randce, zdaj pozniej relacje

[plastikowa biedronka]

Napisane przez slonkom

takze dziewczyny matura sie nie nalezy przejmowac bardziej niz kazdym innym egzaminem. matura jest po to zeby ja zdac

a ja tymczasem znikam. ide wymyslac jakby sie tu zaprezentowac z jak najlepszej strony jutro na rozmowie o prace papa dziewczynki

dokładnie!!
powodzenia na rozmowie! oczywiście czekamy na relacje

Napisane przez Bunny_82

syrenka jest super

Powodzenia na randce, zdaj pozniej relacje

o tak! syrenka jest boska!
a randka powodzenia oczywiście i też czekam na wrażenia

[Bunny_82]

Napisane przez slonkom

(...)

a ja tymczasem znikam. ide wymyslac jakby sie tu zaprezentowac z jak najlepszej strony jutro na rozmowie o prace papa dziewczynki

skad ja to znam

Powodzenia, trzymam kciuki

[sss7]

Skoro jestesmy przy maturze.. ja zakuwalam ostro do j. polskiego bo od zawsze wiedziałam, ze z polskim bedzie problem noi wyszla ta bardzo naciagana 3 ( na maturze naprawde nawet najbardziej znielubieni nauczyciele wyciągają oceny - ja i moja matura z polskiego jestesmy tego przykladem). Do biologi i chemii tez przysiadłam, ale tylko dlatego, ze potem miałam egzam z biol i chem na studia, ale jesli chodzi o mature to wystarczyłoby tylko z grubsza przypomniec sobie material. Nie nalezy tego brac zbyt serio, im bardziej sie ciśnieniujesz to tym wiecej nerwów i wrazenie pustki w głowie. Tak jak mówi Slonkom - matura jest po to żeby ją zdac. Chociaz ja zdawałam w tym starym systemie, gdzie wynik nie był az tak wazny, bo ważniejszy był egzamin wstępny na uczelnie. Teraz z tego co sie orientuje jest troche inaczej, wiec w sumie rozumiem to ciśnienie...Tak czy siak - BEDZIE DOBRZE!

Majkas, nie zapomnij zdac relacji
Co to sa kamyczki brzeskie??

Slonkom, ta gorąca krew ma swoje plusy i minusy Faktycznie uwielbiamy wyprawiac imprezki i obiadki. On ma to we krwi, a ja sie nauczyłam mieszkajac we Włoszech i Hiszpanii - chociaz nie zabawiłam tam bardzo długo, to co najlepsze zapamietałam. Uwielbiam biesiadowac przy zarciu z winem
Daj z siebie 100% na spotkaniu o prace, trzymam kciuki. Ja nadal nic nie moge znalzc i zamulam sama w domu. Ostatnio dostałam propozycje w jakims labolatorium biotechnologicznym, ale w... Irlandii

[Bunny_82]

sss to Ty troche podrózowalas po Europie?

Dobranoc do jutra

[rimlora]

Napisane przez sss7

Co to sa kamyczki brzeskie??

sama z ciekawosci sprawdzilam co to takiego i juz wiem
to sa orzechy w takiej kolorowej slodkiej lupince ... nigdy tego nie lubilam
ooo tutaj sobie zobacz

[sss7]

Napisane przez rimlora

to sa orzechy w takiej kolorowej slodkiej lupince ... nigdy tego nie lubilam

Nie znosze tego

Bunny, nie do konca, bo na tych własnie krajach poprzestałam. W Hiszpanii robiłam Erazmusa, a potem jeszcze chciałam się tam osiedlic, ale nie do konca wyszło. We Włoszech zprezentowałam sobie po studiach 2 miesieczny intensywny kurs jezyka włoskiego - bardzo fajna sprawa. Szkoda, ze wszystko ze łba juz wyparowało
Śpij dobrze Bunny

[majkas]

ha ha ha, no proszę, ja tu kamyczkami ucieszona jak małe dziecię a Wy nie lubicie. To dzielić się nie będę, więcej dla mnie (swoją drogą to ciekawe bo ja za arachidami ogólnie nie przepadam a te kamyki to mogłabym młócić pół dnia).

A co do randki.... Dziewczyny... Modelowo. Dawno takiej fajnej randki nie miałam. Gość przemiły, kulturalny, świetnie się nam gadało aż żal było kończyć. To mnie najbardziej zaskoczyło bo nie było ani jednego momentu tej takiej dziwnej ciszy "o czym by tu teraz porozmawiać". A przegadaliśmy nad kawką (dla mnie herbatką) ponad 1.5 godziny.
Drzwi otwierane, krzesła odsuwane - jak nie Amerykanin. oni tutaj wychowani że skoro feministki chciały być równe z mężczyznami to niech sobie same drzwi otwierają.
Mamy zaskakująco dużo wspólnego, on tak jak ja lubi dzieci i wycieczki po górach i bycie aktywnym.
No i najważniejsze - tutaj zwykle przy randkowaniu są jakieś bzdurne zasady typu niedzwonienie przez trzy dni, żeby ta druga strona nie wzięła cię za desperata / desperatkę. A on nie - przy końcu randki zaprosił mnie już na następną w sobotę. Po prostu.

Jak szłam do domu (wisząc na telefonie z psiapsiółką oczywiście) to micha mi się cieszyła jak dziecku na widok torta, aż miałam ochotę podskakiwać. Jakbym niosła jakieś kwiaty to pewnie bym je ze śpiewem na ustach obcym ludziom rozdawała - dawno się tak nie czułam...

[Kika80]

majkas - no,no,no takiego faceta to ze świecą szukać ... nawet w Polsce . Trzymam kciuki, aby następne spotkania były równie miłe. A teraz takie małe niedyskretne pytanko - ile masz lat?

Dziewczyny - doradźcie - Dziś był mój dzień ważenia. Bardzo się ucieszyłam ale i zmartwiłam. Nie wiem, czy nie chudnę za szybko. A wiec, tak w ciągu 23 dni schudłam 3kg. Zastanawiam się czy przy mojej małej wadze (ważyłam wcześniej 54,5kg teraz 51,6kg). Ładnie poleciały mi cm. Talia -3, brzuch-5, udo -2 cm. I to cieszy mnie najbardziej, bo właściwie nie chodziło mi o redukcję cm, a nie wagi. 51,5kg to była moja wymarzona waga i co teraz mam zrobić? nie za szybko zrzuciłam te kg? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Boję się efektu jojo?

pod spodem podaję Wam mój wczorajszy i przed wczorajszy jadłospis:

I. 1/2 drożdzówki, kawa z mlekiem o 6h, o 8.30h pół grahamki z pl. zółtego sera, z wędliną, korniszonem i rzodkiewką, pół puszki sałatki z tuńczyka, trochę ryby po grceku (własnej roboty)

II.jogurt truskawkowy danone, jajko + łyżka twarogu ze szcypiorkiem

III barszcz ukraiński ok 300ml, 1 mielony wołowy, smażony na grillu, brokuł na ciepło polany ciepłym jogurtem naturalnym + z mieszanką ziół, czosnku, magi, pl rozpuszczonego żółtego sera

IV gruszka, 1/2 jabłka, 1/2 pomarańczy, ok 10 szt orzechów nerkowca

V 13ogr twaraogu rozrobionego z jogurtem naturalnym, zółtkiem, cynamone i łyżeczką cukru

Przedwczorajsze menu:

I. kabanos na ciepło, jajko, 1/2 sałatki z tunczyka, pół bułki grahamki
II. Szklanka maślanki z wiórkami czekoladowymi
III. 250gr warzyw na patelnie, gulasz wieprzowy, 2 łyżki gotowanego ryżu
IV. serek waniliowy, gruszka, jabłko ok. 10szt orzeszków nerkowca
V. sałatka jarzynowa z majonezem, kotlet schabowy (w panierce, cieniutki)

I jeszcze 1 jadłospis:

I. omlet z 1 jaja z papryką czerwoną, pomidorem, pl.sera, 1/2 wiejskiego serka z rzodkiewką, 1,2 kromki chleba wieloziarnistego (z paczki), kawa z mlekiem
II. szklanka maślanki z wiórkami czekoladowymi, jabłko
III. Sola pieczona w foli na grillu, w panierca, surówka z kiszonej kapusty z marchewka, jabłkiem, cebulą
IV. capuccino, 1 pomarańcza, kilka szt suszonych moreli
V. Halibut wędzony ok 8dek, 1/2 serka wiejskiego, sałatka z sałaty, pomidora, cebuli

Doradźcie cos dziewczyny, co byście zmieniły, co dodały, co odjeły? Dodatkowo piję ok2 litrów wody dziennie,2X wode z siemieniem lnianym, szklankę ciepłej wody z cytryną.
Pozdrawiam

[piegowata20]

Hej
ja niedawno wstałam niestety wczoraj wróciłam tak późno ze stolicy ze nie mialam sil juz siadac a diatka troche podupadla zjadłam mało i nieregularnie przez caly dzien pozniej sie odezwe pozdrawiam Witaj KiKA

[rimlora]

Napisane przez majkas

ha ha ha, no proszę, ja tu kamyczkami ucieszona jak małe dziecię a Wy nie lubicie. To dzielić się nie będę, więcej dla mnie (swoją drogą to ciekawe bo ja za arachidami ogólnie nie przepadam a te kamyki to mogłabym młócić pół dnia).

A co do randki.... Dziewczyny... Modelowo. Dawno takiej fajnej randki nie miałam. Gość przemiły, kulturalny, świetnie się nam gadało aż żal było kończyć. To mnie najbardziej zaskoczyło bo nie było ani jednego momentu tej takiej dziwnej ciszy "o czym by tu teraz porozmawiać". A przegadaliśmy nad kawką (dla mnie herbatką) ponad 1.5 godziny.
Drzwi otwierane, krzesła odsuwane - jak nie Amerykanin. oni tutaj wychowani że skoro feministki chciały być równe z mężczyznami to niech sobie same drzwi otwierają.
Mamy zaskakująco dużo wspólnego, on tak jak ja lubi dzieci i wycieczki po górach i bycie aktywnym.
No i najważniejsze - tutaj zwykle przy randkowaniu są jakieś bzdurne zasady typu niedzwonienie przez trzy dni, żeby ta druga strona nie wzięła cię za desperata / desperatkę. A on nie - przy końcu randki zaprosił mnie już na następną w sobotę. Po prostu.

Jak szłam do domu (wisząc na telefonie z psiapsiółką oczywiście) to micha mi się cieszyła jak dziecku na widok torta, aż miałam ochotę podskakiwać. Jakbym niosła jakieś kwiaty to pewnie bym je ze śpiewem na ustach obcym ludziom rozdawała - dawno się tak nie czułam...

w takim razie super!!
Wy o dzieciach na pierwszej randce gadacie nie za szybko troszke ?

[plastikowa biedronka]

cześć dziewczyny
przez moje weekendowe zaniedbanie i poluzowanie z dietą w ostatnich dniach czuję się ciężka, wielka i mam poczucie winy w dodatku chyba przybyło mi jakieś pół kg, ale nie wiem dokładnie bo ważyłam się nie na pusty żołądek, nie z rana i w dodatku w ciuchach. no ale co się dziwić, że się tak czuję, jak wczoraj na kolację pożarłam kotleta z serem a dziś na śniadanie coś a'la forszmak z kiełbachą na szczęście to dopiero śniadanie, więc przez resztę dnia zamierzam jeść wzorowo i od jutra na serio wrócić do mojego wzorowego menu (wszystkie już chyba "śmieci" zjadłam). zaraz zrobię sobie czerwoną herbatkę i wymyślę jakieś lekkie drugie śniadanko

Napisane przez majkas

A co do randki.... Dziewczyny... Modelowo. Dawno takiej fajnej randki nie miałam. Gość przemiły, kulturalny, świetnie się nam gadało aż żal było kończyć. To mnie najbardziej zaskoczyło bo nie było ani jednego momentu tej takiej dziwnej ciszy "o czym by tu teraz porozmawiać". A przegadaliśmy nad kawką (dla mnie herbatką) ponad 1.5 godziny.
Drzwi otwierane, krzesła odsuwane - jak nie Amerykanin. oni tutaj wychowani że skoro feministki chciały być równe z mężczyznami to niech sobie same drzwi otwierają.
Mamy zaskakująco dużo wspólnego, on tak jak ja lubi dzieci i wycieczki po górach i bycie aktywnym.
No i najważniejsze - tutaj zwykle przy randkowaniu są jakieś bzdurne zasady typu niedzwonienie przez trzy dni, żeby ta druga strona nie wzięła cię za desperata / desperatkę. A on nie - przy końcu randki zaprosił mnie już na następną w sobotę. Po prostu.

ojej, ale fajnie... chyba zacznę Ci zazdrościć tego pana tym bardziej, że mój ostatni facet był mega chamem czasem nie wierzę w to, że tacy mężczyźni jeszcze istnieją, chociaż wiem, że zdarzają się wyjątki

Kika nie doradzę Ci w sprawie menu, bo szczerze mówiąc nie wiem ale myślę, że któraś z dziewczyn (naszych ekspertek od prawidłowego komponowania jadłospisu) się wypowie

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez rimlora

Wy o dzieciach na pierwszej randce gadacie nie za szybko troszke ?

[niunka22]

hej dziewczyny...
ale sie przeziębiłam....nie mam siły na nic nie wiem jak z cwiczeniami dzis bedzie bo nie mam siły sie ruszac.
na sniadanko wszamałam 3 parówki z kromka ciemnego....wogóle jestem zła bo moja waga cały czas w miejscu stoi... mam nadzieje że sie w koncu ruszy bo jak nie bede widziała efektów znowu polegne a tego kolejny raz bym nie chciała

[sss7]

Kilka, gratuluje zrzuconych kilogramów i centymetrów. Nie chudniesz za szybko 1kg na tydzie to w sam raz. Także nie powinno dopasc Cię jojo.
Nie jest to typowo redukcyjny jadłospis i troszke za duzo masz w nim węgli prostych. Ale skoro Ci słuszy....
Jesz 5 posiłków, dość tresciwych i uważam, że to dobrze. Zrezygnuj ze smakowych jogurtów - to sam cukier i sztuczne dodatki smakowe - obok truskawek t to nawet nie stało. Pij jogurt naturalny, naturalny kefir, naturalna maslanke (bez wiórek czkeoladowych ). Nie bój się dac ciut wiecej węgli złożonych - pelnoziarnisty chleb ( zamiast np tej drożdzówki ), brązowy ryz, kasza gryczna. Postaraj się te posiłki białkowe, które częściej chyba jesz rano, przeniesc na druga połowe dnia, a te węglowe ( w tym owoce ) na pierwsza połowe dnia. Kg leca w dół, cm leca w dół, wiec do reszty bym sie nie czepiała.
Plus za sporo białka
Plus za sporo ryb
Plus za orzechy

Majkas, no prosze...
Po pierwsz dziękujemy za obrzerny raport. Po drugie chyba trafiło Ci sie jak ślepej kurze ziarno... Uważam, że jak nie ma momentów krępującej ciszy to mega sukces! Swietnie, że zaprosił od razu na następną randke, zamiast baić się w jakieś gazetkowe gierki typu " przetrzymam ja bez zadnych smsow i telefonow to bedzie bardziej o mnie rozkminiac" ma za to duży plus i za dobre wychowanie
A te kamyczki to moja droga jedz sobie sama, musieliby mi płącic za jedzenie tego

Niunka, porzadne śniadanie, 5 ząbków czosnku ( drugie 5 wieczorem ), kubeł zielonej herbaty, butla wody mineralnej, ciepłe łóżko coco jambo i do przodu!

[Bunny_82]

Czesc Dziewczyny

Wlasnie wcinam II sniadanko i zrobilam sobie kawke czas na relaks

Napisane przez majkas

ha ha ha, no proszę, ja tu kamyczkami ucieszona jak małe dziecię a Wy nie lubicie. To dzielić się nie będę, więcej dla mnie (swoją drogą to ciekawe bo ja za arachidami ogólnie nie przepadam a te kamyki to mogłabym młócić pół dnia).

A co do randki.... Dziewczyny... Modelowo. Dawno takiej fajnej randki nie miałam. Gość przemiły, kulturalny, świetnie się nam gadało aż żal było kończyć. To mnie najbardziej zaskoczyło bo nie było ani jednego momentu tej takiej dziwnej ciszy "o czym by tu teraz porozmawiać". A przegadaliśmy nad kawką (dla mnie herbatką) ponad 1.5 godziny.
Drzwi otwierane, krzesła odsuwane - jak nie Amerykanin. oni tutaj wychowani że skoro feministki chciały być równe z mężczyznami to niech sobie same drzwi otwierają.
Mamy zaskakująco dużo wspólnego, on tak jak ja lubi dzieci i wycieczki po górach i bycie aktywnym.
No i najważniejsze - tutaj zwykle przy randkowaniu są jakieś bzdurne zasady typu niedzwonienie przez trzy dni, żeby ta druga strona nie wzięła cię za desperata / desperatkę. A on nie - przy końcu randki zaprosił mnie już na następną w sobotę. Po prostu.

Jak szłam do domu (wisząc na telefonie z psiapsiółką oczywiście) to micha mi się cieszyła jak dziecku na widok torta, aż miałam ochotę podskakiwać. Jakbym niosła jakieś kwiaty to pewnie bym je ze śpiewem na ustach obcym ludziom rozdawała - dawno się tak nie czułam...

Super ze randka sie udala, z tego co napisalas widac ze to wyjatkowy facet
Tylko Majka nie chce Cie "straszyc" ale skoro na pierwszej randce tak duzo rozmiawialiście o przyszłości, dzieciach to uważaj zebys nie skonczyla tak jak ja Moja pierwsza randka z Mezem wygladala podobnie (rozmowa o przyszlosci dzieciach, slubie, starości) i skonczylo sie to tak, ze po 3 miesiacach znajomości zaręczylismy sie, a po 10 m-cach byliśmy już małżenstwem

Napisane przez niunka22

hej dziewczyny...
ale sie przeziębiłam....nie mam siły na nic nie wiem jak z cwiczeniami dzis bedzie bo nie mam siły sie ruszac.
na sniadanko wszamałam 3 parówki z kromka ciemnego....wogóle jestem zła bo moja waga cały czas w miejscu stoi... mam nadzieje że sie w koncu ruszy bo jak nie bede widziała efektów znowu polegne a tego kolejny raz bym nie chciała

niunka zdrowia zycze

[majkas]

Napisane przez Kika80

majkas A teraz takie małe niedyskretne pytanko - ile masz lat?

Latek 29

co do jadospisu - ogolnie nie jest źle. Sss7 już Ci napisała o tych jogurtach. Co do reszty: jesz za dużo cukrów, zdecydowanie. Nawet wieśniak na słodko na kolację. Na kolację musisz mieć posiłek jak najbardziej białkowy, mogą być tłuszcze. (dlatego schabowy tak, ale bez panierki). Plus brakuje mi warzyw - jesz je tylko do obiadu. Odpuscić jogurciki słodzone, zjeść suróweczkę polaną oliwą z ziołami czy jogurtem naturalnym. Będziesz bardziej syta. W suróweczce też musi byc jakieś pełnowartościowe białko (jajko, rybka, mięsko). Co do nerkowców - nie są złe ale lepiej by było jeść włoskie lub brazylijskie.
Reszty nie jestem w stanie ocenić bo nie wiem kiedy ćwiczysz.

Przy Twojej wadze "na oko" wychodzi mi trochę mało kalorii. Co do efektu jojo, ja bym się go bała. Przy Twojej wadze 3kg w ciągu 23 dni to dużo. A tyle centymetrów co ty zgubiłaś przy tych -3 to ja ZGUBIŁAM przy braku zmiany wagi. Więcej Ci leci z mięśni i wody niż z tłuszczu, na mój gust. Zapytam jeszcze mojej trenerki jak się za kilka godzin odezwie, ale jestem niemalże pewna że potwierdzi moje słowa.

Napisane przez rimlora

w takim razie super!!
Wy o dzieciach na pierwszej randce gadacie nie za szybko troszke ?

Napisane przez Bunny_82

Super ze randka sie udala, z tego co napisalas widac ze to wyjatkowy facet
Tylko Majka nie chce Cie "straszyc" ale skoro na pierwszej randce tak duzo rozmiawialiście o przyszłości, dzieciach to uważaj zebys nie skonczyla tak jak ja Moja pierwsza randka z Mezem wygladala podobnie (rozmowa o przyszlosci dzieciach, slubie, starości) i skonczylo sie to tak, ze po 3 miesiacach znajomości zaręczylismy sie, a po 10 m-cach byliśmy już małżenstwem

Z rozmów o chodzeniu po górach przeszło na moje harcerstwo (drużyna zuchów) i jego obozowanie z dziećmi (też w tym wieku). Plus jest nauczycielem nauczania początkowego. Więc bez takich mi tu
Bunny, to jak u moich rodziców. Mi raczej się to z moim zdroworozsądkowym podejściem do uczuć nie zdaży, choć nigdy nie mów nigdy...


Dziewczyny, życzcie mi proszę powodzenia, mam dziś tyle roboty że to się w głowie nie mieści

[ggabi11143]

hej , wczoraj miałam kompuls.... objadłam sie jak niewiem co... ale dzisiaj dietka wzorowo :
I . Serek wiejski light
II . twarożek ( 150 g. chudego twarogu + 5-6 łyżek jogurtu naturalnego )
Zamierzam jeszcze zjeść jajecznice i twarożek z ogórkiem .

[majkas]

Napisane przez ggabi11143

hej , wczoraj miałam kompuls.... objadłam sie jak niewiem co... ale dzisiaj dietka wzorowo :
I . Serek wiejski light
II . twarożek ( 150 g. chudego twarogu + 5-6 łyżek jogurtu naturalnego )
Zamierzam jeszcze zjeść jajecznice i twarożek z ogórkiem .

I warzywka, i warzywka! Jak jajecznica to odpuść ten twaróg, no chyba że mówisz o dwóch posiłkach. A jak o dwóch to twaróg też bym odpuściła a zamiast tego zjadła gotowaną na wegecie pierś kurczaka

[ggabi11143]

Napisane przez majkas

I warzywka, i warzywka! Jak jajecznica to odpuść ten twaróg, no chyba że mówisz o dwóch posiłkach. A jak o dwóch to twaróg też bym odpuściła a zamiast tego zjadła gotowaną na wegecie pierś kurczaka

mówie o dwóch posiłkach wiem ze powinnam więcej warzyw jesc , ale jestem na diecie sb - south beach i mam ograniczoną ilość do wyboru

[sss7]

Napisane przez ggabi11143

hej , wczoraj miałam kompuls.... objadłam sie jak niewiem co... ale dzisiaj dietka wzorowo :
I . Serek wiejski light
II . twarożek ( 150 g. chudego twarogu + 5-6 łyżek jogurtu naturalnego )
Zamierzam jeszcze zjeść jajecznice i twarożek z ogórkiem .

Ja tu nie widze nic wzorowego, ale skoro jestes na tej SB...